Emocjonalny Szantaż

Niebieski0023

Nowicjusz
Dołączył
4 Lipiec 2006
Posty
278
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
jak każdy facet...z Marsa
Emocjonalny szantaż mogą stosować obydwie strony w związku. Kobieta robi to bardziej subtelnie i przemyślanie, manipuluje uczuciami,straszy,że np. przestanie kochać; mężczyzna stawia sprawę wprost, grozi,krzyczy lub ma ciche dni. Emocjonalny szantaż ma miejsce wtedy,gdy partner posuwa się do gróźb, wymusza pewne zachowania.

Moja koleżanka jest w rozterce,bo dostała od kuzynki propozycję wyjazdu na tydzień nad morze. Jej chłopak stanowczo zabronił dziewczynie wyjazdu,mimo tego,że jej bardzo na nim zależy...to jeden przykład,ale te można mnożyć - zabranianie wizyt u przyjaciółek, tańców z kolegami,pójścia na mecz... :/

Czy byliście kiedyś w takim związku?
Jakie macie sposoby na takiego szantażystę,czy od razu rozstanie? <_<
 

GirlNextDoor

Nowicjusz
Dołączył
8 Sierpień 2006
Posty
115
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
Miasteczko Studenckie
moja przyjaciółka tak miała. Jej chłopak nie pozwolił jej jechać ze mną i moimi rodzicami w góry. Płakał świrował i wkońcu nie pojechał. To było kilka lat temu, dalej z nim jest i cały czas się wkurza bo nic za bardzo nie może bez niego robić. Dla mnie to trochę nienormalne tym bardziej że związek polega na zaufaniu, każdy powinien mieć swoje zainteresowania i pasje,swoich znajomych, nie powinno się siedzieć non stop na tylku ze sobą,bo to może wkońcu zrobić się uciążliwe. Moim zdaniem jedynym lekarstwem na to jest postawienie sprawy jasno już na początku związku, a jeżeli drugiej stronie to nie pasuje, to ja nie dałabym się zamknąć w złotej klatce :mruga:
 

a.n.i.a.

Nowicjusz
Dołączył
17 Marzec 2006
Posty
1 064
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Takim związkom mówie stanowcze nie, bo to nie wychodzi na dobre. Ja mojemu chłopakowi pozwalam sobie samemu na imprezy chodzić, samemu gdzies jechac, iść na mecz - przeciez mu ufam. A wiem, ze jakbym mu zabroniła spotkań ze znajomymi bezemnie to juz by nie było naszego związku, też chodze sama z kolezankami na piwo albo z kolegami i jakos nikt do nikogo nie ma pretensji, i tak sie czesciej ze mna widuje niz z nimi sam i to chyba dobre rozwiązanie faceta nie mozna tak przywiązać do siebie bo ucieknie. Ja tam jestem dumna, ze mamy takie zaufanie do siebie, to najwazniejsze.
 

Alis

Nowicjusz
Dołączył
6 Czerwiec 2006
Posty
336
Punkty reakcji
0
Miasto
z brzuszka mamusi ;]
Zazwyczaj związek buduje się na zaufaniu. Sama miłość nie wystarczy... Zaufanie i zrozumienie to podstawa dobrego związku. Moim zdaniem twoja znajoma powinna jechać nad morze... Wbrew chłopakowi... Powinna mu się postawić, najwyższa pora. Musi z nim szczerze porozmawiać i powiedzieć mu, że nie jest jego własnością, że też ma swoje życie- swoje zdanie.
 

motylek99

naćpana marzeniami.
Dołączył
13 Lipiec 2006
Posty
4 203
Punkty reakcji
0
Wiek
31
wqrzaja mnie tacy faceci, mysla tylko o czubku wlasnego nosa :/ nie pozwalaja dziewczynie sie spotykac z jej znajomymi nie zgdazaja sie an wyjazdy itp. ja bym od razu zerwala z takim gosciem a nie sie uzerala ...
 

Niebieski0023

Nowicjusz
Dołączył
4 Lipiec 2006
Posty
278
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
jak każdy facet...z Marsa
Zazwyczaj związek buduje się na zaufaniu. Sama miłość nie wystarczy... Zaufanie i zrozumienie to podstawa dobrego związku. Moim zdaniem twoja znajoma powinna jechać nad morze... Wbrew chłopakowi... Powinna mu się postawić, najwyższa pora. Musi z nim szczerze porozmawiać i powiedzieć mu, że nie jest jego własnością, że też ma swoje życie- swoje zdanie.


