Gwałt...

Jarhead

Upiorny Władca
Dołączył
24 Czerwiec 2006
Posty
972
Punkty reakcji
12
Wiek
31
Witam.

Nie bardzo wiem jak zacząć ten temat...no ale jakoś trzeba...
Szukam osoby (raczej chłopaka/mężczyzny) którego dziewczyna/żona została kiedyś zgwałcona.
Mam problem i tylko ktoś taki może mi pomóc...chodzi o to żeby porozmawiać i zapytać o kilka rzeczy...
Jeśli ktoś byłby chętny mi pomóc to bardzo proszę o pisanie na PW...chyba że ktoś woli tutaj...ale wątpie że znajdzie się taka osoba.

Przepraszam za założenie takiego topa ale poprsotu musze porozmawiać z taką osobą...
Proszę o nie usuwanie tego tematu...bardzo mi zależy.

Ewentualnie gdyby ktoś był psychologiem jakimś czy coś...

Bardzo proszę o pomoc ;(
 

mała*czarna

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
5 681
Punkty reakcji
6
Niestety nie znam nikogo takiego,...
mam przeczucie...że coś złego sie stało bliskiej Ci osobie...
Ale rozumiem napewno wolisz sie nie rozpisywać...
:przytul:
 

ponury_murzyn

Przyjaźnie nastawiony do świata 22-latek ;)
Dołączył
10 Lipiec 2005
Posty
4 235
Punkty reakcji
53
Wiek
34
Miasto
Wrocław
jedyne rady jakie mogę ci udzielić to:

-większość ofiar gwałtu czuje się winna, trzeba je na każdym kroku w rozmowie przekonywać, że to nie ich wina
-pokazać, że to co się stało nie jest powodem jakiegokolwiek odrzucenia
-no i oczywiście pełne wsparcie i współczucie, ALE! trzeba jakoś wrócić do normalności, więc jeśli osoba zgwałcona widać, że ma lepszy humor zachowywać się tak jakby nigdy nic się nie stało (oczywiście cały czas kontrolować sytuację poprzez obserwacje)

tyle ode mnie. nie jestem psychologiem, nie mam doświadczenia. po prostu interesuję się ludźmi.
 

Kapitankapusta

Nowicjusz
Dołączył
19 Sierpień 2008
Posty
290
Punkty reakcji
1
Staraj się z nią o tym nie rozmawiać , jeżeli np. będziesz z nią gdzieś w środku miasta i ona nagle zechce iść do domu to zróbcie to. Nie jestem psychologiem ale z tego co wiem po gwałcie wiele osób ma stany lękowe. Boją się same nie wiedzą czego , czuję się obserwowane itp. Jeżeli będzie się dziwnie zachowywać , czegoś bać itp. nie pytaj jej czego albo kogo po prostu zrób to o co ona Cie poprosi.
 

Jarhead

Upiorny Władca
Dołączył
24 Czerwiec 2006
Posty
972
Punkty reakcji
12
Wiek
31
To stało się już dawno...ale ostatnio o tym rozmawialiśmy...ale tylko troche.
Wiem trochę o tym gościu...wiem bardzo mało ale...w sumie mógłbym się dowiedzieć dokładnie kim jest...tylko że się boje...nie boję się jego...boje się tego co mu zrobie jeśli dowiem się kim jest...bo wiem że nie będe potrafił się opanować...
Gdybym się teraz dowiedział to z miejsca poszedłbym i [...]

Wiem że powinienem obserwować...i robię to...
Czasem patrze na nią np.jak bawi się z pieskiem itp. i czasem o tym myśle :( cholernie mi wtedy smutno :(
To bardzo bolesne uczucie...to cholernie boli...każda myśl o tym przeszywa mnie bólem...i to okropnym bólem... ;(
Nie wiem jak można być tak podłym... ;(
Tacy ludzie (jak on) nie zasługują na istnienie...zastanawiam się czy aby nie powinienem naprawić tego błędu...
 

