help dla złamanych serc

zielona15

Nowicjusz
Dołączył
2 Kwiecień 2007
Posty
466
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Łódź
Hej wszystkim;)

mam taki problem... 5 miesięcy temu rozstałam się z miłością mojego życia popełniając tym samym największą głupotę w swoim życiu. między nami były różne potem perypetie, ale koniec końców jesteśmy bliskimi przyjaciółmi a przynajmniej tak to można publicznie określić. spotykamy się od czasu do czasu, rozmawiamy ze sobą niemal codziennie i jest między nami chemia (zawsze była) bo nadal coś do siebie czujemy, świetnie się rozumiemy i znamy, więc jedno drugiemu za bardzo nie musi czegoś tłumaczyć, żeby to drugie zrozumiało, po prostu rozumiemy się bez słów.
przez ten czas 5 miesięcy i ja i on szukaliśmy dla siebie drugiej połówki ze skutkiem miernym, gdyż ani jemu ani mnie nic nie wyszło z przelotnych związków. teraz jesteśmy ze sobą naprawdę blisko, flirtujemy, rozmawiamy szczerze, żartujemy tak jak kiedyś, nawet czasem gdy się spotykamy - przytulamy się i całujemy i dla postronnych wyglądamy pewnie jak para. jest między nami oprócz tego wszystkiego silny pociąg fizyczny (pragniemy siebie nawzajem i mówimy o tym otwarcie flirtując ze sobą i szepcząc do siebie czułe słówka)
i zaczęłam na poważnie myśleć o tym, czy nie lepiej by było jakbyśmy byli ze sobą znów razem, skoro tak dobrze było nam i jest i świetnie się rozumiemy? chciałabym go odzyskać, tylko boję się,że mnie albo odtrąci albo wystraszy się i nie będzie chciał związku.
gdy kiedyś rozmawialiśmy szczerze na temat, czy możliwe jest żebyśmy ze sobą kiedyś byli - wyraźnie powiedział, że istnieje taka możliwość, jednak nie teraz. bo nie ma do mnie zaufania w sensie związkowym... w sumie nie wiem o co mu chodzi dokładnie.
i pytanie jest takie jak mam go odzyskać?

wiem jedno, że muszę pokazać mu że się zmieniłam...wszystkie negatywne cechy, które go we mnie irytowały muszę wyeliminować. być miła i czarująca - taką w jakiej się zakochał, pokazać, że mi na nim zależy...wspierać i po prostu starać się być przy nim. wiem też,że powinnam się z nim częściej widywać...nie naciskać...

a co z sferą erotyczną? nasze doznania erotyczne były silnie emocjonalne...może i tak też spróbować?

pomóżcie;( i proszę was o rady...bo zależy mi na nim. teraz wiem to na pewno!
 

Shaga

Nowicjusz
Dołączył
4 Październik 2009
Posty
41
Punkty reakcji
0
a może przestań się z nim widywac na jakis czas i zobaczysz wtedy jego reakcję? może to on do Ciebie przyjdzie i powie "chce Ciebie właśnie taką" może teraz jesteście za blisko by stwierdzić czego tak na prawdę chce on?
 

zielona15

Nowicjusz
Dołączył
2 Kwiecień 2007
Posty
466
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Łódź
dzisiaj znowu powiedział mi, że nie możemy byc ze sobą teraz...co prawda wahał się i z trudem to mówił.... ale i tak sad:(
 

Julka89

Bywalec
Dołączył
14 Luty 2010
Posty
2 342
Punkty reakcji
79
Miasto
mój kawałek podłogi
więc go olej, zerwij z nim kontakt, nie odzywaj się w końcu nie możecie razem być więc nie bądźcie. Skoro jest to koniec to koniec, przestań łudzić się i odejdź ze spuszczoną głową. A i jeszcze jedno. Faceci mają to do siebie, że nie lubią gdy kobieta z dnia na dzień przestaje się nim interesować. Wedy może chcieć 'wrócić' bo zrozumie, że 'ty jesteś jego tą jedyną', te słowa puść mimo uszu i nie pozwól zamieszać sobie w głowie jeszcze raz.
Koniec to koniec.
Pewnie jest ci ciężko, ale to minie ;) Odetnij się od wszystkiego co Ci go przypomina, zapomnij, wyjdź ze znajomymi gdzieś, idź do fryzjera, na zakupy, albo do sklepu z meblami by sobie pooglądać :)

P.S. Na nieszczęśliwsze zakochanie najlepsze jest szczęśliwe zakochanie :) pomyśl o tym gdy troszkę uspokoją się twoje emocje.

