facetowy sens

out

Nowicjusz
Dołączył
11 Czerwiec 2011
Posty
30
Punkty reakcji
1
Zauważyłem coś banalnego. Chcę się z tym z wami podzielić i jestem ciekaw jak się do tego odniesiecie. Otóż można powiedzieć że świat jest facetem. Zachodzi dziwny zbieg okoliczności w którym wszelaka różnorodność jaka nas otacza jest "napisana" przez panów właśnie. Wszelkie wojny, religie, ideologie, państwa, teorie, bogowie, styl życia, używki... to wszystko jest wymyślone przez męszczyzn właśnie. Nie piszę tutaj że nie ma kobiet które zajmują się przykładowo malarstwem ale siłą napędową tego że malarstwo się pojawiło zrodziło się u mężczyzn. Gdy by nie my to prawdopodobnie nie byłoby państw i granic. Tak sobie teraz pomyślałem. Albo te wszelkie religijne bajkopisarstwo, medytacje, "rozwój". Popatrzcie jakie to jest dziwne. Nieprawdaż? Bóg jest facetem i on myśli że wszyscy musimy płacić za grzechy. Babeczki też. I spowiadać się...facetom. Nie chcę się wyłamywać z grona i daję wam słowo że ptaszka mam na miejscu ale zastanawia mnie czy wy, kobiety nie myślicie sobie czasem że ktoś tu Was robi w jajo? ;)
 

Zielony Feniks

Nowicjusz
Dołączył
7 Czerwiec 2011
Posty
121
Punkty reakcji
2
Właśnie, gdyby nie wy, nie byłoby wojen, używek, granic, religii...

Nie ma nic banalnego w tym, że od wieków mężczyźni odbierali kobietom godność i prawa człowieka, a to zachowanie tchórzy i słabeuszy, którzy boją się silniejszych od siebie.:)
Mężczyzna jest głową, ale to kobieta jest szyją.

Nikt nas w jajo nie robi, to Ewa zrobiła Adama w balona.
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
out,

Otóż można powiedzieć że świat jest facetem.

Historię zawsze piszą zwycięzcy. To jest naprawdę HIStory!
Czy przedstawia prawdziwy obraz wydarzeń? Wyślij 10 000 facetów na bezludną wyspę, niech zbudują cywilizację!

To prawda, że jesteśmy bardziej twórczy, kreatywni niż kobiety(przeciętnie). Ale warto zapytać dlaczego? Jaki nacisk selekcyjny to spowodował?

Kobiety! Ich wybory partnera seksualnego promowały właśnie takie cechy! Nasza inteligencja i pomysłowość, to odpowiednik pawiego ogona.
 

Karol Marley

Nowicjusz
Dołączył
27 Lipiec 2010
Posty
315
Punkty reakcji
6
Wiek
34
Jak ja nie cierpię takich tematów.Po to są stwarzane żeby damskie szowinistki kłóciły się z mężczyznami ,o to która płeć jest ,,lepsza" tak aby się dowartościować faktem reprezentowania jednej z dwóch.No ,a ogarnięci ludzie czytają i się śmieją.Mój drogi - skąd się wziąłeś?Nadal uważasz ,że przyniósł Cię bocian?Oświecenie - od mamy i taty(ew.listonosza).Zastanawiasz się co by było bez mężczyzn?Nic by nie było - granic też bo w 100 lat żaden człowiek już by nie żył.To tak zwana ciągłość gatunkowa.Obie płcie są wspaniałe i zapewniam was ,że najlepiej jest się uzupełniać.Feminizm kończy się ,gdy trzeba wnieść kanapę na 6 piętro ,a męski szowinizm ,gdy np. net pada i pornosy się nie ładują ,że tak to groteskowo ujmę.
 

