Forumowe Towarzystwa Adoracyjne

W

wiki9969

Guest
TWA są wszędzie i gdzie byśmy nie byli zawsze będziemy mieć z tym do czynienia. Niezależnie od tego czy jesteśmy w świecie realnym czy wirtualnym.
Mnie osobiście reputacja nie interesuje, bo to nie plusy i minusy świadczą o rozmówcy tylko o tych go co oceniają. Nie chcę tu nikogo obrażać, bo są wypowiedzi które zasługują na ocenę. Jednak zdarza się, że choć wypowiedź jest nic nieznacząca to i tak dostaje plusa. Zastanawiam się czemu ma to służyć? Bo z pewnością nie zmierza to ku dobremu.
 

basik1

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2011
Posty
542
Punkty reakcji
26
Jak ktoś zauważył ocenianie postów istniało na tym forum wcześniej i nie było przedmiotem tylu dyskusji. Ktoś postanowił więc przywrócić tę opcję licząc na to że skutek będzie taki jak wcześniej. Ale wcześniej - te 2-3 lata temu udzielali się tutaj inni ludzie. Było wiele gorących dyskusji ale jednak panowała inna atmosfera.
Tak czy inaczej to sami ludzie nadają jakiś charakter martwym narzędziom, sposób ich używania, jak napisała Wiki, świadczy o nich. Czyżby "nowe" forumowe pokolenia nie dawały rady? ;)
 

La Bella Luna

Bywalec
Dołączył
9 Październik 2012
Posty
657
Punkty reakcji
118
Wiek
35
Miasto
Wrocław
Ja osobiście nie zwracam dużej uwagi na to ile punktów dodatnich lub ujemnych ma dany post czy użytkownik. Odbieram to jako kwestię drugorzędną i tak naprawdę nie przykładam do tego dużej wagi, aczkolwiek inni użytkownicy forum mogą być odmiennego zdania i te punkty reputacji będą miały dla nich jakąś tam wartość. Jednak bądź co bądź, punkty reputacji mają swoją wymowę, mogę to zauważyć gdy czytam jakiś już oceniony post, to mimowolnie trochę, odrobinę, minimalnie inaczej spoglądam na taką wypowiedź i z pewnością nie tylko ja tak mam, ale inni również, zielone plusy i czerwone minusy zawsze będą w mniejszym lub większym stopniu (indywidualne podejście) oddziaływać wizualnie na tą osobę, która czyta dany post, tego nie da się zmienić, tak już jest. Wydaje mi się, iż dobrym rozwiązaniem byłaby "ukryta punktacja", czyli czytając już oceniony post, nie mielibyśmy od razu wglądu na jego ocenę, a dopiero po kliknięciu w odpowiedni guziczek znajdujący się przy poście, ukazałaby się nam taka mini "tabelka" czy coś w tym rodzaju z oceną postu i możliwością oceny tegoż. Sami moglibyśmy wówczas zdecydować, czy będziemy kierować się opinią innych czy może sami spróbujemy odebrać owy post po swojemu, bez sugerujących plusów i minusów innych użytkowników. Innym rozwiązaniem mogła by być i tu chyba mniej skomplikowana "jawna pełna punktacja", czyli czytający dany post widziałby zarówno "plusy" i "minusy" oddane na ów wypowiedź, bo gdy są one zsumowane tak jak teraz, nie zawsze oddają wartość czytanego postu, gdyż takowy post może mieć 2 plusy i 3 minusy, a my widzimy tylko jeden minus, dla mnie na przykład, bardziej wartościowe byłoby widzieć zarówno jedno jak i drugie albo przynajmniej ilość oddanych głosów. Ale to tylko moje takie luźne przemyślenia na ten temat :)
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
Qon napisał:
cały ten system jest dla mnie "niewidzialny"
Mnie momentami bawi, a właściwie nie on, lecz ludzie, którzy nie widzą czemu to ma służyć. Dzięki temu nie oceniam nagannie osoby, która ma minus za swoją wypowiedź, lecz tą, która go postawiła. Oczywiście mam na myśli sytuacje, o których pisano już wcześniej. Przyznaję, że tego typu TWA to coś jak przedszkolaki. Albo zniżasz się do ich poziomu, albo wolisz spoglądać na wyższą poprzeczkę i próbujesz do niej chociaż sięgnąć. Wybieram drugą opcję.
Gdyby to było możliwe wybrałabym także możliwość zablokowania przyznawania zarówno mi, jak i przeze mnie pkt. Lubię z ludźmi dyskutować, nawet, kiedy się z nimi nie zgadzam. Zamęt w tej kwestii wprowadza nie mój rozmówca tylko tzw. otoczka :wielonickowcy, wolni strzelcy, czy jak kto woli grupa wsparcia :)
Nie wiem czy robią to z nudów, niedojrzałości czy niedowartościowania. Bez względu na powód trochę ich żal.