Kapitankapusta

Nowicjusz
Dołączył
19 Sierpień 2008
Posty
290
Punkty reakcji
1
To stało się już dawno...ale ostatnio o tym rozmawialiśmy...ale tylko troche.
Wiem trochę o tym gościu...wiem bardzo mało ale...w sumie mógłbym się dowiedzieć dokładnie kim jest...tylko że się boje...nie boję się jego...boje się tego co mu zrobie jeśli dowiem się kim jest...bo wiem że nie będe potrafił się opanować...
Gdybym się teraz dowiedział to z miejsca poszedłbym i [...]

Wiem że powinienem obserwować...i robię to...
Czasem patrze na nią np.jak bawi się z pieskiem itp. i czasem o tym myśle :( cholernie mi wtedy smutno :(
To bardzo bolesne uczucie...to cholernie boli...każda myśl o tym przeszywa mnie bólem...i to okropnym bólem... ;(
Nie wiem jak można być tak podłym... ;(
Tacy ludzie (jak on) nie zasługują na istnienie...zastanawiam się czy aby nie powinienem naprawić tego błędu...

Bez przesady , na twoim miejscu dowiedziałbym się kto to , i roz***** bym mu jaja , juz nigdy by żadnej dziewczyny nie zgwałcił i pocierpiałby co mu się należy. Jak coś to nie zapomnij o kominiarce.
 

paczek1262

w ryj?
Dołączył
3 Wrzesień 2007
Posty
912
Punkty reakcji
2
Wiek
34
Miasto
Łódź
A na policje zglosiliscie? Nie wiem czemu takich rzeczy prawktycznie nikt nie zglasza na policje. Te sku.rwiele sa wtedy bezkarne.
 

Kapitankapusta

Nowicjusz
Dołączył
19 Sierpień 2008
Posty
290
Punkty reakcji
1
A na policje zglosiliscie? Nie wiem czemu takich rzeczy prawktycznie nikt nie zglasza na policje. Te sku.rwiele sa wtedy bezkarne.

Jeżeli to wydarzyło się później niż 24 godziny temu i ofiara się umyła to dowodów praktycznie nie ma. Gdzieś czytałem że:

7 na 10 ofira gwałtu zgłasza się na policję
na 10 zgłoszonych w 2 , sprawcę zamyka się. Gwałt nie jest tak łatwo udowodnić jakby się wydawało.
 

jenndor

I need some fine wine and you, you need to be nice
Dołączył
29 Lipiec 2006
Posty
1 099
Punkty reakcji
1
Wiek
40
Miasto
z kosmosu... :)
A na policje zglosiliscie? Nie wiem czemu takich rzeczy prawktycznie nikt nie zglasza na policje. Te sku.rwiele sa wtedy bezkarne.


może dlatego, ze zgwałcona dziewczyna woli o tym jak najszybciej zapomnieć, zamiast ciągać siebie i winowajcę po komisariatach i sądach, wszędzie opowiadając to, czego pamiętać nie chce?
może dlatego, że trudno udowodnić winę gwałcicielowi, a ostatecznie i tak dość częśto to kobieta wychodzi na latawicę, która sama tego chciała, a teraz marudzi.
może też dlatego, że łatwo mówić, gdy się patrzy z boku, a trudniej postawić się na miejscu ofiary i faktycznie stwierdzić, co by się zrobiło.

nie twierdzę, że nie powinno się tego typu przestępstw zgłaszać na policję. trzeba!
ale staram się zrozumieć osoby, które tego nie czynią i powody, dla których tego nie robią.


Jarhead,
najważniejszy jest drugi człowiek, wsparcie, obecność, rozmowa... ale nie o tym. pomoc w zapomnieniu i zaufaniu facetom na nowo:)
co nie zmienia faktu, że tamtemu kolesiowi dałabym tak mocno w mordę, żeby mu się łeb wokół karku zakręcił :/
z drugiej strony - narobisz sobie problemów, tamta sprawa odżyje...
 

