Jak sie uczyć historii

Status
Zamknięty.

Marcinek665

Nowicjusz
Dołączył
19 Październik 2007
Posty
29
Punkty reakcji
0
Tak jak w temacie. Jak można łatwo i bezboleśnie :D nauczyć się historii. Czy jest jakiś dobry sposób i takie tam. Wszystkie przedmioty łatwiutko wchodzą mi do głowy i z wielu mam 6 na półrocze, ale z historii za nic nie umiem się nauczyć i ledwo co mam 4 :bag: . Proszę o wypowiadanie się.
 

HappyKuba

Nowicjusz
Dołączył
29 Październik 2007
Posty
266
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Nisko
No, to zadałeś teraz pytanie, na które nawet filozofowie nie znali odpowiedzi ;P
Może napisz najpierw jak się tej historii uczysz. Bo to też jest ważne ;P
I najlepiej jeszcze z czym sobie nie radzisz. Masz problem z chronologią wydarzeń, z pojęciami historycznymi?
Ja zawsze miałem z datami - ściąga w rękaw i śmiało idę na śmierć ;)
 

jegoeminencja

Nowicjusz
Dołączył
15 Kwiecień 2007
Posty
556
Punkty reakcji
1
Ja mam 5+ na semestr z historii i nauka idzie mi z tego przedmiotu z idealną łatwością. Jednak nie mam sprawdzonych "przepisów" na szybszą i efektywniejszą edukację ^^.
 

michalmike

Nowicjusz
Dołączył
8 Styczeń 2008
Posty
471
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
z tamtąd
Przykro mi ale na to nie ma rady. :(
Każdy musi znaleźć sobie indywidualny sposób uczenia się.
 

Duda

Nowicjusz
Dołączył
4 Lipiec 2005
Posty
653
Punkty reakcji
3
Ojj biedne dziecko ma tylko 4 na półrocze, cud że rodzice Ci jeszcze neta nie odłączyli....

Ja się ciesze że mam 2, choć z historii jestem naprawdę dobry, to nie moja wina że mam taką powaloną nauczycielkę że jak masz nieobecność to masz 1...
 

KOSMITEK

Nowicjusz
Dołączył
30 Styczeń 2008
Posty
46
Punkty reakcji
0
Miasto
z Las Vegas
historia jest dla mnie najbardziej bezndziejnym przedmiotem z jakichkolwiek jakie ktos wymyslil. I takie preteksty ze musimy wiedziec co kiedys bylo i w ogole zeby nie popelniac tych samych bledow nie sa zadnymi argumentami. Uczenie historii ustawia tak czlowieka ze tylko sie kujesz i nic wiecej a pozniej i tak zapominasz. Dla mnie ten przedmiot powienniem byc o wiele mniej dokladniejszy i powinnismy sie uczyc historii bardzo ogolnej . Wiec moja dobra rada, nie ucz sie jej w ogole bo nic ci nie da a nawet zaszkodzi.
 

trent

Błąd w Matrixie
Dołączył
30 Wrzesień 2007
Posty
755
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
Mezopotamia
Ja lubiłem zawsze historie, to był przedmiot którego nikt mnie nie musiał zmuszać bym się uczył, więc jakoś Ci nie pomogę. Moe Ci tylko powiedzieć, byś starał się rozumieć to co czytasz, zauważył pewną logikę w historii, jedno wynika z drugiego, chociaż nie, bo jak znam nauczycieli to koncentrują się tylko na datach... :] Ja jak miałem jakiś sprawedzian to sobie pożycząłem z biblioteki podręczniki na dany tematr, później robiłem z tego notatki i się z nich uczyłem - jak się sam napisze to się zawsze zapamięta. PS. Nie byłem kujonem. :D
 

Monia ^^

Nowicjusz
Dołączył
18 Wrzesień 2006
Posty
3 426
Punkty reakcji
3
Wiek
31
Historię uwielbiałam w gim., bo miałam świetną babkę. W LO jest zboczony facet. Nie potrafi prowadzić lekcji, tylko czyta z podręcznika. I znalazłam sposób na naukę. Jestem wzrokowcem, mam rozwiniętą inteligencję lingwistyczną i matematyczno-logiczną [testy możesz zrobić u psychologa, albo znaleźć w necie. Poszukaj tych na kanały postrzegania świata, bo przydają się (; ], więc robię sobie z podręcznika notatki. Na jednej stronie daty, a na kolejnych ważne informacje, pogrupowane i od myślników. Czysto i klarownie. I umiem!
Poza tym ja uwielbiam czytać książki historyczne, więc to, czego nie douczy mnie facet, sama doczytam. W historii niezbędna jest umiejętność kojarzenia faktów.

Zrób sobie test o kanałach postrzegania i dostosuj swój indywidualny tryb nauki.

