Jak odzyskać kogoś kogo się bardzo zraniło?

Status
Zamknięty.

myaka

kropla rosy która znika wraz ze wschodem słońca
Dołączył
26 Październik 2010
Posty
601
Punkty reakcji
34
Miasto
Bliżej nieba..
Poważnie masz 23 lata?
Czytając to co piszesz wydaje mi się że nie jesteś gotowa aby tworzyć związek.
Słuchasz tego co mówią inni, zamiast porozmawiać o tym ze swoim facetem, na takie tematy się również rozmawia,w udanym związku nie ma tematów tabu.Podejmujesz zbyt pochopne decyzje, zamiast się mocniej zastanowić,podjęcie każdej decyzji niesie ze sobą określone konsekwencje, z którymi my niestety musimy się liczyć.Twoja zmienność,impulsywność może zniechęcać, serio, uwierz.Więcej zaufania do osoby z która się tworzy związek, a mniej słuchania i co gorsze brania co siebie tego co mówią osoby postronne.

Co możesz zrobić aby go odzyskać? Pokaż mu że jesteś kobietą dorosłą , świadomą swojego postępowania i mającą na uwadze to że każdy krok niesie konsekwencje, które musisz ponieść Ty a nie ktoś inny.

Pozdrawiam.
 

deeuss

Nowicjusz
Dołączył
19 Styczeń 2011
Posty
143
Punkty reakcji
0
Wiek
34
autorko... je*nij sie w łeb...
 

Marcel1994

Nowicjusz
Dołączył
29 Październik 2010
Posty
165
Punkty reakcji
3
Miasto
Kosmopolitan
To są jakieś jaja ?:p W ogóle podziwiam typa że się do ciebie odzywa :p Ale mniejsza o to... Porozmawiaj z nim na real i powiedz co do niego czujesz i obiecujesz że już go nie zranisz... Jak się zgodzi to chłopak złoto a jak nie to trudno i żyj dalej ;) Pozdrawiam :)
 

myaka

kropla rosy która znika wraz ze wschodem słońca
Dołączył
26 Październik 2010
Posty
601
Punkty reakcji
34
Miasto
Bliżej nieba..
Myślałam o tym wiele razy.

Macie rację byłam nie dorosła do związku. Zraniłam Go i tego się nie wypieram. Ale chcę mu pokazać, że dorosłam. Was proszę o pomoc


Skoro twierdzisz że dorosłaś, to nie pozostaje Ci nic innego jak czekać i dać temu czas.
 

jusia_01

Nowicjusz
Dołączył
7 Luty 2011
Posty
7
Punkty reakcji
0
myaka piszesz tak jak on :) Problem w tym, że nie wiem co mam robić. Nie chcę być zbyt nachalna i Go jakoś ograniczać...
 

melodia

Stały bywalec
Dołączył
27 Wrzesień 2008
Posty
2 064
Punkty reakcji
172
Powiedział, że mi nie wierz (powiedziałam mu o tym jak to było z mojej strony) i, że nie potrafi zaufać.

Nie wiem na co Ty jeszcze liczysz, przeciez chłopak wyraznie powiedział, że juz Ci nie ufa, a bez zaufania nie da sie stworzyć prawdziwego związku. Tak się zazwyczaj kończą manipulacje facetami, chciałas dwóch nie masz żadnego.
Zrób sobie dłuższa przerwę od mężczyzn... zebyś zrozumiała co się tak naprawdę w zyciu liczy.
 

jusia_01

Nowicjusz
Dołączył
7 Luty 2011
Posty
7
Punkty reakcji
0
Nie jestem z nikim od dawna, już dawno zrozumiałam co jest dla mnie ważne.

Kiedyś też mi mówił, że nic z tego nie będzie a jednak się zakochał we mnie.
 

melodia

Stały bywalec
Dołączył
27 Wrzesień 2008
Posty
2 064
Punkty reakcji
172
Ty znasz go lepiej niź my, a wiec jak widzisz jeszcze jakąs szansę dla siebie to próbuj. Juz nic stracić nie możesz.
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
hej,

Piszę do Was i mam nadzieję, że mi pomożecie...
Wiem, ze pewnie wiele osób miało podobne pytanie natomiast jestem zdania, że każdy przypadek jest inny. I trzeba najpierw kogoś przedstawić obraz, żeby potem można było dokładnie doradzić...

