Witam.
Mój problem jest inny raczej, trochę błahy dla niektórych się wyda na pewno.
A zatem mam problem z głosem, chodzi mi tu o siłę głosu. Gram w grę zespołową, i muszę się wydzierać na innych co robią źle, podpowiadać i opieprzać - wiadomo łatwizna. Tyle, że siła mojego głosu jest tragiczna. Gość który stoi 20m ode mnie, mnie nie słyszy jak do niego wołam.
W dzieciństwie, nie byłem za bardzo lubiany i przebojowy więc zawsze byłem taką "cichą wodą" w gimnazjum było tragicznie - naśmiewali się ze mnie no i w ogóle nie było za ciekawie, nie będę przybliżał, bo to nie ten problem. Byłem NERDEM kompletnym, zero kontaktów ludzkich czy towarzyskich. niekiedy jak zamieniłem kilka zdań w ciągu dnia było dobrze.
Podniosłem się z tego, jest coraz lepiej, w końcu dostałem się do podstawowego składu, tylko teraz głos. Dokucza mi to strasznie, koledzy się naśmiewają - norma przyzwyczaiłem się po latach tępienia i to olewam, trener i ociec też mi uwagę zwracają. Jednak chciałbym wyeliminować moje niedoskonałości, i nie mieć problemów z tego.
I teraz kulminacja:
Jakie ćwiczenia polecacie na wzmocnienie głosu?
Co zrobić, żeby być bardziej "wygadanym"?
Jakieś wasze osobiste sugestie mile widziane.
Z góry dzięki
Mój problem jest inny raczej, trochę błahy dla niektórych się wyda na pewno.
A zatem mam problem z głosem, chodzi mi tu o siłę głosu. Gram w grę zespołową, i muszę się wydzierać na innych co robią źle, podpowiadać i opieprzać - wiadomo łatwizna. Tyle, że siła mojego głosu jest tragiczna. Gość który stoi 20m ode mnie, mnie nie słyszy jak do niego wołam.
W dzieciństwie, nie byłem za bardzo lubiany i przebojowy więc zawsze byłem taką "cichą wodą" w gimnazjum było tragicznie - naśmiewali się ze mnie no i w ogóle nie było za ciekawie, nie będę przybliżał, bo to nie ten problem. Byłem NERDEM kompletnym, zero kontaktów ludzkich czy towarzyskich. niekiedy jak zamieniłem kilka zdań w ciągu dnia było dobrze.
Podniosłem się z tego, jest coraz lepiej, w końcu dostałem się do podstawowego składu, tylko teraz głos. Dokucza mi to strasznie, koledzy się naśmiewają - norma przyzwyczaiłem się po latach tępienia i to olewam, trener i ociec też mi uwagę zwracają. Jednak chciałbym wyeliminować moje niedoskonałości, i nie mieć problemów z tego.
I teraz kulminacja:
Jakie ćwiczenia polecacie na wzmocnienie głosu?
Co zrobić, żeby być bardziej "wygadanym"?
Jakieś wasze osobiste sugestie mile widziane.
Z góry dzięki