Reth_

Nowicjusz
Dołączył
30 Październik 2010
Posty
42
Punkty reakcji
2
Wiek
36
Miasto
Śląsk
To tak zwana ciągłość gatunkowa.Obie płcie są wspaniałe i zapewniam was ,że najlepiej jest się uzupełniać.

elegancko ujęte, ale sądzę, że walka nad ukazaniem dominacji jednej płci nad drugą prędko się nie skończy o ile w ogóle.
Feminizm kończy się ,gdy trzeba wnieść kanapę na 6 piętro ,a męski szowinizm ,gdy np. net pada i pornosy się nie ładują ,że tak to groteskowo ujmę
laugh.gif
no coś w tym jest nie zaprzecze. Samowystarczalność tez ma swoje granice :sexy:
 

chaos_n

Deep in the darkest jungle of the Amazon
Dołączył
2 Listopad 2008
Posty
1 599
Punkty reakcji
44
Wiek
37
http://pl.wikipedia.org/wiki/Matriarchat
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
Karol Marley,

temat nie jest błahy. Dotyka zasadniczej kwestii - męskiego monopolu władzy politycznej, religijnej, kulturowej.
Można go przykryć gładkim stwierdzeniem, że obie płcie są wspaniałe. Tylko ono niczego nie wyjaśnia, niczego nie tłumaczy.
Pytanie do Ciebie, skoro tak jest, dlaczego faceci odmawiają kobietom prawa do sprawowania władzy?

Diviner,

Matriarchat to mit. Natomiast dawniej, we wspólnocie pierwotnej, kobiety miały wysoki status społeczny, równorzędny z facetami. Wynikał on z tego, że kobiety więcej przynosiły "do domu". To ich zbieractwo było podstawą utrzymania grupy!
A także z biologii. Cud tworzenia nowego życia budził wśród mężczyzn podziw podszyty lękiem.

Poruszałem te kwestie w temacie "Źródła Patriarchatu" w dziale Nauka. Wyjaśniłem dlaczego, mężczyźni w cywilizacji zostali "zmuszeni" do ubezwłasnowolnienia kobiet.
 

out

Nowicjusz
Dołączył
11 Czerwiec 2011
Posty
30
Punkty reakcji
1
Karol Marley- Temat nie jest założony w celu dowodzenia tego która partia jest lepsza. Nie miałem tego na myśli chociaż z mojego postu mogło to wynikać. Chodzi właściwie o ten fenomen którego jesteśmy twórcami i świadkami zarazem. Mogę napisać że do wniosków podsunęło mnie rozmyślanie o człowieku jako istocie ludzkiej. Doszedłem do wniosków które być może są mylne. Wiele aspektów przypisywanych ludzkiej naturze są tak naprawdę charakterystyczne dla mężczyzn. Weżmy pod uwagę np. słowo "rozwój". Doszedłem do wniosku że wszelkie zjawiska związane z rozwojem są wynikiem działań mężczyzn. Mężczyźni stworzyli cywilizację w której można się rozwijać. Piszę o rozwoju a nie ewolucji. Tak więc możemy się rozwijać duchowo, fizycznie, intelektualnie. Za sprawą mężczyzn rozwój stał się czymś bardzo ważnym w życiu człowieka. Mam wrażenie że kobiety podążają w to co jest wytworem potrzeb męskich że tak powiem nawet jeśli te potrzeby to absurd. Są uwikłane w system w którym znaczenia nabiera rozwój i dlatego jesteśmy świadkami "kobiet sukcesu" w naszych czasach. Oczywiście można napisać na marginesie że ten nasz rozwój jest absurdem bo istnieje wysokie prawdopodobieństwo że przerobimy naszą planetę na hamburgera i w przyszłości będziemy mogli żywić się tylko odchodami naszej cywilizacji i może być to dla nas niewystarczalne. Nie pomoże nam wtedy nic z tego co sobie wyobrażamy i okaże się że mało inteligentne bakterie wyjdą zwycięsko z tym swoim niedorozwojem. Mogliśmy być świadkami obrazów abstrakcyjnych w których jakaś płeć zdominowała świat. Postanowiłem sobie wyobrazić świat składający się z kobiet. Niech będzie. Mam wątpliwości co do tego że istniałby bóg lub że kobiety strzelałyby do siebie w imię jakiejkolwiek ideologii bo ideologii by nie było. Tak mi się zdaje. Przejdźmy do innego abstrakcyjnego obrazu. Np. Kobiety stają się posiadaczami mentalności męskiej. Myślę że by szybko wymyśliły świetnie zautomatyzowaną fabrykę dzieci. Ale tego nie robią. Jeśli nie rezygnują z własnej natury dla męskiego rozwoju to wychowują dzieci i są z dzieckiem ponad wszelką ideologią której jesteśmy sprawcami. Jeśli potrzebują książki do opieki nad dziećmi to tylko po to żeby dostosować je do świata jaki wytworzyliśmy. Rodzenie dzieci to temat w który mężczyźni nie zdążyli jeszcze tak mocno zaingerować. Do czasu... rozwój ponad wszystko. Jak by nie było... zastanawiające jest męskie parcie w abstrakcje. Moje też.
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Karol, jak kolega wyżej zauważył, temat nie jest problemem tylko ewentualne dyskutantki, którym włącza się zaraz czerwona lampka, jakoby je obrażono, a przecież nie o to tutaj chodzi.
Zgadza się, że mężczyźni są bardziej kreatywni jeśli idzie o kwestie logiki, nie bez powodu większość wynalazców to metaforyczni mieszkańcy Marsa właśnie. Jednak coś, co nazywamy szeroko pojętą mądrością, to nie tylko zdroworozsądkowe myślenie, ale także umiejętne wczucie się w drugą osobę, empatia, wreszcie wrażliwość, w czym kobiety nas prześcigają. Po drugie męski upór oraz chęć działania w dużym stopniu wynikają z działania testosteronu, którego istnienie ma dość chaotyczne implikacje, gdyż wywołuje także agresję oraz wręcz destrukcję - jak wspomniano, za wieloma ideami stoją mężczyźni, ale to także oni byli przyczyną praktycznie wszystkich wojen i cierpienia. W gruncie rzeczy dla samca, w jego podświadomości nie jest ważne czy tworzy lub niszczy, najważniejszy jest fakt samego działania, gdyż tak rozumować każe coś, co popularnie zwie się męską dumą (czasem to zgubna rzecz).
Wreszcie dochodzimy do chyba najbardziej oczywistej konkluzji. 80% tego co robi mężczyzna jest dyktowane chęcią przypodobania się partnerce, lub już później - zapewnieniu jej oraz potomstwa solidnego bytu.
 

Zielony Feniks

Nowicjusz
Dołączył
7 Czerwiec 2011
Posty
121
Punkty reakcji
2
Wśród zwierząt można zaobserwować sprawnie funkcjonujący matriarchat, jak u lemurów katta chociażby.:) A co do braku odkryć, to wstyd nie słyszeć na przykład o Marii Skłodowskiej-Curie. Bardziej bym się skłaniała w stronę stwierdzenia, że mężczyźni uniemożliwili powstanie wielu wynalazków bo nie pozwalali kobietom zajmować się nauką. To mężczyźni a nie świat czy Bóg uznali, że penis decyduje o wartości człowieka. Być może z powodu głębokich kompleksów... Lub strachu.
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
Temat wg mnie jest bardzo ciekawy. Z jednej strony można mówić, że "życie" narzuca nam określone schematy (czyli np. kobieta ma powodzenie, gdy ma kobiece kszałty - wiadomo klepsydra, płodność itd. , mężczyzna ma powodzenie gdy ma określony status w społeczeństwie, umie zapewnić "bezpieczeństwo" (finansowe w dzisiejszych czasach najczęściej)), ale z drugiej jak tak popatrzy się na malutkie dzieci to zaczynam się zastanawiać czy aby nie jesteśmy zwyczajnie "na wejściu" zaprogramowani.

Ja jak miałem ledwo parę latek to na czynniki pierwsze potrafiłem rozmontować magnetofon (gorzej już ze złożeniem ;) ), wkładałem łapy do kontaktów, a potem jak już umiałem obsłużyć śrubokręt to rozmontowałem komputer :D Zbierałem miliardy rzeczy ;) resoraki, żołnierzyki, klocki lego, monety, znaczki, kapsle, puszki po piwie, ... ślimaki :D - przecież tego mi rodzice nie narzucali. Coś mnie "samo" pchało w tym kierunku. Nawet jeśli popatrzymy na erę komputerów to w komputerze faceta też można się dopatrzyć zbieractwa i jest tam z reguły znacznie więcej "śmieci" (albo hobby ;) ) niż u standardowej kobiety.

Dziewczynki (ok, może dziś to inaczej wygląda - nie wiem) w młodym wieku to odkąd pamiętam to bardziej etap misiów, lalek i zabawy w "dom" był.

Wydaje mi się, że to jest właśnie ten etap, gdzie rozwijają się nasze, typowe dla płci cechy. Tu swoista ciekawość, kretywność (stawiałbym, że to spadek po jakimś pra człowieku, który aby wrócić z polowania żywy musiał być po prostu kreatywny, musiał umieć poznawać świat i się w nim odnaleźć), a tam pielęgnacja domowego ogniska.

Być może dlatego potem to jest męski świat bo faceci jakby te cechy mają od małego wbudowane, a że intensywnie z nich korzystają więc i rozwijają je mocno. Zresztą, faceci z reguły mają dziesiątki rzczy, którymi się interesują, rozwijają. U kobiet jest czasem problem z wymienieniem jednej - po prostu nie mają chyba takiej potrzeby i jakaś magiczna siła nie pcha ich w tym kierunku. Tak przynajmniej mi się wydaje :)

Sam raczej jestem typem, który próbował praktycznie wszystkiego co się da - jakby wręcz pochłaniał niczym tlen te nowe rzeczy - nikt specjalnie mnie do tego nie zachęcał. Np. żadne z rodziców nie miało nic wspólnego z muzyką, a ja już w podstawówce zdążyłem odbębnić ;) grę na perkusji, gitarze, instrumentach klawiszowych. Przecież ja nawet żadnej prasy tego typu nie czytałem. Ot była to kolejna nowa rzecz, na "widok" której błyszczyły mi się oczy i chciałem się nauczyć :D w sumie zostało mi to do dziś ;) Pod tym względem nigdy nie "wydorośleję" (cokolwiek to znaczy) - zresztą, jak to zatracę to uznam, że już stary dziad jestem hyhyh...
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
Greeg,

to zaczynam się zastanawiać czy aby nie jesteśmy zwyczajnie "na wejściu" zaprogramowani.

Ależ, oczywiście, że jesteśmy! "Załatwia" to dobór płciowy, jedna z dwóch wielkich sił nas kształtujących. W odróżnieniu od doboru naturalnego, jest niesymetryczny wobec płci.

swoista ciekawość, kretywność (stawiałbym, że to spadek po jakimś pra człowieku, który aby wrócić z polowania żywy musiał być po prostu kreatywny, musiał umieć poznawać świat i się w nim odnaleźć), a tam pielęgnacja domowego ogniska.

To też. Ale głównym powodem męskiej kreatywności, pomysłowości jest selekcja przeprowadzona przez panie. To jedno z podstawowych kryteriów wyboru partnera seksualnego. A który facet nie chce mieć powodzenia u pań? :D


Zielony feniks

Wśród zwierząt można zaobserwować sprawnie funkcjonujący matriarchat, jak u lemurów katta chociażby.:) A co do braku odkryć, to wstyd nie słyszeć na przykład o Marii Skłodowskiej-Curie.

Na Matriarchat musiałyby zgodzić się obydwie płcie. Nie widzę powodów dla których faceci dawniej, czy dziś, mieliby wyrazić zgodę na oddanie władzy w kobiece dłonie.
Natomiast Matrylinearność, istniejąca w kilku kulturach jest świadectwem wysokiego statusu kobiet w przeszłości. Prawdopodobnie, sięga korzeniami Wspólnoty Pierwotnej.

Co do Marii Skłodowskiej-Curie, pełna zgoda. Jest dowodem na ogromny potencjał kobiet, świadomie odrzucany przez tysiące lat. :(


To mężczyźni a nie świat czy Bóg uznali, że penis decyduje o wartości człowieka.


Tak, to prawda.

Być może z powodu głębokich kompleksów... Lub strachu.

Sądzę, że przyczyną był konkretny, biologiczny interes wszystkich facetów ok. 10 000 lat temu.
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
Nie czytałam wszystkich wypowiedzi na forum, tak więc odniosę się tylko do pierwszego postu. Tak sobie pomyślałam, że gdyby to kobiety były tą "silniejszą płcią" i nie były poddane mężczyznom, ale kierowały swoimi rodzinami, narodami, krajami czy królestwami, posiadając przy tym wszystkie swoje "przymioty" - dawno mielibyśmy za sobą koniec swiata :D Mój dziadek zawsze mądrze powiadał,że jak się gryzą dwa psy, to kijem się je rozdzieli, ale jak są to dwie suki, to nawet z kijem podchodzić nie wolno. I cos w tym jest. Kobiety, przyznajmy się,że jesteśmy zbyt emocjonalne :D No i chyba wygodniej nam w roli tych, dla których owe wojny się toczy, prawda?

Tylko po co zaraz mówić, że świat jest facetem? Świat jest nami wszystkimi, ma cechy i męskie, i żeńskie...
 

Karol Marley

Nowicjusz
Dołączył
27 Lipiec 2010
Posty
315
Punkty reakcji
6
Wiek
34
Kobiety nie zajmują tak ważnych stanowisk jak mężczyźni nie dlatego ,że nie mają ku temu predyspozycji.To raczej konsekwencja wolno zmieniającej się mentalności.Emancypacja kobiet w Polsce np. zaczęła się dopiero w dobie pozytywizmu.Prawa wyborcze na świecie uzyskały naprawdę nie dawno.Po prostu im dalej cofniemy się w czasie tym bardziej kobiety będą sprowadzane do podrzędnej roli.Wg. mnie to wynik (głównie) religii.Chrześcijaństwo od zawsze stawiało je niżej i to jest jeden z setek powodów dla ,których żywię do niego taką niechęć.Masa świętych znana jest z tekstów mówiących otwarcie ,iż kobiety wręcz nie są stworzone na obraz Boga.W wielu religiach np. Muzułmańskiej po dziś dzień jest jeszcze gorzej.To rana ,która goi się bardzo powoli.
Same kobiety bardzo długo zgadzały się na taki stan rzeczy bo im się on wydawał najnaturalniejszym.Powtarzam się ,ale co tam...
 

Zielony Feniks

Nowicjusz
Dołączył
7 Czerwiec 2011
Posty
121
Punkty reakcji
2
Greeg napisał:
Ja jak miałem ledwo parę latek to na czynniki pierwsze potrafiłem rozmontować magnetofon (gorzej już ze złożeniem ;) ), wkładałem łapy do kontaktów, a potem jak już umiałem obsłużyć śrubokręt to rozmontowałem komputer :D Zbierałem miliardy rzeczy ;) resoraki, żołnierzyki, klocki lego, monety, znaczki, kapsle, puszki po piwie, ... ślimaki :D - przecież tego mi rodzice nie narzucali. Coś mnie "samo" pchało w tym kierunku. Nawet jeśli popatrzymy na erę komputerów to w komputerze faceta też można się dopatrzyć zbieractwa i jest tam z reguły znacznie więcej "śmieci" (albo hobby ;) ) niż u standardowej kobiety.

