jak powiedziec rodzicom

C

Crockett

Guest
Już prawie uwierzyliście, że dziewczyna zaszła w ciążę z głęboko przemyślanej decyzji, w wieku 18 lat, po zawodówce a teraz trzęsie nogami przed ojcem co on na to... Stereotypowy obraz, który non stop potwierdza się w rzeczywistości i nic na to się nie poradzi.
Tak samo jak stereotypowe jest to, kto idzie do zawodówki i jacy to ludzie a niestety - zawsze prawdziwe. Zawodówka czy studia - różnica jest taka, że po studiach można zajść od fachmana do szefa z fachmańskim doświadczeniem, po zawodówce do niczego albo skończyć za granicą jako niewolnik XXI wieku... A dalej już tylko zdrada wśród małżonków, nie wychowane w samotności dzieci i rozbite rodziny. Wszystko zlewa się w jedno poczynając od niewykształconych smarkaczy, którzy czują chęć macierzyństwa po 18stce...
 
A

Aulelia

Guest
Już prawie uwierzyliście, że dziewczyna zaszła w ciążę z głęboko przemyślanej decyzji, w wieku 18 lat, po zawodówce a teraz trzęsie nogami przed ojcem co on na to... Stereotypowy obraz, który non stop potwierdza się w rzeczywistości i nic na to się nie poradzi.
Tak samo jak stereotypowe jest to, kto idzie do zawodówki i jacy to ludzie a niestety - zawsze prawdziwe. Zawodówka czy studia - różnica jest taka, że po studiach można zajść od fachmana do szefa z fachmańskim doświadczeniem, po zawodówce do niczego albo skończyć za granicą jako niewolnik XXI wieku... A dalej już tylko zdrada wśród małżonków, nie wychowane w samotności dzieci i rozbite rodziny. Wszystko zlewa się w jedno poczynając od niewykształconych smarkaczy, którzy czują chęć macierzyństwa po 18stce...




Ale o co Ci chodzi - próbujesz się wyżyć na tej dziewczynie czy po prostu nie zrozumiałeś o czym jest temat? To że ma 18 lat ją w jakiś sposób dyskwalifikuje Twoim zdaniem? To prawda, że nie ma wykształcenia, dlatego niech lepiej sobie znajdzie pracę, póki jeszcze nie chodzi z brzuchem.


 

mrzysty

Nowicjusz
Dołączył
2 Wrzesień 2010
Posty
18
Punkty reakcji
0
Co nie oznacza że ludzie po zawodówce nie są w stanie stworzyć przykładnej rodziny, często zwykli prości ludzie są więcej warci niż tuzin profesorów.
 

peh

Nowicjusz
Dołączył
20 Marzec 2010
Posty
94
Punkty reakcji
7
Już prawie uwierzyliście, że dziewczyna zaszła w ciążę z głęboko przemyślanej decyzji, w wieku 18 lat, po zawodówce a teraz trzęsie nogami przed ojcem co on na to... Stereotypowy obraz, który non stop potwierdza się w rzeczywistości i nic na to się nie poradzi.
Tak samo jak stereotypowe jest to, kto idzie do zawodówki i jacy to ludzie a niestety - zawsze prawdziwe. Zawodówka czy studia - różnica jest taka, że po studiach można zajść od fachmana do szefa z fachmańskim doświadczeniem, po zawodówce do niczego albo skończyć za granicą jako niewolnik XXI wieku... A dalej już tylko zdrada wśród małżonków, nie wychowane w samotności dzieci i rozbite rodziny. Wszystko zlewa się w jedno poczynając od niewykształconych smarkaczy, którzy czują chęć macierzyństwa po 18stce...
 

yakamoz

Nowicjusz
Dołączył
31 Sierpień 2010
Posty
10
Punkty reakcji
2
Wiek
41
Miasto
Nicość
Mnie tam nie obchodzi kto jaką szkołę skończył, może to być i kilka klas podstawówki, ale błędy rażą jak cholera, nawet po zawodówce można się poprawnie posługiwać ojczystym językiem, żadna dysleksja i inne dysortografie to też żadne wytłumaczenie, bo ostatnio każdy kto walnie jakiś błąd ma na to nagle papiery od specjalisty.

