Stalowy
Bywalec
Zachód jest już "w desperacji", no bo widzą, że ich kolega ukraiński przegrywa na froncie i ma zbyt duże straty, które kosztują Polskę i Zachód.
Bo jak przegra ten kraj z Rosją ( a to jasne, że przegra ), to setki miliardów euro i dolarów, pójdą na straty, bo nic z tego na Ukrainie nie będzie.
A Rosja nie kazała im przekazywać tychże środków na Ukrainę.
To była decyzja zachodnich polityków, a nie decyzja prezydenta Rosji i rządu rosyjskiego.
Skoro sami chcieli finansować: państwo skorumpowane, to jest ich strata.
Rosja nic z tym nie ma.
A jak przegra z Rosją: Bandera... , no to potem będzie w Polsce i na Zachodzie: płacz, skomlenie...
Kijów oskarży o przegraną najpierw Polskę, która tyle pomogła temu krajowi, gdzie ( pomijam już przekazywanie tam przez Polskę dobrego sprzętu wojskowego, na zmarnowanie... oraz innego wyposażenia wojskowego ), ale Polska pomogła zwykłym, niewinnym ludziom cywilnym, których zaprosiła do siebie, a teraz i obecny rząd daje zasiłki i zapomogi rodzinom ukraińskim w Polsce od polskich podatników.
Tylko Kijów to będzie miał gdzieś, jak... przegra...
Będą musieli szukać wtedy winnego za swoją porażkę i na pierwszym miejscu będzie to Polska, a potem i inne kraje w Europie.
I tyle z tego przyjdzie polskim i unijnym politykom...
Bo przypuszczam, że tak to będzie wyglądało...
Kijów patrzy tylko na to, że dostawał i dostaję ogromną kasę od Polski i Zachodu i ma z tego korzyści.
Kraj, który sam jest sobie winien, że ma własną wojnę ( bo nie musieli mieć żadnej wojny u siebie, a mają... ). Kraj, który sam doprowadził do osłabienia własnej gospodarki, rynku pracy nie jest w stanie teraz sam funkcjonować z własnej gospodarki.
Musi być uzależniony finansowo od Polski i Zachodu, bo przecież po zakończonej wojnie, Polska i Zachód będą chcieli odbudowy tego kraju, ale nie za pieniądze ukraińskie, a za pieniądze polskie i zachodnie.
Polska ma stać się biedna, ponieważ połowę swojego budżetu może oddać na finansowanie odbudowy Ukrainy...
Tak może być.
No a wiadomo, że za nic Zachód nie sfinansuję kraju zniszczonego przez wojnę, w odbudowie, ale będzie oczekiwał czegoś w zamian od Ukrainy.
Przypuszczam, że kraj ten całkiem już straci własną suwerenność na rzecz Zachodu i kolejni prezydencji Ukrainy będą wybierani nie przez społeczeństwo ukraińskie, a przez polityków unijnych i zachodnich.
To, co robił Zachód z krajami afrykańskimi i gdzieś w Azji, jak kolonizował te kraje dla zysku.
To samo może być teraz, współcześnie z Ukrainą.
Takie kraje, biedne, mocno skorumpowane, zniszczone przez konflikt są "łatwym kąskiem" dla krajów Europy zachodniej, dla USA w kolonizowaniu takich krajów.
Bo polityk w Europie zachodniej, w USA ma gdzieś, że kraj jakiś jest zniszczony i tam jest duża bieda.
Dla niego to jest okazja i korzyść, aby korzystać finansowo na takim kraju.
Nie ma i nigdy nie będzie żadnych sentymentów w polityce i interesach.
Nie ma czegoś takiego w prawie żadnej polityce.
I oni, w Polsce i na Zachodzie wymyślają różne rzeczy wobec Rosji, bo są zdesperowani politycznie...
Głównym "prowodyrem" tego jest egoista za Oceanem, a Wielka Brytania oraz cała Unia Europejska mają się podporządkować "egoiście", czy się to politykom zachodniej Europy podoba, czy też nie podoba.
Jeśli wszystkie kraje unijne są w NATO, bo same się zgodziły tam wstąpić, a jest to struktura amerykańska, działająca w Europie, to teraz każdy polityk, z każdej partii w krajach unijnych, który jest w rządzie, ma się podporządkować "Panu".
I niektórzy politycy w Unii Europejskiej boją się tego, dlatego nie chcą się sprzeciwiać egoiście.
Nikt nie kazał krajom Europy zachodniej wstąpić do NATO i wtedy żaden polityk w krajach Europy nie musiałby się dostosować do "zachcianek" egoisty za Oceanem.
