Ja i On..-czy popełniłam błąd ?

Doroti

Zwykła Wariatka
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
3 079
Punkty reakcji
18
Wiek
31
Miasto
czy to ważne ?
Nigdy nie myślałam, że będę zmuszona tu napisać... wiem,że to co powiem może zabrzmieć dziecinnie, ale gdy chodzi o miłość to raczej nic nie jest racjonalne....
Poznałam go na angielskim. W tym roku zmieniłam mi się grupa i doszedł on... odrazu mi sie spodobał. Zaczęłam podsłuchiwać jak rozmawia z innymi i coraz bardziej się w nim zakochiwałam. Potem , gdy już wiedziałam, że tego chce przeszłam do czynów. Zaczęłam z nim rozmawiać. Pozornie niewinne rzeczy. Uśmiechał się.. był uprzejmy, ale sam nigdy do mnie nie podszedł. Nadal zagadywałam, ale tak, żeby go nie spłoszyć. Zaprosiłam go na nk. Przyjąl zaproszenie i pare dni pózniej napisałam do niego czy nie ma może sprzedać książek do niemieckiego.
Nie odpisał na nk, ale drugiego dnia usiadł za mną bo jego miejsce było zajęte i na przerwie zagadnął mnie i powiedział, że nie ma , ale sie dopyta jakby co. Zastanowiło mnie to... czyżby nie odpisywał zazwyczaj na wiadomości na nk ? nic się potem długo nie działo poza tymi przypadkowymi rozmowami. Pewnego dnia podszedł do mnie, zagadnął mnie wesoło i spisal ode mnie prace domową. Przez minutę stał nade mną.. był tak blisko... wiem, to głupie, ale czułam się cudownie. Nie dałam po sobie tego poznać. Zaraz wróciłam do rozmowy z koleżanką. Na następnym angielskim rozmawiałam z koleżanką czekając pod salą aż wyjdzie poprzednia grupa i przyszedł on rzuciłam mu zdawkowe cześć bez uśmiechu a on się trochę zmieszał , ale zaczął ze mną rozmawiać...
było świetnie dopóki nie trzeba było wejść do sali. Na przerwie widziałam, że spojrzał na mnie, ale nie rozmawialiśmy... to póki co było nasze ostatnie spotkanie. Zachęcona przez koleżanke skomentowałam jego nowe zdjęcie na nk. Pózniej , bardzo pózno zresztą bo po północy znalazłam jego grono, zaprosiłam go do znajomych i napisałam ot tak. jak koleżanka. że znalazłam je przez przypadek i czy przygotował się już do zbliżających się egzaminów, bo ja jeszcze nie. Zaproszenie przyjął, na wiadomość nie odpisał... co mam o tym myśleć ? zrobiłam błąd piszac tą wiadomość ? wyszło zbyt nachalnie ? a może mam być dobrej myśli, bo to tylko oznaczam że woli rozmawiać na żywo ? Wszystkie konstruktywne uwagi mile widziane.

Po namyśle jednak bardzo proszę o pomoc...
 

Biernat

Nowicjusz
Dołączył
24 Listopad 2006
Posty
952
Punkty reakcji
29
Wiek
32
Miasto
USA and Jamajka
na pewno nie przejmuj sie tym ze ci nie odpisał na jakaś wiadomość z która mu wysłałaś na grono albo n-k też często nie odpisuje ;P po tym co napisałaś wnioskuje ze chłopak cie bardzo lubi i chciałby cie poznać tylko taka uwaga odemnie jeśli raz sie uśmiechasz a na drugi raz juz nie to wtedy chłopak nie wie o co ci zabardzo chodzi pokaz mu konkretnie ze ci sie podoba a zobaczysz dobre rezultaty ;)
 

marko200

Nowicjusz
Dołączył
12 Kwiecień 2007
Posty
245
Punkty reakcji
0
Wiek
38
Miasto
Z lasu
Daj mu troche czasu niech sobie to wszystko przeanalizuje, a następne sytuacje staną się bardziej klarowne...
działaj tak jak do tej pory, lecz nie za bardzo odważnie (poprostu z nim rozmawiaj). A na temat wiadomości wysyłanych przez neta znam tylko 1 odpowiedz nie wysyład do niego bo chyba naprawde tego nie lubi.
pozdrawiam... BB)
mam nadzieje że następny bieg wydarzeń będzie przebiegał bardziej pozytywnie :papa:
 

Doroti

Zwykła Wariatka
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
3 079
Punkty reakcji
18
Wiek
31
Miasto
czy to ważne ?
Dziękuje za odpowiedz :)

hmmm... chyba macie racje z tymi wiadomościami... może właśnie woli rozmawiać na żywo... wysłałam mudwie wiadomości łącznie z tą na którą dał mi odp na angielskimi i z tą wczorajsza...hmm...
myślicie, że to może mieć wpływ nasze relacje ? to, że wysłałam mu te wiadomość ?
co byście zrobili na jego miejscu ?

