głupi problem, nie moge domknąć.

szapka

Nowicjusz
Dołączył
1 Luty 2008
Posty
34
Punkty reakcji
1
Mam, jak na mój gust bardzo głupi problem...
Od razu powiem, że nie byłem kiedyś otwarty na nowe znajomosci, wolałem raczej posiedzieć przy komputerku albo cos takiego;]
teraz w liceum troszke sie pozmieniało, zaczołem sie interesowac ludźmi w koło itp.

po spotkaniu z koleżanką (dzisiaj) stwierdziłem, że umiem ją sobą zainteresować, umiem ją zaciekawic tym co mówie, lub tym, co robie w danej chwili... umiem ją rozsmieszyć, pochwalić... sypnać żartem na jej temat itp:D i widze na jej twarzy już w pewnym momencie, ze ona chce tego samego, co ja... che sie całować itp. a ja w tym momencie sam siebie hyba oszukuje i wmawiam sobie, ze to akurat nie jest wcale dobry moment...

nie wiem, panowie... znacie ten wyraz twarzy, kiedy dziewczyna licy na to, że ją pocałujecie? ja znam, ale nie radze sobie z tym... nie umiem pocałowac kogoś na sam koniec spotkania... na powitanie, całusek w policzek, przytulam sie itp... nie robie tego raczej, ale nie miałbym problemów...
jednak jak chodzi o głębokie wyrażenie swoich uczuć to... nie wychodzi mi to, mówie, ze już czas na mnie, odwracam sie na piecie i odchodze...;/ wiem że to źle, ale to juz nie pierwszy raz a ja nie potrafie tego w sobie zmienic...

co mam robić? jak na ten moment, to myśle tylko, że dobrze byłoby pogadac z tą kolerzanką i po prostu jej wytłumaczy, że dzisiejszy dzien nie był dla mnie zbyt udany, owszem, tak było, chociaż to marne wytłumaczenie... powiem, e jest taka ładna, że aż nie wieziałem co robić... nieeeee... to te głupie

pogadac z nią poprostu na ten temat?
 

Superiorr

failure is not an option
Dołączył
20 Październik 2008
Posty
2 159
Punkty reakcji
30
Wiek
39
Miasto
Poznań
A po co gadać z laską na takie tematy? Bo nie czaję. Tak zwykle zachowują się looserzy o zaniżonej samoocenie, którzy nie potrafią zaakceptować siebie i szukają na siłę akceptacji i dobrej oceny u innych. I powiem Ci, że jak laska wyczuje takie zachowanie to marny Twój los :) Tutaj trzeba być wyrachowanym egoistą, ja nigdy przed laskami się nie tłumaczę. Jak coś wyszło źle to trudno. Innym razem będzie lepiej, ale po co o tym mówić? Kobiety zwykle nie lubią dostawać wszystkiego na talerzu, lepiej dawać po trochu, a nie wszystko od razu. Generalnie podstawa to nie myśleć tylko robić. Jak chcesz być dobry w te klocki, to musisz czerpać przyjemność ze spotkania z nią, no chyba że się okazuje, że laska jest beznadziejna i w ogóle nie warto się starać ;) Co do wyrażania uczuć? A po chvj? Chcesz dostać kosza na dzień dobry?

J.B
 

olivier01

gorzkniejacy romantyk
Dołączył
7 Czerwiec 2008
Posty
962
Punkty reakcji
109
Miasto
Lodz
Wlasnie, sluchaj J.B. Badz hardcore macho i wez ja na wycieraczce :)

A tak serio to zalezy jaki to typ dziewczyny. Jezeli bedziesz z nia szczery, otworzysz sie przed nia i pokazesz, ze nie jestes typowym samcem, tylko posiadasz pewna niesmialosc, to moze to docenic. Z tego co wyczytalem, masz chyba 16, 17 lat wiec raczej ta dziewczyna nie bedzie wymagala meskosci na kazdym kroku, mercedesa i pokaznego salda na koncie :)
 

USSJ

so fucking bad :]
Dołączył
11 Czerwiec 2009
Posty
3 208
Punkty reakcji
169
Wiek
32
Miasto
pdkrpc
Ta, poradzisz nieśmiałość to koleś zrobi z siebie ci.pę. Więc lepsze jest trochę zapasu.