Gdy pytała się mnie o zdanie, odpowiedziałem jej to samo. I postanowiła z nim o tym jak najszybciej pogadać. To bardzo uciążliwe, a zaufanie w związku to jedna z podstaw. Najważniejszym jest chyba znaleźć "złoty środek"- odpowiednio dużo czasu poświęcać parterowi i przyjaciołom, tak by wszystkim "było dobrze" :p
 

So_Sad

I luf ya : (
Dołączył
11 Sierpień 2006
Posty
1 234
Punkty reakcji
1
Wiek
34
Miasto
z Serca
huh jesli milczenie to emocjonalny szantaz w takim razie szantazowalem :D hehe ale nie wiem ja wole milczec by nie krzyczec :) i dlatego tez stosuje w takim razie milczenie jako szantaz :)
 

pegaz

Nowicjusz
Dołączył
6 Kwiecień 2006
Posty
233
Punkty reakcji
1
Wiek
47
Moja koleżanka jest w rozterce,bo dostała od kuzynki propozycję wyjazdu na tydzień nad morze. Jej chłopak stanowczo zabronił dziewczynie wyjazdu,mimo tego,że jej bardzo na nim zależy...to jeden przykład,ale te można mnożyć - zabranianie wizyt u przyjaciółek, tańców z kolegami,pójścia na mecz... :/

Czegoś tutaj nie rozumiem. To nie mogą wyjechać razem ? Razem iść na mecz, razem wyskoczyć do znajomych ? :mruga:

Jeśli facet postawił sprawę jasno, żaden to szantaż. Zazdrośnik i już. Kiedy by zagroził rozpadem związku, wówczas byłby takowym.

Chociaż przecież i On chyba posiada znajomych ? Także od nich stroni, kiedy dziewczyna w jakiś negatywny sposób postrzega owe znajomości ? Każdy kij ma dwa końce – niech raz czy dwa zaneguje jego samotne wypady, wówczas może poczuje pręgieżyk związku z zazdrośnikiem :eek:czko:

Alis
Zaufanie i zrozumienie to podstawa dobrego związku.

Alis, czasami zazdrość potrafi przesłonić oba odczucia ... i czy związek polega na stawianiu się sobie nawzajem ? Czy to czasami nie koliduje odrobinę ze zrozumieniem ? Bo ileż to można się ... stawiać ?
 

mała*czarna

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
5 681
Punkty reakcji
6
Nigdy nie byłam w takim związku i mam nadzieje że mój związek w którym aktualnie jestem nie zmieni sie w jeden wielki emocjonalny szantaż... :/
 

Niebieski0023

Nowicjusz
Dołączył
4 Lipiec 2006
Posty
278
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
jak każdy facet...z Marsa
Czegoś tutaj nie rozumiem. To nie mogą wyjechać razem ? Razem iść na mecz, razem wyskoczyć do znajomych ? :mruga:

Razem wyjechać nie mogą,bo on musi zostać ze swoich powodów w domu,poza tym nie był zaproszony,bo to wypad z rodzinką do rodzinki. A przecież nie zawsze można razem wychodzić. Czasem tez trzeba spotykac się ze swoimi znajomymi bez partnera/partnerki chociażby na ploty.

Jeśli facet postawił sprawę jasno, żaden to szantaż. Zazdrośnik i już. Kiedy by zagroził rozpadem związku, wówczas byłby takowym.

Jeśli stawia sprawę jasno,to w tym momencie przecież jest już szantażystą,bo wie,że ona mu ulegnie, manipuluje jej uczuciami, chce mieć wpływ na wszystko co jest z nią związane. Jeśli nie,to dlaczego jest zazdrośnikiem... oczywiście może jeszcze bać się swojej pozycji, może być niepewny, to wszystko "może".

[/quote]
 

siasia_ck

Nowicjusz
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
1 268
Punkty reakcji
1
Wiek
37
Miasto
Kielce
Czegoś tutaj nie rozumiem. To nie mogą wyjechać razem ? Razem iść na mecz, razem wyskoczyć do znajomych ? :mruga:
A ile można przebywać razem? Trzeba czasami od siebie odpoczać. Pobyć troche wśród innych ludzi. Moja kuzynka odcięła się tak od wszystkich znajomych, ale nie dlatego, że chłopak jej kazał, tylko z własnej woli. Teraz jak chce do kogoś wyjść to każdy się na nią wypina. Zrobił się z niej odludek. Teraz niedawno brała ślub to nawet żadna koleżanka nie chciała zostac jej druchną. Przecież to jest chore.

No i jak gadała juz z tym swoim chłopakiem? Jeśli jest uparty to wątpię czy jaka kolwiek rozmowa pomoże... Jeśli dalej ędzie sie tak zachowywał to myślę, że powinna z nim zerwać, bo to nie jest chłopak tylko terrorysta jakiś.
 

DaMi

Ehre asher ehre
Dołączył
30 Lipiec 2006
Posty
1 233
Punkty reakcji
1
Wiek
35
No i jak gadała juz z tym swoim chłopakiem? Jeśli jest uparty to wątpię czy jaka kolwiek rozmowa pomoże... Jeśli dalej ędzie sie tak zachowywał to myślę, że powinna z nim zerwać, bo to nie jest chłopak tylko terrorysta jakiś.

Jak to ktoś napisał, nie popadajmy w skrajność. Postawcie się też w Jego miejscu - Ona wyjechałaby mu nad morze na X czasu akurat w wakacje! A to tylko wyjazd rodzinny - nic, z czego nie możnaby się wykręcić. Stawiam, że Jemu bardzo na tym, by Ona została zależało. Na pewno nie próbowałby stawiać jakiś warunków, czy zakazów gdyby nie miał naprawdę ważnego powodu i gdyby mu naprawdę na Niej nie zależało, prawda?

Już to powiedziano, ale powtórzę - szczerość, zaufanie, rozmowa. A nie szantaż :).
 

Arina

...aż w jedną krótką chwilę pojmiesz po co żyjesz!
Dołączył
18 Maj 2005
Posty
3 093
Punkty reakcji
1
Wiek
39
Miasto
z TYCH najlepszych
a ja lubiłam kiedy mój Facet czegoś mi zabraniał, mówię zabraniał bo teraz już mnie puszcza wszędzie. Wolałam czas spędzać z nim niż z przyjaciółmi, ale i tak specjalnie pytałam się go czy mogę iść na imprezę, bo lubiałam patrzeć na jego zazdrosne oczka i słuchać jak mówi nie :)
Wtedy przyjaciółka mnie nie rozumiała i mówiła tak jak wy "ja tego nie rozumię" a teraz ma się gorzej niż kiedyś ja, jej Facet kompletnie nigdzie jej nie puszcza, tyle, że nie mówi jej "nie" i tyle, tylko mówi "idz" a jak pójdzie jest zły i się do niej nie odzywa lub wydzwania, że na pewno kogos poznała i teraz z nim zerwie :/
 

kamaa

Nowicjusz
Dołączył
5 Maj 2006
Posty
232
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
z miłości :P
Ja tez lubie jak moj facet jest o mnie zazdrosny... Robi wtedy taka slodka minke, ale i tak wiem ze mnie pusci, bo mi ufa... Ja zreszta jemu tez :)
 

Arina

...aż w jedną krótką chwilę pojmiesz po co żyjesz!
Dołączył
18 Maj 2005
Posty
3 093
Punkty reakcji
1
Wiek
39
Miasto
z TYCH najlepszych
noo! a czy jest ktoś kto nie lubie kiedy nasz facet nie jest o nas zazdrosny? :D

Kiedyś jak tylko miałam chłopaka to dosłownie na wszystko mi pozwalali, nie lubiałam tego, bo chciała żebym choć raz mogła sie postarać o pozwolenie.
 
Dołączył
3 Październik 2005
Posty
452
Punkty reakcji
0
Miasto
..::-Legnica-::..
Raz w zyciu spodkałam sie z takim związkiem, chodziło o parke znajomych, ale to było tak że chłopak jej pozwalal wychozic, spotykac sie ze znajomymi, a potem jej robił awantury ze sie wluczy z jakimis obcymi typkami. No i juz niesa dos długo razem.
U mnie jest tak że sie pytamy siebie na wzajem, ale zadko, przwie nigdy niema zadnych zakazów
 

Niebieski0023

Nowicjusz
Dołączył
4 Lipiec 2006
Posty
278
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
jak każdy facet...z Marsa
Z tego,co większość dziewczyn pisze,możnaby wnioskować,że facet powinien,tosować,powiedzmy,delikatny szantaż. Powinien być zazdrosny i zabraniać np. wypadów ze znajomymi na dyskoteki:p Niezłe podejście. Osobiście mi,jako facetowi ono odpowiada :lol:
 

Arina

...aż w jedną krótką chwilę pojmiesz po co żyjesz!
Dołączył
18 Maj 2005
Posty
3 093
Punkty reakcji
1
Wiek
39
Miasto
z TYCH najlepszych
haha! delikatny szantaż jak dla mnie tak :) A co to był by za Facet który puszczał by swoją dziewcynę na każdą dyskotekę do białego rana, a kiedy by wróciła nie pytał by ani z kim była i co robiła. Rozumię puszczać do znajomych, ale myślę, że jeżeli jest się z kiś na powaznie, to na imprezy chodzi się razem a jeżeli już jedna strona nie chce, to niech ta druga idzie, ale bez przesady że do rana i wracać nie powiem w jakim stanie.
 

DaMi

Ehre asher ehre
Dołączył
30 Lipiec 2006
Posty
1 233
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Dokładnie! W pełni popieram takie podejście do sprawy, Arina :eek:k: .
 

kasia86

Nowicjusz
Dołączył
28 Lipiec 2006
Posty
268
Punkty reakcji
0
SZANTAZ jest wtedy kiedy sie mowi.. "ALBO cos ALBO... grozba"
Te przypadki, ktore opisujecie to poprostu zazdrosc. Wieksza lub mniejsza, ale ZAZDROSC.

Sama jestem strasznie zazdrosna o mojego chlopaka i vice versa i wiekszosc z wyzej opisywanych sytuacji rozumiem... ;)
 
Do góry