Hłehłehłe. Arcydziełem jest ciąg myślowy "coś jest prymitywniejsze -> więc tego nie ma". RPG to gry fabularne i właśnie fabuła interesuje mnie w tego typu grach najbardziej. Dalej są wykreowane postacie oraz świat, system walki, dalej rzeczy mniej istotne jak oprawa a/v. Nie kręci mnie ani hack&slash, gdzie machamy mieczykiem i rzucamy czary, łojąc nadbiegających przeciwników, ani nie kręcą mnie gry w stylu Morrowinda / Obliviona, którym dla mnie bliżej właśnie do hack&slash niż RPG. Nie kręci mnie bieganie po dungeonach, żeby po 20h móc wykuć kosmiczną zbroję czy inne ustrojstwo. Tak samo jak nie kręci mnie wykonywanie rozmaitych questów, które wnoszą niewiele konkretnego.
Wolę być prowadzony niejako za rączkę "ode wsi dode wsi" i stopniowo poznawać rozwijającą się równomiernie fabułę, poznawać nowe postacie i przeszłość dotychczasowych, obserwować ich wzajemne relacje. Wolę przegadane postoje i "lekko" infantylny klimat (Japończycy są chyba zboczeni na punkcie rozchwianych emocjonalnie nastolatków ratujących świat) niż wspomniany freeroaming i rozmytą do bólu fabułę, która niknie gdzieś między kolejnymi questami, eksploracją i zbieractwem. Może do kuchni kontynentalnej przekona mnie nadciągający Fallout 3, ale raczej za sprawą mocarnego klimatu postapokaliptycznego świata i ogólnej degeneracji (oby), niż za sprawą mechaniki.
Nie, nie przeszedłem, nawet nie widziałem na oczy. Ale co ma piernik... ? Czy gdybym przeszedł, wychwalałbym Morrowinda pod niebiosa i zrobił "baranka" w geście zadośćuczynienia i pokuty ?
Może mamy inne preferencje (tu akurat nie mam wątpliwości, chociaż jRPG i tak nie jest moim ulubionym gatunkiem) i bawimy się przy czym innym, ale może chociaż rozwiniesz temat prymitywności jRPG ?
nie wiesz co to RPG. to odgrywanie ról. jrpg nie jest rpg, ponieważ jest liniowe. takie gry jak morrowind są najbliżej pierwowzoru rpg, ponieważ dają możliwości wyboru, prawdziwego odegrania roli. w jrpg musisz pokonać bossa i otrzymujesz item. w morrowindzie możesz przekonać pstać do oddania przedmitou, przekupić, zastraszyć, okraść, lub zabić. MQ jest wyjątkowo ciekawą historią, po pierwszym przejściu nie znałem całej histori, by ją poznać trzeba ukraść kilka notatek w pewnej bibliotece, a i one całej prawdy nie powiedzą, bo zakłamana świątynia niszczy dowody, prawdy musisz szuklać sam, sam ją poznawać, a nie jak dziecku rodzice wszystko powiedzą. to jest prawdziwe odegranie roli, a dodatki do Morka szczególnie bloodmoon dają możliwość nie tylko sposobu przejścia czegoś, ale i wpływu wyraźnego na historię. czy zechcesz kruczą skałę oblać krwią, czy pójdziesz drogą sprawiedliwości, trudniejsza, ale ale z czystym sumieniem? czy staniesz w szeregach żołnieży fortu czy zaatakujesz ich razem z wilkołakami? to jest rpg, natomiast jrpg nie masz wyboru, zawsze to samo, w jrpg różnicą przejścia jest to czy przeszedłeś z wszystkimi pokemonami, z wszystkimi chipami, z wszystkimi collectors item? z wszystkimi znacznikami i czy na max lvlu? znam dobrze jrpg, grałem z H&S-owatego shinnig soula, klasycznego ff, w sumie nie pamiętam w ile już części, w kultowego golden suna (1 znam na pamięć, grałem tyle razy, 2 też przeszedłem, otarłem się o kingdom hearts, chrono trigger-genialna gra- pokemony-system treningu bardziej skomplikowany niż w wielu finalach, a nawet crpg- bombermany te łączone z jrpg, castlevanie, czyli platformówki z jrpg, demikidsy, summon nighty, dynasty warrior, legend of the ssj-snesowaty karciankowy jrpg- medaboty prymitywne megamny exe pierwsze też były częściowo jrpg, terranigma - genialna gra ze snesa, można zemulować lub jak masz pół tysiąca dolaró to kupić, polecam, naprawde wyjątkowy jrpg, wręcz stawiam na poziomie crpg za rozwiązania. breath of fire, bahamoot lagoon, sword of mana i zamierzam zagrać w secret of mana) doceniam jrpg, to dobre gry, ale jednak ograniczają, dość prymitywne w większości. ściągasz rpg makera i możesz zrobić własne jrpg. jak się znasz na scryptach możesz nawet zrobić coś jak shinning soul, właściwie różne gry były odtwarzna w rpg makerze, a bez wiedzy czegokolwiek można proste rpg tam zrobić. ale nigdy nie będzie to taki poziom jak morrowind, czy neverwinter nights
Czy ja coś mówiłem o japońskiej szkole ?
nie, o szkole było do innego usera, ale Ty też heretyk