basik1 napisał:
Czyżby "nowe" forumowe pokolenia nie dawały rady?
Prędzej nie po drodze im z netykietą i umiejętnością dyskusji. Ale całe szczęście, że nie każdy "nowy" forumowicz do tego typu ludzi należy, jak i że nie każdy "stary" dziecinnieje. Przynajmniej jest z kim porozmawiać i dobrze się bawić. Na brak nie narzekam w każdym bądź razie.



Maxine napisał:
Sami moglibyśmy wówczas zdecydować, czy będziemy kierować się opinią innych czy może sami spróbujemy odebrać owy post po swojemu,
Bez względu na plusy czy minusy odbieram post po swojemu zarówno u kogoś, jak i u siebie. O dziwo chętniej rozmawiam z tymi, którzy mają coś czerwonego, by się przekonać co tak naprawdę dana osoba sobą prezentuje oraz z rozmówcami z czystym licznikiem. Przeważnie nie mylę się, że ktoś tutaj pochopnie ocenił sytuację, a w drugim przypadku jest tak, jak realnie, tzn. gdy z kimś rozmawiasz zwyczajnie go słuchasz, a nie oceniasz.

Chwalę - nie powiem. Ganię - bardzo rzadko. Dyskutuję - cały czas, gdyż lubię towarzystwo ludzi i poznawanie ich poglądów na otaczającą nas rzeczywistość. Cenię kulturę, a jej czasami tym "z krzaków" brak. W końcu jak ktoś dyskutuje, to się nikomu w słowo nie wchodzi i nie przeszkadza. Kiedy post nie zasługuje na naganę bawienie się czyimś kosztem jest zwykłym jej brakiem. Przyznaję, że przez myśl przemknie mi wówczas określenie - dzieciak. Ale po chwili dochodzi do mnie, że często to one są bardziej dorosłe, niż osoby, którym metryka pokazuje większy licznik. Zatem jestem w błędzie.

Uważam, że od dojrzałości i chęci dyskusji przebywających na forum zależeć będzie czy damy się wkręcić w te gierki czy nie. Jeśli nie będzie zwracało się uwagi na plus czy minus, lecz na rozmówcę, to będzie można świetnie się bawić, dowiedzieć czegoś i miło spędzić czas.
 

La Bella Luna

Bywalec
Dołączył
9 Październik 2012
Posty
657
Punkty reakcji
118
Wiek
35
Miasto
Wrocław
Bluesia, pełna zgoda, ale sama wiesz jak jest. Są użytkownicy, którzy zwracają na to jakąś tam uwagę, są tacy, których w ogóle to nie rusza oraz tacy, którzy na podstawie tych paru minusów, jakich może mieć dany user, z góry wyrabiają sobie o nim zdanie i nawet gdy ma coś sensownego do powiedzenia, nie biorą go na serio. Cóż poradzić, nie wejdziesz każdemu z osobna do głowy i nie powiesz jak ma prowadzić dyskusję czy jak ma spoglądać na danego użytkownika. Reputacja jest i trzeba z nią żyć, jeśli będzie rozsądnie wykorzystana, może usprawnić życie na forum, minusować tych, którzy naprawdę na to zasługują, są chamscy w swoich wypowiedziach, brak im kultury, obrażają innych lub gdy po prostu nie stosują się do regulaminu, wtedy mamy prawo postawić komuś takiemu minusa i nikt nie będzie miał nam tego za złe. Jeśli weźmiemy ten aspekt pod uwagę, reputacja jest ok. i chyba po to też została powołana do życia.

