Julka89
Bywalec
Macie jakieś pomysły?
Macie jakieś pomysły?
Weź daj na luz i pozwól się facetowi wykazać a nie od raz go szczuć
Jak dla mnie to Ona ma większy problem niż jakiś tam adorator. To problem z wyrażaniem swoich myśli. :mruga:Widzę, że nieomylna Juleńka ma problem bo ją adoruje ktoś, kto ma laske :]
Powiedz mu ze jesteś w ciąży i szukasz chętnego na tatusia...
No to zaproponuj jej spotkanie, przecież zawsze gadasz ze jestes samotny.weź sobie znajdź wreszcie chłopa bo kiepsko z tobą.
Widzę, że nieomylna Juleńka ma problem bo ją adoruje ktoś, kto ma laske :]
ale ja od nikogo nie odganiam się, uwierz mi na słowoNie odganiaj się od facetów jak od much przy kupie...
he, my ze sobą nie rozmawiamy, nie mamy kontaktu fizycznego od dawna. On jest jak cień. Ta cała sytuacja to jedna wielka istna paranoja. Czasem po prostu najzwyczajniej w świecie nie zwracam na ten cień uwagi, ale przychodzą takie momenty, że ten cień wciska swój nos w nieswoje sprawy, nie wie co to jest prywatność. Dobrze, że nie mam kamery w laptopiepowinnaś kategorycznie mu na wszystko odpowiadać NIE!
Próbowałam nawiązać kontakt, niestety bez większego efektu. Jedynie dostałam odp. że ma dziewczynę i jest z nią szczęśliwy. Mimo to nalegałam na spotkanie, mógłby nawet przyjść z dziewczyną. Nie jestem podła jak on i nie wykręciłabym mu jakiegoś numeru. Chciałam wyjaśnić pewne sporne kwestie. niestety... mam swoje granice przyzwoitość i godności.Szczera rozmowa nie wystarczy?
załóżmy że adorator jest w miarę inteligentną osobą
Jak dla mnie to Ona ma większy problem niż jakiś tam adorator. To problem z wyrażaniem swoich myśli. :mruga:
Zawsze mi się wydawało że ludzie zakładając temat jakoś się sprecyzują, a tu nic, kompletne zero. Teraz to trudno wyczuć czy dziewczynie chodzi o kogoś kto ją zaczepił na ulicy a może jakiś typ się w niej podkochuje od jakiegoś czasu i ja męczy.
Jak dla mnie to ten temat jest w stylu : "tytuł tematu-zepsuł mi się samochód, zawartość postu- jakieś pomysły co się mogło zepsuć?". :bag:
Bądźmy poważni i nie róbmy sobie jaj, zakładając temat wysilmy się na kilka zdań drobnych wyjaśnień.
No tak, ręce opadają.. :bag:Nie mam żadnego problemu z wyrażaniem swoich myśli Jasno sformułowałam pytanie.
Twego posta traktuję jako prowokację do wynurzeń emocjonalnych. Nic z tego!
A ja myślałam że przynajmniej na tym forum jest pod tym wzgledem normalnie.założyłam ten temat w nadziei, że to przeczyta. Serdecznie cie pozdrawiam Bartuś, mam nadzieje, że nadal jesteś szczęśliwy no i w końcu przestaniesz robić to co robisz. Ja wiem, ty wiesz i niech tak pozostanie.
Koniec zabawy!
