Elementarne błędy na temat Imienia Bożego

vengo

Nowicjusz
Dołączył
28 Maj 2009
Posty
663
Punkty reakcji
0
danielr9 napisał:
użytkownik danielr9 propaguje antysemityzm i pochwala hitleryzm !!!
Ucze się od Towarzystwa Strażnica, która pisała listy do Hitlera w sprawie Żydów:

"To kupieccy Żydzi brytyjsko-amerykańskiego imperium są tymi, którzy zbudowali i nadal rozwijają 'wielki kapitał' jako środek wyzysku i ciemiężenia wielu narodów [...] Obecny rząd Niemiec wypowiedział się zdecydowanie przeciwko ciemiężcom reprezentującym 'wielki kapitał' i jest przeciwny szkodliwemu wpływowi tej religii w polityce narodu. Takie jest dokładnie nasze stanowisko i w naszej literaturze przedstawiamy przyczyny istnienia gnębicielskiego 'wielkiego kapitału' i szkodliwego wpływu tej religii [...] Zamiast być przeciwko tym zasadom, których orędownikiem jest Rząd Niemiec , jesteśmy otwarcie za takimi zasadami, i stwierdzamy, że Bóg Jehowa przez Jezusa Chrystusa doprowadzi do pełnej realizacji tych zasad
[1934 Yearbook of Jehovah's Witnesses, str.135]
no cóż,Danielu.......nawet nie zadaleś sobie trudu aby zapoznać się z tą 'Deklaracją'...uwypuklono w niej;wtrącanie sie religii do polityki......fałszywie oskarzono o to równiez ŚJ...stąd ta "Deklaracja"....wyjasniono ze nie zajmujemy stanowiska po jakiejs ze stron.....wyjasniono że.jesteśmy neutrali i nie ciemiężymy ani nie wspieramy kapitalem nikogo ani nie jestesmy wspierani kapitałem stron które maja wplywy polityczne na swiecie.........SJ chcą jedynie glosić orędzie bezkonfliktowo wszystkim ludzom na świecie....
zacytowałeś tu fragmenty książki pana Podolskiego,który umieścił wybrane przez siebie fragmenty z kontekstu "Deklaracji " celem jest wypaczenie intencji OŚJ , publikacja tej ksiązki jest polemiczna a jej cel ideologiczny jest jasny....zadaj sobie trud i zajrzyj np.- w zbiór analiz historycznych pod redakcją Hansa Hesse "'Najodważniejsi byli zawsze Świadkowie Jehowy' Prześladowania i sprzeciw Świadków Jehowy w okresie reżimu hitlerowskiego", Wrocław, 2006, wyd. A Propos.
pozd.
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
vengo napisał:
no cóż,Danielu.......nawet nie zadaleś sobie trudu aby zapoznać się z tą 'Deklaracją'...uwypuklono w niej;wtrącanie sie religii do polityki......fałszywie oskarzono o to równiez ŚJ...stąd ta "Deklaracja"....wyjasniono ze nie zajmujemy stanowiska po jakiejs ze stron.....wyjasniono że.jesteśmy neutrali i nie ciemiężymy ani nie wspieramy kapitalem nikogo ani nie jestesmy wspierani kapitałem stron które maja wplywy polityczne na swiecie.........SJ chcą jedynie glosić orędzie bezkonfliktowo wszystkim ludzom na świecie....
zacytowałeś tu fragmenty książki pana Podolskiego,który umieścił wybrane przez siebie fragmenty z kontekstu "Deklaracji " celem jest wypaczenie intencji OŚJ , publikacja tej ksiązki jest polemiczna a jej cel ideologiczny jest jasny....zadaj sobie trud i zajrzyj np.- w zbiór analiz historycznych pod redakcją Hansa Hesse "'Najodważniejsi byli zawsze Świadkowie Jehowy' Prześladowania i sprzeciw Świadków Jehowy w okresie reżimu hitlerowskiego", Wrocław, 2006, wyd. A Propos.
pozd.
Naucz się czytać ze zrozumieniem
Straznica jasno i wyraźnie opowiedziała się po stronie Rządu III Rzeszy i nie potępiła jego działań.
Dla mnie taka postawa to jest tchórzostwo w obronie swoich interesów. Strażnica w ten haniebny sposób chciała chronić Świadków Jehowy przed prześladowaniami, zatem wystosowała takie oświadczenie
 

irish

Nowicjusz
Dołączył
30 Marzec 2008
Posty
542
Punkty reakcji
5
vengo napisał:
zbiór analiz historycznych pod redakcją Hansa Hesse "'Najodważniejsi byli zawsze Świadkowie Jehowy' Prześladowania i sprzeciw Świadków Jehowy w okresie reżimu hitlerowskiego", Wrocław, 2006, wyd. A Propos.
dodam że w tej książce zamieszczono serię artykułów autorów niezależnych od Świadków Jehowy, w których zwrócono uwagę na postawę ogółu więźniów obozów począwszy od bodajże roku 1933 i nie zawarto w tych artykułach wychwalań pod niebiosa jacy to świadkowie byli świetni ale rzetelną ocenę ich postawy. Co do "Deklaracji" to myślę że szczerą intencją braci było zwrócenie narodom uwagi na powstające sojusznicze imperium GB i US, które w skuteczny sposób mogło by utrudnić działalnośc Świadków Jehowy. Jak się za chwilę okazało - jak by nie rozumieć tej "Deklaracji" - to Hitler i tak jej nie przyjął i postanowił wprowadzić w czyn swoją obietnicę by "ten pomiot wyplenić z Ziemi".

danielu. sięgaj gdzie wzrok nie sięga.
 

vengo

Nowicjusz
Dołączył
28 Maj 2009
Posty
663
Punkty reakcji
0
danielr9 napisał:
no cóż,Danielu.......nawet nie zadaleś sobie trudu aby zapoznać się z tą 'Deklaracją'...uwypuklono w niej;wtrącanie sie religii do polityki......fałszywie oskarzono o to równiez ŚJ...stąd ta "Deklaracja"....wyjasniono ze nie zajmujemy stanowiska po jakiejs ze stron.....wyjasniono że.jesteśmy neutrali i nie ciemiężymy ani nie wspieramy kapitalem nikogo ani nie jestesmy wspierani kapitałem stron które maja wplywy polityczne na swiecie.........SJ chcą jedynie glosić orędzie bezkonfliktowo wszystkim ludzom na świecie....
zacytowałeś tu fragmenty książki pana Podolskiego,który umieścił wybrane przez siebie fragmenty z kontekstu "Deklaracji " celem jest wypaczenie intencji OŚJ , publikacja tej ksiązki jest polemiczna a jej cel ideologiczny jest jasny....zadaj sobie trud i zajrzyj np.- w zbiór analiz historycznych pod redakcją Hansa Hesse "'Najodważniejsi byli zawsze Świadkowie Jehowy' Prześladowania i sprzeciw Świadków Jehowy w okresie reżimu hitlerowskiego", Wrocław, 2006, wyd. A Propos.
pozd.
Naucz się czytać ze zrozumieniem
Straznica jasno i wyraźnie opowiedziała się po stronie Rządu III Rzeszy i nie potępiła jego działań.
Dla mnie taka postawa to jest tchórzostwo w obronie swoich interesów. Strażnica w ten haniebny sposób chciała chronić Świadków Jehowy przed prześladowaniami, zatem wystosowała takie oświadczenie
dla ciebie jest haniebne wstawianie sie za przesladowanych i ograbianych?..wtrącanych do więzień!..torturowanych!......."gratuluje" postawy........
nie rozumiesz że działalność ŚJ ,,nie łączy sie z dzialalnoscia politykow......
Deklaracja miała wymiar informacyjny........a Hitler i tak ja zignorował ...historia niestety pokazała czego ŚJ sie obawiali.....
..
dzisiaj mamy wiele Deklaracji usiłujacych bronić niewinnych cywilów przed nieobliczalnymi politykami.......również dzisiaj gdy dochodzi do prześladowań naszych braci......piszemy DEKLARACJE..o zaniechanie takowych gdyż nie jesteśmy za naruszaniem cudzej wolności ani sami jej nie naruszamy......
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
vengo napisał:
dla ciebie jest haniebne wstawianie sie za przesladowanych i ograbianych?..wtrącanych do więzień!..torturowanych!......."gratuluje" postawy........
nie rozumiesz że działalność ŚJ ,,nie łączy sie z dzialalnoscia politykow......
Deklaracja miała wymiar informacyjny........a Hitler i tak ja zignorował ...historia niestety pokazała czego ŚJ sie obawiali.....
..
dzisiaj mamy wiele Deklaracji usiłujacych bronić niewinnych cywilów przed nieobliczalnymi politykami.......również dzisiaj gdy dochodzi do prześladowań naszych braci......piszemy DEKLARACJE..o zaniechanie takowych gdyż nie jesteśmy za naruszaniem cudzej wolności ani sami jej nie naruszamy......
Możesz sobie tą deklaracje Straznicy względem Rządu III Rzeszy interpretować jak Tobie pasuje.
Ja wiem swoje bo czytałem na ten temat dużo więcej niż Ty i Twoi koledzy - Świadkowie Jehowy.
Jak to się mówi - być sędzią we własnej sprawie.