PS. Ze względu na tą umiejętność lingwistyczną uwielbiam też słuchać, jak ktoś opowiada o przeszłości. Tylko nigdy się nie nauczę uczyć, gdy ktoś sucho, bez pasji czyta kartki podręcznika. Do tego nauczania trzeba mieć powołanie, a nie każdy nauczyciel je ma (;
 

Marcinek665

Nowicjusz
Dołączył
19 Październik 2007
Posty
29
Punkty reakcji
0
Najgorzej to idzie mi z zapamiętywaniem dat. To już całkowite przegięcie. Mamy w szkole baaardzo wymagającego gościa z histy (szanuje go bo to prawdopodobnie jeden z najlepszych nauczycieli jakich znam). Na początku roku daje nam zawsze 50-60 dat które musimy się nauczyć i wiedzieć co wtedy się działo. Z tym właśnie mam największy problem.
 

Monia ^^

Nowicjusz
Dołączył
18 Wrzesień 2006
Posty
3 426
Punkty reakcji
3
Wiek
31
Jesteś wzrokowcem? Zapisz sobie po 10 dat i ozdób kartkę jakoś. Na następny dzień następne 10 itd. Szybko zapamiętasz, jeśli będziesz mieć jasno rozpisane.
Jesteś słuchowcem? Poproś, żeby ktoś Ci czytał kilka razy te daty, albo samemu też może być.
Jesteś kinestetykiem? Wyobraź sobie jakąś historyjkę z tymi datami po prostu. Najlepiej coś śmiesznego i zapamiętaj. [kinestetycy mają zawsze najgorzej się uczyć niestety... ]
 

lenulka

Nowicjusz
Dołączył
31 Marzec 2006
Posty
1 424
Punkty reakcji
0
o jejku powiem tak 50-60 to i tak pikuś, ale nie rozumię systemu, historia to nie same daty ale no historia dzieje, to trzeba rozumieć, łączyć w związki przyczynowo skutkowe...a daty hm... no ale jakie te daty wam dał np Chrzest Polski i z II wojny Światowej?czy one są podane tematycznie, peokami albo w inny sposób?nie dalej nie rozumię systemu nauczania, po co dyktowac puste daty, o wiele łatwiej czytac historię np z podręcznika.acha i jestes w gimnazjum? albo masz podstawową historię w średniej...wrazie problemów pisz :p a jak się uczyć, to przede wszystkim czytaj podręcznik (podręczniki), no i oczywiscie mapa nawet ten prosty atlas do gimnazjum z Demarta jest mile zrobiony zeby sie z nim uczyć.a notki? dyktuje jakies? zreszta to zależy albo sie uczysz historii pod nauczyciela, który ma własny system weryfikacji wiedzy albo dla własnej satysfakcji i zagłębiasz sie w ciekawostki itp... tzn wnioskuje ze ta pierwsza wersja, mimo ize jestes ambitny i zalezy Ci na ocenach to nie z wszystkiego mozna być najlepszym, a 4 przy samych 6 jest do wybaczenia ;) Przedstawiłam swój system, tylko ze bardzo lubie historię i nie miałam nigdy z nią problemów duzych, więc moze niewiele Ci doradziłam...o jejku powiem tak 50-60 to i tak pikuś, ale nie rozumię systemu, historia to nie same daty ale no historia dzieje, to trzeba rozumieć, łączyć w związki przyczynowo skutkowe...a daty hm... no ale jakie te daty wam dał np Chrzest Polski i z II wojny Światowej?czy one są podane tematycznie, peokami albo w inny sposób?nie dalej nie rozumię systemu nauczania, po co dyktowac puste daty, o wiele łatwiej czytac historię np z podręcznika.acha i jestes w gimnazjum? albo masz podstawową historię w średniej...wrazie problemów pisz :p a jak się uczyć, to przede wszystkim czytaj podręcznik (podręczniki), no i oczywiscie mapa nawet ten prosty atlas do gimnazjum z Demarta jest mile zrobiony zeby sie z nim uczyć.a notki? dyktuje jakies? zreszta to zależy albo sie uczysz historii pod nauczyciela, który ma własny system weryfikacji wiedzy albo dla własnej satysfakcji i zagłębiasz sie w ciekawostki itp... tzn wnioskuje ze ta pierwsza wersja, mimo ize jestes ambitny i zalezy Ci na ocenach to nie z wszystkiego mozna być najlepszym, a 4 przy samych 6 jest do wybaczenia ;) Przedstawiłam swój system, tylko ze bardzo lubie historię i nie miałam nigdy z nią problemów duzych, więc moze niewiele Ci doradziłam...
 