Jaki macho? Kobieta oczekuje od ciebie pewności siebie i twardej ręki (nie mylić z boksem :p).
Po co się tłumaczyć, mamrać, zanudzać? DZIAŁANIE - to jest priorytet. Chodzisz z panną na spacerki, to tu to tam, jesteś dla niej interesujący, tyle że za dużo mówisz a za mało robisz. To jest najczęstsza przypadłość. Zaczynasz się zastanawiać, czy aby na pewno taktownym posunięciem będzie pocałunek. A im więcej myślisz tym dalej jesteś od wykonania. Wtedy po prostu trzeba myśleć tą drugą głową.
 

Superiorr

failure is not an option
Dołączył
20 Październik 2008
Posty
2 159
Punkty reakcji
30
Wiek
39
Miasto
Poznań
A tak serio to zalezy jaki to typ dziewczyny. Jezeli bedziesz z nia szczery, otworzysz sie przed nia i pokazesz, ze nie jestes typowym samcem, tylko posiadasz pewna niesmialosc, to moze to docenic. Z tego co wyczytalem, masz chyba 16, 17 lat wiec raczej ta dziewczyna nie bedzie wymagala meskosci na kazdym kroku, mercedesa i pokaznego salda na koncie :)

Frajer radzi innemu frajerowi jak zostać jeszcze większym frajerem ;)

J.B
 

olivier01

gorzkniejacy romantyk
Dołączył
7 Czerwiec 2008
Posty
962
Punkty reakcji
109
Miasto
Lodz
Frajer radzi innemu frajerowi jak zostać jeszcze większym frajerem ;)

Frajer to ten, ktory jest monotonny na tyle, ze nie potrafi nawet obrazac z wyobraznia :) Kazda droga, ktora prowadzi do celu jest dobra, Ty idziesz na skroty, ja wole isc dluzsza droga, ale za to piekniejszymi krajobrazami. Taka jest roznica miedzy nami :)

Aha i na przyszlosc... Frajerami nazywam sobie, nie wiem.. Wujkow, braci, ciocie, kolegow, bo moze sa na tyle laskawi, ze Ci pozwola, ale prosilbym do mnie bez takich, ok ? Jak juz masz drwic ze mnie, to chociaz badz bardziej kreatywny :)
 

szapka

Nowicjusz
Dołączył
1 Luty 2008
Posty
34
Punkty reakcji
1
chłopaki. byłem troszke z pieskiem na spaceku, pozwoliłem głowie ochłonąć ;] Nie myślałem jakos o tej sytuacji specjalnie, uważam, że spacerek sie udał, było dużo smiechu, jakies bardzo bardzo okrojone KINO... ale problem w tym, ze im mniej czasu do rozstania, coraz bardziej czułem 'przymus' całowania jej (presja) ;p Wiediałem dobrze, ze to sie może udać... widziałem jej wyraz twarzy ale brakło mi tej zimnej krwi... sam sobie zacząłem robić wymówki, że nie bo bla bla bla ;p a jak tylko straciłem ją z oczu, wsiadłem do autobusu... zanim kupiłem bilet to juz żałowałem ;p
tez miałem chujowy plan, ze trzeba całowac na pożegnanie, jakby nie można było w trakcie spotkania, na spontanie sie na nią rzucić :D

czy za dużo gadania za mało robienia...? to był nasz pierwszy wspólny samotny wypad w plener, wiec strasznie sie podjarałem tym, ze musi być KC ; p wróciłem zdołowany tylko tym, ze nie podołałem...

teraz juz wiem, że takie myslenie jest błędne... nie zrobiłem jakiegos kroku? w porządku, może innym razem ; -) nie bede z nią w szkole o tym gadał... mam tylko wiekszą ochote na nastepne spotkanie ; -)

(17 lat juz tuż tuż, jeżeli wiek ma znaczenie)
 

USSJ

so fucking bad :]
Dołączył
11 Czerwiec 2009
Posty
3 208
Punkty reakcji
169
Wiek
32
Miasto
pdkrpc
Olivier01 - idziesz, ale tylko podziwiasz te krajobrazy a do celu nie trafiasz.

Szapka - w czym problem? Czego się boisz? Ona cię nie ugryzie (chociaż.... :p)
 

olivier01

gorzkniejacy romantyk
Dołączył
7 Czerwiec 2008
Posty
962
Punkty reakcji
109
Miasto
Lodz
Olivier01 - idziesz, ale tylko podziwiasz te krajobrazy a do celu nie trafiasz.

Hehe ciekawa gra slow, musze przyznac. Nie wiem co dokladnie nazywasz tutaj "celem podrozy", ale powiem Ci, ze moje biuro podrozy rzadko mnie zawodzi, bo jak juz upatrze sobie swoj cel wyprawy, to wiem, ze warto wlozyc ten wysilek by tam dotrzec :)
 

USSJ

so fucking bad :]
Dołączył
11 Czerwiec 2009
Posty
3 208
Punkty reakcji
169
Wiek
32
Miasto
pdkrpc
Kazda droga, ktora prowadzi do celu jest dobra, Ty idziesz na skroty, ja wole isc dluzsza droga, ale za to piekniejszymi krajobrazami.

Sam użyłeś takiego porównania, tak to ubrałeś w słowa.

Cel to kobieta, którą chcesz zdobyć.
 

Leszczyn

Nowicjusz
Dołączył
4 Październik 2007
Posty
237
Punkty reakcji
8
Aha i na przyszlosc... Frajerami nazywam sobie, nie wiem.. Wujkow, braci, ciocie, kolegow, bo moze sa na tyle laskawi, ze Ci pozwola, ale prosilbym do mnie bez takich, ok ? Jak juz masz drwic ze mnie, to chociaz badz bardziej kreatywny :)

Co to za facet, który pozwala z siebie drwić?
 

rebeliant

permanentnie niewyspany
Dołączył
12 Lipiec 2008
Posty
702
Punkty reakcji
6
Miasto
ja to znam?
A ja mam z kolei problem w drugą stronę. Poznałem dziewczynę na imprezie, być może moim problemem była za duża szybkość, a może jej "zasady", albo to, że była z koleżankami (nie zwracały na nią większej uwagi). 2 razy próbowałem ją pocałować i 2 razy się wymignęła :] Pogadaliśmy przy barze, tańczyliśmy itp. Nie bardzo wiem, co zrobiłem źle. Ona trochę unika mojego wzroku, don't know why. Może zgrywała trochę taką niedostępną. Chociaż numer dała bez żadnych oporów.

Problem w tym, że spotkaliśmy się później 2 razy i z kolei ja się zablokowałem. Nie potrafię się zdobyć, żeby spróbować znowu ją pocałować. Często patrzymy sobie w oczy, chociaż nie czuję takiego napięcia (wiecie o co chodzi). Więc jest EC, jest KINO, jest dużo uśmiechu, z tym, że rozmawiamy jak kumple. Jakieś sugestie? Może powinniśmy zboczyć na tematy, hmm bardziej nasycone erotyzmem, co o tym sądzicie? Dziś znów się widzimy i trochę zaczyna mnie zastanawiać ten brak iskry. Czy to napewno to? Nie zależy mi na przeleceniu jej, bardziej, żeby pojawiły się między nami gorące uczucia. Bo nie chcę się spotykać z mało namiętną dziewczyną :]
 

Superiorr

failure is not an option
Dołączył
20 Październik 2008
Posty
2 159
Punkty reakcji
30
Wiek
39
Miasto
Poznań
No jak laska unika wzroku to znaczy, że jej się podobasz :) Więc to raczej dobra rzecz. Natomiast to że dała numer, nic nie znaczy poza tym, że pewnie będziesz z nią rozmawiał, więc nie wkręcał bym sobie z tego powodu, że jest mega zainteresowana, bo jak już kiedyś pisałem laski czasem mają problem z mówieniem "nie", no i wtedy mówią "tak" :) Teraz co do całowania, co zrobiłeś źle? Za mało informacji podałeś, ale jak jakaś ucieka to znaczy, że nie było "tej magii", czyli gdzieś się podziało kino i ec. Lub było nie w takiej formie jak trzeba. Bo widzisz to tylko oznacza, że laska zamiast dać się ponieść emocjom myślała logicznie :) No cóż... to nie jej wina, you have failed :)

Natomiast skoro już dała się wyciągnąć na spotkanie to jakieś wrażenie jednak musiałeś zrobić :) I jakieś tam attraction masz :) To raczej dobre wieści, natomiast reguła jest ta sama i niezmienna: w ciągu trzech spotkań KC być musi... im dłużej zwlekasz tym łatwiej o "friend zone". Więc rebel wiemy już tyle, że nigdy wcześniej laski nie całowałeś :) Bo takie rzeczy dzieją się same i nikt nad tym się nie zastanawia, poza tymi którzy tego jeszcze nie robili. Nie wiem jak mam Ci to wytłumaczyć, sam musisz do tego dojść.

J.B
 

rebeliant

permanentnie niewyspany
Dołączył
12 Lipiec 2008
Posty
702
Punkty reakcji
6
Miasto
ja to znam?
No jak laska unika wzroku to znaczy, że jej się podobasz :) Więc to raczej dobra rzecz. Natomiast to że dała numer, nic nie znaczy poza tym, że pewnie będziesz z nią rozmawiał, więc nie wkręcał bym sobie z tego powodu, że jest mega zainteresowana, bo jak już kiedyś pisałem laski czasem mają problem z mówieniem "nie", no i wtedy mówią "tak" :)

wygląda na zainteresowaną, generalnie nie jestem zaślepiony uczuciem, bo nie jestem. Analizuję jej zachowanie. Ale skoro chce się spotkać już któryś raz to mogę przypuszczać, że jej pasuję.

Teraz co do całowania, co zrobiłeś źle? Za mało informacji podałeś, ale jak jakaś ucieka to znaczy, że nie było "tej magii", czyli gdzieś się podziało kino i ec. Lub było nie w takiej formie jak trzeba. Bo widzisz to tylko oznacza, że laska zamiast dać się ponieść emocjom myślała logicznie :) No cóż... to nie jej wina, you have failed :)

tak, możliwe. Bo najpierw próbowałem pocałować (w tańcu). Dopiero później rozmawialiśmy tak trochę dłużej :]


Więc rebel wiemy już tyle, że nigdy wcześniej laski nie całowałeś :)

niestety wniosek nietrafiony :]
 

touchdown

Sangwinik
Dołączył
8 Styczeń 2009
Posty
1 015
Punkty reakcji
73
Teraz co do całowania, co zrobiłeś źle? Za mało informacji podałeś, ale jak jakaś ucieka to znaczy, że nie było "tej magii", czyli gdzieś się podziało kino i ec. Lub było nie w takiej formie jak trzeba. Bo widzisz to tylko oznacza, że laska zamiast dać się ponieść emocjom myślała logicznie :) No cóż... to nie jej wina, you have failed :)
wiec albo ja jestem słaby albo sa dziewczyny, ktore panuja nad emocjami. mi sie zdarzały odsuniecia dziewczyn ktore poznałem 10 minut wczesniej. najczesciej juz za druga proba po kolejnych 10 minutach luznej, zabawnej gadki sa bardziej chetne do wspolpracy, ale gdy jakis czas temu taka kobieta znowu mi odmowiła, a widac ze zainteresowana bo smiała sie ze wszystkiego co powiedziałem, trzymała swoja dłon na moim udzie wprost ja zapytałem: "czemu nie robisz tego na co masz ochote?" odpowiedziała "a chciałbys zebym z kazdym nowopoznanym sie całowała?" na to ja z wrodzona sobie skromnoscia: "z kazdym nie, ale dla takiego typa jak ja, mogłabys zrobic wyjatek" mimo to nie dało posunac sie dalej tego wieczoru, ale pozniej było juz lepiej. takze nie ma chyba co dramatyzowac jak nie uda sie pocałowac dziewczyny pierwszego wieczoru.