Łatwo jest wytykać kościołowi błędy na przestrzeni 16 wieków....
Trudno jest znieść błędy swojej organizacji na przestrzeni zaledwie 100 lat.
A było tego naprawdę sporo....fałszowanie cytatów naukowych na łamach Strażnicy....sprzedaż "cudownej pszenicy" chorym ludziom...którzy kupowali ją a potem umierali....itd itd...można ciurkiem wymieniać tylko po co?
Ja ślepej wiary Tobie odbierać nie zamierzam. Możesz tkwić w tej naiwności ile Ci pasuje....udając, że tego nie widzisz.
Apeluje tylko o rozsądek w ocenie innych wyznań...

Podałem przykład tej deklaracji...bo podawaliście fałszywy obraz wizyty Papieża u A. Hitlera.
Papież był tam z zamiarem podpisania konkordatu, który Hitler podpisał a potem się wyrzekł i rozpoczął wojnę.
Takie były fakty.
Nikt w 1934 roku nie przypuszczał kim okaże się Hitler po 1939 roku. W 1934 roku Hitler był socjalistą za którego Niemcy rosły w siłę gospodarczą jak żaden inny kraj...był wielbiony na pół Europy wśród ideologii socjalistycznej i propagował bardzo słuszne, obywatelskie prawa człowieka. Wy natomiast przedstawiacie Papieża w świetle jakiegoś sprzymierzeńca Hitlera....przeczytaj sobie posty Pana Benjamina....
To jest szczyt błazenady, żeby pisać takie glupoty.
 

irish

Nowicjusz
Dołączył
30 Marzec 2008
Posty
542
Punkty reakcji
5
danielr9 napisał:
Trudno jest znieść błędy swojej organizacji na przestrzeni zaledwie 100 lat.
na łamach Strażnicy przynajmniej kilka razy zwrócono uwagę na nieprawidłowe zrozumienie niektórych fragmentów co jest bardzo łatwe do odnalezienia i sprawdzenia
danielr9 napisał:
fałszowanie cytatów naukowych na łamach Strażnicy....sprzedaż "cudownej pszenicy" chorym ludziom...którzy kupowali ją a potem umierali....
nigdy o tym nie słyszałem. słyszałem natomiast - jeszcze nie będąc Świadkiem o mieszaniu krwi i rajskich nocach, na których ponoć miało się uprawiać seks każdy z każdym. w obu przypadkach nie sprawdziło się.
danielr9 napisał:
Papież był tam z zamiarem podpisania konkordatu, który Hitler podpisał a potem się wyrzekł i rozpoczął wojnę.
mam wrażenie że masz poważne luki w historii. odnalazłem więc dla ciebie coś takiego:


Pius XII wiedział już w połowie sierpnia 1939 roku, od swego nuncjusza w Berlinie, Orsenigo, o planowanej inwazji na Polskę, a ujawnił to długoletni watykański korespondent agencji Associated Press, Morgan. Właśnie w połowie sierpnia Hitler poprosił papieża, by ten nie potępił inwazji i by pozyskał polskich katolików dla krucjaty przeciw Związkowi Radzieckiemu(...)
Mimo tego wszystkiego, Pius XII postanowił poświęcić Polskę. Postawił jednakże trzy warunki:
  1. Hitler musi najpierw dołożyć wszelkich starań, by z Polską i mocarstwami zachodnimi osiągnąć kompromis
  2. w przypadku inwazji, Niemcy mogą wyrządzić Polsce tylko minimalne szkody fizyczne i moralne i nie mogą stosować odwetu na tych polskich katolikach, którzy stawią opór;
    wszystkie interesy Kościoła muszą zostać zabezpieczone
  3. nigdy nie może zostać ujawniony fakt rokowań watykańsko-niemieckich na temat inwazji na Rosję.
Hitler obiecał wszystko.
heil_hitler.jpg

Podpis pod zdjęciem: "W czasie gdy polskie kościoły stawały się ostoją dla partyzantów — niemieccy biskupi błogosławili Führera i jego wojska"
 

vengo

Nowicjusz
Dołączył
28 Maj 2009
Posty
663
Punkty reakcji
0
OJ DANIEL,DANIEL.........
===
no jak z toba prowadzić wymiane poglądów...kiedy nie znasz ani tresci przytaczanych dokumentow ani okolicznosci ich zaistnienia..............nie komentuje.

===odnosnie Watykanu i Papieza ---sa odtajnione niektóre dokumenty =z tamtych czasow =z okazji beatyfikacji Eugenia Paccellego &PiusaXI ...poszukaj dwutygodnik jezuitów \"Civilta Cattolica\.z grudnia 2013r........znajdziesz informacje= o tym czasie= od strony Watykanu który przyznał że, przyczynil sie do dojścia Hitlera do wladzy min. dzięki partii Centrum,.....................
dalsza rozmowa z toba nabierze sensu po "jakiejś takiejś" wiedzy na poruszane przez ciebie tematy
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
irish napisał:
na łamach Strażnicy przynajmniej kilka razy zwrócono uwagę na nieprawidłowe zrozumienie niektórych fragmentów co jest bardzo łatwe do odnalezienia i sprawdzenia
Na łamach Strażnicy NIGDY się nie pojawiła prawda na temat fałszu jaki głosili i na temat pewnych haniebnych zachowań Organizacji Świadków Jehowy. Zatem podajesz coś z kosmosu....


irish napisał:
nigdy o tym nie słyszałem. słyszałem natomiast - jeszcze nie będąc Świadkiem o mieszaniu krwi i rajskich nocach, na których ponoć miało się uprawiać seks każdy z każdym. w obu przypadkach nie sprawdziło się.
Jeżeli o tym nie słyszałeś to jest najlepszy dowód na to, że nie znasz historii swojego wyznania.


irish napisał:
mam wrażenie że masz poważne luki w historii. odnalazłem więc dla ciebie coś takiego:
Nie wiem gdzie Ty się historii uczyłeś....ale jestem załamany!
5 maja 1939 roku Papież Pius XII wystosował pismo do Hitlera z prośbą o utrzymanie i zachowanie pokoju.
Takie samo pismo wysłał do Mussoliniego. Otrzymał od dwóch przywódców pisemne potwierdzenia, że nie zamierzają prowadzić działań wojennych. W 1940 roku udzielił pomocy humanitarnej 5000 Żydom. W 1943 roku potępił Hitlera za wojnę z Rosją, udzielał azylu jeńcom wojennym i uchodźcom w Watykanie. Owszem sam Pius XII był krytykowany m.in za to, że wcześniej nie reagował bardziej stanowczo...ale nie łudźmy się, że Papież miał władzę powstrzymania A. Hitlera od rozpoczęcia wojny....bo nie miał żadnego wpływu.