Jarhead

Upiorny Władca
Dołączył
24 Czerwiec 2006
Posty
972
Punkty reakcji
12
Wiek
31
co nie zmienia faktu, że tamtemu kolesiowi dałabym tak mocno w mordę, żeby mu się łeb wokół karku zakręcił :/
z drugiej strony - narobisz sobie problemów, tamta sprawa odżyje...
Wiem że moge sobie na robić przez to problemów...ale mnie to potwornie męczy...ta świadomość że on chodzi sobie spokojnie po ulicach...po tym...że on to zrobił...czasem nagle pojawia mi się ten obraz przed oczami...często jak na nią patrze...to jest okropne ;(
Ktoś z was pisał żeby obserwować i nie dawać niczego po sobie poznać...po części dobry pomysł ale...zamęcze się tym na śmierć...ciągłe myślenie o tym wcale mi nie pomaga...ale jednak cały czas obserwuje i sprawdzam czy wszystko jest ok...
Poprostu nie daje rady...z chęcią bym pozbawił go życia...i podejrzewam że kiedyś to zrobie bez względu na konsekwencje.
Wiem że jeśli zabiłbym go i gdyby dotarła do mnie policja to skończyłbym życie w więzieniu...narazie tego nie zrobie...bo mam zbyt wiele do stracenia...ale gdyby moje życie straciło już sens to z przyjemnością bym to zrobił...choćby nawet gołymi rękami i zostawiając mase śladów dla policji...bo wtedy już byłoby mi wszystko jedno...

Nie bierzcie tego posta jako posta dzieciaka itd. (miałem troche przyspieszone dorastanie...ale to długa historia)
Tak naprawde mógłby mnie zrozumieć ktoś taki jak ja...gdyby ktoś taki tu wszedł...to bardzo proszę o pomoc....
 

Dehlback

Nowicjusz
Dołączył
11 Lipiec 2008
Posty
39
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Trudno udowodnić gwałt? Pff... Mojego znajomego dwie dziwki oskarżyły o gwałt i poszedł siedzieć! Kompletnie nieznajome dziewczyny! Dopiero po 1,5 roku przyznały się, że to zmyśliły i co? I niewinny człowiek poszedł siedzieć! Więc, nie pieprzcie głupot, bo od tego czasu trzymam się od nieznajomych bab z daleka... Co do tematu... Przykra sprawa... Ja nie wiem, co bym zrobił na Twoim miejscu, ale prawdopodobnie z moimi słabymi nerwami i brakiem opanowania... Wiadome, jakby się to skończyło. Domyślam się, że ciężko Wam o tym zapomnieć, ale postarajcie się. A Ty zanim coś zrobisz w sprawie tego gościa, zastanów się kilkakrotnie i dopiero działaj.
Pozdrawiam, trzymaj się!
 

gwiazdka2008

Nowicjusz
Dołączył
7 Lipiec 2008
Posty
268
Punkty reakcji
0
Miasto
Deutschland
Wszystko da się udowodnić, każde przestepstwo pozostaweia po sobie ślad. Na ubraniu, na podłodze, czasami pozorne pozbycie się dowodów nie musi oznaczać że ich nie ma.

Ja bym zgłosiła to na policję, a nuż -widelec dowody znajdą się i koles zawita w celi. Zawsze może być jakiś przeciek że to gwałciciel i więźniowie sie już nim zajmą: D :D A ty bedziesz mał czyste ręce :D
 

blackcoffee90

Nowicjusz
Dołączył
12 Sierpień 2008
Posty
537
Punkty reakcji
2
Wiek
33
Wystarczą testy psychologiczne, aby udowodnić gwałt. Tylko osoba niezrównoważona dobrze się z tym czuje.

Dla takiej osoby trzeba być, delikatnym, cierpliwym, wyrozumiałym, pozostawiać wolny wybór w kwestii fizyczności i dbać o dobry nastrój. Należy dbać o jej zdrowie, o to czy dobrze się odżywia, sypia, nie spędza całych dni sama. Nie pozwalać na izolację i zamknięcie.
Taka osoba czuje się winna i niewiele pomogą tłumaczenia w tej kwestii. Może znienawidzić swoje ciało.

