Emigracja i samotność z nią związana

Lukas009

Nowicjusz
Dołączył
17 Styczeń 2014
Posty
10
Punkty reakcji
0
Czesc.
Postanowilem wyzalic sie na forum, bo do tej pory nikt mi nie dal specjalnej rady ani pociechy.
Otoz. Moja historia zaczola sie 9 wrzesnia 2010 roku kiedy to wyemigrowalem w wieku 16 lat z matka i siostra do Australi, gdzie mama wyszla za maz. Poczatkowo jakos zle nie bylo. Zaczolem sie odnajdywac. Dostalem prawo stalego pobytu, zaczolem liceum, umialem mowic po angielsku itp. Jednak po roku rodzina postanowila wrocic do Polski, a ja zadecydowalem zostac tam. Mama jest lekarzem i miala problemy z dyplomem. Pomagala mi finansowo, ale tylko tyle. Niemialem nikogo. Brak przyjaciol, brak rodziny, z domu nie mialem za co i gdzie wyjsc, bylem zalamany. Jednak kontynuowalem liceum i znalazlem prace na weekend, ktora mi pozwalal zaoszczedzic troche pieniedzy i wychodzic w wolnym czasie,
Do setna ! Czas mija, skonczylem liceum ! Jednak tesknie za Polska. Za moimi przyjaciolmi ( nadal mam z nimi dobry kontakt ), za rodzina, za Polska pogada, klimatem, moim miaste, wszystkim. Nie mam przyjaciol ( mimo, ze probowalem ich zdobyc, ale "metalnosc" ludzi urodzonych w Australi i innych emigrantow jest... bardzo inna ), dziewczyny ( mimo prob nie udalo sie ) i coraz bardziej mysle, ze byl to blad, ze tutaj przyjezdzalem... Zdecydowalem sie, ze bede kontynuowac edukacje tutaj w Sydney, ale boje sie, ze to jest blad, ze jak bede ciagnac w glab Australi, to juz nigdy sie nie wydostane. Czy ktos moglby cos doradzic ?
Pozdrawiam
 
M

MacaN

Guest
Co tu dużo doradzać... Dokończ edukację i wróć do Polski. Jednak moim zdaniem, jak przyjdzie Ci porównać poziomy życia, to znów wyemigrujesz. To jest tak, że za granicą, gdzie jest ładnie, pięknie, schludnie, gdzie są pieniądze na wszystko tęsknisz za krajem ojczystym, bo przebywając w tych dobrych warunkach, pamiętasz go i widzisz w samych superlatywach. Po powrocie zacznie Ci brakować tego, tamtego... W końcu stwierdzisz, że jeśli znasz język, masz prawo pobytu, masz tamtejszą szkołę to świat stoi przed Tobą otworem. Nie tylko w samej Australii, ale także w USA, Kanadzie, czy gdziekolwiek indziej.
 

Primawera

Bywalec
Dołączył
23 Grudzień 2013
Posty
809
Punkty reakcji
121
To wyjatkowo trudna decyzja, bo z czegoś musisz zrezygnować. Zastanów się czy po ukończeniu szkoły bedziesz miał szansę na pracę, bo wiem od znajomych, że w Australia tez ma z tym problem.
Oceniajac to co napisałeś sadzę, ze jesteś mocno zwiazany emocjonalnie z rodziną i tego najbardziej Ci brakuje. Skoro nie mozesz sie zaadoptowac do nowych warunków i czujesz, że Cie to przerasta, to nie przedłuzaj pobytu, aby nie wpaść w depresje. Teraz macie lato, moze masz szanse wyjazdu na wakacje do Polski, aby ocenić czy to o czym marzysz da Ci spełnienie. Dobrych wyborów życzę :)
 

Lukas009

Nowicjusz
Dołączył
17 Styczeń 2014
Posty
10
Punkty reakcji
0
Coz... W Australi da sie zdorbyc prace. Sam pracowalem w paru miejscach. A raczej dorabialem sobie w paru miejscach. Od poltora roku pracowalem jako opiekunka do dzieci. Jak widze po swoich znajomych to nie ma wiekszych problemow z praca.
Duze slysze od mojej rodziny i przyjaciol, ze w Polsce dzieje sie kiepsko. Spore bezrobocie, ludzie malo zarabiaja, ludzie emigruja.... Obawiam sie, ze jezeli bym wrocil do Polski to bede miec problemu z praca.
Prawda. Brakuje mi rodziny i przyjaciol. Nauczylem sie zyc samemu. Nielubie tego, ale przynajmniej mam jakas tam szkole i prace.
To jest wlasnie taki moj dylemat. W Polsce mam rodzine, przyajciol i dom. W Australi prace, szkole i dzieki edukacji tutaj nie bede miec problemow ze znalezieniem pracy praktycznie na calym swiecie ( potwierdzona informacja - spotkalem duzo ludzi, ktorzy dzieki edukacji tutaj nie mieli z tym problemow ). Marze o zwiedzeni Azji i dzieki edukacji tutaj nie tylka zwiedze Azje, ale bede mogl tam przez jakis czas pomieszkac. Chcialbym byc nauczycielem, a w Azji akorat latwo zlapac prace jako nauczyciel angielskiego...
Coz :-(. Taki dylemat :-(
 

Primawera

Bywalec
Dołączył
23 Grudzień 2013
Posty
809
Punkty reakcji
121
Lukas009 napisał:
W Australi da sie zdorbyc prace. Sam pracowalem w paru miejscach. A raczej dorabialem sobie w paru miejscach. Od poltora roku pracowalem jako opiekunka do dzieci. Jak widze po swoich znajomych to nie ma wiekszych problemow z praca.

