Mam pewnien problem. Od jakiegos czasu jestem z :cenzura:i*** dziewczyną, wszystko pięknie sie układało az do pewnego momentu. Jej brat próbował doprowadzic do tego abysmy przestali byc razem i chciał zesfatac ja ze swoim kumplem. Marta(tak na imie ma moja dziewczyna) powiedziała swojemu bratu ze kocha mnie i ze nie ma zamiaru chodzić z jego kumplem. Ale jej brat ciagle wspominał jej o tym swoim kumplu i zaczeło ja to troche denerwowac. Poprosiła mnie zebym z nim pogadał tak po męsku. No to na nastepny dzien wziołem go na strone i powiedziałem mu zeby dał sobie spokuj i ze jak rozbije mój zwiazek to dostanie taki wpier**l ze juz odechce mu sie wpieprzac w nie swoje sprawy. Oczywiscie on powtórzył wszystko Marcie i ona była na mnie zła. Napisała mi ze jak bede straszył jej brata to chyba ze mna zerwie. Wyjasniliśmy sobie wszystko i zapytałem jej sie czy jest na mnie zła, odpowiedziała ze wszysto jest ok. Wydaje mi sie że jednak chyba nic nie jest ok, wogóle sie do mnie nie odzywa, nie odpowiada na sms'y. Nie rozumiem jej zachowania, przeciez sama chciała zebym z nim "troche inaczej" porozmawiał. Nie wiem co mam robić. Poczekac az sie odezwie(a predko to moze nie nastapic), a moze lepiej zerwac z nia(tego wolałbym uniknac bo ja kocham ale nie mam zamiaru czekać w nieskończoność, wole jasne sytuacje)
napiszcie co wy w takiej sytuacji zrobilibyscie na moim miejscu.
z góry dzieki za pomoc
napiszcie co wy w takiej sytuacji zrobilibyscie na moim miejscu.
z góry dzieki za pomoc
