Gdybyście Mogli Wybierać, Bez Czego Wolelibyście Żyć?

slider19

Nowicjusz
Dołączył
15 Listopad 2005
Posty
46
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Znienacka ;)
Pytanie to, choć wymyślone w celach reklamowych, skłania do głębszych refleksji. Wyobraź sobie, że poprzez moją osobę miłosierny Bóg pragnie pozbawić Cię życia kawałek po kawałku. Pytasz kim jestem, że ośmielam się zabrać część ciebie? Wiem, jak to dla Ciebie ważne. Przecież nie będziesz obwiniał za swój los Boga, prawda? W końcu wybito Ci to z głowy na lekcjach religii. Otóż dowiesz się tego w swoim czasie…
Zanim przystąpię do dzieła, powiem Ci, że Bóg w swej nieskończonej dobroci pozwala Ci wybrać, od czego ma zacząć. Od wzroku? Słuchu? A może ma pozbawić cię szpiku, mięśni lub którejś z kończyn? Wybór należy do Ciebie. Od niego zależeć będzie reszta Twojego życia, więc lepiej poważnie się zastanów.
Już? Co tak długo? Wiem, wiem… Tyle możliwości naraz nie ułatwia decyzji. Przecież jest ich tak wiele!!! Możesz na przykład zacząć poruszać się na wózku inwalidzkim z powodu braku czucia w nogach, pracować przy pomocy plastikowej ręki albo założyć czarne okulary a'la Matrix i usiąść na schodach kościoła licząc na to, że pobożni katolicy wrzucą Ci małe co nie co do garnuszka. Jeśli to są złe pomysły, to wymyśl coś lepszego! A gdyby tak raz na zawsze pożegnać się z odgłosami natury? Hmm… to nawet niezły pomysł. Bez słuchu da się przecież żyć. Czyżby? Nie usłyszysz pierwszego "mamo" lub "tato" wypowiedzianego przez Twoje dziecko. Zapomnij też o teatrze, koncertach czy operach. Myślisz, że to nic takiego? Pamiętaj, że nie będziesz miał wielu przyjaciół sprawnie posługujących się językiem migowym (o ile w ogóle będziesz miał takowych). Ale dość już tego! Pośpiesz się, bo podejmę decyzję za Ciebie! Gwarantuję Ci, że jeżeli to ja dokonam wyboru, nie będziesz zadowolony. Już do końca swojego :cenzura:ego życia nie będziesz zadowolony!
Oczywiście nie myśl, że zdołasz mnie oszukać i oddasz mi mały palec u nogi! O nie mój drogi. Tak łatwo się nie wywiniesz. Domagam się czegoś więcej, czegoś, co Cię zaboli najmocniej. Pragnę pozbawić Cię szczęścia!!! Tego, bez czego się nie obejdziesz. Jestem krwawym żniwiarzem i chcę zebrać krwawe plony!
Obiecałem Ci, że dowiesz się kim jestem. Jeśli jeszcze się nie domyśliłeś, oznajmiam, że na imię mi… Nieuleczalna Choroba!
 

niunka

Nowicjusz
Dołączył
12 Listopad 2005
Posty
199
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
polska ( woj lubelskie) anglia ( leicester)
Nie wiem co moglaby oddac bez bolu. Chyba nic.
Twoj post sklania do refleksji, jak wielkie mamy szczescie i jak malo zauwazamy. Dzieki za ten post, w ostatnim czasie malo doceniam zycie. Jakbys czul, dzieki raz jeszcze.
 

