Od wielu, wielu lat zajmowałem się mechaniką i lakiernictwem. Prócz własnego warsztatu - miałem możliwość pracy w wielu innych. Na przełomie 12-14lat tyle sie nasłuchałem o pseudoUbezpieczycielach że mam tylko jedno zdanie. PZU!
Na pierwszy rzut oka - jest to najdroższa firma. Już po drugim rzucie i przeanalizowaniu rynku - widać całkiem co innego. Nie to bym wychwalał ich pod niebiosa lecz... są najbardziej wypłacalni. Liczą się też na zachodzie (o tym dalej). Zajmowałem się przez ostatnie 2lata wspólnie z autoryzowanym warsztatem wyceną szkód wypadkowych i wyceną naprawy samochodów. To co się dzieje u pseudoUbezpieczycieli to nic innego kochani jak KOPIA sytuacji z paraBanków! Nic innego! Wyobraźcie sobie że róznice cenowe mogą różnić się nawet o kilkaset %
Przykład firmy NN kontra PZU. PZU wyceniło szkodę na kwotę 7400 a paraUbezpieczyciel na 2500 i koniec. Mają podpisane umowy z pseudoWarsztatami typu Pan Józek i Syn operujące młotkiem i przecinakiem. Stąd niska wycena bo Józek naprawi auto za 2000zł.
Kolejna sprawa to koszt samej składki. Tłumacząc na moim przykładzie - za silnik 3.0 w aucie Omega B kombi z LPG płaciłem 383zł rocznie.
Posiadam w PZU 60% zniżki oraz dodatkowe 10% za zawodową jazdę z kategorią C,D (udokumentowane D) którą dostałem indywidualnie po 5 latach jazdy autobusami. Czy 383zł rocznie za taki silnik to dużo?
Kolejna rzecz to wypłacalność PZU i współpraca z funduszem gwarancyjnym. Miałem nie raz kolizję z nie mojej winy we Włoszech czy Hiszpanii.
Wypłacono! Wypłacono nawet wtedy gdy sprawca nie miał OC. Fakt, trwało to ponad 3 miesiące lecz w efekcie końcowym dostałem około 2100zł za wgnieciony przedni błotnik i połamany zderzak. Koszt naprawy w zaciszu domowym = 300zł
Kolejna sprawa to odsetki karne itp. PZU niby najgorsza firma lecz podejście do klienta ma fachowe i rzeczowe. Spóźniłem się z zapłatą OC (wygasło). Byłem za granicą i nie miałem szans podpisania nowej umowy. Bynajmniej Ja tak myślałem. Umowę podpisałem w Ambasadzie w Rzymie. Tam PZU wysłało dokumentację!!! Potwierdzono moje dane, sprawdzono paszport, podpisałem kwity i dostałem blankiet! Opłaciłem w kasie. OC aktualne!
Jeśli chodzi o innych ubezpieczycieli to najwięcej problemów było z MBANK, Commercial Union (Aviva),MTU, Generali. To najbardziej oporne firmy do wypłat jeśli chodzi o odszkodowanie. Kompletną pomyłką jest Liberty Direct. Wszyscy! Wszyscy tam ubezpieczeni po pierwszej kolizji/wypadku rezygnują!!!!
Coś w tym jest! Najbardziej chwalone to PZU, Warta, HDI,
Najmniej problemów mieli ludzie ubezpieczeni w PZU i Warta.
Kolejna sprawa to pseudoZniżki. Co z tego że je macie?
Macie je tylko w tej firmie w której posiadacie OC. O czym mówię?
O honorowaniu zniżek za granicą. Być może to nic takiego - ktoś by powiedział. Niestety nie. Nigdy nie wiadomo czy nie wyjedziemy. Wytłumaczę to na 2 przykładach, siostry (mieszka pod Manchesterem) i brata (mieszka obok Kolonii w Niemczech). Oboje ubezpieczeni w MBANKu bo... tanio!!
Teraz wyszło tanio! Kuzynka ubezpieczona całe życie w PZU dorobiła się 60% zniżki. Za Golfa V w Anglii płaci teraz około 45GBP na miesiąc. Przedstawiła papiery z PZU - potwierdzili - dostała zniżki w Anglii. Ta sama bajka z siostrą. Posiada obecnie Clio (chyba 4 letnie). Niestety - płaci równiutenkie 900 rocznie! Zero zniżek! MBank się nie liczy i koniec!
To samo z bratem w Kolonii. Miał w MBANKU 50%! W Niemczech dostał ZERO i za Passata 1.8 płaci prawie 1300 euro rocznie. Ja za znacznie większą pojemność płacę 120 na kwartał. Są różnice?