Raczej nie powinno się minusować, tych postów, z którymi my jako indywidualna osoba się nie zgadzamy, gdyż od tego jest możliwość bezpośredniej odpowiedzi i co za tym idzie rozstrzygnięcie wszelkich niedomówień na drodze dyskusji. Ale przecież wiadomo, "lepiej" iść na łatwiznę stawiając minusa niż wdać się w jakąś merytoryczną dyskusję i przedstawić swój punkt widzenia wraz z odpowiednią argumentacją, jeśli oczywiście takową się posiada… no cóż, każdy jest inny i każdy ma prawo korzystać z możliwości oceniania postów według uznania, bo jeśli przyjąć to, iż system ten jest niesprawiedliwy, to od razu należałoby go usunąć. Przecież nikt mi nie powie, że jest on po to aby kogoś zdołować waląc mu kilka minusów na post czy z drugiej strony kogoś dowartościować, obsypując go z kolei nadmierną ilością plusów za ogólnie rzecz biorąc średnią jakość postów.
Osoba, która ma np. 100 plusów, może się okazać słabym partnerem do rozmowy, ale to jak wiadomo działa i w drugą stronę, ktoś kto ma ujemną reputację może być świetnym rozmówcą. Nie rozstrzygniesz. Dlatego nie ma co przywiązywać dużej wagi do tych plusów i minusów, jeśli już to, gdy zobaczymy u kogoś powiedzmy reputację -10, to są dwa wyjścia, albo dana osoba jest tak inna, odmienna, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu, iż nikt ją nie rozumie i wówczas jest jak najbardziej warta uwagi, albo to drugie - jest faktycznie kimś z kim nie warto dyskutować, ale żeby się o tym przekonać, trzeba samemu wdać się z nią w dyskusję, ocenić i wyrobić sobie opinię. Tak, więc można na to wszystko patrzeć z jakiejkolwiek strony, jednak bezpośrednia wymiana poglądów jest i zawsze była najlepszą drogą do rozwiania wszelkich wątpliwości, jeśli by się oczywiście takie miało.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Stwierdziłam,że powinnam też wyrazić swoje zdanie ,jednak tak na prawdę całe to zamieszanie dotyczące reputacji jakoś mnie nie obchodzi.Używam jej-daję plusy i minusy,jednak pod uwagę biorę tylko i wyłącznie treść wypowiedzi- nie zaś osobiste sympatie, czy antypatie.Minusuję tylko za chamstwo,obrażanie innych jak napisała Maxine.
Nie zauważam osobiście żadnych towarzystw adoracyjnych,choć w pewnym temacie bawiła mnie sytuacja gdzie rozmówcy podzielili się na dwa obozy -dawali sobie nawzajem plusy- a przeciwnikom minusy-bez względu na treść wypowiedzi-to było śmieszne...
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
Maxine napisał:
Ale przecież wiadomo, "lepiej" iść na łatwiznę stawiając minusa niż wdać się w jakąś merytoryczną dyskusję i przedstawić swój punkt widzenia wraz z odpowiednią argumentacją, jeśli oczywiście takową się posiada…
Widzę, że doskonale się rozumiemy.



Przecież nikt mi nie powie, że jest on po to aby kogoś zdołować waląc mu kilka minusów na post czy z drugiej strony kogoś dowartościować, obsypując go z kolei nadmierną ilością plusów za ogólnie rzecz biorąc średnią jakość postów.
Sam system od tego nie jest, ale niektórym chyba wydaje się inaczej.