2 lata temu poznała chłopaka Mariusza. Zakochałam się w Nim od pierwszego wejrzenia i te uczucie trwa do dzisiaj. Gdy go poznałam byłam świeżo po rozstaniu z chłopakiem, z którym byłam kilka lat. To było młodzieńcze zauroczenie jednakże gdy mnie chłopak zostawił to to bardzo przeżyłam i długo rozpamiętywałam.
Wracając do Mariusza, gdy Go poznałam z Nikim nie był ale kochał się w takiej Patrycji. Przez długi czas mi mówił, że może być między nami tylko przyjaźń, ja nie dawałam za wygraną ale po kilku miesiącach odpuściłam (dodam, że bardzo często się widywaliśmy w czwórkę, ja z koleżanką a On z kolegą) i zaczęłam się spotykać z jego kolegą Piotrkiem. Było to przed samym wyjazdem na wakacje (pojechaliśmy na nie w 4). Ja z Piotrkiem jako para. Wytrzymałam tylko dzień i zaczęłam zachowywać się jak gówniara. Zostawiałam Piotrka, ciągle się z Nim kłóciłam. Gdy wróciliśmy do domu zerwałam z Nim. Minęło kilka tygodni i Mariusz zaprosił mnie na wesele, po tym weselu jakoś wszystko się zmieniło i zostaliśmy parą. Pierwszy miesiąc był naprawdę cudowny, wiedziałam, że mnie kocha i że zrobi dla mnie wszystko. Minął drugi i nadal było bosko. Zaczął się 3 i moje obawy, wróciła przeszłość. Ciągle sobie wmawiałam, że będzie jak z moim byłym i, że Mariusz mnie zostawi. Do tego Piotrek zaczął do mnie pisać i wmawiać różne rzeczy, że Mariusz mnie nie kocha, że się mną bawi itp. itd. Zamiast porozmawiać z Mariuszem, wyjaśnić to zerwałam i jeszcze go wyzwałam. W dodatku na złość wróciłam do Piotrka. Szybko się z Nim rozstałam ale do Mariusza się nie odezwałam, było mi głupio bo okazało się, że Piotrek to specjalnie zrobił, żeby rozbić Mój związek z Mariuszem. Odezwałam się dopiero do Mariusza dopiero jak się dowiedziałam, że jego mama miała zawał i jest w szpitalu. Zaproponowałam mu pomoc, pojechałam z Nim do Niej do szpitala. A potem znów od Niego uciekłam. Minął rok od tego czasu. Ja przez ten czas spotykałam się z innymi ale nie potrafiłam się do żadnego przekonać. Ciągle tęskniłam za Nim, brakowało mi Go. W styczniu b.r. odezwałam się do Niego, spotkaliśmy się kilka razy. Ostatnio spędziliśmy praktycznie całą sobotę i niedzielę razem. Bez przytulania, bez czułości. On mi powiedział, że Nic więcej oprócz przyjaźni być nie może. Powiedział, że mi nie wierz (powiedziałam mu o tym jak to było z mojej strony) i, że nie potrafi zaufać. Wiem, że ma do mnie ogromny żal... Ostatnio zaprosiłam Go na chrzciny - zgodził się, był nawet zadowolony z tego. Zaprosiłam Go na łyżwy - też się zgodził. Nie unika ze mną kontaktu, odzywa się do mnie czasem sam z siebie.

Moje pytanie jest takie... Czy widzicie możliwość tego, żebym mogła Go odzyskać??

Proszę o jakieś rady.

Dodam, że ja w tym momencie mam 23 a on 25 lat.


Moja droga, nie rob nic wiecej ponad to co teraz robisz. Nie ma co narzucac sie. Popelnilas blad, ale do niczego na sile go nie zmusisz. Mysle, ze ogolem szanse, ze on wroci do Ciebie juz nie sa duze. Ty nie zaufalas mu dostatecznie. Fakt, kazdy moze nas zranic i oszukac, ale powinnas zaufac swojemu chlopakowi, a nie bylemu i wracac do bylego. Pomysl jak Mariusz musial sie poczuc. On nie chce przezywac na pewno tego samego. Takze nie naciskaj. Jak sie uda, to uda, jak nie, to nie i bedzie to nauczka dla Ciebie - wiem, ze bolesna, ale czasu nie odkrecisz
Pozdrawiam :)
 

jusia_01

Nowicjusz
Dołączył
7 Luty 2011
Posty
7
Punkty reakcji
0
Nie chcę Go do niczego zmuszać, nie zrobię nic na siłę przecież. Popełniłam błąd jak wiele osób z tego forum. Chce to naprawić, to chyba jest oznaka dorosłości?! Wcześniej bym nawet się tym nie przejęła. Nie musicie mnie zjeżdżać.
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
pisząc tutaj ta hisorie musisz liczyć sie z goszkimi słowami, bo to co nawyrabiałaś nie kwalifikuje się na głaskanie po głowce i mowienie że będzie dobrze.

Latałaś jak wiatr zawiał od jedengo do drugiej, od drugiego do pierwszego, pomiatając tak na prawdę obojgiem. I nie ma w tym nic dziwnego, że

On powiedział, że nie potrafi Ci zaufać, Ty byś potrafiła?

Niby mówi, że to ma być przyjaźń, ale na chrzciny, wesela do rodziny chodzi, nie wiem może jednak coś do Ciebie czuje, ale może być tak, że tego już sie nigdy nie dowiesz, bo On nie zrobi kroku do przodu, bo woli to przemilczeć teraz, niż potem znowu cierpieć tak jak nie raz mu się już zdarzyło..

Ktoś dał dobrą radę wczesniej, ochłoń od wszystkiego, daj sobie spokoj z facetami na razie i zwiazkami, bo moim zdaniem się jeszcze nie jesteś na to gotowa.
 

jusia_01

Nowicjusz
Dołączył
7 Luty 2011
Posty
7
Punkty reakcji
0
To się działo 2 lata temu, więc trochę czasu minęło! Już dawno ochłonęłam. Ja go więcej nie zranię. Dlatego nie przekraczam granicy, którą mi wyznaczył. Z facetem nie pamiętam kiedy byłam bo od tego czasu nie biegam od jednego do drugiego. Spotykałam się ale to były koleżeńskie spotkania.
 

katja22

...
Dołączył
29 Październik 2008
Posty
2 434
Punkty reakcji
68
Miasto
far far away... Jurassic Park
Nie dziwię mu się, że nie potrafi Ci zaufać po tym, co zrobiłaś. Mam nadzieję, że wyciągnęłaś z tej całej sytuacji wnioski na przyszłość. Problemy i wątpliwości w związku powinno się załatwiać między sobą. Ty mu nie dałaś żadnej szansy. Jedyne co możesz zrobić to próbować odbudować to zaufanie, pokazać mu, że jesteś inną osobą, dojrzałaś do bycia w związku, a do tego niestety trzeba czasu. Może jest jeszcze jakaś szansa, dlatego próbuj i następnym razem najpierw pomyśl zanim zaczniesz działać i przy okazji ranić tym innych... Powodzenia :)
 
Status
Zamknięty.
Do góry