Wypisz-wymaluj ja. Do tego uwielbiałam majsterkować, piłować, budować "domek" choć nigdy nie starczało desek i trzeba było go rozbierać. Na komputerze mam śmietnik nieziemski... Czyli co, istniało kiedyś plemię, w których role były odwrócone i z którego wywodzi się moje DNA? :p

Dzieci naśladują rodziców, dziewczynki czerpią wzór z mamy, chłopcy chcą być jak tata. Wydaje mi się, że to "zaprogramowanie" dotyczy bardziej cech fizycznych niż psychicznych. A niektóre dzieci po prostu są sobą.:)

Co do islamu to wydawało mi się, że właśnie jako pierwszy wprowadził jakiekolwiek prawa dla kobiet, tylko niestety nie poszedł z duchem czasu... Przecież Koran, w przeciwieństwie do Biblii, bardzo ładnie mówi o kobietach. Oczywiście to mężczyzna dominuje, ale podkreślona jest istotność otoczenia słabszej kobiety odpowiednią opieką.
 

out

Nowicjusz
Dołączył
11 Czerwiec 2011
Posty
30
Punkty reakcji
1
Pozwoliłem sobie na mały nietakt... Przepraszam że tak poturbowałem Twoją wypowiedź Karol Marley... Taki eksperyment... Miałem napisać o tym że do zmian wykorzystałem swoje męskie talenty artystyczne ale nie napiszę. Po zmianach jakie wprowadziłem dochodzę do wniosku że teraz wszystko jest jakieś bardziej prawdziwe. Słowa zmienione napisałem dużymi literami.

Kobiety nie zajmują tak ważnych stanowisk jak mężczyźni nie dlatego ,że nie mają ku temu predyspozycji.To raczej konsekwencja wolno zmieniającej się mentalności.Emancypacja kobiet w Polsce np. zaczęła się dopiero w dobie pozytywizmu.Prawa wyborcze na świecie uzyskały "OD MĘŻCZYZN" naprawdę nie dawno.Po prostu im dalej cofniemy się w czasie tym bardziej kobiety będą sprowadzane "PRZEZ MĘŻCZYZN" do podrzędnej roli.Wg. mnie to wynik (głównie) religii "STWORZONEJ PRZEZ MĘŻCZYZN"."MĘŻCZYŹNI W CHRZEŚCIJAŃSTWIE" Chrześcijaństwo od zawsze stawiali je niżej i to jest jeden z setek powodów dla ,których żywię do niego taką niechęć.Masa świętych "MĘŻCZYZN" znana jest z tekstów mówiących otwarcie ,iż kobiety wręcz nie są stworzone na obraz Boga "KTÓRY JEST MĘŻCZYZNĄ".W wielu religiach np. Muzułmańskiej "KTÓRĄ WYMYŚLILI MĘŻCZYŹNI" po dziś dzień jest jeszcze gorzej.To rana ,która goi się bardzo powoli.
Same kobiety bardzo długo zgadzały się na taki stan rzeczy bo im się on wydawał najnaturalniejszym.Powtarzam się ,ale co tam...

Teraz się zgadzam całkowicie. Moherowe panie nie są religijnym wyjątkiem. Są tylko ofiarami tego co męska brać natłukła im do głów.

Zielony Fenix napisała "Oczywiście to mężczyzna dominuje, ale podkreślona jest istotność otoczenia słabszej kobiety odpowiednią opieką. "
Długo się nie nacieszyły. Szkoda.

Calliope - Kobiety, przyznajmy się,że jesteśmy zbyt emocjonalne :D No i chyba wygodniej nam w roli tych, dla których owe wojny się toczy, prawda?
Pewnie te które są ofiarami nie odpowiedzą Ci na to pytanie i pewnie nawet tego nie przeczytają. To chyba dobrze bo nie jest to dla nich takie śmieszne. Jak by nie było to przydałoby się moim zdaniem tej prawdziwej emocjonalności dopuścić do ideologicznego i religijnego betonu którym zalewamy wszytko to co dzieje się naprawdę.