reguła jest ta sama i niezmienna: w ciągu trzech spotkań KC być musi... im dłużej zwlekasz tym łatwiej o "friend zone"
wytyczanie sobie takich sztywnych norm moze odziaływac destrukcyjnie, bo w głowie pojawiaja sie mysli "szybko, poki czas sie nie skonczył :p"
...miałem takie akcje ze spałem z panna kilka razy w jednym łozku ale za nic nie pozwalała mi na nic wiecej, az do około 10 spotkania. W innej sytuacji widziałem panne ze 2 razy w recepcji i wymieniłem ze 3-4 zdania, a gdy spotkałem ja w klubie po moim "siema" od razu spytała "czemu jeszcze sie ze mna nie całowałes?" takze rozne temperamenty i zasady, rozne spojrzenia i oczekiwania.
jesli panna jest zainteresowana to nie odwroci sie na piecie po 3 spotkaniach. nie ma co jednak zwlekac, trzeba kuc zelazo poki gorace
 

Superiorr

failure is not an option
Dołączył
20 Październik 2008
Posty
2 159
Punkty reakcji
30
Wiek
39
Miasto
Poznań
No widać touch jesteś słaby :) To zależy na jaką laske trafisz, i na ile jesteś dla niej pociągający. Więc z tym to różnie bywa, ale najczęściej "wina" leży po stronie faceta, rzadziej laski. Z Twojej opowiastki wynika, że potrzebowałeś więcej raportu, no i nie ma się czemu dziwić, raczej mało która tak po prostu daje nieznajomemu. Sam raz widziałem jak koleś w klubie zrobił ekspresowe KC z nową laską, ale on miał coś czego większość facetów nie ma: wygląd modela, sportową sylwetkę, dobre ciuchy i mega pewność siebie - laski przy nim topią się jak masło na patelni. To jest "poziom" niedostępny dla 99% facetów. Tacy to pożyją :)

Co do reguł i zasad, można je mieć, ja zasadniczo wyznaję zasadę im szybciej tym lepiej. Ale ja zawsze byłem niecierpliwy, i co w sumie jest moją największą wadą, bo imho do lasek trzeba mieć cierpliwość ;) Jeśli lubisz długo czekać to ok. W sumie to też nic złego, szczególnie wtedy kiedy laska jest faktycznie ostra, takie czekanie powoduje, że apetyt rośnie, no i ma się to fajne uczucie rozpakowywania długo wyczekiwanego prezentu pod choinkę :)

J.B
 

rebeliant

permanentnie niewyspany
Dołączył
12 Lipiec 2008
Posty
702
Punkty reakcji
6
Miasto
ja to znam?
Siostra się nie liczy :p

J.B

EDIT:

Zerknij tu:

http://patrz.pl/filmy/id/454259

haha, bardzo śmieszne :] Mówię ci, że dla mnie to nie problem. To filmik raczej dla beginnerów, mnie za pierwszym razem naprawdę nie były potrzebne jakoś takie tutoriale :]

No widać touch jesteś słaby :) To zależy na jaką laske trafisz, i na ile jesteś dla niej pociągający. Więc z tym to różnie bywa, ale najczęściej "wina" leży po stronie faceta, rzadziej laski. Z Twojej opowiastki wynika, że potrzebowałeś więcej raportu, no i nie ma się czemu dziwić, raczej mało która tak po prostu daje nieznajomemu. Sam raz widziałem jak koleś w klubie zrobił ekspresowe KC z nową laską, ale on miał coś czego większość facetów nie ma: wygląd modela, sportową sylwetkę, dobre ciuchy i mega pewność siebie - laski przy nim topią się jak masło na patelni. To jest "poziom" niedostępny dla 99% facetów. Tacy to pożyją :)

nie jestem jak ten gość z klubu: wygląd przeciętny (średni-niższy wzrost - to jest chyba największy problem w tym całym moim podejściu do tematu), sylwetka sportowa, ciuchy normalne bez bajerów, całkiem niezła pewność siebie. Ale jak widać to za mało.
Co do dzisiejszego spotkania - było miło i w porządku, zresztą tj. na poprzednich spotkaniach. Od tamtej akcji w klubie przystopowałem z próbami pocałowania jej, ale dziś znów spróbowałem. I znowu hooy :/ Nie wiem, może źle się do tego zabieram czy co, ale tuż przed moją "akcją" patrzyliśmy sobie w oczy (miała źrenice rozszerzone na maksa) i jeszcze przesmarowała sobie usta szminką na moich oczach. A później jak co do czego to unik :] Chyba jej nie pociągam i tyle :] Nie jestem jakimś zaje.bistym amantem, ale jakimś ci.pciakiem też nie. Szkoda, że nie było tych emocji. Ehh, życie..