Maxine napisał:
Osoba, która ma np. 100 plusów, może się okazać słabym partnerem do rozmowy, ale to jak wiadomo działa i w drugą stronę, ktoś kto ma ujemną reputację może być świetnym rozmówcą. Nie rozstrzygniesz. Dlatego nie ma co przywiązywać dużej wagi do tych plusów i minusów, jeśli już to, gdy zobaczymy u kogoś powiedzmy reputację -10, to są dwa wyjścia, albo dana osoba jest tak inna, odmienna, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu, iż nikt ją nie rozumie i wówczas jest jak najbardziej warta uwagi, albo to drugie - jest faktycznie kimś z kim nie warto dyskutować, ale żeby się o tym przekonać, trzeba samemu wdać się z nią w dyskusję, ocenić i wyrobić sobie opinię.
Zatem myślisz podobnie, jak ja :



Bluesia napisał:
Bez względu na plusy czy minusy odbieram post po swojemu zarówno u kogoś, jak i u siebie. O dziwo chętniej rozmawiam z tymi, którzy mają coś czerwonego, by się przekonać co tak naprawdę dana osoba sobą prezentuje oraz z rozmówcami z czystym licznikiem.


Maxine napisał:
bezpośrednia wymiana poglądów jest i zawsze była najlepszą drogą do rozwiania wszelkich wątpliwości, jeśli by się oczywiście takie miało.
Gdyby wielu tak myślało nie byłoby tego typu problemów.

Mnie podobają się niektóre grupy wsparcia, o czym pisałam już wcześniej. Dla nich priorytetem jest spotkanie, zabawa, rozmowa. Natomiast funkcję, że tak napiszę niszczycielską pełnią ci nieodpowiedzialni, zacietrzewieni itp., których zachowania określam mianem niskich lotów.
Nie spędzają mi oni snu z powiek, ale przyznaję, że bywają irytujący. Na dodatek nie mam na myśli siebie, ale zachowania w stosunku do innych. Mam totalny dystans do tego typu spraw, więc mnie to nie rusza, ale kiedy krzywdzi się drugą osobę ( tak to widzę), to mnie nosi i najchętniej pacnęła bym takiego ( takich) w ucho. :)
Jedna taka grupka jest do strawienia, ale kiedy utworzy się kilka i psują klimat jak nie z jednej to z drugiej strony, a do tego dołożysz kilku wolnych strzelców, to pierwsze co robisz - machasz ręką i zmieniasz forum. Idziesz tam, gdzie możesz podyskutować, a nie być tarczą do rekompensowania czyiś niepowodzeń. Tak właśnie znikają z for bardzo wartościowi rozmówcy. Jak to mówią mądry głupiemu musi ustąpić.....To jest w tym wszystkim przykre....
 

La Bella Luna

Bywalec
Dołączył
9 Październik 2012
Posty
657
Punkty reakcji
118
Wiek
35
Miasto
Wrocław
Bluesia napisał:
Natomiast funkcję, że tak napiszę niszczycielską pełnią ci nieodpowiedzialni, zacietrzewieni itp., których zachowania określam mianem niskich lotów.
Spotkałam się tutaj na forum z takim przypadkiem. Jakiś użytkownik rozpoczął nowy temat i dyskusja się zaczęła, po chwili dołączył do niej inny user, który pełnił rolę adwokata założyciela tematu, nic ciekawego do rozmowy nie wprowadził, natomiast obrażał dyskutantów, którzy byli innego zdania niż autor tematu. Z tego co pamiętam ów "adwokat" został zbanowany. Takie przypadki się zdarzają, to forum ogólnodostępne i wielotematyczne, a różni ludzie chodzą po tym świecie. Ale nie wiem na co oni liczą, iż gdy zbierze się dwóch lub trzech i będą bronić danego poglądu wszelkimi sposobami, to stanie on się bardziej wiarygodny?
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
Maxine napisał:
Jakiś użytkownik rozpoczął nowy temat i dyskusja się zaczęła, po chwili dołączył do niej inny user, który pełnił rolę adwokata założyciela tematu,
To jest właśnie TWA. Rozkręcanie tylko własnych tematów, popieranie i słodzenie swoim, uprzykrzanie życia innym, by pokazać, że my tu rządzimy. Jeśli za bardzo nie szkodzą innym, lecz tylko sobie ćwierkają to pikuś, ale kiedy sytuacja wymyka się spod kontroli w negatywną stronę, to tak różowo już nie wygląda. I tutaj jak najbardziej wskazana interwencja modka czy szefa.

