Jak powiedzieć rodzicom,że jest się ateistą

woro

Nowicjusz
Dołączył
19 Czerwiec 2009
Posty
315
Punkty reakcji
3
a twoją siostrę jak się przeziębiła wkładali do pieca chlebowego na trzy zdrowaśki ???
chyba mamy tu retrospekcje z 19 wieku

Patrz o dziwo zamiast klęczeć na kolanach i sie modlić to poszli z nią do lekarza. Nigdy mnie nie przestanie zadziwiać ta nagła zmiana poglądów. Niby "jak trwoga to do Boga", a jednak życie pokazuje, że "jak trwoga to do lekarza, banku itp."
 

marta..

(...)
Dołączył
9 Listopad 2009
Posty
843
Punkty reakcji
71
Miasto
Home is where the heart is.
Reakcja na tą wiadomość nie zależy tylko od stopnia wiary Twoich rodziców, ale też od tego w jakim stopniu zazwyczaj chcą ingerować we wszystkie Twoje życiowe, ważne decyzje. Może jak byłaś młodsza, zmuszali Cię, bo czuli, że to ich obowiązek do którego się zobowiązali. Może teraz będzie inaczej, jesteś już dojrzalsza i oni to wiedzą. :)

Moim zdaniem rodzice mają prawo powiedzieć Ci swoje zdanie na każdy temat, tak samo Ty im, ale decyzja jest Twoja. Ja bym powiedziała to najdelikatniej jak się da, bez krytykowania kościoła, wypominania, ze Cię zmuszali itp. potem wysłuchała, nie wdawała się w ostre dyskusje i ostatecznie zrobiła swoje.

Kiedyś rodzice zrozumieją, że wiara wyznawana z przymusu to żadna wiara i czasem trzeba do niej dojść swoją ścieżką. Niestety przygotuj się z początku do tego, iż będą przy każdej nadążającej się okazji poruszać ten temat, czasem robić wyrzuty, ale nie wątp, że Cie kochają, bo robią tak właśnie z tego powodu, że nie jesteś im obojętna. Niestety ból rodziców czasem, trzeba przeboleć razem z nimi.

I na pewno to wezmą do siebie, nie licz, ze nie bo każdy rodzic, który chciał ukierunkować swoje dziecko na właściwą wg niego drogę, poczuje, że zawiódł, dlatego spokojnie im wszystko tak jak tu napisałaś wytłumacz.. :)
 

maharet1092

Nowicjusz
Dołączył
10 Grudzień 2007
Posty
1 814
Punkty reakcji
2
Wiek
38
Miasto
Głogów
Wisz gdyby działało w większości,albo co najmniej w połowie przypadków to można bybyło się jeszcze zastanowić.Ale sporadyczność działania modlitwy jestzwykłym zbiegiem okoliczności i niczego nie dowodzi

Bóg to nie złota rybka ;)
To po co kościoł mowi,żeby się do niego modlić,jak on spełnia jedną setną z tego.
 
B

Bad Boy

Guest
Celem życia chrześcijanina powinno być cnotliwe życie zgodnie z przykazaniami i naukami Jezusa.
Celem ma być rozwój duchowy, jedność z Bogiem.
Celem ma być bezinteresowne służenie drugiemu człowiekowi.

A nie na jakieś rzeczy materialne.

Należy kroczyć drogą wyznaczoną przez Jezusa, prosząc Boga o potrzebne łaski, aby wspomagał na tej drodze.
Wszystko nadto jest zbędne, dlatego Bóg nie wysłuchuje egoistycznych modlitw.

Po drugie Bóg nie zrobi nic za ciebie, Bóg może wskazać ci drzwi, ale przejść przez nie musisz sama.
Dlatego najpierw trzeba coś z siebie dać aby móc cokolwiek oczekiwać (choć oczekiwanie czegokolwiek za swoje zachowanie nie jest drogą doskonałą).
 

maharet1092

Nowicjusz
Dołączył
10 Grudzień 2007
Posty
1 814
Punkty reakcji
2
Wiek
38
Miasto
Głogów
Piszę tylko,że sporadyczne działanie modlitw nie jest żadnym dowodem na istnienie boga.
Rodzice dawali ci wszystko co chciałaś?
ale na istnienie rodzicow mam nmostwo dowodów np to,że mogę ich zobaczyć i dotknąć.
 