touchdown: na niezłe dziewczyny napotykasz. Też tak chcę :p

//edit: cenzura
 

touchdown

Sangwinik
Dołączył
8 Styczeń 2009
Posty
1 015
Punkty reakcji
73
No widać touch jesteś słaby :) To zależy na jaką laske trafisz, i na ile jesteś dla niej pociągający. Więc z tym to różnie bywa, ale najczęściej "wina" leży po stronie faceta, rzadziej laski. Z Twojej opowiastki wynika, że potrzebowałeś więcej raportu, no i nie ma się czemu dziwić, raczej mało która tak po prostu daje nieznajomemu. Sam raz widziałem jak koleś w klubie zrobił ekspresowe KC z nową laską, ale on miał coś czego większość facetów nie ma: wygląd modela, sportową sylwetkę, dobre ciuchy i mega pewność siebie - laski przy nim topią się jak masło na patelni. To jest "poziom" niedostępny dla 99% facetów. Tacy to pożyją :)
1. bedzie nad czym pracowac przez nastepne lata ;) permanentny rozwoj przede wszystkim ;p
2. pewnie tak, pewnie wiecej (tego raportu Twojego czy po mojemu dogrania sie, pokazania ze ogarniasz) chociaz te moje 10 minut przykoloryzowałem niechcacy. Na czasomierz nie patrzyłem, ale pewnie wiecej czasu upływało
3. mam takiego kumpla co jedynie wejdzie na prakiet i juz po 30 sekundach jakas dvpa niby przypadkiem zaczyna tanczyc obok niego podsuwajac swoj tylek jak najblizej jego fivta. poza tym koles ma gadane to zawsze sciaga taka panne do siebie do akademika, gdzie mi takie manewry zajmuja wiecej czasu tzn. powyzej 1 spotkanie
3b. na ostatniej kortowiadzie miałem taka akcje ze na koncercie idac po piwo, do przypadkowiej dziewczyny ktora mi sie spodobała powiedziałem "ej sorry spiesze sie do znajomych ale podaj mi nr tela to przedzwonie do Ciebie" nie miała oporow, szybko wpisała mi sie w kome, ale to łatwe dziewcze sie okazało, poza uroda nie miała niczego do zaoferowania...idealna dla Ciebie J.B

ja zasadniczo wyznaję zasadę im szybciej tym lepiej. Ale ja zawsze byłem niecierpliwy, i co w sumie jest moją największą wadą, bo imho do lasek trzeba mieć cierpliwość ;)
tez czesto jestem niecierpliwy ale ta zasada zna wyjatki i to nie takie rzadkie

rebeliant napisał:
touchdown: na niezłe dziewczyny napotykasz. Też tak chcę :p
jesli biega o ta "szybka" to z pewnoscia dyskotekowy klimat i alkohol pomogły jej byc bezposrednia
z kolei ta "wolna" dla mnie z jednej strony to było frustrujace, ze dziewczyna pozwala Ci u siebie nocowac, ale nic wiecej. leze obok patrzac w sufit i sie zastanawiam "o co tu biega? co robie zle?" ale z drugiej strony o ile za pierwszym razem pożądanie było przecietne to za 5-6 wręcz mnie rozsadzało :p

rebeliant napisał:
dziś znów spróbowałem. I znowu hooy :/ Nie wiem, może źle się do tego zabieram czy co, ale tuż przed moją "akcją" patrzyliśmy sobie w oczy (miała źrenice rozszerzone na maksa) i jeszcze przesmarowała sobie usta szminką na moich oczach. A później jak co do czego to unik :]
tu tez nie wiem ocb. albo widzi w Tobie jedynie kolege albo chce miec pewnosc co do Ciebie bo i takie sie zdarzaja
 
Do góry