Znam chłopaka i to od paru ładnych lat... przechodziliśmy do klasy zerówkę, podstawówkę, gimnazjum, a w liceum chodzimy do tej samej szkoły. Zawsze mieliśmy się ku sobie. On podoba się mnie, a ja mu. Jednak tak naprawdę do niczego nie doszło. Kiedy poszliśmy do liceum tak jak by ta słabość do siebie minęła. Ale od pół roku jakby coś odżyło. Bardzo często i dużo rozmawiamy. Kiedy np. widzi mnie w szkole za każdym razem podejdzie do mnie. Moja przyjaciółka mówi, że to nie bez powodu. Zauważyłam też, że patrzy na mnie tak jakoś inaczej. Nawet nasi znajomi śmieją się i mówią, że my jesteśmy dla siebie przeznaczeni, bo jednak po tylu latach nasza słabość do siebie nie zanikła. I cały czas daje mi do zrozumienia że mu się podobam, ale nie robi pewniejszych kroków do przodu.
A na koniec najlepsze: Zaprosił mnie na swoją studniówkę! Co o tym myślicie? Bardzo proszę o waszą opinię )
Dziękuję;*
A na koniec najlepsze: Zaprosił mnie na swoją studniówkę! Co o tym myślicie? Bardzo proszę o waszą opinię )
Dziękuję;*