Tylko że my cały czas rozmawiamy o sytuacji tej kobiety, a to jak ktoś posługuje się jezykiem polskim nijak ma się jej instynktu macierzyńskiego, mało ma się też do jej zdolności wychowania i utrzymania dziecka. A jeżeli już tak bardzo chcesz o tym to są osoby które faktycznie tego typu przypadłości jak dysleksja dopadły i to że masa osób ma na to nagle papiery nie świadczy o tym ta dana osoba tej choroby nie ma. Owszem są duże szanse że nie wynika to z choroby ale zaraz umieszczać daną osobę w jakiejś grupie to trochę chore. Błędy rażą jak cholera, ale z góry zakładanie czegoś...

Pomyśl o tym, żeby iść gdzieś dalej po szkole, bo zawodówka to mało jak na dzisiejsze czasy, chyba że ma się konkretny fach w ręku, ale do tego potrzeba nie tyle co pracowitości, co dodatkowo "pleców" w postaci znajomości, kochana...
Nie mogę się z tym zgodzić. Owszem mająć plecy można nie mieć żadnego wykształcenia i może być łatwo, ale niekoniecznie żeby zapewnić sobie dochody na wysokim poziomie należy mieć ukończoną dobrą szkołę lub "mieć plecy". Aczkolwiek większość osób raczej nie dostrzega możliwości które mamy, a mamy je nawet w takim kraju jak Polska i to całkiem spore.

Chcieliście mieć dziecko tak ? Powinnaś raczej napisać , że poprostu zaliczyliście wpadke.. Kto rozsądny na świecie planuje posiadać swoje własne dziecko jak nie ma żadnych podstaw , żeby zapewnić mu w sposób samodzielny na średnim poziomie normalne warunki egzystencjalne w domu ?

W dodatku bez konkretnego wykształcenia , jakiś przyszłościowych perspektyw tylko na łasce kogoś.. Margines społeczny .

K***a po prostu wszechwiedza. Szkoda słów. A może ona faktycznie jest przekonana że w zakładzie pracy w któym jest na praktykach ma zapewnioną pracę po ukończeniu szkoły? Może jest przekonana że można przeżyć to życie szczęsliwie gdzie oboje z partnerów zarabia np po te 1200 zł? Bo pewnie że można je wtedy przeżyć szcześliwie z ukochaną osobą i wychować dziecko jak należy. I jak widać ona jest dumna z tego że szefowa zostawia jej tam jakiś zakład, i jest dumna z tego że sobie z tym radzi. Czy to że nie będzie zajmowała dobrego stanowiska w perspektywicznej firmie powoduje że trzeba taką osobę zrzucić na margines społeczny? Oczywiście w wielu takich przypadkach są to rodziny patologiczne, ale z góry zakładanie czegoś... K***a choćby ta osoba faktycznie zaliczyła wpadkę, choćby jej partner nie miał żadnych perspektyw, choćby ona nie była w tej chwili gotowa na dziecko, to dajcie jej/im szanse. To na co tutaj jest skazana... Pewnie, lepiej ją dobić. Wmówić jej że osiągnie dno, to dobre rozwiązanie.

Już prawie uwierzyliście, że dziewczyna zaszła w ciążę z głęboko przemyślanej decyzji, w wieku 18 lat, po zawodówce a teraz trzęsie nogami przed ojcem co on na to... Stereotypowy obraz, który non stop potwierdza się w rzeczywistości i nic na to się nie poradzi.
Tak samo jak stereotypowe jest to, kto idzie do zawodówki i jacy to ludzie a niestety - zawsze prawdziwe. Zawodówka czy studia - różnica jest taka, że po studiach można zajść od fachmana do szefa z fachmańskim doświadczeniem, po zawodówce do niczego albo skończyć za granicą jako niewolnik XXI wieku... A dalej już tylko zdrada wśród małżonków, nie wychowane w samotności dzieci i rozbite rodziny. Wszystko zlewa się w jedno poczynając od niewykształconych smarkaczy, którzy czują chęć macierzyństwa po 18stce...