Teraz wyobraź sobie, że takich różnistych kółek jest więcej. Zakładasz temat i wisi, bo nie masz grupy wsparcia. Wypowiesz się gdzieś, a tu bez echa. Wychodzisz i tyle Cię widziano. Takich wychodzących i nie zachęcanych do pozostania, dyskutowania jest coraz więcej. Ostatecznie zostają tylko koła, które zaczynają się nudzić. Nie mają przed kim się popisywać, ileż można sobie słodzić, bywa, że są sobą znudzeni i sami pojawiają się coraz rzadziej. Brak tzw. świeżości, nudzą się, bo widownia pusta. Starzy userzy wspominają, jak to ongiś bywało i tylko z sentymentu zerkają mając nadzieję, że może jednak. Latka lecą i przychodzi wypalenie. Forum umiera.
Jeśli natomiast mamy we wszystkim równowagę oraz więcej pozytywów, to wszystko pięknie się kręci. Do takich miejsc chce się zaglądać. W takich miejscach chce się przebywać i wracać do nich w każdej wolnej chwili. Gdyby tak TWA rozumiały, że bez pozostałych oni nie istnieją, to może czasami zastanowiłby się jeden z drugim czy warto ?
 
M

MacaN

Guest
Bluesia napisał:
Teraz wyobraź sobie, że takich różnistych kółek jest więcej. Zakładasz temat i wisi, bo nie masz grupy wsparcia. Wypowiesz się gdzieś, a tu bez echa. Wychodzisz i tyle Cię widziano.
Chyba trochę dramatyzujesz. Te całe koła wsparcia, o ile istnieją nie ograniczają się tylko do wpisów między sobą, tym bardziej, że takiej osobie na pewno zależy na rozkręceniu tematu poza to kółko.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Bluesia napisał:
Admin sam zniszczył swoje forum bawiąc się w TWA
Gdyby chociaż udostępnił, tak jak kiedyś to było, widoczność nicka honorowego i czcigodnego dawcy, problem o ile nie zniknąłby kompletnie, byłby o wiele mniejszy. A jak na ironię (podobno), ta naiwna tajemniczość miała temu zapobiec. Skutki widzimy.



Ilusia napisał:
I dopiero teraz ten temat jest strasznie rozwlekany. Naprawdę aż tak wam zależy na jakichś punkcikach, które w zasadzie nic nie znaczą?
Oj tak, jestem w stanie to zignorować. Naprawdę. A może bardziej rzeczowo - byłbym. Bo za każdym razem gdy widzę nadużycie tej forumowej funkcji wyobrażam sobie istnienie rozkapryszonego dzieciaka lub debila (albo jedno z drugim połączone), a to nieco zaburza mój pokój ducha. Gdy włażę na forum cieszę się, że jestem sam w pokoju, z dala od ludzi głupich (mądrych też), a po tym, jak się cieszę odzyskuję świadomość istnienia kretynizmu i totalnego dna, o które godność ludzka się obija. Dlatego jest, jak jest. Wnerwia mnie jedynie, że tacy ludzie istnieją, a ja muszę sobie o tym przypomnieć za każdym razem, gdy się tu zaloguję, by komuś odpisać.



ForeverYoung napisał:
Wiem coś o tym sama dostałam chyba w sumie z -12 w "konwersacji" z root adminem za to ,że coś mi się nie podobało . (pisałam w temacie błędy, propozycje ... związane z forumowiskiem)
Jeśli dobrze pamiętam, to ja też. Ostatnio też coś zarobiłem za napisanie "dura lex, sed lex" gdzieś na forum w odpowiedzi na zablokowanie możliwości wysyłania PW przez nowych użytkowników (choć nie miało to na celu narzekania na tę zasadę, bo uważam iż jest bardzo dobra). Z tego też względu mam powód przypuszczać, że ktoś celowo reputację uczynił anonimową, celowo dodał możliwość ujemną i celowo tak reaguje, gdy ktoś zaczyna wskazywać niedoskonałości. ;) Jak dla mnie, byłby to dziwny zbieg okoliczności.



