Jak pomóc dziecku?

AnetPot

Nowicjusz
Dołączył
29 Marzec 2012
Posty
9
Punkty reakcji
1
Witam, nie wiem, co mam robić, zaniedbałam córkę. Przegapiłam trudny dla niej czas i teraz mam wyrzuty, co gorsza jestem bezsilna. Myślę, że córka ma bardzo poważny problem. Czas interweniować, ale zupełnie nie wiem jak? Zacznę od początku. Swego czasu chodziła apatyczna, smutna, coraz częściej wracała do domu po spożyciu alkoholu. Jak pytałam, co się stało, sykała na mnie złośliwie i wykrzykiwała –„ nie interesuj się, to moje życie” Przestałam pytać, myślałam – to minie, a może rozmowa z koleżankami jej pomoże? Pragnie być sama, nie będę się narzucać i to był błąd. Wpadła w nieodpowiednie towarzystwo, zaczęła więcej pić i być agresywna. Trzecią noc wróciła do domu zataczając się. Jak krzyczałam na nią, robiłam wykład, nie reagowała- non stop ma nieobecny wzrok, nie wiem jak do niej dotrzeć. Udało jej się wymykać, ale już teraz ją kontroluje. Wzięłam urlop i jestem z nią w domu. Nie mogę jej pozwolić znowu pić. Teraz śpi w drugim pokoju. Mam ochotę wstrząsnąć nią, krzyknąć obudź się! Czuję jednak, że siłą i przemocą nic nie wskóram. Ania się po prostu wyłączyła. Zabrałam jej telefon. Zaczęłam dzwonić po znajomych pytać, co się stało, bez skutku. Może ktoś ją skrzywdził? Nikt nic mi nie mówi, już wariuję. Co mam robić?
 

davincicode

Nowicjusz
Dołączył
28 Marzec 2012
Posty
137
Punkty reakcji
2
Myślę, że na początek po prostu być przy niej. Kiedy poczuje, że może zaufać - jest szansa, że się otworzy. Wygląda na to, że córka ma poważny problem i jeżeli nie uda się do niej dotrzeć niezbędna może okazać się pomoc psychologa. Na początku z pewnością będzie się opierała, jednak kiedy nawiąże z lekarzem dobry kontakt, jest duża szansa, że zwierzy się z problemów i będzie można jej pomóc. Być może córka nie czuła wsparcia w domu, więc wdała się w niewłaściwe towarzystwo. Teraz potrzebuje dużo uwagi i wsparcia, a nie pouczeń.
 

elizqua

Nowicjusz
Dołączył
29 Luty 2012
Posty
27
Punkty reakcji
0
Sadzę, że odseparowanie od znajomych to bardzo dobre posuniecie. Nie zarzucaj sobie nic, w tamtym czasie myślałaś, że to, co robisz jest dla niej, a raczej było słuszne. Teraz działasz i to bardzo dobrze, jesteś dobra matką!! Ja uważam, ze próby komunikacji nie spełzną na niczym, kiedyś osiągną sukces. Pęknie. Jesteś jej matką, kochasz ją, ona o tym wie. Twoja Ania potrzebuje sobie tylko to uświadomić ponownie, poczuć miłość, to dojdzie do niej, zobaczysz. Sam na sam z Tobą w domu, jest idealnym rozwiązaniem. Cierpliwości. Później porozmawiaj może o rozwiązaniu sytuacji za pomocą fachowcy. Mojej kuzynki syn, miał depresję i zgłosiliśmy się z nim do dobrego specjalisty w klinice Wolmed. Nie pamiętam nazwiska lekarza, klinika natomiast cieszy się bardzo dobrą opinią. W razie problemów polecam. Trzymaj się!
 

proxy92

Nowicjusz
Dołączył
30 Październik 2008
Posty
790
Punkty reakcji
24
Wiek
32
Jenny. Co ja widzę. Jakieś kliniki, specjaliści... Co to się dzieje na tym świecie. Wystarczy tylko zainteresować się swoim dzieckiem, zapytać co robi itp a nie jak autorka tego tematu zignorować niepokojące sygnały... A jeszcze można zadać pytanie - gdzie jest ojciec?
 