Żal świata w którym żyjesz.
 

yakamoz

Nowicjusz
Dołączył
31 Sierpień 2010
Posty
10
Punkty reakcji
2
Wiek
41
Miasto
Nicość
Crockett i reszta dobrze mówi. Yakamoz co bronisz tak autorki? A może jesteś tą samą osobą tylko, że pod innym nickiem?

Tak jestem kobietą w ciąży i założyłem dwa konta aby zadać pytanie i odpowiedzieć sobie po swojemu. Przecież wtedy rozwiązało by to problem dziecka, ojca, pracy itd:) Ależ to łatwe rozwiązanie problemów:)

Czemu bronię? Bo nie lubię gdy ktoś po kimś jedzie nie mająć pewności jak wygląda sytuacja, bo nie lubię gdy ktoś wrzuca kogoś do jednego worka z tysiącami innych osób nie wiedząc o tej jednej osobie nic. Bo nie lubię sytuacji w których nawet gdy dana osoba popełnia głupstwo i oczekuje pomocy to jest przybijana do dna.
 

yakamoz

Nowicjusz
Dołączył
31 Sierpień 2010
Posty
10
Punkty reakcji
2
Wiek
41
Miasto
Nicość

qboll

Nowicjusz
Dołączył
14 Październik 2008
Posty
143
Punkty reakcji
1
Wiek
31
Miasto
wlkp
Faktycznie brzmi to jak jakaś bajeczka , ale w 100% popieram yakamoza , nikogo nie wolno dyskryminować .
Z góry zakładacie że dziewczyna sobie w życiu nie poradzi , fakt faktem bez wykształcenia jest ciężko ale ona nic o sobie nie powiedziała , może ma starszego faceta z własną firmą i faktycznie zdecydowali się na dziecko ? niczego nie można wykluczać , ona tylko zadała proste pytanie jak to powiedzieć ojcu. Wiadomo 18 lat to nie jest idealna pora na rodzenie dzieci, ale ojciec cię zrozumie , jest wiele takich przypadków i jeżeli twoja rodzina nie jest rodziną patologiczną to możesz chyyba liczyć na wsparcie ze strony ojca. Łatwo pewnie o tym mówić nie znając sytuacji no ale sama tego chciałaś pytając o to na forum ;)
 
C

Crockett

Guest
może ma starszego faceta z własną firmą i faktycznie zdecydowali się na dziecko ?

Starszy facet z firmą nie wpadł by z 18 latką.

Bo pewnie że można je wtedy przeżyć szcześliwie z ukochaną osobą i wychować dziecko jak należy.

Można, tylko po co sobie komplikować i stawiać sobie wyzwania kosztem dziecka i tworzyć życie, które teraz nie będzie lepsze. Za ileś lat mogłoby to całkiem inaczej wyglądać.

I jak widać ona jest dumna z tego że szefowa zostawia jej tam jakiś zakład, i jest dumna z tego że sobie z tym radzi.

To niech się teraz tym zajmie a jak na przykład jej facet osiągnie coś, co pozwoli swobodnie stworzyć rodzinę (mowa o większych finansach domowych) będzie mogła zająć się dzieckiem. Od tego są urlopy macierzyńskie a nie bieganie z brzuchem w pracy.

Żal świata w którym żyjesz.