chyba za bardzo panikuje...;/
 

Tao

Nowicjusz
Dołączył
13 Styczeń 2009
Posty
449
Punkty reakcji
0
Miasto
Domek na Hawajach
Nigdy nie myślałam, że będę zmuszona tu napisać...
Skąd ja to znam :)

No ja myślę, że jakaś specjalnie nachalna to nie jesteś. Skoro zarówno kolega jak i Ty dobrze się dogadujecie (nie przez gg. Uff ^^) to bardzo dobrze. Dlaczego może nie odpisywać na wiadomości. Hmm. Nie wiem. Może po prostu boi się, że jak odpisze (nawet jeśli Sam nigdy nie piszę do nikogo to chociaż z grzeczności by odpisał) to i Ty zaraz odpiszesz. I wtedy wszystko się zapętla i w pewnym momencie zamiast gadać, tak jak do tej pory to było, na przerwach, to zaczniecie gadać wirtualnie. Może właśnie tego się obawia? Innego wyjaśnienia nie widzę.

A może klawiatury nie ma przy kompie? Hy hy ;F

Doroti nie przejmuj się tym, że wysłałaś Mu wiadomości na gronie i naszej klasie. Przecież nie zrobiłaś nic złego czy strasznego ^^ Wpływu na pewno nie będzie to miało na Wasze relację. No i nie próbuj nawet szukać Jego numeru gg ;D
 

Doroti

Zwykła Wariatka
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
3 079
Punkty reakcji
18
Wiek
31
Miasto
czy to ważne ?
No mam nadzieję, że masz rację Tao :)
nie nie zamierzam brać jego nr gg ;p :D
kontakt osobisty jest lepszy

kifer4, chyba rozumiem... ja wiem, że tak dziwnie to opisałam.. strasznie dużo tu emocji.. oczywistości.. zdaje sobie z tego sprawę, ale wiesz... młoda jeszce jestem i zakochana ;)

Ekhem.. już wszystko mi się myli ^^ oczywiśie pytanie do reszty forumowiczów : co o tym sądzicie ? też uważacie, że nic takiego się nie stało ? dalej powinnam z nim rozmawiać, podchodzić do niego i nie wspominać o tej wiadomości, tak ? ;>
 

astana

absolwent
Dołączył
23 Styczeń 2009
Posty
1 305
Punkty reakcji
2
Ja myślę, że przez gg rozmawia się bardzo wygodnie. Ale faktycznie kontakt twarzą w twarz jest lepszy. Nie przejmuj się tymi wiadomościami na nk.
 

marcinos92

Nowicjusz
Dołączył
27 Sierpień 2008
Posty
11
Punkty reakcji
0
Może odpuść chociaż jeden dzień poprostu się do niego uśmiechaj ;)
Zobacz czy jakoś zareaguje, jego czyny są istotne
 

Predictable

Bywalec
Dołączył
7 Grudzień 2008
Posty
1 739
Punkty reakcji
60
Miasto
Wielkopolska
Oj nie analizuj każdej wiadomości do niego bo tylko przez to wszystko sobie komplikujesz, wyolbrzymiasz coś , co wogóle nie jest problemem .. jak macie ze sobą kontakt w realu, to i wirtualnie możecie od czasu do czasu porozmawiać , ale z większym naciskiem na kontakty na żywo . Ważne zebyście utrzymywali jakiś kontakt.
Uśmiechaj się do niego . Pozytywne nastawienie to podstawa . Ale nie bądz nachalna bo to może go odepchnąć .
 

Sowaa

Nowicjusz
Dołączył
19 Styczeń 2009
Posty
58
Punkty reakcji
0
Pewnie, że nic takiego się nie stało. Rozmawiaj z nim tak jak zawsze. Przecież nic w tym złego, że napisałaś mu na wiadomość na n-k.

''Pewnego dnia podszedł do mnie, zagadnął mnie wesoło i spisal ode mnie prace domową.''
Myślę, że to też coś mówi. ;))
 

eglise

Nowicjusz
Dołączył
14 Lipiec 2007
Posty
745
Punkty reakcji
0
Rozmawiaj z nim normalnie.. Uśmiechaj się.. Może woli bezpośrednie rozmowy, a nie przez nk?
 

Tao

Nowicjusz
Dołączył
13 Styczeń 2009
Posty
449
Punkty reakcji
0
Miasto
Domek na Hawajach
''Pewnego dnia podszedł do mnie, zagadnął mnie wesoło i spisal ode mnie prace domową.''
Myślę, że to też coś mówi. ;))
A ja uważam wręcz przeciwnie. Ja też jak chciałem spisać pracę domową od koleżanki to zawsze zagadywałem wesoło :>
Także takie coś wcale nie musi nic oznaczać (tak tylko mówię żeby nie było myśli: ' Chciał ode mnie pracę domową :)))))) ODE MNIE!!! :)) ' ; ) )
 

Doroti

Zwykła Wariatka
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
3 079
Punkty reakcji
18
Wiek
31
Miasto
czy to ważne ?
Spoko rozumiem :)
ja nie dopatruje sie w tym żadnych sygnałów, ale jestem szczęśliwa, że zaczynamy rozmawiać, to klucz do sukcesu... ;)
 

Tao

Nowicjusz
Dołączył
13 Styczeń 2009
Posty
449
Punkty reakcji
0
Miasto
Domek na Hawajach
Otóż to. Dlatego rób Swoje, że tak powiem. Dopomagaj uśmiechem jedynie, a wszystko jak dobrze pójdzie samo się potoczy :). Good Luck.
 