żegnam wszystkich, miło było was poznać
wiesz on jest jak wrzód na dvpie, czasem niezauważalny, bezbolesny, ale sam fakt jego istnienia czasem denerwuje.
ale ja od nikogo nie odganiam się, uwierz mi na słowo
he, my ze sobą nie rozmawiamy, nie mamy kontaktu fizycznego od dawna. On jest jak cień. Ta cała sytuacja to jedna wielka istna paranoja. Czasem po prostu najzwyczajniej w świecie nie zwracam na ten cień uwagi, ale przychodzą takie momenty, że ten cień wciska swój nos w nieswoje sprawy, nie wie co to jest prywatność. Dobrze, że nie mam kamery w laptopie
Próbowałam nawiązać kontakt, niestety bez większego efektu. Jedynie dostałam odp. że ma dziewczynę i jest z nią szczęśliwy. Mimo to nalegałam na spotkanie, mógłby nawet przyjść z dziewczyną. Nie jestem podła jak on i nie wykręciłabym mu jakiegoś numeru. Chciałam wyjaśnić pewne sporne kwestie. niestety... mam swoje granice przyzwoitość i godności.
On jest inteligenty, ale na ile jest mądry to jeszcze na tyle jest głupi.
Nie mam żadnego problemu z wyrażaniem swoich myśli Jasno sformułowałam pytanie.
Twego posta traktuję jako prowokację do wynurzeń emocjonalnych. Nic z tego!
Te swoje pytanie kieruję do panów.
Co sprawia, że odkochujecie się w dziewczynie, dajecie sobie spokój z nią.
Kiedyś myślałam, że dobrym rozwiązaniem będzie flirt z jego kumplem niestety to go nie zniechęciło, za mało postarałam się. Ba, za to dostałam jedynie po uszach.
Nie chcę z nim kłócić się, robić różne chamskie rzeczy, chcę aby dał mi spokój, przestał śledzić. Aby zrozumiał, że powrotu nie ma, że musi być konsekwentny swoich postanowień, słów i czynów. Miał swoje 5 minut, a nawet trochę dłużej. Był czas, że byłam skłonna mu dać jeszcze jedną szansę, niestety nie wykorzystał jej, wolał pogrywać, zamiast porozmawiać. Jego wybór. Uszanowałam jego zdanie, wolę choć nie raz zabolało, nie raz łza mi w oku zakręciła się. Nie jestem osobą która nagminnie uwidacznia swoje emocje. Raczej należę do osób skrytych w sobie, często robię dobrą minę do złej gry. Jedyne emocje jakich nie hamuje przy ludziach to uśmiech, radość. Mi do szczęścia wiele nie potrzeba więc raczej uchodzę za osobę pogodną, nie mającą problemów, a nawet jakieś pojawią się to wygląda jakby spłynęły po mnie jak po kaczce.
Nie róbcie ze mnie nieopanowanej, rozemocjonowanej małolaty bo w swoim krótkim życiu zdążyłam wiele zobaczyć i doświadczyć. Umiem dokładnie sprecyzować to co chcę i wiem że gdybym go spotkała jutro na ulicy powiedziałabym: MAM NA CIEBIE WYJ.E.B.A.NE! Spełniłabym jego marzenie, chociaż raz w życiu
P.S. A założyłam ten temat w nadziei, że to przeczyta. Serdecznie cie pozdrawiam Bartuś, mam nadzieje, że nadal jesteś szczęśliwy no i w końcu przestaniesz robić to co robisz. Ja wiem, ty wiesz i niech tak pozostanie.
Koniec zabawy!
żegnam wszystkich, miło było was poznać
Nie jestem osobą która nagminnie uwidacznia swoje emocje.
Nie róbcie ze mnie nieopanowanej, rozemocjonowanej małolaty
Widzę, że nieomylna Juleńka ma problem bo ją adoruje ktoś, kto ma laske :]
Nie odganiaj się od facetów jak od much przy kupie...
Zaraz się okaże że ma na imię Bartek :mruga: .Crockett to co piszesz o Julce brzmi jak romans chyba dobrze sie znacie
To może tak założyć grupę wsparcia Bartka?I jeszcze jedno...
Bartuś nie daj sie!! Walcz
Mylisz mniej najprawdopodobniej z Trollem.No to zaproponuj jej spotkanie, przecież zawsze gadasz ze jestes samotny.