Pozdrawiam :*
 

zielona15

Nowicjusz
Dołączył
2 Kwiecień 2007
Posty
466
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Łódź
oj tam nie jest tak źle naprawdę;) moje uczucia są ustabilizowane i tyle a to co mogło by się zdarzyc, to labo się zdarzy i wrócimy do siebie kiedyś albo nie i tyle;) mamy ze sobą świetny kontakt zawsze i wszędzie i w sumie dużo mi to daje...dobry pomysł z tym olewaniem go przez jakiś czas moze wypróbuję, ale czysto na luzie bez napinki i myślenia non stop o nim;p poza tym ostatnio przyjechał po mnie zeby zabrac mnie z imprezy do domu bo się martwił o mnie;)
nie wiem czas pokaże...niczego nie zakładam;) zależy mi na nim tak jak jemu na mnie, ale to duzo trudniejsze wszystko niz sądziłam

dzięki i fajnie, że pamiętasz moje hobby xD

dziękuję;***
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Widac, ze podchodzisz tego na zasadzie co bedzie to bedzie. Pewnie moment zalamania juz przeszlas i nawet jezeli nie wrocicie do siebie, to dasz sobie rade. Masz racje, jezeli bedzie chcial wrocic i bedzie Wam to pisane , to wroci.
 

Julka89

Bywalec
Dołączył
14 Luty 2010
Posty
2 342
Punkty reakcji
79
Miasto
mój kawałek podłogi
Oj Monika, Monika :D Wierzysz w przeznaczenie :D

Zielona, skoro jesteś taka 'stabilna emocjonalnie' to po co założyłaś temat? Po co szukasz odpowiedzi na pytanie jak go usidlić? :sexy: :lol: Skoro jest między wami na luzie i to ci odpowiada to już nic nie rozumiem. <_<
Jeśli facet wodzi kobietę za nos jest jedno jedyne wyjście. Postawić na swoim i tyle. Tylko to ma jedną wadę. Nie przeciąga sprawy, jest szybkie rozegranie akcji, szybka odpowiedź i powinna być ona konsekwentnie wykonana. Odnosząc to do Twojej sprawy. Temu chłopakowi mówisz w prost czego chcesz i co w zamian dostaje, jeśli odrzuci ofertę odchodzisz i szukasz sobie nowego obiektu zainteresowania :p
Ty zaś wybierasz opcje na przeciągnięcie w czasie... to jest dobre w fazie 'zalotów', a nie po fazie 'związek' to tak jakby chłopak trwał przy tobie zanim sobie czegoś nie znajdzie nie rezygnując z bonusu 'fizyczności'... przynajmniej ja to tak odbieram. Niech jakiś pan może wypowie się <_<

Szanuj siebie kochana :) Pamiętaj, że nikt Ciebie nie uszanuje jeśli sama tego nie zrobisz
 

zielona15

Nowicjusz
Dołączył
2 Kwiecień 2007
Posty
466
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Łódź
oj bo to jest trudne do opisania w ogóle i nikt nie kuma naszych relacji oprócz nas samych;p moze zachowujemy się trochę jak para....ale jak już to związek bez zobowiązań. jest fajnie jak jestesmy razem a jak jestesmy sami to jest też spoko. no zalezy mi na nim ale nie moge teraz podejsc do niego i powiedziec albo ja albo spieprzaj z mojego zycia noo;pp nie jest żadna faza zalotów;p wiem czego chcę ale działam delikatnie nie na chama żeby go do siebie zniechęcic;p widzę jak na mnie patrzy i jak się waha więc powolutku zdobywam go, spokojnie;)

po prostu jest mi czasem tak źle bez niego i sama nie wiem co ja mam zrobic:p

koleżanka miała podobna sprawę z facetem i zrobiła tak, że gościa olała na jakiś czas i zaczęła się z kims innym spotykac...a potem wrócili do siebie bo zatęsknił;D
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
koleżanka miała podobna sprawę z facetem i zrobiła tak, że gościa olała na jakiś czas i zaczęła się z kims innym spotykac...a potem wrócili do siebie bo zatęsknił;D

Ok ok, taka gra, zeby facet byl zazdrosny. No, ale to ma duze wady. Pierwsza to taka, ze nie na kazdego faceta podziala taki bodziec, inny moze sie nawet smiertelnie obrazic. Po drugie, to zalosne spotykac sie z kims tylko po to, zeby odzyskac te ukochana osobe. A po trzecie kazdy ma uczucie i jak poczuje sie ten wykorzystany chlopak, gdy mu sie wciska kit, ze jest wazny, a potem wraca sie do bylego ? To nie w porzadku , ja nie chcialabym byc tak potraktowana.
 

zielona15

Nowicjusz
Dołączył
2 Kwiecień 2007
Posty
466
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Łódź
właśnie koleżanka...robiła to nieumiejętnie i wyglądało to tak,że gra na dwa fronty i ma teraz problemy z facetami:p

nie zamierzam brac z niej przykładu;p poza tym nie chce na siłę kogoś sobie szukac... może po prostu nie odzywac się do niego przez jakiś czas zeby sam zaczął ?
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Oj Monika, Monika :D Wierzysz w przeznaczenie :D