Nie nie byłam zgwałcona w sensie dosłownym. Miałam tylko dziwną historię dotyczącą fizyczności ze strony bliskiej osoby. Uprawaim normalnie skeks, trudniej mi o czułe gesty. Ponieważ zawiodłam się na miłości. Wszystko było przez lata piękne aż przyszedł wieczór 2002 roku, który wszystko zniszczył, teraz mam problemy z normalnym funkcjonowaniem w związku. Jestem chamska dla ludzi, wybucham-raz na jakiś czas z niewiadomych przyczyn. Mój facet nawet nie wie dokładnie jakie są moje uczucia, skąd bierze się moje zachowanie. Oczekuję od ludzi opieki i miłości, sama nie potrafią tego okazać. Ty musisz się tym interesować, bo taka osoba sama Cie nie zmusi do zainteresowania.
 

pomafi

Nowicjusz
Dołączył
2 Październik 2005
Posty
162
Punkty reakcji
0
Wiek
115
Miasto
A zgadnijcie :P
Popieram poprzedniczkę.

Wiem, że dla osób postronnych łatwo jest mówić "ja bym poszła na policję".
Jednak po całym zdarzeniu, kobieta rzadko kiedy myśli racjonalnie.
Obolała, roztrzęsiona i brudna. Nie tylko fizycznie, ale i psychicznie.
Czasem wraca do domu i próbuje wszytsko z siebie zmyć.
Jednak to nie pomaga.
Bo kobieta nie powinna sama chodzić w takich ustronnych miejscach.
Bo nie powinna mieć butów na obcasie, a może bluzka nieodpowiednia?
Nie ma sensu iśc na policję. Znowu to przeżywać.
A jeśli on się o tym dowie i znowu mi coś zrobi?
Kochanie, kocham Cię (widzę JEGO ręce)
jest mi dobrze (słyszę jak ON dyszy)
Pójdę z Tobą (ON gdzieś tam jest)
Chcę Ciebie (ale zapomniec nie potrafię)
No niestety - kobieta zgwałcona, to nauka cierpliwości dla jej partnera.
Nawet, jak chcą coś zrobić, to mają wewnętrzną barierę.
Nic z przymusu. Jednak nie dajmy się zwariować.
Jeśli to zdarzenie będzie nam wszystko przysłaniać, to prędzej,
czy później czeka nas kuracja amitryptyliną, czy innym chuolerstwem.
Porozmawiaj, zapytaj się, jak masz reagować, kiedy bedzie łapała denko.
Za poprzedniczką - często mają problemy z okazywaniem uczuć.
Jednak czas potrafi zdziałać cuda.
Coś na ten temat wiem.

Pozdrawiam
 

gwiazdka2008

Nowicjusz
Dołączył
7 Lipiec 2008
Posty
268
Punkty reakcji
0
Miasto
Deutschland
Ja rozumiem. takiej osobie nie można okazywać że coś się zmieniło. Nie powinniśmy zmieniać zachowania. Ona powinna sama dojśc do wniosku że to co się stało nie odtrąci od niej przyjaciół. I że będzie tak jak dawniej. pełen szacunek dla dziewczyny. Ja rozumiem ją, no przynajmniej staram sie zrozumieć. Dobrze że dziewczyna ma takiego dobrego przyjaciela. ale ja bym tego tak nie zostawiła. wiem że masz trudny wybur bo z jednej strony ukarasz tego typa a możesz pogrążyć jeszcze bardziej dziewczynę, z drugiej strony nie idąc na polizei chronisz dziewczynę, ale oprucz niej chronisz jeszcze jego. wiesz co? jedynym rozsadnym wyjściem będzie rozmowa i przekonanie jej że typ musi za to wszystko zapłacić. Bo po co całe życie ma sie przed nim chować?
 

master6x6

Słowianin
Dołączył
25 Lipiec 2007
Posty
6 636
Punkty reakcji
129
Miasto
Rzeszów
No niestety muszę podpiąć się pod ten temat- moja sytuacja nieco różni się, gdyż to koleżanka została zgwałcona i dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że teraz jesteśmy oddaleni od siebie o kilkaset km. Więc tylko smsy i rozmowy tel wchodzą w grę :/
Jak mogę ją wesprzeć ?
 

IWzKk

Nowicjusz
Dołączył
27 Wrzesień 2008
Posty
169
Punkty reakcji
0
To trudny problem nie wiem czy sms y potrafią tutaj pomóc,postaraj sie namówić ją na spotkanie z psychologiem,ja wiem że to może byc trudne,sama sobie zbyt szybko nie poradzi z tym problemem,psycholog zaś skierował by ją do specjalnej grupy terapeutycznej.W tej chwili potrzebny jest jej ktoś kto będzie blisko niej,nie może być pozostawiona sama ze sobą.
 

Unexpectable

Nowicjusz
Dołączył
1 Listopad 2008
Posty
7
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Bielsko- Biała
Zastanów się najpierw, czy masz dość siły, psychicznej głównie, żeby w ten temat bardziej wnikać, wypytywać, drążyć...

Potem pomyśl, czy ona chce w ogóle o tym mówić. To strasznie wrażliwy temat, bolesny, ciężki, często ruszanie go jest niepotrzebne. Są różne typy osobowości, ile przypadków zapewne tyle reakcji na taki czyn ze strony tej dziewczyny. Może nie koniecznie chce do tego wracać, chciałaby zacząć od nowa.

Dwa, o ile się nie mylę to Twoja dziewczyna, chociaż nie jest to jasno określone a szkoda. Nie poganiaj jej, nie dziw jak się będzie "cofać" że w jeden dzień wszystko będzie ok w drugi nie koniecznie... Masz tą świadomość? Taki związek wymaga wiele więcej od faceta niż w normalnym..

Kim był w ogóle gwałciciel, przyjacielem, chłopakiem, kimś z rodziny? Za tą kwestią lecą kolejne pytania...

Zgadzam się z poprzednikami, że czas działa najlepiej, ale jeżeli zobaczysz, że sobie z tym znowu przestaje radzić, że się załamuje, zamyka w sobie, reaguj.

Policja, ok świetnie, ale czy któreś z was postawiło się na miejscu tej dziewczyny? Chcielibyście raz po raz przechodzić na nowo tą traumę opowiadając intymne i bolesne szczegóły na komisariacie, przed psychologiem, przed biegłym, potem w sądzie gdzie zapewne będą dziesiątki ludzi w tym Twoi bliscy? Nie sądzę.. A i proces nie jest pewniakiem, że owy facet zostanie ukarany, bo często przecież "ona sama chciała" ...

Rozmowa z psychologiem ma sens, jeżeli dziewczyna jest się w stanie przed nim otworzyć, wygadać, nie każdy tak ma, i nie każdemu psycholog może pomóc, w szczególności jeżeli rzeczona osoba tego nie chce.

Jarhead w kwestii tego faceta, zostaw, nie przysparzaj trosk dziewczynie, wątpię żeby chciała żebyś miał dodatkowe kłopoty ( w jej mniemaniu przez nią zapewne).. Nie cofniesz tego co się stało, Nie naprawisz, jeżeli go zabijesz, wtłuc by mu można ale pod warunkiem żeby nie wiedział to to za bardzo.. Co zapewne jest nierealne, zemsta nie zawsze bywa słodka i zaradna, lepiej zrobisz jeżeli skupisz się na tej dziewczynie, i będziesz jej wsparciem.
 

master6x6

Słowianin
Dołączył
25 Lipiec 2007
Posty
6 636
Punkty reakcji
129
Miasto
Rzeszów
To trudny problem nie wiem czy sms y potrafią tutaj pomóc,postaraj sie namówić ją na spotkanie z psychologiem,ja wiem że to może byc trudne,sama sobie zbyt szybko nie poradzi z tym problemem,psycholog zaś skierował by ją do specjalnej grupy terapeutycznej.W tej chwili potrzebny jest jej ktoś kto będzie blisko niej,nie może być pozostawiona sama ze sobą.

hm niby ma chłopaka, ale jak na razie to powiedziała o tym tylko mi, ma powiedzieć jeszcze kolesiowi który zamieszkał u niej na jakiś czas (wcześniej jakiś inny gość ją śledził itd. więc ten robił za ochroniarza, tylko pech chciał, że akurat wczoraj szła sama).
Dzięki za radę, postaram się ją namówić.
 
Do góry