Mam trochę niecodzienny chyba problem. Mam w szafie pełno sprzętu ASG. I to nie takiego odpustowego. Mam kulki i w ogóle wszystko cacy. problem w tym, że ASG to sport zespołowy. Tu mnie boli, bo nie mam z kim go uprawiać. Wszyscy moi tak to nazwijmy kumple wolą grać w nogę, siedzieć u dziewczyn albo zwyczajnie siedzieć i pić piwsko zamiast skorzystać z kuszącej propozycji przeżycia przygody z ASG. No i co teraz? Te pytanie zadaję sobie od dłuższego czasu. Ma ktoś pomysł jak takich zachęcić? Mnie się w tym kierunku skończyła inwencja twórcza. Ewentualnie do czego jeszcze można wykorzystać karabiny na kulki poza brudzeniem sąsiadowi okien kulkami z farbą?