[/QUOTE]
No tak, ale jak sie domyslam to tylko paraca tymczasowa, do czasu ukończenia szkoły.



Duze slysze od mojej rodziny i przyjaciol, ze w Polsce dzieje sie kiepsko. Spore bezrobocie, ludzie malo zarabiaja, ludzie emigruja.... Obawiam sie, ze jezeli bym wrocil do Polski to bede miec problemu z praca.
Nie ma pracy dla ludzi z wygórowanymi ambicjami, po byle jakich studiach. Jesli znasz chociaż dwa języki obce znajdziesz pracę na pewno.



To jest wlasnie taki moj dylemat. W Polsce mam rodzine, przyajciol i dom. W Australi prace, szkole i dzieki edukacji tutaj nie bede miec problemow ze znalezieniem pracy praktycznie na calym swiecie ( potwierdzona informacja - spotkalem duzo ludzi, ktorzy dzieki edukacji tutaj nie mieli z tym problemow ).
No wiec sam sobie odpowiedziałeś :) Jesli wytrzymasz psychicznie i finansowo rozłakę z rodziną to kończ tam studia, bo to Twoja przyszłość. Tym samym zyskasz kilka lat na podjęcie decyzji ostatecznej.
Wiem ze nie jest to łatwe, bo stałam kiedyś przed taką sama decyzją. :)



Marze o zwiedzeni Azji i dzieki edukacji tutaj nie tylka zwiedze Azje, ale bede mogl tam przez jakis czas pomieszkac. Chcialbym byc nauczycielem, a w Azji akorat latwo zlapac prace jako nauczyciel angielskiego...
Życzę Ci realizacji swoich marzeń. :)
 

Lukas009

Nowicjusz
Dołączył
17 Styczeń 2014
Posty
10
Punkty reakcji
0
Tak naprawde nie zauwazylem specjalnie sporych problemow z praca po zakonczeniu szkoly. Bezrobocie okolo 5%, spory poziom zycia i spore inwestycje ( zwlaszcza w zachodnim Sydney i w centralnej Australi ), wiec mysle, ze nie mialbym problemow ze znalezieniem pracy.

Finansowo napewno dam sobie rade. Prawda - wspiera mnie mama, bo ma po prostu dobra prace w Polsce ( i jestem bardzo jej wdzieczny ) i sobie dorabiam. Ale obawiam sie, ze psychicznie nie dam sobie rady. W Australi obecnie zaczynam kurs 2 letni na TAFE ( szkola policealne ), a potem niewykluczone, ze pojde na studia 4 letnie. 6 lat to dlugo... I watpie, zebym sie tutaj odnalazl... Do tej pory ciezko mi to idzie :-(. Do tej pory jakos zylem. Przywyklem do wielu rzeczy. Nie sprawia mi to przyjemnosci, ale przywyklem do bycia samemu. Ale nie chcialbym bym w nieskonczonosc sam. Probowalem znalezc przyjaciol/dziewczyne, ale ciezko mi to idzie.
Moze ktos ma jakas rade jak zyc bez towarzystwe, ewentualnie jakies rady jak to towarzystwo znalezc ? W liceum jakos nie udalo mi sie znalezc towarzystwa. Poza tez bylo ciezko.
 

22latka

Nowicjusz
Dołączył
24 Listopad 2013
Posty
6
Punkty reakcji
0
Lukas009 napisał:
Nie sprawia mi to przyjemnosci, ale przywyklem do bycia samemu. Ale nie chcialbym bym w nieskonczonosc sam. Probowalem znalezc przyjaciol/dziewczyne, ale ciezko mi to idzie.

Moze ktos ma jakas rade jak zyc bez towarzystwe, ewentualnie jakies rady jak to towarzystwo znalezc ? W liceum jakos nie udalo mi sie znalezc towarzystwa. Poza tez bylo ciezko.
Nikt Ci nie powie(niestety) jak znaleźć przyjaciół..Ja myślę,że dobrą podjąłeś decyzję,że tam na razie chcesz zostać.. Nie wiem co Ci doradzić,to brzmi banalnie,ale skoncentruj się na nauce, dąż do celu.. Może chodź na dyskoteki,do jakichs klubów ;) Może w szkole jeszcze kogos poznasz? Powodzenia życzę i jakby co możesz do mnie pisać..;)pozdrawiam
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
W tak młodym wieku w s z y s t k i e dalsze ciągi są możliwe. Jest tylko kłopot z wyborem i mocnym postanowieniem realizacji wybranego celu.
Na przykład wykształcić się, wzbogacić i zmienić miejsce pobytu na (przykładowo) Śródłącze w Polsce.
Ma się rozumieć, że z żoną i trojgiem dzieciaczków.
 

E-kwiaty

Nowicjusz
Dołączył
24 Styczeń 2011
Posty
415
Punkty reakcji
5
Zastanów sie czy jest do czego w3racać- spotkasz tutaj zupełnie inny świat,często zacofany i bez perspektyw z minimalną płacą. Zdecydowanie lepiej będzie Ci w Australii jeżeli zostaniesz na stałe. Decyzja należy oczywiście do Ciebie,jestem jednak zdania że z czasem znajdziesz nowych znajomych,zaaklimatyzujesz się. Potrzeba tylko czasu i chęci.
 
Do góry