Bo jak przegra ten kraj z Rosją ( a to jasne, że przegra ), to setki miliardów euro i dolarów, pójdą na straty, bo nic z tego na Ukrainie nie będzie.
A Rosja nie kazała im przekazywać tychże środków na Ukrainę.
To była decyzja zachodnich polityków, a nie decyzja prezydenta Rosji i rządu rosyjskiego.
Skoro sami chcieli finansować: państwo skorumpowane, to jest ich strata.
Rosja nic z tym nie ma.
A jak przegra z Rosją: Bandera... , no to potem będzie w Polsce i na Zachodzie: płacz, skomlenie...
Kijów oskarży o przegraną najpierw Polskę, która tyle pomogła temu krajowi, gdzie ( pomijam już przekazywanie tam przez Polskę dobrego sprzętu wojskowego, na zmarnowanie... oraz innego wyposażenia wojskowego ), ale Polska pomogła zwykłym, niewinnym ludziom cywilnym, których zaprosiła do siebie, a teraz i obecny rząd daje zasiłki i zapomogi rodzinom ukraińskim w Polsce od polskich podatników.
Tylko Kijów to będzie miał gdzieś, jak... przegra...
Będą musieli szukać wtedy winnego za swoją porażkę i na pierwszym miejscu będzie to Polska, a potem i inne kraje w Europie.
I tyle z tego przyjdzie polskim i unijnym politykom...
Bo przypuszczam, że tak to będzie wyglądało...
Kijów patrzy tylko na to, że dostawał i dostaję ogromną kasę od Polski i Zachodu i ma z tego korzyści.
Kraj, który sam jest sobie winien, że ma własną wojnę ( bo nie musieli mieć żadnej wojny u siebie, a mają... ). Kraj, który sam doprowadził do osłabienia własnej gospodarki, rynku pracy nie jest w stanie teraz sam funkcjonować z własnej gospodarki.
Musi być uzależniony finansowo od Polski i Zachodu, bo przecież po zakończonej wojnie, Polska i Zachód będą chcieli odbudowy tego kraju, ale nie za pieniądze ukraińskie, a za pieniądze polskie i zachodnie.
Polska ma stać się biedna, ponieważ połowę swojego budżetu może oddać na finansowanie odbudowy Ukrainy...
Tak może być.
No a wiadomo, że za nic Zachód nie sfinansuję kraju zniszczonego przez wojnę, w odbudowie, ale będzie oczekiwał czegoś w zamian od Ukrainy.
Przypuszczam, że kraj ten całkiem już straci własną suwerenność na rzecz Zachodu i kolejni prezydencji Ukrainy będą wybierani nie przez społeczeństwo ukraińskie, a przez polityków unijnych i zachodnich.
To, co robił Zachód z krajami afrykańskimi i gdzieś w Azji, jak kolonizował te kraje dla zysku.
To samo może być teraz, współcześnie z Ukrainą.
Takie kraje, biedne, mocno skorumpowane, zniszczone przez konflikt są "łatwym kąskiem" dla krajów Europy zachodniej, dla USA w kolonizowaniu takich krajów.
Bo polityk w Europie zachodniej, w USA ma gdzieś, że kraj jakiś jest zniszczony i tam jest duża bieda.
Dla niego to jest okazja i korzyść, aby korzystać finansowo na takim kraju.
Nie ma i nigdy nie będzie żadnych sentymentów w polityce i interesach.
Nie ma czegoś takiego w prawie żadnej polityce.
I oni, w Polsce i na Zachodzie wymyślają różne rzeczy wobec Rosji, bo są zdesperowani politycznie...
Głównym "prowodyrem" tego jest egoista za Oceanem, a Wielka Brytania oraz cała Unia Europejska mają się podporządkować "egoiście", czy się to politykom zachodniej Europy podoba, czy też nie podoba.
Jeśli wszystkie kraje unijne są w NATO, bo same się zgodziły tam wstąpić, a jest to struktura amerykańska, działająca w Europie, to teraz każdy polityk, z każdej partii w krajach unijnych, który jest w rządzie, ma się podporządkować "Panu".
I niektórzy politycy w Unii Europejskiej boją się tego, dlatego nie chcą się sprzeciwiać egoiście.
Nikt nie kazał krajom Europy zachodniej wstąpić do NATO i wtedy żaden polityk w krajach Europy nie musiałby się dostosować do "zachcianek" egoisty za Oceanem.
Ostatnia edycja: