Filmowe teksty

Pompek-87

Nowicjusz
Dołączył
16 Czerwiec 2009
Posty
67
Punkty reakcji
0
Witam to moj drugi post ;]

Ja mam taki problem,że nie wyobrażam sobie stosowania się do jakich kolwiek poradników dotyczących podrywania kobiet.
W większości z nich napisane jest ,że najłatwiejszym sposobem jest po prostu podejście do upatrzonej dziewczyny w ciągu magicznych 3 sekund i zagadanie do niej o byle czym a następnie po krótkiej rozmowie wyciągniecie numeru lub meila.

Przecież to idiotyzm... wyobraźcie sobie ze stoi na drodze ładna laska... podchodzę do niej i mowie Cześć... ładna pogoda dzisiaj co nie ? :D
dużo ludzi i w ogole ;d chociaz uwazam ze moglo by byc trochę chłodniej, cały się spociłem i smierdzę... ty pewie tez ;d nie no zartuje ale ogolnie chodzi mi o to ze nie wyobrazam sobie czegos takiego jak podejscie i zagadanie do obcej osoby... nie da się tego zrobic tak zeby nie wyjsc na idiotę. co sądzicie ? czy prubowaliscie tego ?
 

YoMan

Narcyz :)
Dołączył
24 Styczeń 2007
Posty
4 475
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Włoszczowa
Skoro masz tak malo inwencji zeby wymyslisc cos madrzejszego od "ladna pogoda dzisiaj" mozesz pomoc sobie gotowymi tekstami.

Jezeli wg Ciebie bezposrednie podejscie do dziewczyny jest nieskuteczne, czy niemozliwe, a i jest "idiotyzmem" to jak podrywasz ?
 

diva ziomek

Niepoprawny Humanista
Dołączył
17 Listopad 2006
Posty
1 607
Punkty reakcji
10
Miasto
Oświęcim/Kraków
Pompek nie mogę się z tobą zgodzić to wcale nie jest nieskuteczne. Tak nawiązuje się bardzo ciekawe znajomości i nie wychodzi wcale przy tym na idiotę. Kobiety są zazwyczaj zaintrygowane ale oczywiście się zdarzają takie które cię wezmą za głupka ale to raczej tylko wtedy gdy będziesz na takiego wyglądał ;)
 

katja22

...
Dołączył
29 Październik 2008
Posty
2 434
Punkty reakcji
68
Miasto
far far away... Jurassic Park
Ja nie próbowałam :p ale mój facet tak i jak widać jest skuteczne skoro jesteśmy razem ;) miałam chyba trzy takie sytuacje kiedy nieznajomy chłopak w tak dość nieoczekiwany sposób chciał złapać ze mną kontakt - dwa nastawione na podryw, trzeci to był kumpel chłopaka, który chodził za mną dłuższy czas... pierwszemu się nie udało, ale drugiemu tak, więc może warto próbować? ;)
 

touchdown

Sangwinik
Dołączył
8 Styczeń 2009
Posty
1 015
Punkty reakcji
73
pokutuje społeczne nastawienie. w krajach południowych to normalne ze na ulicy facet podklepuje do dziewczyny, a u nas chyba sie zgodzicie ze jest to jednak mało naturalne (rzadko spotykane) przez co bariery sa wieksze. a szkoda bo korzysci z takich akcje moga czerpac obie strony co dowodzi kazus katji22
 

rebeliant

permanentnie niewyspany
Dołączył
12 Lipiec 2008
Posty
702
Punkty reakcji
6
Miasto
ja to znam?
a moim zdaniem to jest skuteczne, ale zależy od kilku czynników:
- twojego nastawienia (uda się/nie uda) i wiary we własne możliwości
- nastawienia podrywanej dziewczyny
- sytuacji dookoła (miejsce, czas, ludzie)

generalnie jest tak jak mówi touchdown, ludzie nie są zbyt otwarci na takie znajomości, w Polsce to może być odebrane dziwnie. napewno nie ma co się wzorować na jakiś zachodnich podrywaczach z filmików czy poradników bo polskie realia są po prostu inne. wypracuj własny styl.

