Jeju.. wogóle fajnie że ktoś reaktywował ten temat. Bo już myślałam że umarł
No różnica jest. Ale na zwykłych zbiórkach na których harcerze grają w różne gry czy są jakieś imprezy to trudno służyć Bogu i ojczyźnie.
Z tym że zgadzam się z tym że niektórzy przychodzą na zbiórki tylko po to aby sobie pogadać ze znajomymi a jak są jakieś zajęcia to "im sie nie chce" lub jak trzeba obstawiać WOŚP'a czy inne mprezy medycznie to takich ludi nie ma
Mi się zdaje że niektórym sie zdaje że ich do czegoś zmuszają jak im się poprostu nie chce.. bo są takie wyjątki którzy myślą że jak im mówią zeby szli coś zrobić t że ich zmuszają od razu.
A co ty umiesz robić takie pierdoły.. bo ja jestem harcerką pare lat i takich rzeczy nie umiem robić. (mówie o tych twoich 2-uch patyczkach... <_< )
Wiązać sznurki jak to ująłeś to każdy umie, ale nie każdy wie jak dany węzeł wykorzstać do danej sytuacji. A jeden z ważniejszych węzłów ratowniczy to chyba jak bym się zapytała ludzi czy umieją to napewno by powiedzieli że nie. A jest on ważny. Bo może się przydać w paru niebezpiecznych sytuacjach.
A wracając do 2 patyków. To za każdym razem jak miałam rozpalać np. kuchnie polową to zawsze nam dawali zapałki...
Naprawdę... harcerze nie są zacofani...
Jeszcze taki mini cytacik na zakończenie
Harcerstwo to nie jest coś co się umie, ale to jest coś, czym się jest