ForeverYoung napisał:
Staram się ignorować ,ale jak widzę ,że ktoś wyraża swoje zdanie i jego post jest oceniony na -3 to...
A Ty, niestety, aby wykazać się choć odrobiną szacunku do sprawiedliwości możesz jedynie przybliżyć tę ilość zeru. Przykre.


Bluesia napisał:
Niestety wie od kogo dostał i cuda też się dzieją z tego powodu.
Czyli "niestety" wie, kto również może okazać się idiotą?



Bluesia napisał:
U mnie była inna sytuacja - będąc adminem na jednym dużym, wieloletnim forum podziękowałam, bo nie mogłam znieść ludzkiej głupoty i ślepoty zarazem. Dziś co prawda mam pewną satysfakcję, bo mogę rzec - a nie mówiłam.....Ale to raczej smutne.....TWA rozwaliło coś, co budowano 10 lat.
W nieco podobnej sytuacji przez TWA na innym forum byłem. Zrezygnowałem z moderowania na pewnym forum, bo powiedziałem miłej pani administrator co sądzę o jej zmowach z innymi użytkownikami, by się kogoś pozbyć. W nagrodę, poza odebraniem funkcji dostałem 3 punkty ostrzeżeń na 4 możliwe. ;P Także wśród administracji takie cyrki się dzieją, gwarantuję Ci to. Posuwają się nawet tak daleko, by edytować swoje wiadomości. Sprowokować, zmieszać Cię totalnie z błotem, poczekać aż odpowiesz w podobnym stylu, a potem edytują swojego posta (gdy oni edytują swe wypowiedzi nie widać informacji o tym, że była ona edytowana). W efekcie wygląda na to, że to Ty atakujesz, a oni się Ciebie pozbywają. Bo otwarcie przecież nie mogą.
Gwoli ścisłości nie mówię o tym forum. :)



basik1 napisał:
Ktoś postanowił więc przywrócić tę opcję licząc na to że skutek będzie taki jak wcześniej. Ale wcześniej - te 2-3 lata temu udzielali się tutaj inni ludzie.
Obawiam się, że różnica w problemie reputacji leży gdzie indziej, nie w ludziach, którzy kiedyś się tu udzielali i którzy udzielają się teraz. Problem leżał w samej technice. W formie. Poprzednio można było dać tylko "lubię to" i każdy wiedział dzięki komu ma większą reputację. To zapobiegało prawdziwie tworzeniu się jakiegoś szurniętego podziemia wzajemnych d*powłazów. Jeśli jakiś idiotyczny post został zaplusowany, każdy widział od kogo. A to nieco odstraszało, bo przecież każdy dowie się, że ta osoba nie powinna traktowana poważnie. A teraz? Teraz nie wiadomo nic. Teraz każdy może się swobodnie bawić tą funkcją, dosłownie każdy.



Maxine napisał:
gdyż takowy post może mieć 2 plusy i 3 minusy, a my widzimy tylko jeden minus, dla mnie na przykład, bardziej wartościowe byłoby widzieć zarówno jedno jak i drugie albo przynajmniej ilość oddanych głosów.
Pomysł mi odpowiada. Osobna rubryczka na plusy, osobna na minusy. A raczej odpowiadałoby, gdyby to zmieniało cokolwiek i gdyby plusiki i minusiki miały jakąkolwiek wartość. Taką, jaką powinny mieć.
Nie przeszkadzałoby mi wszakże, gdyby istniała konieczność uzasadnienia swojego wyboru. Czyli dlaczego plus, dlaczego minus. Brak takiego uzasadnienia miałby grozić zwiększeniem punktów ostrzeżeń. Tak samo jak uzasadnienie w formie: "bo tak", albo "agiguhaigp".



sewanna napisał:
Minusuję tylko za chamstwo,obrażanie innych jak napisała Maxine.
A, to pewnie mam od Ciebie dużo minusów :D
 
M

MacaN

Guest
Niezłe cyrki się na innych forach dzieją widzę. Mnie tylko zastanawia jedno - po co ?
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
9macan5 napisał:
Niezłe cyrki się na innych forach dzieją widzę.