Jeżeli dalej chcecie tu na forum oczerniać Kościół Katolicki o to, że wspierał Hitlera to tylko osoby chore na umysł mogą Wam w to uwierzyć.
Podczas II wojny światowej Hitlerowcy i Stalinowcy zamordowali 28% księży w Europie...to były istne czystki..... Takie są fakty.
Jeżeli chcecie brnąć w fałszowanie historii tylko po to by zdobyć fałszywe argumenty przeciwko Kościołowi - Wasza sprawa.
Jam Wam powiem tak: Nie idzcie tą drogą.
Możemy tutaj rozmawiać na wiele tematów nauk kościoła....doktryn świadków jehowy vs nauki kościoła.
Ale jak macie zamiar fałszować historię Polski to nie mamy o czym pisać.
 

irish

Nowicjusz
Dołączył
30 Marzec 2008
Posty
542
Punkty reakcji
5
danielr9 napisał:
Na łamach Strażnicy NIGDY się nie pojawiła prawda na temat fałszu jaki głosil
nie wiedziałem że czytasz Strażnicę :)
ale jeśli czytasz to jakoś raczej bardzo pobieżnie bo umykają ci ważne myśli. np w Strażnicy z 1.01.2000 można przeczytać między innymi:
Z biegiem czasu Jehowa coraz dokładniej objaśnia prawdę, między innymi pozwala lepiej zrozumieć swe prorocze słowo (Przysłów 4:18). W ostatnich latach mogliśmy przeanalizować nowe zrozumienie takich spraw, jak: pokolenie, które nie przeminie przed nadejściem końca, przypowieść o owcach i kozach, obrzydliwość i czas jej pojawienia się w miejscu świętym, nowe przymierze, przemienienie i wizja świątyni z Księgi Ezechiela. Niekiedy może trudno nam pojąć takie nowe objaśnienia, ale w stosownym czasie okazuje się, że mają one swoje uzasadnienie. Jeśli chrześcijanin nie rozumie w pełni nowego wyjaśnienia jakiegoś wersetu biblijnego, powinien pokornie powtórzyć za prorokiem Micheaszem: „Będę wyczekiwał Boga mego wybawienia” (Micheasza 7:7).
wg mnie nie trzeba być jakoś szczególnie bystrym żeby domyślec się że chodzi tu o jakąś zmianę sposobu myślenia prawda?

co do historii: czy twoim zdaniem zdjęcia które wklejam to fotomontaż?
vatican_nazi1.jpg
nazi_kirche.jpg
berlin-neukolln_agosto1933.jpg
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
irish napisał:
wg mnie nie trzeba być jakoś szczególnie bystrym żeby domyślec się że chodzi tu o jakąś zmianę sposobu myślenia prawda?
Przestań się kompromitować.
Te tłumaczenia o "zmianię sposobu myślenia" to możesz sobie wsadzić w tyłek.
To tak jakby Hitler tłumaczył się ze swoich zbrodni "zmianą sposobu myślenia".
 

greggxx

Stały bywalec
Dołączył
1 Marzec 2011
Posty
580
Punkty reakcji
153
irish napisał:
my mamy jednego
Macie dwóch. Głównego Jehowę i mniejszego jego syna Jezusa, boga, boga stworzonego, półboga, herosa na wzór mitologii greckiej.
Jeszcze żaden Świadek tego nie zaprzeczył i nie udowodnił mi, że jest inaczej. Więc tak, tak myślę, macie dwóch bogów. :)

"Na początku był Słowo, a Słowo był u Boga i Słowo był bogiem." (Jana 1:1, PNŚ)

