Narodowiec68
czarny szczur / leon narodowiec
nie nazwałbym grypsery czymś rdzennie polskim. slang ten jest mieszanką różnych języków-niemiecki, rosyjski itp. a samo słowo "git" jest wzięte z jidysz i oznacza dobrze(nieoceniona Lalka B. Prusa)Z całym szacunkiem. To co sądzisz o staropolskiej mowie?? Też wydaje Ci się śmieszna i wieśniacka, no i beznadziejna??
Takie wieśniackie śmiesznostki, tworzą naszą kulturę i historię!! Czy tego chcesz, czy nie!!
Tak samo jak obecnie, mega-skrótowce i miliardy makaronizmów!! Dla mnie to jest wieśniackie, płytkie i poniżające!!
Ale tak jest i ja się z tym pogodziłem!! Bo niestety tak już w Polsce jest!!
Co nie znaczy, żeby nie pielęgnować mowy ojczystej, jak i różnych lokalnych gwar czy też, subkulturowych slangów!!
Nawiasem mówiąc, grypsera jest bardziej polska i o wiele bardziej złożona i pomysłowa, niż zwroty: HWDP itp.!!
Pielęgnujmy tradycję!!
Grypsera była też używana, przez BOJOWNIKÓW O NIEPODLEGŁOŚĆ, podczas II-ej Wojny Św.!!
Pozdrawiam wszystkich
w grypserze podoba mi się nie środowisko z jakiego pochodzi, ale o to że niektóre zwroty sa pomysłowe.Cała ta grypsera, gitowcy to taka żenada ze nie wiadomo czy sie smiac czy płakać.
W wiezieniach siedzą tylko frajerzy i czasem ludzie niewinni...
Tez mi podnieta ze ktoś siedzial w wiezieniu i nauczyl sie małpiego jezyka.
Ogólnie są jest to kwintesencja tego co w Polsce jest nabardziej ch*jowe.
o festach nigdy nie słyszałem-chociaż samo słowo kojarzy mi się z grypserą. nie jest czasem tak, że Feści byli elitą wśród gitowców? Wśród warszawskich gitów panował właśnie etos cwaniaczka, a nie "fizola".[nawijajcie...
Nie zapominajcie o Festach, jedynym ruchu, ktory potrafil postawic sie grypserom i to w czasach gdy gitowcy byli niezwykle silni. Fesci dzieki cwaniactwu i inteligencji ustawiali sie w wiezieniach zapewniajac sobie duzo lepsze warunki niz reszta wiezniow, czesto wchodzili w uklady z klawiszami ( co bylo nie do pomyslenia dla grypsera ) gdzie celem ukladu bylo zdobycie konlretnych korzysci ale tez czesto rolowanie klawisza . Z tego powodu grpsiarze glosili, ze Fesci to donosiciele. Fesci za to twierdzili, ze grypserzy to fizole i homoseksualisci wykorzystujacy przemoc do zdobywania slabych fizyczni i psychicznie partnerow. Wielu grypserow zostalo podsdtepnie "skreconych do wora" przez Festow i skonczylo swoja git-kariere. Hymnem festow byly piosenki Maryli Rodowicz z tego powodu piosenki te nie sa tolerowane przez chlopcow z grypsery do dzis. Co ciekawe dzisiejsza grypsera nie przypomina juz "twardych ludzi" z czasow PRL a czesto kombinatorow i cwaniakow przypominajacych wlasnie dawnych Festow. Warto pamietac o tej zapominanej juz podkulturze! BB)