AnetPot

Nowicjusz
Dołączył
29 Marzec 2012
Posty
9
Punkty reakcji
1
To nie jest tak, że się nie interesuję córką. Staram się bardzo, zawsze poświęcałam jej uwagę, dużo rozmawiałyśmy..
Proxy, masz dzieci? Jeżeli tak to powinieneś wiedzieć, że nie zawsze da się je kontrolować. Robiłam wszystko, co w mojej mocy, by córka była szczęśliwa, ale czasem bywa, że znajomi i otoczenie mają na dzieci większy wpływ... Psycholog i ośrodek to nie jest głupi pomysł, coraz poważniej rozważam taką opcję. Może uda nam się "wyciągnąć", co wpłynęło na nią, że tak się zachowuje..

A i ojciec... Jej ojciec pracuje za granicą, w domu bywa bardzo rzadko, tak więc wszystko na mojej glowie.. I nie dołuj mnie bardziej swoimi postami
 

moniquemonique

Bywalec
Dołączył
25 Październik 2011
Posty
1 689
Punkty reakcji
96
Miasto
Śląsk, Częstochowa
A jak wasz kontakt wygląda na chwile obecną?

Powiem ze swojej perspektywy. Są rzeczy albo wydarzenia które wpływają na to, że dziecko nie chce rozmawiać z rodzicami, a nawet nie uznaje rodzicielskiego autorytetu.
Uważają, że rodzice ględza, nie znaja się na życiu, tak jak by nigdy nie byli młodzi. Czasem maja racje, bo rodzice zapominają jakim okresem jest byćie nastolatkiem... i prawią morały zakazuja nakazują w dobrej wierze, nie przypominając sobie jak było w tamtych latach...

Nie trzeba się zgadzać.. ale wystarczy przypomnieć sobie co sie chcialo usłyszeć w takiej sytuacji nawet jeśli rodzic odmawiał.

Może zamiast dzwonić do jej znajomych, udaj się do szkoły, porozmawiaj z wychowawcą, czy są zaminy w jej zachowaniu na lekcach jakie to zamiany itp.. może szkolny psycholog by Co cos poradził...

Oczywiście postaraj się zrobić to po lekcjach żeby "nie narobić jej obciachu" .
Bo w jej mniemaniu pewnie tak by to wyglądało :)
 

davincicode

Nowicjusz
Dołączył
28 Marzec 2012
Posty
137
Punkty reakcji
2
Wspomniałaś, że córka zachowuje się jakby była nieobecna. Może ona zażywa jakieś środki odurzające? Jeśli tak, wypadałoby pomyśleć o jakimś odwyku.
 

elizqua

Nowicjusz
Dołączył
29 Luty 2012
Posty
27
Punkty reakcji
0
Dzisiaj tak siedziałam i nagle coś mnie tknęło, przypomniałam sobie o tej sprawie. Szybko weszłam na forum, choć dawno mnie tu nie było... AnetPot mam nadzieję że to przeczytasz i dasz znać co u Twojej córki, co u Was.
 

AnetPot

Nowicjusz
Dołączył
29 Marzec 2012
Posty
9
Punkty reakcji
1
Dziękuję za zainteresowanie. U nas powoli wszystko wraca do normy, niestety nie obyło się bez pomocy lekarza. Porozmawiałam z córką, sama przyznała mi się, że chce pomocy specjalisty. Obdzwoniłam różne kliniki, poczytałam w internecie. Wspólnie z córką wybrałyśmy Wolmed, czyli tę klinikę o której pisałaś. Córka była tam na długim leczeniu. Miała głęboką depresję. Po pewnym czasie otworzyła się przede mną, okazało się, zę miała problemy z chłopakiem, ze znajomymi też była w konflikcie. Teraz doszła już do siebie, ale ciągle mam na nią oko. Z chłopakiem ostatecznie się rozstali, ale wiem że spotyka się już z innym, bardzo sympatyczny chłopiec.
 

elizqua

Nowicjusz
Dołączył
29 Luty 2012
Posty
27
Punkty reakcji
0
Cieszę się, że u Was wszystko dobrze, że pokonałyście te trudności. Życzę powodzenia i ściskam mocno :)
 
Do góry