Mi jest żal tych, którzy nie mają ambicji i spoczywają na laurach, od razu poddając się i wybierając zawodówkę. A kiedy wracają z zagranicy to noszą się ze swoim pseudo bogactwem jak dyrektorzy, myśląc, że coś osiągnęli i że mają ustawione życie. Tak naprawdę nie mają nic i nie potrafiliby stworzyć podstaw solidnej rodziny. Opisałem to wyżej co i dlaczego.

Ale o co Ci chodzi - próbujesz się wyżyć na tej dziewczynie czy po prostu nie zrozumiałeś o czym jest temat? To że ma 18 lat ją w jakiś sposób dyskwalifikuje Twoim zdaniem? To prawda, że nie ma wykształcenia, dlatego niech lepiej sobie znajdzie pracę, póki jeszcze nie chodzi z brzuchem.

Temat jest oparty na bojaźni dziewczyny, która boi się powiedzieć ojcu o swej rzekomej dojrzałej, świadomej decyzji.
Piszesz tak, a powinno być na odwrót. Ona powinna mieć najpierw pracę a potem iść na macierzyński a nie z brzuchem szukać fuchy.
 

pamela a

...
Dołączył
16 Październik 2009
Posty
2 222
Punkty reakcji
85
Tylko że my cały czas rozmawiamy o sytuacji tej kobiety, a to jak ktoś posługuje się jezykiem polskim nijak ma się jej instynktu macierzyńskiego, mało ma się też do jej zdolności wychowania i utrzymania dziecka. A jeżeli już tak bardzo chcesz o tym to są osoby które faktycznie tego typu przypadłości jak dysleksja dopadły i to że masa osób ma na to nagle papiery nie świadczy o tym ta dana osoba tej choroby nie ma. Owszem są duże szanse że nie wynika to z choroby ale zaraz umieszczać daną osobę w jakiejś grupie to trochę chore. Błędy rażą jak cholera, ale z góry zakładanie czegoś...

Ale ja nie zakladam niczego z góry! I nie odnosiłam tego jak kto pisze, mówi i tak dalej do tego jaką jest matką, ojcem- bo może być wspaniałym rodzicem. Po prostu denerwują mnie rażące błędy i nic na to nie poradzę
Mój mężczyzna potrafi zrobić takie błędy, że w głowie mi się nie mieszczą- może to niestwierdzona dysleksja, nie wiem, ale i tak uważam, że zawsze można poprawić ortografię itd., nigdy nie zostanie sie Miodkiem ale wystarczy trochę pracy nad sobą i widać poprawę

A dziekuję :]
... aczkolwiek boję się o tym powiedzieć ojcu :p

Nie martw się, będzie dobrze, trzymam kciuki- daj znać jaka była reakcja :p
 

yakamoz

Nowicjusz
Dołączył
31 Sierpień 2010
Posty
10
Punkty reakcji
2
Wiek
41
Miasto
Nicość
Można, tylko po co sobie komplikować i stawiać sobie wyzwania kosztem dziecka i tworzyć życie, które teraz nie będzie lepsze. Za ileś lat mogłoby to całkiem inaczej wyglądać.

Oczywiście że lepiej było by poczekać gdy sytuacja materialna pozwoli na wychowanie dziecka w bardzo dobrych warunkach, i też osobiście uważam że 18 letnia kobieta jest za młoda aby wychowywać dziecko. Tylko że mi nie podoba się jazda po niej, skreślanie jej i zrzucanie na margines społeczny.


Mi jest żal tych, którzy nie mają ambicji i spoczywają na laurach, od razu poddając się i wybierając zawodówkę. A kiedy wracają z zagranicy to noszą się ze swoim pseudo bogactwem jak dyrektorzy, myśląc, że coś osiągnęli i że mają ustawione życie. Tak naprawdę nie mają nic i nie potrafiliby stworzyć podstaw solidnej rodziny. Opisałem to wyżej co i dlaczego.

Pewnie że żal ludzi bez ambicji, ale być może dla tej osoby skończenie zawodówki jest takim osiągnięciem jak dla innej osoby zdobycie tytułu doktora. Nie można wykluczyć że dana osoba nie starała się a po prostu jej możliwości przyswajania wiedzy czy też inteligencja nie pozwalają takiej osobie skończyć coś więcej niż zawodówkę. I czasami nie jest to po prostu kwestia ambicji. Oczywiście wiele osób wybiera zawodówkę właśnie z braku ambicji i takich osób też mi jest żal, ale nie zakładajmy z góry że dana osoba z takich czy innych powodów wybrała szkołę tego typu.

I niestety nadal mi będzie żal osób dla których każda osoba kończąca zawodówkę stanie się niewolnikiem 21 wieku, że taka osoba stworzy patologiczną rodzinę, że taka osoba to margines społeczny. Również w wielu rodzinach z wyższych klas społecznych pojawiają się te same problemy.

A tak nawiasem mówiąc, skończenie szkoły wyższej jest tylko jedną z opcji do zapewnienia sobie kiedyś tam dochodów na wysokim poziomie, nie jedyną. A tu widzę niestety takie przekonania. I to właśnie często jest powodem że taka osoba nie ma potem pomysłu na życie i staje się niewolnikiem 21 wieku w McDonald'sie albo na zmywaku za zachodnią granicą.


Ale ja nie zakladam niczego z góry! I nie odnosiłam tego jak kto pisze, mówi i tak dalej do tego jaką jest matką, ojcem- bo może być wspaniałym rodzicem. Po prostu denerwują mnie rażące błędy i nic na to nie poradzę.
Mój mężczyzna potrafi zrobić takie błędy, że w głowie mi się nie mieszczą- może to niestwierdzona dysleksja, nie wiem, ale i tak uważam, że zawsze można poprawić ortografię itd., nigdy nie zostanie sie Miodkiem ale wystarczy trochę pracy nad sobą i widać poprawę

Mnie też to denerwuje, niesamowicie. I krytykuję takie osoby, aczkolwiek tylko znajome mi osoby co do których mam pewność że nie wynika to z dysleksji a z braku chęci przeczytania choćby jednej książki w miesiącu.
 

Predictable

Bywalec
Dołączył
7 Grudzień 2008
Posty
1 739
Punkty reakcji
60
Miasto
Wielkopolska
K***a po prostu wszechwiedza. Szkoda słów. A może ona faktycznie jest przekonana że w zakładzie pracy w któym jest na praktykach ma zapewnioną pracę po ukończeniu szkoły? Może jest przekonana że można przeżyć to życie szczęsliwie gdzie oboje z partnerów zarabia np po te 1200 zł? Bo pewnie że można je wtedy przeżyć szcześliwie z ukochaną osobą i wychować dziecko jak należy. I jak widać ona jest dumna z tego że szefowa zostawia jej tam jakiś zakład, i jest dumna z tego że sobie z tym radzi. Czy to że nie będzie zajmowała dobrego stanowiska w perspektywicznej firmie powoduje że trzeba taką osobę zrzucić na margines społeczny? Oczywiście w wielu takich przypadkach są to rodziny patologiczne, ale z góry zakładanie czegoś... K***a choćby ta osoba faktycznie zaliczyła wpadkę, choćby jej partner nie miał żadnych perspektyw, choćby ona nie była w tej chwili gotowa na dziecko, to dajcie jej/im szanse. To na co tutaj jest skazana... Pewnie, lepiej ją dobić. Wmówić jej że osiągnie dno, to dobre rozwiązanie.


Po pierwsze możesz zwracać się w ten sposób do swoich najlepszych kumpli jak im to nie przeszkadza , ale napewno nie do mnie.

Czy Ty jesteś normalny czy masz ograniczony obraz świata , w którym żyjesz ? Zmarnuje sobie życie to jedynie kwestia czasu bardziej rozgałęzionego w przestrzeni niż patrząc tak z perspektywy najbliższych miesięcy . Jaka ułożona dziewczyna planuje świadomie dziecko nawet nie osiągając wieku pełnoletności ? Czym ma się chwalić na chwile obecną - że nawet porządnie zawodówki nie potrafi skończyć , bo zaczyna myśleć innymi kategoriami i bujać w obłokach jak będzie cudownie sie jej wiodlo na codzień z kochanym bobasem przy boku ?
 
I

imbirowadziwaczka

Guest
Zaczne od tego ze w grudniu skoncze 18lat razem z partnerem chcielismy mniec juz dzicie
poczułaś instynkt jak zaszłaś w ciąż, nie uwierzę że w wieku 17 lat (bo nie oszukujmy się nadal masz 17!) marzyłaś o dziecku.

nie rozumiem jak w czasach , kiedy prezerwatywy wiszą nawet w tesco przy kasach ludzie nadal zaliczają wpadki :/ .
Twój tato pewnie się nie ucieszy, że jego nieletnia córeczka jest w ciąży, ale wiedzieć powinien, skoro mieszkasz pod jego dachem i on Cie utrzymuje.
 

yakamoz

Nowicjusz
Dołączył
31 Sierpień 2010
Posty
10
Punkty reakcji
2
Wiek
41
Miasto
Nicość
Po pierwsze możesz zwracać się w ten sposób do swoich najlepszych kumpli jak im to nie przeszkadza , ale napewno nie do mnie.

Czy Ty jesteś normalny czy masz ograniczony obraz świata , w którym żyjesz ? Zmarnuje sobie życie to jedynie kwestia czasu bardziej rozgałęzionego w przestrzeni niż patrząc tak z perspektywy najbliższych miesięcy . Jaka ułożona dziewczyna planuje świadomie dziecko nawet nie osiągając wieku pełnoletności ? Czym ma się chwalić na chwile obecną - że nawet porządnie zawodówki nie potrafi skończyć , bo zaczyna myśleć innymi kategoriami i bujać w obłokach jak będzie cudownie sie jej wiodlo na codzień z kochanym bobasem przy boku ?

Co do sposobu mojej wypowiedzi w żadnym momencie Cię nie obraziłem i nie będę się tu z niczego tłumaczył, skomentowałem Twoją wypowiedź która była niestety taka jaka była.

A co do drugiej części Twojej wypowiedzi, czy ja w którymś momencie napisałem że ta kobieta postąpiła słusznie? Potrafisz czytać ze zrozumieniem? Jeżeli tak to przeczytaj jeszcze raz wszystkie moje wpisy i znajdź mi choć jedno zdanie w którym napisałem o tym że zrobiła dobrze itd, czy może jednak moje wypowiedzi to próba obrony osoby którą wiele osób próbuje dobić do dna?? Wszyscy tu mają świadomość że nie jest to łatwa sytuacja, że zapewne zrobiła źle i nie będzie jej w życiu łatwo (co nie znaczy że ma sobie nie poradzić a dziecko będzie miało okropne życie), prawdopodobnie ona sama też ma tego świadomość. Tylko po co ją dobijać?? Pewnie że warto powiedzieć to czy tamto ale jechanie po kimś w taki sposób to chore.

I proszę nie pisz mi o ograniczonym obrazie świata, bo jeżeli dla Ciebie w takiej sytuacji ostra krytyka i jechanie po kimś na maksa to słuszne rozwiązanie, wypowiadanie się o kimś o kim nie ma się pojęcia w taki sposób jak Ty to robiałaś/eś, a osoby które się z tym nie zgadzają są ograniczone albo nienormalne to gratuluję Tobie Twego niezwykłego świata:)
 
A

Aulelia

Guest
Nie mogę się z tym zgodzić. Owszem mająć plecy można nie mieć żadnego wykształcenia i może być łatwo, ale niekoniecznie żeby zapewnić sobie dochody na wysokim poziomie należy mieć ukończoną dobrą szkołę lub "mieć plecy". Aczkolwiek większość osób raczej nie dostrzega możliwości które mamy, a mamy je nawet w takim kraju jak Polska i to całkiem spore.

Czy Ty naprawdę piszesz o Polsce - kraju położonym w środkowej Europie ? Bo chyba mamy odrębne wizje na temat dostania pracy w naszym szanownym kraju... Ludzie , którzy ukończyli n fakultetów nie potrafią znależć pracy, a nie sa to osoby po zawodowce . Mam znajomego, który ukończył informatykę a pracuje w wodociągach. Nikt tutaj jej nie krytykuje, po prostu martwimy się o nią i o dobro nienarodzonego dzieciątka, bo prawdopodobnie jego młoda mamusia nie będzie w stanie kupić mu pieluszek lub papki dla niemowląt z powodu braku pieniędzy i pracy, której na pewno będąc w ciąży nie dostanie, bo kobiety w ciąży w naszej kochanej Polsce są dyskryminowane {czyt.: od razu zwalniane}. To co piszesz to się nazywa niestety utopia, nie ma pracy dla młodych osób, nawet o głupie ulotki trzeba się postarać, więc lepiej przemyśl co piszesz. Jeśli dostrzegasz jakiekolwiek możliwości w naszym kraju to podziel się z nimi, bo ja ich nie dostrzegam, cóż.

Starszy facet z firmą nie wpadł by z 18 latką.

Nie jestem tego taka pewna, ludziom się różne rzeczy przytrafiają.


Nie wiem o co ta dyskusja, przecież i tak jej tata będzie w głównej mierze łożyć na dziecko, pomagać jej, musi ukończyć szkołę, bo jeśli nie będzie mieć nawet zawodowego wykształcenia to nic nie osiągnie, chyba że na zmywaku w USA.
 

sebmag

Nowicjusz
Dołączył
16 Czerwiec 2010
Posty
16
Punkty reakcji
0
Ja myślę że powinnaś iść do taty z chłopakiem i powiedzieć o sytuacji. Napewno bedzie to szokiem dla twojego taty i na początku może nawet powiedzieć parę ostrych słów ale myślę że po przemyśleniach pomoże wam i nie bedzie tak źle. daj mu trochę czasu a wszystko bedzie dobrze. Napisz jak było!
 

yakamoz

Nowicjusz
Dołączył
31 Sierpień 2010
Posty
10
Punkty reakcji
2
Wiek
41
Miasto
Nicość
Nikt tutaj jej nie krytykuje, po prostu martwimy się o nią i o dobro nienarodzonego dzieciątka, bo prawdopodobnie jego młoda mamusia nie będzie w stanie kupić mu pieluszek lub papki dla niemowląt z powodu braku pieniędzy i pracy, której na pewno będąc w ciąży nie dostanie, bo kobiety w ciąży w naszej kochanej Polsce są dyskryminowane {czyt.: od razu zwalniane}.

Ja jednak zauważyłem ze parę osób w okropny sposób krytykowało ale nieważne, nie ma sensu tego kontynuować.

Czy Ty naprawdę piszesz o Polsce - kraju położonym w środkowej Europie ? Bo chyba mamy odrębne wizje na temat dostania pracy w naszym szanownym kraju...

To co piszesz to się nazywa niestety utopia, nie ma pracy dla młodych osób, nawet o głupie ulotki trzeba się postarać, więc lepiej przemyśl co piszesz. Jeśli dostrzegasz jakiekolwiek możliwości w naszym kraju to podziel się z nimi, bo ja ich nie dostrzegam, cóż.

Tak piszę o Polsce. Owszem jest w naszym kraju ciężko o dobrze płatną pracę (czasami trudno po prostu o jakąkolwiek), ale nie jest to równoznaczne z tym że nie można się w tym kraju "dorobić". Ale problemy czy to absolwentów szkół wyżyszch, czy to osób z gorszym wykształceniem nie wynikają tylko z obecnej sytuacji na rynku pracy. Owszem, super by było gdyby na każdego czekała po szkole super praca w zawodzie, ale tak nie jest i trzeba potrafić wykorzystać na maksa i własne umiejętności i możliwości jakie mamy.

Być może te problemy wynikają z tego że wiele osób nie ma po prostu pomysłu na życie (prócz tego jednego czyli studia), być może problemem jest to że wiele osób za główny cel obiera sobie ukończenie studiów, a one nie mają być celem a tylko środkiem do osiagnięcia jakiegoś tam celu. Oczywiście nie powinno być tak że człowiek poświęca tyle lat na edukację, przy okazji wydając na to duże pieniądze a potem nie może znaleźć pracy, ale niestety tak jest i trzeba sobie jakoś z tym radzić.

Młody człowiek skończył informatykę, brak pracy. Rozejrzał się co się dzieje na rynku, na co jest zapotrzebowanie, czym mógłby się zająć. Ogromna ilość firm w Polsce korzysta z aplikacji WFMAG, programu do prowadzenia firmy. Wiele z tych firm prowadzi sprzedaż również przez internet, w dużej mierze przez serwis allegro. Chłopak tworzy aplikacje które łączą sobie allegro, sklep internetowy, WFMAGA. Niesamowicie ułatwia to działanie firmom. Masa zamówień, przez co i zatrudnia teraz kilka osób. A co najlepsze? W Polsce są dwie firmy które wykonują tego typu aplikacje, dwie. Konkurencji żadnej (informtycy zajrzyjcie w google ile firm tworzy aplikacje do synchronizacji WFMAGA z allegro i oscommerce). I jakoś nikt się kwapi aby się tym zająć. A dla informatyka po szkole tworzenie takich aplikacji to naprawdę nie jakaś wielka filozofia. Reklama w internecie, wypozycjonowanie tego typu usług w google przy żadnej konkurencji też nie wymaga wielkich nakładów finansowych. A jeżeli nawet takich srodków pieniężnych brakuje, masz inną pracę? Weź niewielki kredyt. Nie masz pracy? Na budowę na parę miesięcy, narzekamy ile to zwykli przewalacze cegieł bez szoły zarabiają na budowie. A pracy na niej nie brakuje.

Mam znajomego, zaczynał pracą za 750 zł z czego 200 zł odchodziło mu na dojazdy do pracy + 270 zł renty rodzinnej, ot całe dochody. Mała miejscowość bez perspektyw, żadnej pracy w tej mieścinie prócz sezonowej przy zbiorze owoców razem z Ukraińcami więć dojeżdzał autokarem wiele km. Brak kasy na studia, utrzymywał się sam. Teraz po kilku latach prowadzi firmę zajmującą się identyfikacją wizualną firm. Nikt mu niczego nie dał, w niczym nie pomógł. Trochę talentu, i wiedzę którą można zdobyć na studiach zdobył w zwykłej biblioteki publicznej. Nigdy nie twierdził że nie ma możliwości, nigdy nie użalał się nad sobą, nie narzekał. Powoli dążył do celu, wykorzystywał wszystko co mógł, do zwykłej pracy dorabiał rysowaniem portretów, niewiele z tego miał ale zawsze coś, wykorzystywał wszystko co się dało. Nikt mi nie powie że nie ma żadnych możliwości, owszem czasami może być cholernie ciężko, ale możliwości są, zawsze są.
 
W

wroneczki4

Guest
To takie przykre, gdy dzieci- robią dzieci...

Ogólnie to powiem Ci, że jesteś niemądra i wydaje Ci się, że wielce odpowiedzialna. Wykształcenia na dzień dzisiejszy 0 i wpadliście na pomysł, że chcielibyście mieć dziecko... jakież to żałosne.

Ja proponuję powiedzieć tak: "wiem tato, że będziesz mnie miał za idiotkę, bo nią właśnie jestem... zrobiłam dziecko z własnej woli i jeszcze rozgłaszam na forach internetowych"
 
Do góry