Z tego co ostatnio zasłyszałem tamto forum świeci pustkami, bo wiele osób, w tym ja, stamtąd poodchodziło. I muszę przyznać się do błędu: dwóch takich porąbanych moderatorów sam do moderowania zachęciłem. Jeden wywołał burzę, która poskutkowała u mnie 3- lub 4-miesięcznym banem, a oczywiście posta zedytował, gdzie nazwał mnie jak nazwał a ja w odwecie, drugiej moderatorce napisałem na PW, że jest pieprzonym faszystą, ona się poskarżyła i dostałem bana. Za coś, co o kimś napisałem prywatnie, niepublicznie. A ta druga osoba, która się w zdrajcę pobawiła udawała wielce poszkodowaną i przerażoną, gdy napisałem jej wiadomość, że "jeśli swego postępowania nie zmieni, niech się nie zdziwi, że pewnego dnia nikt nie będzie miał warunków by jej zaufać". Ona to odebrała jako groźbę pozbawienia życia i za radą administratorki (tutaj podobno, od innej moderatorki usłyszałem, że tak właśnie zrobiły) poszła na policję, gdzie oni przeczytali tę wiadomość i ją wyśmiali.

Niezłe cyrki się tam działy, a teraz praktycznie nikt nie zagląda, co koniec końców jako tako mnie cieszy.



9macan5 napisał:
Mnie tylko zastanawia jedno - po co ?
Co "po co"?
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
Thyme napisał:
A Ty, niestety, aby wykazać się choć odrobiną szacunku do sprawiedliwości możesz jedynie przybliżyć tę ilość zeru. Przykre.
A no przykre , bo dawanie plusów jest ograniczone. (do 5 bodajże)
Nie da się wszystkiego wyzerować. :]



Thyme napisał:
Jeśli dobrze pamiętam, to ja też. Ostatnio też coś zarobiłem za napisanie "dura lex, sed lex" gdzieś na forum w odpowiedzi na zablokowanie możliwości wysyłania PW przez nowych użytkowników (choć nie miało to na celu narzekania na tę zasadę, bo uważam iż jest bardzo dobra).
Prawda jest taka ,że możesz minusa dostać za wszystko , wystarczy ,że ktoś Cię zwyczajnie nie lubi. ;)



Thyme napisał:
Z tego też względu mam powód przypuszczać, że ktoś celowo reputację uczynił anonimową, celowo dodał możliwość ujemną i celowo tak reaguje, gdy ktoś zaczyna wskazywać niedoskonałości. Jak dla mnie, byłby to dziwny zbieg okoliczności.
A jak dla mnie ,to jest dziwny zbieg okoliczności.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Może poklask? Ludzi, których internet jest jedynym życiem? Nie wiem, ich się pytaj. Pytaj tamtej administratorki. Jeśli zobaczysz gdzieś kogoś o nicku Kalina z zamiłowaniem do własnych stóp do tego stopnia, że je wrzuca w avatarek, wiedz, że to ona. Wiedźma, która uniknęła spalenia na stosie w średniowieczu. ;)
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
Thyme napisał:
Skutki widzimy.
Niezaprzeczalnie. Na poprzednim forum, o którym pisałam widać je po dziś dzień.



Thyme napisał:
Czyli "niestety" wie, kto również może okazać się idiotą?
Coś w ten deseń.