aczkolwiek powiem ci, że podchodzenie do nieznajomych dziewczyn ma sens, bo budujesz swoją pewność siebie, ćwiczysz kreatywność w rozmowie i nabierasz doświadczenia. o ile nie podejdziesz do tego trzęsąc spodniami tylko na zasadzie funu, to dlaczego miałoby się nie udać?

próbowałem takich rzeczy, zwłaszcza jak byłem strasznie nieśmiały (nadal trochę jestem :p) tylko dlatego, żeby się przełamać i poczuć adrenalinę :] reakcje były różne, ale na ogół pozytywne. jak było po mnie widać, że się denerwuję to nie wychodziło. chociaż też nie zawsze - nawet jak wyszedłem fatalnie w oczach dziewczyny to i tak udawało mi się wyciągnąć numer, bo nadrabiałem uśmiechem (i nie mówię tu o jakiś zdesperowanych pasztecikach :] ). więc tak jak mówię dużo zależy od sytuacji i twojego nastawienia. a negatywnymi reakcjami nie ma co się zrażać tylko próbować, próbować i próbować.
 

Maver

Głęboko wierzący ateista
Dołączył
24 Listopad 2006
Posty
1 579
Punkty reakcji
3
Wiek
39
Miasto
Szczecin
Moja znajoma wróciła z Angli i powiedziała, że tam zupełnie naturalne jest nawiązywanie kontaktu wzrokowego, uśmiechanie się oraz mówienie Hi, Hello albo How are you zupełnie obcym ludziom - na przystanku, w windzie, w kolejce do kasy. Zapytałem ją czy uśmiecha się jeśli ktoś się na nią patrzy i odwzajemnia gesty uprzejmości. "Nie, nie w Polsce" - odpowiedziała. - "W Angli tak. Tutaj utrzymanie z kimś kontaktu wzrokowego jest odbierane jako prowokacja. W Angli nie ma tych barier. Tam zawieranie nowych znajomości jest tak proste jak podanie ręki".

Rozmawialiśmy o tym długo. Podzieliłem się z nią moimi obserwacjami na temat podrywania. Powiedziała mi, że gdybym robił to w Angli wyglądałoby to zupełnie inaczej. Tam kobiety lubią być zaczepiane, pozytywnie reagują na próbę nawiązania kontaktu. Generalnie tam od momentu otwarcia jest z górki - tutaj, pod górkę. Tutaj kobieta najczęściej egzaminuje, sprawdza, testuje, jest na nie. Tam cię nie oceniają, nie osądzają, nie sprawdzają, po prostu jesteś jaki jesteś i jesteś fajny.

Trochę to przykre, że jesteśmy tak upośledzeni towarzysko. Dlatego wskazówka dla poczatkujących - nie przejmujcie się porażkami - wszystko jest z wami ok - to tylko taki kraj.
 
Dołączył
2 Październik 2008
Posty
467
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Miasto
za siedniu gór i siedmiu rzek...
Nowe znajomości, bądź podryw jest możliwy tylko zależny od miejsca :)

Ulica - wszyscy się spieszą

Różnego rodzaje miejsca gdzie chodzi się by zabić czas - tak to to miejsce idealne :D

gdzieś wyczytane :p
- przepraszam która godzina ??
- 15,42
- o to najwyższy czas się poznać :p

Wiem głupie ale czy wszystkie głupie rzeczy nie dają skutku ?? <myśli>
 

rebeliant

permanentnie niewyspany
Dołączył
12 Lipiec 2008
Posty
702
Punkty reakcji
6
Miasto
ja to znam?
Nowe znajomości, bądź podryw jest możliwy tylko zależny od miejsca :)

Ulica - wszyscy się spieszą

Różnego rodzaje miejsca gdzie chodzi się by zabić czas - tak to to miejsce idealne :D

gdzieś wyczytane :p
- przepraszam która godzina ??
- 15,42
- o to najwyższy czas się poznać :p

