Ja mieszkam w internacie od miesiąca i zdecydowanie wolę mieszkać w domu, chociaż podobno są u nas najlepsze warunki. Mieszkam sam w pokoju, ale i tak narzekam na brak spokoju. Codziennie muszę słuchać jak w sąsiednim pokoju ktoś rozmawia. Jak siedzę w pokoju na przykład, to zawsze może do niego ktoś wejść, nie mam ani chwili spokoju, a jak bym się zakluczył, to mnie wezmą za kretyna.
Internat zdecydowanie nie jest dla takich jak ja.