Jack71

Nowicjusz
Dołączył
8 Listopad 2005
Posty
315
Punkty reakcji
0
Miasto
Gostyn
no nie doceniamy tego co mamy i potyem wychodzi to co mamy :(
niestety całe nasze zycie jest załosne to jedna wielka gonitwa za kasa
praca dom spanie i praca dom spanie no troche komp i nic poza tym
ale takie czasy porabane co zrobic
 

czarna02

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2006
Posty
7
Punkty reakcji
0
Wiek
33
nigdy nie doceniamy tego co nas otacza tego co się dzieje ni umiemy podziękowac za to że jesteśmy zdrowi kochani itp ... a spójżmy takim okiem gdybyśmy byli biedni chorzy umierający i nie mielibyśmy nikogo to jest dopiero porażka :/
 

dreadmanka

Nowicjusz
Dołączył
7 Luty 2006
Posty
44
Punkty reakcji
0
hmmmm Wiesz czesto sie zastanawialam co bybylo gdyby... wiem tyle ze nie moglabym zyc bez muzyki wszystko inne jest dla mnei mniej wazne. Problem jest w tym ze jesli bylabym ciezko chora musialabym liczyc wiecznie na czyjas pomoc a to przeciez moim zadaniem i moim marzeniem jest pomagac innym. Wiem tez to ze jesli dotknelaby mnie jakas ciezka choroba wtedy tak na prawde zrozumialabym co przechodza ludzie ktorzy sa wrakami lub prawie wrakami.. jakiej milosci oni potrzebyuje ile ciepla . Wiesz czesto sie zastanawiam nad tym czego od zycia chce.. czego tak naprawde chce... nie sa to pieniadze nie jest to slawa ,sukces... chcialabym miec wspaniala rodzine i pomagac jak najwiekszej liczbie ludzi chorych szczegolnie narkomanom ...


ok pozdrawiam i dziekuje za wszystko



mam co jesc ,mam co pic, czego jeszcze!!!
 

Jera

ot co. ;]
Dołączył
10 Styczeń 2006
Posty
750
Punkty reakcji
2
Wiek
37
Sama nie wiem co odpowiedziec... W ogóle troche dziwne sformuowane pytanie, bo mam w sumie oddać coś na czym mi najmniej zależy z grupy rzeczy na których mi najbardziej zależy :mruga: Cóż, moja reflekcja z tego brzmi mniej wiecej 'uuuuffff jak dobrze ze nie musze niczego oddawac' :D Nawet nie chce mi sie nad tym zastanawiać bo wiem że byłoby mi ciężko i tyle, no co sie tu zastanawiać :p Są czasem takie dylematy że człowiek chyba wolałby sie zabić niż je podejmować. Wole sie cieszyć że mnie nie dotyczą nić gdybać 'a co by było gdybym była np. nieuleczalnie chora...' Na razie cieszę się życiem a jak los mi podsunie kiedyś takie problemy to może zaczne sie martwić :p
 

lool_Madzia

Nowicjusz
Dołączył
26 Październik 2005
Posty
745
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Podkarpacie
....Twój post uświadamia każdemu z nas jacy powinnismy byc szczęśliwi, że BÓG stworzył nas zdrowymi i pełnymi radości. Dosyć często jednak o tym zapominamy ciągle narzekając i użalając się nad sobą mówiąc jacy to jesteśmy skrzywdzeni przez los. Nie potrafimy docenić szczęścia jakim jest normalne życie.
...ja np. nie wyobrażam sobie normalnie funkcjonować bez jakiejś częsci ciała lub bez jakiegoś zmysłu. Wszystko jest mi niezbędne, więc nie potfafiłabym wybrać :(
 

Izyda

Nowicjusz
Dołączył
26 Wrzesień 2005
Posty
21
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Dębno
Wybaczcie nie przeczytałam wszystkiego ale jestem wykończona...ale chciałabym tylko dodoać,że ja nie jestem w stanie powiedzieć bez czego mogłabym żyć wiem jedynie że nie jestem stanie przezyć choćby jednego pełnego dnia bez uśmiechu drugiego człowieka....

moim zdaniem świat jest idealny...dobro-zło wszystkow pełnej harmonii...
Zycie było by szare choćby odebrać mu trzepot skrzydeł motyla...To może wywołac chaos na drugiej półkuli....(coś takiego było w "efekcie motyla" :D)...Pozdro
 

