Zgadzam się co do Meyer. Dno.
Zgadzam się co do Białołęckiej. Oryginalne.
Zgadzam się co do Pratchetta (wariat) i Pilipiuka.
Od siebie dodam "Trylogię Husycką" Sapkowskiego - ale na to trzeba mieć dużo czasu, żeby w jednym kawałku wchłonąć, ale jak się wkręcisz to będzie super! Dość dobrze mi się też czytało "Trylogię (modne słowo) Czarnego Maga", chociaż czasem kilka rzeczy mi przeszkadzało, najbardziej zakończenie - czuć, że pisała kobieta
Za to jej drugi cykl, ten o Białych, pod koniec pierwszej części był dla mnie całkowicie nie do przełknięcia.