Zielona, skoro jesteś taka 'stabilna emocjonalnie' to po co założyłaś temat? Po co szukasz odpowiedzi na pytanie jak go usidlić? :sexy: :lol: Skoro jest między wami na luzie i to ci odpowiada to już nic nie rozumiem. <_<
Jeśli facet wodzi kobietę za nos jest jedno jedyne wyjście. Postawić na swoim i tyle. Tylko to ma jedną wadę. Nie przeciąga sprawy, jest szybkie rozegranie akcji, szybka odpowiedź i powinna być ona konsekwentnie wykonana. Odnosząc to do Twojej sprawy. Temu chłopakowi mówisz w prost czego chcesz i co w zamian dostaje, jeśli odrzuci ofertę odchodzisz i szukasz sobie nowego obiektu zainteresowania :p
Ty zaś wybierasz opcje na przeciągnięcie w czasie... to jest dobre w fazie 'zalotów', a nie po fazie 'związek' to tak jakby chłopak trwał przy tobie zanim sobie czegoś nie znajdzie nie rezygnując z bonusu 'fizyczności'... przynajmniej ja to tak odbieram. Niech jakiś pan może wypowie się <_<

Szanuj siebie kochana :) Pamiętaj, że nikt Ciebie nie uszanuje jeśli sama tego nie zrobisz


W pewnym sensie wierze w przeznaczenie. Wiekszosc lduzi na tej ziemi w koncu znajduje kogos, kto jest ta jedna, jedyna czy jednym, jedynym i sa szczesliwi, pasuja do siebie.
Jezeli bedzie im dane byc razem, to wroca do siebie i bedzie fajnie, a jak nie, to i tak pewnie kiedys zapomna i znajda kogos w kim mzoe zakochaja sie jeszcze mocniej i beda szczesliwi.
Na sile rpzeciez nie zmusi go by byl z nia.

właśnie koleżanka...robiła to nieumiejętnie i wyglądało to tak,że gra na dwa fronty i ma teraz problemy z facetami:p

nie zamierzam brac z niej przykładu;p poza tym nie chce na siłę kogoś sobie szukac... może po prostu nie odzywac się do niego przez jakiś czas zeby sam zaczął ?

No.. nie bierz z niej przykladu. No bo zawsze ktos na tym cierpi, a Twoj luby zamiast wrocic do Ciebie moze wrecz sie za takie gierki smiertelnie obrazic, bo nikt nie lubi jak sie z nim tak pogrywa. Jak juz to nie odzywaj sie przez jakis czas, ale nie szukaj nowego faceta, bo raczej nie jestes gotowa. Poza tym nikt nie chce byc kolem zapasowym, w razie gdyby z jednym nie udalo sie. Na razie tylko ten facet liczy sie i tyle.
No bynajmniej ja,., gdybym byla w klotni z chlopakiem i on specjalnie chcialby wzbudzic moja zazdrosc, to owszem bylabym zadrosna, ale uznalabym go tez za zazdrosnego dvpka, ze nie umie inaczej o mnie zawalczyc i nie mialby juz u mnie szans.. u mnie mialby szanse jedynie gdyby walczyl o mnie, przekonywal, ze moge ufac, pokazyweal, ze jestem jedyna itp.. a nie chodzac z inna panna.. ja tam nie biore resztek po innej kobiecie ;) jak kocha to musialby mi to udowodnic, a biorac inna panne niby na zazdrosc udowodnilby tylko glupote.
 

zielona15

Nowicjusz
Dołączył
2 Kwiecień 2007
Posty
466
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Łódź
ano...ja muszę mu to samo odowodnic:p tylko on uparcie twierdzi,że owszem jestem bardzo ważna dla niego, że musi sie o mnie troszczyc i martwic, ze nadal coś czuje do mnie ale teraz nie mozemy byc razem gdyz nie byłby wstanie dac mi tego szczescia na jakie załuguję bo mialby do siebie pretensje. kiedyś tak, teraz jeszcze nie. że musimy popróbowac różnych opcji zeby wiedziec co jest dla nas najlepsze...
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
ano...ja muszę mu to samo odowodnic:p tylko on uparcie twierdzi,że owszem jestem bardzo ważna dla niego, że musi sie o mnie troszczyc i martwic, ze nadal coś czuje do mnie ale teraz nie mozemy byc razem gdyz nie byłby wstanie dac mi tego szczescia na jakie załuguję bo mialby do siebie pretensje. kiedyś tak, teraz jeszcze nie. że musimy popróbowac różnych opcji zeby wiedziec co jest dla nas najlepsze...

A wiec nie naciskaj. Nie ejst gotowy, ale z tego co napisalas, moze kiedys bedziecie razem./
 

zielona15

Nowicjusz
Dołączył
2 Kwiecień 2007
Posty
466
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Łódź
super wiecie jak sytuacja stoi? on chce się o mnie troszczyc, martwic, spotykac, całowac, przytulac i kochac... ale ze mną byc nie chce.
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
super wiecie jak sytuacja stoi? on chce się o mnie troszczyc, martwic, spotykac, całowac, przytulac i kochac... ale ze mną byc nie chce.

... a Tobie ta sytuacja nie odpowiada, wiec daj sobie z nim spokoj. Najpewniej z jego strony juz nie ma uczucia lecz tylko pozadanie , lub po prostu nie ma juz ochoty na ten zwiazek . Sprobuj o nim zapomniec/.
 
Do góry