Wiem głupie ale czy wszystkie głupie rzeczy nie dają skutku ?? <myśli>

zależy od ''targetu'' :]

w ogóle zastanawia mnie ostatnio jedna rzecz: konkretnie sposób podrywania dziewczyn nieznajomych, a koleżanek. może to idiotyczne, ale w przypadku nieznajomych nie mam chyba takich problemów jak w przypadku znajomych koleżanek. nie wiem z czego to wynika - może z tego, że do nieznajomych podchodzę z chłodną głową, bo aż tak strasznie mi nie zależy. a na kumpeli, która mi się podoba jakby nie było zależy mi - już raz się przejechałem i nie wspominam tego miło. późniejsze wspólne spotkania są niezręczne. warto ryzykować? pewnie powiecie, że tak. niby dostaję od niej pozytywne sygnały, jak jest impreza to cieszy się jak jestem, chociaż z 2 strony np. idzie na wesele z jakimś innym kolegą (pewnie dlatego, że nie należę do najwyższych facetów, a wiadomo, że partner na wesele musi się odpowiednio prezentować). sam już nie wiem...co radzicie? mam ochotę spróbować, ale wizja odrzucenia trochę mnie odwodzi od tego pomysłu. może ona sobie pomyśli "ja go lubię, ale bez przesady, a on sobie wyobraża niewiadomo co". tak, wiem, żeby być twardym nawet jak się nie uda, ale wątpliwości zawsze pozostają.
 

Superiorr

failure is not an option
Dołączył
20 Październik 2008
Posty
2 159
Punkty reakcji
30
Wiek
39
Miasto
Poznań
Pompek-87, no to masz bardzo płytką tą wyobraźnię. Wszystko można, trzeba tylko chcieć. Co do podchodzenia na ulicy itd. to jest raczej kiepski pomysł. Głównie z uwagi na to, że tak jak pisał Maver, ludzie w Polsce nie są tak otwarci tak jak w kulturach zachodnich i nie są przyzwyczajeni do zawierania jakichkolwiek znajomości "na ulicy" lub "z przypadku". Najczęściej poznają się w pracy, szkołach, uczelniach i klubach czy innych "eventach". Więc swojej szansy najlepiej szukać właśnie tam. Z tym, że chyba najlepszym miejscem są kluby, ale one mają swoją specyfikę i tutaj dla takiego kolesia jak Ty to imho głęboka woda. Zaleta klubu taka, że laski są podpite co powinno ułatwić zadanie no i nie są aż tak mocno zamknięte na nowe znajomości, bo zwykle po to tam przychodzą, żeby się spotkać ze znajomymi i ew. poznać kogoś nowego. Teraz wady klubów :) Zwykle ludzie bawią się we własnym gronie, tzn. przychodzą i tworzą się grupki okupujące loże. Podchodzenie do samych grup samemu jak siedzą jest strzałem w kolano, tego radzę nie robić jeśli jesteś im zupełnie obcy. Zostaje więc bar, jakieś małe grupki w innych miejscach w lokalu i oczywiście parkiet. I zasada jest taka, jak laska jest gdzies sama to podejście do niej nie powinno stanowić problemu, no i można samemu :) Natomiast jeśli jest w małej grupie kilku koleżanek/kolegów to podejście do nich kiedy jest się obcym jest problematyczne, bo jeśli nie ma się predyspozycji przywódczych, umiejętności dominacji, zaciekawienia całej grupy (nie mozesz ich olać i zajmować się tylko jedną laską) i rozwalenia jej swoją za.je.bis.toś.cią to polegniesz. Powiem Ci, że osobiście nie znam nikogo kto jest w tym dobry, ja też nie. Mało kto to potrafi. Zostaje więc podchodzenie w grupach i to ma wiekszy sens, bo mocno ułatwia sprawę. Bo nie musisz przejmować grupy, tylko jedną/dwie osoby, reszte robi Twój kolega, krótko mówiąc najlepiej kiedy jedna grupka podchodzi do drugiej i zagaduje. Wtedy łatwiej jest wyciągnąć laskę, którą chcesz. Więc tak to wygląda, poza tym żeby to działało musisz mieć kumpli dobrych w te klocki, a nie frajernie która boi się zagadać, bo będzie padaka, kiedy Ty podchodzisz, a kumpel np. daje dyla :) Bo się boi laski :) Tak to z grubsza wygląda. No jest jeszcze parkiet, ale o tym już pisałem, więc sobie poszukaj, tam jest o tyle łatwiej że nie potrzebujesz pomocy kogokolwiek :) Działasz sam. No i do wad klubów należą jeszcze zazdrośni podpici koledzy. Ale to jest "ryzyko zawodowe". W sumie oni zwykle nie stanowią dużego problemu, no chyba że przypadkiem "urabiasz kogoś dziewczynę" i trafisz na kolesia, który zna tylko i wyłącznie metody siłowe rozwiązywania "problemów". Wtedy może być cieńko. I ostatnia bariera, koleżanki. Nie oszukujmy się, ale laski rywalizują między sobą. A jak idą do klubu to lepsza jest ta, która przyciągnie więcej facetów. No i bywają sytuacje kiedy kolezanki mające mniejsze branie utrudniają wyrwanie koleżanki, która ma duże. Shit happens. Zazdrość robi swoje. Dlatego czasem lepiej zająć się tymi mniej obleganymi koleżankami, żeby te nie czuły się gorsze, jak tu Ci się uda to zwykle łatwiej idzie z tą "lepszą", ale reguły na to nie ma i zależy jak trafisz.