Psiula

Nowicjusz
Dołączył
5 Marzec 2006
Posty
8
Punkty reakcji
0
Tak ,rzeczywiscie dobrze teraz to zauważyć. Akurat teraz kiedy grozi nam epidemia ptasiej grypy i to wszystko. Trzeba cieszyć się życiem bo w każdej chwili Bóg może nas zawołać do swych bram. :(
 

xionc

Zbanowany
Dołączył
12 Listopad 2005
Posty
1 192
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Miasto
ja dostałem?
omg... ta... ta grypa to nas za rok wszystkich powybija... jezu, ale nakręciły media dzieci i teraz myślą, że wszyscy pozdychają od tego... groźniejszy jest zwykły katar, bo kichając mamwy większą szanse wbić sobie coś w głowe niż zarazić się ptasią grypą...
 

lool_Madzia

Nowicjusz
Dołączył
26 Październik 2005
Posty
745
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Podkarpacie
Xionc zgadazm sie z Tobą:) Ptasia grypa wcale nie jest taka groźna, tylko jest za bardzo nagłośniona przez media:)To jest parodia jaka afera wybuchała z tego powodu... :/
 

maciej87

Nowicjusz
Dołączył
15 Marzec 2006
Posty
202
Punkty reakcji
0
Wiek
37
ten post daje duzo do myslenia naprawde nie wiem co bym ,mogl oddac ciezki wybor :(
 

Neferiti

Nowicjusz
Dołączył
7 Luty 2006
Posty
13
Punkty reakcji
0
milosierny bog chce nam zadac bol... Brzmi dosc niecodziennie :p Zdanie wewnetrznie sprzeczne z punktu widzenia semantyki. Po drugie - bog teologow nie moze ingerowac w swiat przez siebie stworzony bo jest to calkowicie sprzeczne z jego natura, ale to inna bajka ;)

Pytanie nie jest spercyzowane, poniewaz nie mozesz wartosciowac cierpienia, a piszac nt malego palca wlasnie to robisz. Cierpienie jest subiektywne i nawet strata tego malego palca moze nie jedna jednostke pograzyc w stanie permanentnego rozkladu.
Czy dopiero w chwili gdy jestesmy u progu smierci doceniamy zycie? Wiadomo ze nie zawsze, ale w czlowieku jest naturalne przekonanie ze jest niesmiertelny i na codzien nie zatruwa spokoju mysli wizja stanow agonalnych i cierpieniu w ktorym przyjdzie mu umierac. Mozna by rzec ze zycie powszednieje; jest dla nas stanem naturalnym zyc, nienaturalna wydaje sie smierc. Proces odsuwania od siebie negatywnych mysli jest bardzo gleboko posuniety. Czy to zle? Raczej nie, bo zyjac w naszej wiecznej terazniejszosci, w ogromnej wiekszosci nie doswiadczamy stanow depresyjnych zwiaznych z naszym przemijaniem.
Smiertelna choroba jest jedna z wiekszych tragedii. Zycie ze swiadomoscia wyroku i policzonych dni na ziemi sprowadza nas spowrotem do punktu w ktorym zdajemy sobie sprawe z naszej smiertelnosci. Ale tez takie zycie procz tego ze niesie ze soba cierpienie, wybawia z uwiklania w kulture, rytualow i schematow, bo przeciez tylko smierc nadaje naszemu zyciu sens. Kiedy czlowiek wie ze umrze zaczyna zyc dla siebie, realizowac zamierzone cele, bawic sie kazdym dniem i igrac na linie. Czy z nami nie jest tak samo jak z tym czlowiekiem smiertelnie chorym? Kochani, wszyscy umrzemy. Moze dzis, moze jutro, moze za tydzien, miesiac, rok, 50 lat. daty nikt nie zna, ale mozemy byc pewni ze smierc nikogo nie ominie, do kazego przyjzie jedna i taka sama by wziasc go w swoje objecia, niezaleznie od stanu posiadania, wiedzy, doswiadczenia, urody. Wszyscy jestesmy chorzy na smiertelna chorobe zwana zyciem.

Troche chyba odeszlam od tematu, ale juz wracam ;)
Nie oddalabym nic - dlaczego? - bo nie musze B)

Pozdrawiam :]
 
Do góry