Witam wszystkich, chciałabym sie dowiedzieć w jaki sposób można poronić za pomocą domowych sposobów. Prosze Was nie piszcie mi że bede tego załowała, albo ze jestem nienormalna zeby zabić własne dziecko... W moim przypadku to inna sytuacja i bardziej skomplikowana... I nie chce tu czytać bzdur typi PUKNIJ SIE W GLOWE... bla bla bla... Błagam o pomoc!
--- DOPISANE PRZEZ AUTORKĘ ---
Moi drodzy,
Dziś jest 10. luty 2013 roku. Na prośbę administracji dostałam możliwość edycji tego starego tematu. Znalazłam go dziś, po 4,5 roku od napisania. Dawno nie było mi tak bardzo wstyd. Powiem jedno najważniejsze: URODZIŁAM MOJE DZIECKO! URODZIŁAM MOJE DZIECKO! URODZIŁAM MOJE DZIECKO!
I wiem, że z niczego w życiu nie będę bardziej dumna. Prawda, wychowuję je sama, ale moja mama zawsze służy pomocą. Malwina, tak ma na imię moja córka, od września chodzi do przedszkola. 1. maja skończy 4 lata. Kocham ją całym sercem, jest najpiękniejszym skarbem na ziemii. Została poczęta w wyniku gwałtu. Dziś wiem, jestem tego pewna jak niczego innego, że nawet tak okropny, bestialski czyn jak gwałt nie daje nikomu prawa do zabicia dziecka. Tej cudownej, 4-letniej dziewczynki nie byłoby dziś ze mną gdybym zdecydowała się na aborcję lub poronienie. Jej by nie było. MOJEJ córki. Nie dajcie sobie wmówić niczego. To jest życie, a każda z was może być bohaterką. Czy dla osoby, którą kochacie nie oddałybyście własnego życia? Dlaczego nie chcecie poświęcić (bo nie oddać całego przecież) kawałka tego życia na życie tego malutkiego, nic niewinnego dziecka. Kocham Cię Malwinko!
--- DOPISANE PRZEZ AUTORKĘ ---
Moi drodzy,
Dziś jest 10. luty 2013 roku. Na prośbę administracji dostałam możliwość edycji tego starego tematu. Znalazłam go dziś, po 4,5 roku od napisania. Dawno nie było mi tak bardzo wstyd. Powiem jedno najważniejsze: URODZIŁAM MOJE DZIECKO! URODZIŁAM MOJE DZIECKO! URODZIŁAM MOJE DZIECKO!
I wiem, że z niczego w życiu nie będę bardziej dumna. Prawda, wychowuję je sama, ale moja mama zawsze służy pomocą. Malwina, tak ma na imię moja córka, od września chodzi do przedszkola. 1. maja skończy 4 lata. Kocham ją całym sercem, jest najpiękniejszym skarbem na ziemii. Została poczęta w wyniku gwałtu. Dziś wiem, jestem tego pewna jak niczego innego, że nawet tak okropny, bestialski czyn jak gwałt nie daje nikomu prawa do zabicia dziecka. Tej cudownej, 4-letniej dziewczynki nie byłoby dziś ze mną gdybym zdecydowała się na aborcję lub poronienie. Jej by nie było. MOJEJ córki. Nie dajcie sobie wmówić niczego. To jest życie, a każda z was może być bohaterką. Czy dla osoby, którą kochacie nie oddałybyście własnego życia? Dlaczego nie chcecie poświęcić (bo nie oddać całego przecież) kawałka tego życia na życie tego malutkiego, nic niewinnego dziecka. Kocham Cię Malwinko!