J.B
 

Pompek-87

Nowicjusz
Dołączył
16 Czerwiec 2009
Posty
67
Punkty reakcji
0
aj tam ;p podalem ekstremalnie banalny przyklad ;p to nie znaczy ze az taki plytki jestem ;d

oczywiscie rozumiem ze trzeba wszystko dograc np nie podejde do laski na drodze i powiem :
czesc mała .... ( wymiana spojrzen i... ) jak tam w szkole ? ;d

moze jest to dal mnie trudne wlasnie ze wzgledu na to o czym mowicie... polska mentalnosc.
kazdy jest do siebie raczej wrogo nastawiony a za nawiazywanie kontaktu wzrokowego mozna najwyzej zarobic w pape.
obecnie mieszkam w irlandii i tez zauwazylem tą roznice w mentalnosci ludzi... a jaka zdziwka jak ide sobie ulica i jakis neiznajomy koles na ktorego sie popatrzylem na oko po 40 mowi czesc jak sie masz po engliszu.... a potem zauwazylem ze to czeste i normalne tam. Szkoda ze polacy musza uczyc sie tego z poradniokow.
 
W

wroneczki4

Guest
podchodzę do niej i mowie Cześć... ładna pogoda dzisiaj co nie ? biggrin.gif
dużo ludzi i w ogole ;d chociaz uwazam ze moglo by byc trochę chłodniej, cały się spociłem i smierdzę... ty pewie tez ;d
bez wątpienia po chwili zrobiłaby Ci laskę po takim tekście... ja pier****, ale ja chciałbym widzieć jej minę po tym.

A co do tematu to jest łatwizna. Co w tym takiego?
Podchodzisz do dziewczyny i nawijasz coś w miarę normalnego, ale nie do końca mądrego( bo jeśli się trafi idiotka nie będzie Cię rozumiała), no chyba, że idiotki Ci nie przeszkadzają :D
 

Miyoshi

Nowicjusz
Dołączył
3 Marzec 2007
Posty
453
Punkty reakcji
0
Cześć... ładna pogoda dzisiaj co nie ? biggrin.gif
dużo ludzi i w ogole ;d chociaz uwazam ze moglo by byc trochę chłodniej, cały się spociłem i smierdzę... ty pewie tez ;d
:lol:
niezły tekst na podryw, naprawdę :lol:
osobiście umarłabym ze śmiechu, gdyby ktoś tak do mnie zagaił. no ale ja to ja, pewnie niejedna panna spojrzałaby na Ciebie jak na idiotę, faktycznie. XD
 