Sowaa

Nowicjusz
Dołączył
19 Styczeń 2009
Posty
58
Punkty reakcji
0
Wcale nie musi, ale może. ^^
Bo w sumie jakaś racja tu jest..
 

Doroti

Zwykła Wariatka
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
3 079
Punkty reakcji
18
Wiek
31
Miasto
czy to ważne ?
No może, może... ;). Zobaczymy jak to sie dalej potoczy...
boję się tylko, że może ta wiadomość... że za szybko to wszystko zrobiłam, przytłoczyłam go tym troche... może czegoś sie domyślil i teraz będzie bardzo ostrożny....
nie znam go na tyle, żeby wiedzieć czemu nie odpisuje i ta niepewność nie przecze troche "dobija"...
może faktycznie za bardzo to wszystko rozdrapuje, ale ehhh... taka już jestem niestety... choć to wcale nie pomaga.

Musze poczekać do jutra i zobaczyć jak on zareaguje. Ja tylko uśmiechne się i powiem cześć. Nie będe podchodzić , wdawać się w rozmowe ten jeden raz... zobaczymy czy zechce się jakos wytłumaczyć, a może sam zacznie rozmowe... ja będe się zachowywać jakgdyby nigdy nic.

Dzięki jeszce raz wszystkimza rady :). Jeżeli jeszce ktoś ma coś co mogłoby rzucić troche światła na tę sprawe to piszcie , jutro po angielskim ( kończe po 21 ) postaram się napisać wam co się dalej stało :).
 

Sowaa

Nowicjusz
Dołączył
19 Styczeń 2009
Posty
58
Punkty reakcji
0
Myślę, że dobrze postępujesz. Czekamy na ciąg dalszy sprawy.. ;))
 

Doroti

Zwykła Wariatka
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
3 079
Punkty reakcji
18
Wiek
31
Miasto
czy to ważne ?
Hej :)
Oto dalszy ciag :
Dzisiaj przyszłam na angielski, ale go nie było na początku... nie ukrywam, że martwiłam się, ale lekcja się zaczęła i starałam się skupic na nauce. potem nagle wszedł spózniony, już kiedy skrzypnęły drzwi do korytarza przed naszą salą wiedziałam , ze to on, moje serce zawsze wie kiedy jest blisko :) dalej wszystko działo się normalnie.... w pewnym momencie poczułam, że na mnie patrzy i odruchowo sie odwróciłam... spojrzałam w jego oczy i znów szybko sie odwróciłam... spanikowałam.. ale, widziałam, że zastanawiał się co powiedzieć... czy poruszyć temat wiadomości.. po prostu to czułam. Nie patrzył by się tak na mnie gdyby o mnie nie myślał. Ostatecznie dziś mieliśmy test, więc przerwy nie było. nie miał więc jak podejść na koniec tylko szliśmy ja , on , moja koleżanka i jego koleżanka.. jakoś tak przypadkiem razem wyszliśmy. asia, moja koleżanka zapytała go o test jak mu poszedł a on , że dobrze i że miał tu i tu najwiecej błędów ... ja powiedziałam, że ja w tej cześci też miałam sporo błędów, bo była trudna. Potem Asia szybko sie ulotniła i zostałam Ja , on i jego koleżanka.... ona powiedziała, że szkoda , że nie zabrali sie z Mateuszem takim pełnoletnim chłopakiem od nas z grupy a on na to , że racja. Wtraciłam się, że ja to już nie mogę sie doczekać keidy bedę miała własne prawko. On powiedział, że on też, ale nie ma go kiedy zrobćić. Był przy tym.. miły, zaskakująco.
Potem powiedziałam "to pa", bo siostra po mnie przyjechała a on na to : no narazie pa , ale tak dość ciepło to powiedział ^^ nie rzucił nara czy czegoś w tym stylu...czyli wygląda na to,ze utrzymaliśmy kontakt.

A wy co o tym myslicie ? ;>
 

Tao

Nowicjusz
Dołączył
13 Styczeń 2009
Posty
449
Punkty reakcji
0
Miasto
Domek na Hawajach
Co to dzieje się z ludźmi jak dopadnie Ich zakochanie :F. Staraj się nie nadinterpretowywać (cholera nie potrafię tego odmienić xD) niektórych rzeczy bo niekoniecznie muszą one coś oznaczać. Ale cóż taka faza i raczej chcąc nie chcąc zawsze będzie się myślało: ' Dzisiaj pożegnał się jakoś czulej, spojrzał na mnie jakoś inaczej.. ' ;)
Powtórzę rób Swoje, dopomagaj trochę bo wygląda na to, że wszystko idzie ku dobrej drodze.
 
Do góry