Marcinek665

Nowicjusz
Dołączył
19 Październik 2007
Posty
29
Punkty reakcji
0
Chodzę teraz do 2 gimnazjum. Co do tych dat to raczej on daje do wykucia te daty, które będą nam przydatne w całej klasie 2. Czyli to chyba było od chrztu polski do wojen 30 letnich. Bardziej jestem wzrokowcem, bo jak na coś spojrze, to od razu umiem zapamiętać, tylko nie wiem czemu to nie działa z tymi datami :D.
 

jegoeminencja

Nowicjusz
Dołączył
15 Kwiecień 2007
Posty
556
Punkty reakcji
1
Mężczyźni z góry są wzrokowcami ;P.

Co do tych dat - to rzeczywiście nauczyciel przyjął fatalny system nauczania.
Nie opanowaliście całego materiału, a każe się na blachę nauczyć 50 dat o których możecie mówić nawet za pół roku - do tego czasu każdy je zapomni.

Jeśli w taki sposób nauczyciel będzie uczyć historii to uczniów niczego nie nauczy. Jak już lenulka wspomniała w historii wymagana jest umiejętność powiązywania faktów - dlaczego to? a skąd? kiedy? z jakiej przyczyny? w jakim celu? oraz logiczne myślenie i umiejętność czytania m.in. tekstów źródłowych.
 
H

Haan

Guest
widzę, że temat stary, ale sposoby na zakucie historii są aktualne bez względu na datę;) Tak więc jako absolwentka liceum humanistycznego musiałam jakoś opanować historię, gdyż miałam jej 5 godzin w tygodniu...nie było to łatwe, bo wybrałam ten profil ze względu na poszerzony polski, a nie historię...:) W każdym razie wg mnie najlepszą metodą jest wspomniane już robienie tabelek - ja miałam ich całe mnóstwo, kolorowałam, podkreślałam, zakreślałam, miałam kartki z wszystkimi barwami tęczy. Mnie było wtedy wiele łatwiej, także polecam wypróbować ten sposób. Jednakże na studiach odkryłam jeszcze lepszy - zamiast tracić czas na robienie tabelek, po prostu sobie takie kupowałam i je kolorowałam;) W sklepach internetowych jest ich więcej i są tańsze, jak zaopatrzyłam się na selkar.pl i gdyby nie to, że są pokolorowane mogłabym je odsprzedać;)Jeśli ktoś jest wzrokowcem to opracowania czy tablice historyczne naprawdę pomagają. Nie jest to duży wydatek, na pewno wart swej ceny
 

Radziar

Nowicjusz
Dołączył
14 Sierpień 2009
Posty
5
Punkty reakcji
0
Zgadzam się z eminencją - faceci to wzrokowcy ;)

Ja, podobnie jak Haan bardzo często uczyłem się z tabelek. Nie wiem w czym tkwi szkopuł, ale daty i wydarzenia podane właśnie w takiej formie najłatwiej wchodziły mi do głowy ;] Wiele jednak zależy od nauczyciela i sposobu przekazywania wiedzy, umiejętności zarażenia pasją do danego przedmiotu... Jeżeli komuś jednak wiedza wchodzi do głowy w podobny sposób jak mnie, polecam Tablice historyczne ;)
 

Quality

Marzyciel realista
Dołączył
26 Październik 2008
Posty
1 039
Punkty reakcji
8
Wiek
16
Miasto
Opole
Jestem facetem, a bynajmniej nie jestem w żadnym stopniu wzrokowcem ^^ i chwała bogu , bo z historią dzięki temu nie mam zadnych problemów.
 

southryan

Nowicjusz
Dołączył
28 Grudzień 2007
Posty
517
Punkty reakcji
1
Wiek
30
Miasto
Balamb Garden
Nigdy nie uczyłem się dat na historii. Przez całe gimnazjum jeździłem tylko i wyłącznie na ściągach (z bardzo dobrymi wynikami)
 

Stuq

Mr. Complicated
Dołączył
10 Lipiec 2007
Posty
1 491
Punkty reakcji
3
Nigdy nie uczyłem się dat na historii. Przez całe gimnazjum jeździłem tylko i wyłącznie na ściągach (z bardzo dobrymi wynikami)

Żebyś trafiłł na nauczyciela historii takiego jak mój, świętej pamięci... bo mu się zmarło :(.
Notatka na 5 stron zeszytu, cała na pamięć i recytujesz...

W ogóle co wam się porobiło. Odkopywać temat z przed ponad roku :| NIE MA złotego środka jak się uczyć. To sprawa indywidualna. Koleżanka przepisywała notatki, zakreślała ważne rzeczy i kuła na pamięc, ja czytałem po 50razy nastepnie opowiadałem własnymi słowami, daty zawsze rozkładałem jakoś na czynniki pierwsze np. 1689 - 16 dzień moich urodzin, 89 rok, i tak to zapamiętywalem...

Temat zamykam.
 
Status
Zamknięty.
Do góry