Thyme napisał:
Posuwają się nawet tak daleko, by edytować swoje wiadomości. Sprowokować, zmieszać Cię totalnie z błotem, poczekać aż odpowiesz w podobnym stylu, a potem edytują swojego posta (gdy oni edytują swe wypowiedzi nie widać informacji o tym, że była ona edytowana). W efekcie wygląda na to, że to Ty atakujesz, a oni się Ciebie pozbywają. Bo otwarcie przecież nie mogą.
Sama byłam adminem, więc w moim kierunku coś takiego nie poszło. Ale miałam za to dość harpii. Wyobraź sobie kilka kobiet mrugających do admina, a on zauważa tylko jedną. Tyle tylko, że żadnej nie przyszło do głowy, iż to tylko z powodu spraw czysto forumowych hehhe. Z drugiej strony mężczyźni chcący udowodnić to i owo. Grupki, grupeczki, knucia. Gorzej niż dzieci, a to ludzie dorośli byli. Niestety w tej całej sytuacji główny admin nie potrafił zachować się. Chociaż przez tyle lat słuchał moich opinii i wielu osób, z którymi znał się od wieków. Tym razem pozwolił się omamić i zaczął zamiast hamować, to rozkręcać nieciekawe zachowania. Może podobało mu się przymilanie, a może to kryzys wieku średniego.
Tak naprawdę to wspaniały człowiek, posiadający olbrzymią wiedzę, rodzinny, przyjacielski. Jako admin miał jedną wadę, jak wielu pieszczących tego typu urząd. Musiał mieć zawsze rację i niszczył "wrogów" jego działań. To poniekąd go zgubiło. Jest typem, który nie przyzna się do błędu, a szkoda. Do tego to męskie ego - wybacz, bo też jesteś mężczyzną ;) Zajrzałam dziś na to forum. Bez zmian. Nie ma już TWA, bo nie ma ludzi....

Całe szczęście, że tam nie było punkcików. To by dopiero się działo :)




ForeverYoung napisał:
Prawda jest taka ,że możesz minusa dostać za wszystko , wystarczy ,że ktoś Cię zwyczajnie nie lubi.
Z powodu zazdrości czegokolwiek też. Szczerze powiedziawszy to mnie zawsze zastanawiało. Jak ktoś jest trochę piękniejszy, bogatszy, czy mądrzejszy to nie szkodzi. Przecież ma się inne, cudowne cechy, którymi przewyższa się daną osobę. Tyle tylko, że trzeba to dostrzec. Z tym bywa czasem problem i dzieje się, jak dzieje.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Bluesia napisał:
Niestety w tej całej sytuacji główny admin nie potrafił zachować się. Chociaż przez tyle lat słuchał moich opinii i wielu osób, z którymi znał się od wieków. Tym razem pozwolił się omamić i zaczął zamiast hamować, to rozkręcać nieciekawe zachowania.
Administratorzy mają dziwny zwyczaj uważania się za boga. W swej własnej sferze Piekła. Smutne to, ale cóż... na wielu forach pojawia się z czasem totalitaryzm. Tutaj mam nadzieję uda się tego uniknąć. ;)



Bluesia napisał:
Może podobało mu się przymilanie, a może to kryzys wieku średniego.
Zgaduję, że na tamtym forum średnia wieku wynosiła około 40 lat? Na tamtym forum, na którym ja byłem, wśród moderatorów najczęściej znajdowały się około 35-letnie kobiety z kompleksami. I muszę przyznać, że to była największa tragedia. Nie żebym ogólnie miał coś do takich ludzi, ale w administracji zróżnicowanie płciowe, wiekowe i ideologiczne jest naprawdę dobrą rzeczą ;) Również charakter. Jedni pobłażliwi, inni wredni i uparci. Dobrze to działa, dopóki ktoś na siłę nie zaczyna szukać wewnętrznych konfliktów. I dopóki junior admin nie zaczyna bawić się w Stalina. ;)



Bluesia napisał:
pieszczących tego typu urząd
Piastujących :)
Bluesia napisał:
Musiał mieć zawsze rację i niszczył "wrogów" jego działań. To poniekąd go zgubiło. Jest typem, który nie przyzna się do błędu, a szkoda.
O, to tak jak tamta administratorka. Z tym że w jej wypadku nie męskie ego (naturalnie) było problemem, ale jej własne. Chciała uchodzić za osobę, która wie wszystko na każdy temat. Od motoryzacji po religie wschodu poprzez historię oręża, modę, sport, psychologię i porozumiewanie się zwierząt. Sprzeciwisz się jej? Jej autorytet rojalistycznej żmii ucierpi. Efekt? Ban.
 
Do góry