Ja naprawdę nie piszę o tym co jest lepsze ani o tym kto jest nad lub kto jest pod.
 

lenirek

Nowicjusz
Dołączył
18 Styczeń 2009
Posty
58
Punkty reakcji
0
Miasto
z lasu...
No cóż... To prawda, że mężczyźni są u władzy, że dominują w wielu dziedzinach i gałęziach życia. Ale jest to ściśle uwarunkowane historią, religią i pozycją kobiety w hierarchii społecznej. I nie od dziś wiadomo, że kobiety nie były dopuszczane do wielu gałęzi życia, że częściej nie miały prawa głosu, że czasy, patrząc ileś tam epok wstecz, nie pozwalały kobiecie na rozwój. Przede wszystkim filozofia chrześcijańska od wieków upatrywała w kobiecie źródło zła :), a także degradowała kobiecą wartość, stawiając ją zawsze niżej na tle mężczyzny. A poza tym wartości jakim kiedyś hołdowano także mają wiele do powiedzenia w kwestii kształtowania się pozycji kobiet i mężczyzn; kult męstwa, rycerstwo itp. Kobiety były pozbawiane swojej podmiotowości i myślę, że stąd wynikała niemożność wykazywania się w pewnych dziedzinach życia. Poza tym to wszystko co mamy dziś to spuścizna po naszych przodkach, konsekwencje dawnych czasów i minionych epok. Kobiety przyzwyczaiły się do pewnej roli, także i do tego, że czasem nie daje im się prawa głosu. Niestety. Ale, jak ktoś tutaj napisał, pierwiastek męski nie jest w stanie egzystować bez żeńskiego. Z drugiej strony nie chciałabym także aby role były odwrotne - jak jest za wiele kobiet w jednym miejscu, które kłócą się o coś tam... to jest masakra ;) Także najlepsze jest dążenie do równowagi.
 

Karol Marley

Nowicjusz
Dołączył
27 Lipiec 2010
Posty
315
Punkty reakcji
6
Wiek
34
No cóż... To prawda, że mężczyźni są u władzy, że dominują w wielu dziedzinach i gałęziach życia. Ale jest to ściśle uwarunkowane historią, religią i pozycją kobiety w hierarchii społecznej. I nie od dziś wiadomo, że kobiety nie były dopuszczane do wielu gałęzi życia, że częściej nie miały prawa głosu, że czasy, patrząc ileś tam epok wstecz, nie pozwalały kobiecie na rozwój. Przede wszystkim filozofia chrześcijańska od wieków upatrywała w kobiecie źródło zła :), a także degradowała kobiecą wartość, stawiając ją zawsze niżej na tle mężczyzny. A poza tym wartości jakim kiedyś hołdowano także mają wiele do powiedzenia w kwestii kształtowania się pozycji kobiet i mężczyzn; kult męstwa, rycerstwo itp. Kobiety były pozbawiane swojej podmiotowości i myślę, że stąd wynikała niemożność wykazywania się w pewnych dziedzinach życia. Poza tym to wszystko co mamy dziś to spuścizna po naszych przodkach, konsekwencje dawnych czasów i minionych epok. Kobiety przyzwyczaiły się do pewnej roli, także i do tego, że czasem nie daje im się prawa głosu. Niestety. Ale, jak ktoś tutaj napisał, pierwiastek męski nie jest w stanie egzystować bez żeńskiego. Z drugiej strony nie chciałabym także aby role były odwrotne - jak jest za wiele kobiet w jednym miejscu, które kłócą się o coś tam... to jest masakra ;) Także najlepsze jest dążenie do równowagi.

Po całości popieram.Jak już wspominałem to nie wynika stąd ,że kobiety są ,,gorsze".Po prostu zwłaszcza kiedyś religia wpływała na wszystkie dziedziny życia i oto skutek.Teraz to się zmienia.Szkoda tylko ,że od razu mamy taki wysyp fanatycznych feministek.Tak z innej beczki - gdzieś czytałem jakiś artykuł i trafiłem na fajne spostrzeżenie.Bo jak się nazywa kobieta walcząca ,o prawa swojej płci ,dążąca do niezależności i dominacji kobiet w wielu dziedzinach życia w tym publicznego itd?Feministka/kobieta wyzwolona.No dobra ,a analogiczna sytuacja u mężczyzn?Szowiniści.Znaczy się miano w swej naturze nacechowane negatywnie.Zabawne i ironiczne w swej prostocie.
 

lenirek

Nowicjusz
Dołączył
18 Styczeń 2009
Posty
58
Punkty reakcji
0
Miasto
z lasu...
Problemem jest to, że nie ma dobrych pojęć na określenie pewnych zjawisk. Mnie feminizm nie kojarzy się z kobietą wyzwoloną, jednak mimo tego, iż jestem kobietą kojarzy mi się źle. Z gruntu nie ma w idei tego ruchu niczego złego, tyle, że jest on źle rozumiany i stoją za tym zgubne, w moim odczucia, działania kobiet, zgubne dla nich samych. Nie wiem czy niektóre same rozumieją o co w tej idei chodzi. Efekt tego jest taki, jaki jest. Fajnie, jeśli walczy się o swoje prawa, ale trzeba to robić umiejętnie, tak aby feminizm nie był kojarzony z próbą zdominowania. Inną sprawą jest to, że nie wiem kto nazywa szowinistą faceta walczącego o swoje prawa? Jeśli tak jest, to komuś mylą się pojęcia.
 

out

Nowicjusz
Dołączył
11 Czerwiec 2011
Posty
30
Punkty reakcji
1
Rzeczywiście "jak jest za wiele kobiet w jednym miejscu, które kłócą się o coś tam... to jest masakra". Są to jednak kłótnie o których my mężczyźni możemy mówić że "baba (za przeproszeniem) musi sobie pogadać". Kłótnie kobiet jeśli nie wywodzą się z patologii to nie prowadzą do takich patologii społecznych jak jest to w przypadku mężczyzn. Osobiście mogę Wam kobietom pozazdrościć empatii oraz braku tak skrajnych emocji które istnieją u nas i są powodem niejednej wojenki. Myślę że u mężczyzn trzeba dużego wysiłku żeby choć na chwilę zwolnić w drodze do sukcesu; trzeba wielu wynaturzeń, kościołów, medytacji żeby mężczyzna mógł się na chwilę zatrzymać i siedzieć sobie ot tak na krześle, skubać słonecznik i doglądać ze spokojem swoich dzieci. Nie wiem skąd bierze się tak modne w naszych czasach pojęcie modelu "kobiety sukcesu" jeśli wziąć na wzgląd to, że autorami tego modelu są kobiety, sukces zaś, a właściwie dążenie do niego jest cechą charakterystyczną płci męskiej. Uznając to za jakiś odchył od normy spoglądam na Was (na kobiety) i pytam w myślach - jak wy to robicie? Skąd u Was się bierze ten niedobór skrajności. Dziwi mnie jakakolwiek próba naśladownictwa męskiej kultury przez kobiety. Być może bierze się to z tego, że jesteście wszak "ofiarami" medialnych impulsów o sukcesie w pracy, sukcesie w pojedynku, ...etc. Próbując spojrzeć w przyszłość sam dochodzę jednak do wstydliwego wniosku, w którym podejście kobiet (to naturalne) do życia odniesie zwycięstwo nie nad mężczyznami lecz na męskim systemem życia. Nie będzie to zwycięstwo tak spektakularne jak nasze męskie sukcesy lecz zwycięstwo bez-waleczne polegające na zadziwiającej dążności do samodegradacji płci męskiej właśnie.
 
Do góry