A gdy dodamy do tego te oto słowa Jezusa: "Niech wasze serca się nie trapią. Wierzcie w Boga, wierzcie też we mnie" (Jana 14:1, PNŚ) Nie ulega wątpliwości. W Jezusa trzeba tak samo wierzyć jak w Jehowę, a jest on według was bogiem. Nie spotkałem się w Biblii z określeniem "bóg" w odniesieniu do ludzi lub rzeczy w których to trzeba by było wierzyć tak, jak się wierzy w Jehowę, to się zawsze odgrywało na innych zasadach. Słowa Jezusa wyżej są natomiast jasne, ta wiara w niego ma być taka sama jak w Jehowę. Ponadto żadne z tych ludzi i rzeczy nie nosiło też miana "jedyny Syn Boży". Żadnemu z nich nie należy się cześć absolutna, boska tylko jemu (Obj. 5:13-14).

W końcu żadne z nich nie stworzyło Ziemi (Hebrajczyków 1:10). O, kto według Biblii stworzył Ziemię, czyje "ręce" to zrobiły? W Psalmie 143:5, Psalmie 8:7, Izajasza 64:7 mamy napisane, że to ręce Jehowy, natomiast w liście do Hebrajczyków są to ręce Jezusa. Więc, o kim jest mowa w pierwszym wersecie Księgi Rodzaju? :)



irish napisał:
ale pytając "który" chciałem skłonić do wypowiedzi o kimś konkretnym.
To jest typowe pytanie politeisty - "który bóg?". Dobre dla ateisty, ale w ustach osoby wierzącej trochę dziwnie brzmi, zwłaszcza w oparciu o Biblię. To mnie też najbardziej dziwi, że ludzie którzy deklarują się jako wierzący słowom Biblii, zadają niebiblijne pytania. Z tego co mi wiadomo, Biblia wyklucza istnienie innych bogów oprócz jednego. Każdy chrześcijanin to wie i nie myśli kategoriami wielobóstwa. Nikt nie uprawia politeizmu biblijnego, ale jest to możliwe gdy doktryna dopuszcza nauki o wielobóstwie, np. doktryna Świadków Jehowy. Z perspektywy Świadka jest dwóch "naszych" czyli Jehowa, potem bóg Jezus i cała plejada innych, realnych bogów ale dla Świadków "nie naszych". Natomiast to godzi w podstawę Biblii: "....tylko Ja istnieję. Boga utworzonego przede Mną nie było ani po Mnie nie będzie. Ja, Pan, tylko Ja istnieję i poza Mną nie ma żadnego zbawcy." (Izajasz 43:10-11)



irish napisał:
Mój Bóg ma swoje imię. ciekawe jaki imie nosi jej Bóg :). może Allah? pytam bo nie wiem
Pytanie dotyczyło katoliczki, czyli chrześcijanki. A oni wierzą w Boga Biblii. Są przekonani, że głoszą prawdę o Bogu, ale muzułmanie też tak mówią i również są gotowi oddać za nią swoje życie i... nazywają Boga po imieniu. Chrześcijanie tego nie robią, nie mówią nasz Bóg ma na imię tak i tak. A gdyby to robili, to jaka by była różnica między nimi a Islamem? Żadna, bo zarówno jedni jak i drudzy byliby przekonani o swojej racji, dla kogoś kto stoi z boku widziałby wynik 1:1, a Biblia niczym nie różniłaby się od Koranu. Jeśli Bóg rzeczywiście istnieje, jest jeden i jest Bogiem wszystkich ludzi, to po co mu literalne imię?
Mówisz o Twoim Bogu, który ma imię, to znaczy że są inni Bogowie, którzy też mają swoje imiona? Skąd takie wnioski? Bo napewno nie z Biblii :)

Oto refleksje innego chrześcijanina na ten temat, również katolika jak kobieta do której skierowałeś pytanie, a mianowicie Joseph'a Ratzingera:
(przeczytaj, to nie boli, zrozumiesz dlaczego katolik mówi "szczęść Boże" a nie "szczęść Jehowo" i będziesz mógł odnieść się do konkretów:))