B

Bad Boy

Guest
Ale ja nie chcę być chrześcijanką i nie wierzę w Boga.
Do jedności z Bogiem zachęca nie tylko chrześcijaństwo, ale również judaizm, islam, hinduizm, buddyzm, wszystkie systemy jogi i tysiące mniejszych ugrupowań religijnych i systemów doskonalenia duszy i umysłu.


Nie chcesz być ok, nikt cię do tego nie zmusza, ale wiedz, że gdy "nią byłaś" to raczej nie było chrześcijaństwo, tylko zabawa w złotą rybkę.
 

iwans

Nowicjusz
Dołączył
29 Marzec 2008
Posty
515
Punkty reakcji
1
Wiek
32
Miasto
Gdańsk
Ja jak powiedziałem to przez kilka dni miałem sajgon w domu a później było tak jakbym nic nie mówił teraz też :p
Najlepsze było jak jej o tym powiedziałem. Ale były jaja ;D Myślałem, że ją jakiś demon opanował, miotała się jakby ktoś ją do gniazdka podłączył. Największe jaja były po pewnym czasie, gdy wyszła z pokoju i wróciła z nożem i machała mi przed twarzą. Prawie narobiłem w gacie przez chwile myślałem, że mnie posieka tak się zachowywała ;D
 

imawoman

Bywalec
Dołączył
3 Wrzesień 2008
Posty
1 757
Punkty reakcji
139
Jeżeli chcesz mieć z rodzicami prawdziwy kontakt, oparty na tym, że sporo o sobie wiecie, i jeśli ukrywanie przed nimi faktu bycia niewierzącą bardzo Ci doskwiera - powiedz. Zaznacz, że kwestia Twojej niewiary jest zamknięta, ale chcętnie o tym porozmawiasz, jeśli odstąpią od nakłaniania Cię na siłę do zmiany zdania. Bo wiara wypływa, a przynajmniej powinna, z nas samych, a nie z czyichś narzuconych przekonań.
Myślę, że w pokoleniu naszych rodziców pokutuje jeszcze przekonanie, że osoby niewierzące są złe, że jeśli nie wierzą w dobrego Boga, to na pewno w coś złego, lub też coś złego im się stanie. Inna sprawa, ze każdy rodzic ma jakieś tam wyobrażenie o tym, jakie powinno być jego dziecko i radykalna zmiana przez Ciebie tego, w jaki sposób będą Cię postrzegali Twoi rodzice, nie przejdzie zapewne bez echa.
Jest wiele takich prawd o nas, których nasi rodzice zaakceptować nie chcą. Tylko czy warto dla tymczasowego zawieszenia broni i miłej atmosfery podczas niedzielnego obiadku, zatajać prawdę o sobie przed najbliższymi osobami??
 

woro

Nowicjusz
Dołączył
19 Czerwiec 2009
Posty
315
Punkty reakcji
3
Nie zapomnij że Twój światły nowoczesny umysł wykształcił się właśnie w takim domu.
Więc co kukułka?

Gdyby mój umysł wykształcił się w domu to pewnie klepał bym teraz zdrowaśki do obrazu. Na szczęście dosyć wcześnie miałem dostęp do internetu więc i dostęp do informacji, możliwość weryfikacji poglądów. Gdyby było inaczej to pewnie był bym gorliwym katolikiem.

Edit: Z tą światłością to nie wiem co miałeś na myśli. Zeby przestać wierzyć w Boga trzeba mieć tyle światłości co żeby przestać wierzyć w krasnoludki czy świętego mikołaja. Wszystko bajki na jednym poziomie.
 
M

merkaba12

Guest
modlitwa działa tylko trzebasie dobrze modlic a nie odklepać i mama lub ojciec co jak zawołasz
o kasę to nie zawsze dadzą trzeba ładnie poprosi do dadzą
 
Do góry