Portos201

Bywalec
Dołączył
27 Kwiecień 2009
Posty
2 117
Punkty reakcji
54
tak w Francji "bonjur" czy jak to się pisze do obcej osoby to norma. Zagadują ludzie nawet jak widzą że nie kumasz ich języka:) gestykulując, oni akurat to uwielbiają robić.
Stoję w kolejce po kebaba w Paryżu, a koleś całkiem obcy w kolejce spojrzał na mnie i mówi "ulalala" i pokazuje że gorąco:) tyle ze z ich min i gestykulacji można wiele zrozumieć, taki typ. Jak pracowałem poza Paryżem to miałem super ekipę do pomocy, czasem po Angielsku gadali, ale zawsze byli rozmowni czy to dziewczyna czy chłopak. Tam jak człowiek jest np niewidomy czy ma problemy z chodzeniem to zaraz po kilka osób podlatuje i pyta czy pomóc jakoś.

Tak napisałem kilka przykładów z życia żeby pokazać że Polska jest jeszcze 100 lat do tyłu w kontaktach z innymi ludźmi na ulicy.
A przykre to jest, weź powiedz komuś dzień dobry na ulicy, a zaraz pomyślą ze jakiś naciągacz czy przedstawiciel;/
 

Superiorr

failure is not an option
Dołączył
20 Październik 2008
Posty
2 159
Punkty reakcji
30
Wiek
39
Miasto
Poznań
Cześć... ładna pogoda dzisiaj co nie ? biggrin.gif
dużo ludzi i w ogole ;d chociaz uwazam ze moglo by byc trochę chłodniej, cały się spociłem i smierdzę... ty pewie tez ;d

Takimi tekstami można co najwyżej udowodnić, że nigdy się zadnej laski nie wyrwało. Ale na tym forum jest dużo masturbantów-teoretyków, więc w sumie się nie dziwię.

J.B
 

Janiula

Nowicjusz
Dołączył
10 Czerwiec 2009
Posty
20
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Dębica
Takimi tekstami można co najwyżej udowodnić, że nigdy się zadnej laski nie wyrwało. Ale na tym forum jest dużo masturbantów-teoretyków, więc w sumie się nie dziwię.

J.B
dobiło mnie to xD a ja chciałam się dowiedzieć na co wy patrzycie najbardziej u dziewczyn co najbardziej decyduje o tym czy chodzicie z jakąś dziewczyną czy nie tylko bez odpowiedzi duże cycki itd..
 

Nemo_94

Nowicjusz
Dołączył
9 Kwiecień 2009
Posty
27
Punkty reakcji
0
Wiek
29
Hmmm.... Osobiście nie jestem przekonany do zagadywania kogoś na ulicy (i nie mówie tu o krótkiej wymianie zdań tylko o zaczepieniu w celu zawarcia znajomosci).... Dużo lepsze są miejsca rekreacyjne gdzie masz godzinkę, dwie na... Hmmm... JAk by to ładnie powiedziec... Odpowiednie przygotowanie się:p
A co do pytania o to, na co patrzymy u dziewczyn to wypowiem się może skrajnie krótko i przewidywalnie: wygląd....
Mówcie co chcecie, ale osobowośc ma znaczenie drugorzędne...
 

VENEZIA

Nowicjusz
Dołączył
21 Styczeń 2009
Posty
436
Punkty reakcji
3
ja takie akcje mam za sobą gdyż kiedys bylam bardzo aktywną nastolatką kierująca się zasadą " aco..raz sie zyje...jedna glupota w tą czy w tamtą -zadna roznica" :D wiec nieraz zapoznawalam się z ludzmi ale to tak raczej dla smiechu, zeby sprawdzic swoja odwage:D np. proszą o autograf aktorów zawieralam z nimi...ekhm....:D bliższsą znajomosć itd...itp...":p
 
Do góry