"Pierwsza prośba zawarta w „Ojcze nasz” przypomina nam o drugim przykazaniu Dekalogu: „Nie będziesz wzywał imienia Boga twego do czczych rzeczy” (Wj 20, 7; zob. Pwt 5, 11). Cóż to jednak takiego, „imię Boga”? Gdy mówimy o tym, mamy przed oczyma obraz Mojżesza na pustyni: widzi krzew, który płonie, ale się nie spala. Powodowany ciekawością zbliża się, by przyjrzeć się temu dziwnemu zjawisku i w tym momencie słyszy dochodzący z krzewu głos. Ten głos mówi mu: „Jestem Bogiem ojca twego, Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba” (Wj 3, 6). Ten Bóg każe mu wrócić do Egiptu i daje mu polecenie wyprowadzenia ludu Izraela z Egiptu i zaprowadzenia do Ziemi Obiecanej. W imieniu Boga Mojżesz ma się domagać od faraona uwolnienia Izraela.

Ale w ówczesnym świecie było wiele bóstw. Mojżesz pyta Go więc o imię, którym ten Bóg się nazywa, by wykazać bóstw swój szczególny autorytet. Idea imienia Boga jest więc najpierw związana ze światem politeistycznym; w tym świecie także ten Bóg musi nadać sobie imię. Jednak Bóg, który powołuje Mojżesza, jest rzeczywiście Bogiem. Rozumiane we właściwym i autentycznym sensie słowo „Bóg” nie dopuszcza liczby mnogiej. Z samej swej istoty Bóg jest tylko jeden. Dlatego nie może On wejść w świat bóstw jako jedno z wielu innych. Nie może mieć imienia pośród innych imion.

Toteż odpowiedź Boga zawiera w sobie zarazem odmowę i zgodę. Bóg mówi o sobie po prostu: „Jestem, który jestem”. On jest – nic więcej. Ta odpowiedź jest imieniem i nim nie jest. Dlatego było rzeczą słuszną, że w Izraelu tego samookreślenia Boga, którego dopatrywano się w słowie YHWH, nie wypowiadano i nie degradowano go do jednego z spośród wielu innych bóstw. I źle się stało, że w nowych przekładach Biblii to imię, które dla Izraela było tajemnicze i niewyrażalne, pisze się tak, jak każde inne, i w ten sposób tajemnicę Boga, który nie ma ani obrazów, ani wypowiadanych imion, ściągnięto do poziomu zwyczajnej rzeczy z domeny powszechnej historii religii.

Jakkolwiek by było – na prośbę Mojżesza Bóg nie dał mu po prostu odmownej odpowiedzi, toteż żeby zrozumieć tę dziwną rzeczywistość imienia i nie-imienia, musimy sobie wyjaśnić, czym jest imię. Moglibyśmy po prostu powiedzieć: imię umożliwia zwracanie się do drugiego, wołanie go. Stwarza relację. Kiedy Adam nadaje nazwy zwierzętom, nie znaczy to, że wyjaśnia ich istotę. On po prostu wprowadza je w świat ludzi, tak żeby mógł je przywoływać. Rozumiemy teraz, co pozytywnego może zawierać w sobie imię Boga: Bóg tworzy pewną relację między sobą i nami. Dzięki imieniu możemy Go wzywać. Nawiązuje relację z nami i nam umożliwia nawiązanie relacji z Nim. A to znaczy, że w jakiś sposób wchodzi w nasz ludzki świat. Można do Niego mówić, a więc można Go też zranić. Bierze na siebie ryzyko nawiązania relacji, bycia z nami.

To, co dokonało się we Wcieleniu, zaczęło się od podania imienia. Przy omawianiu arcykapłańskiej modlitwy Jezusa zobaczymy (punkt 2 w niniejszym wpisie), że Jezus przedstawia się jako nowy Mojżesz: „Objawiłem imię Twoje ludziom…” (J 17, 6). Co się zaczęło w płonącym krzewie na pustyni synajskiej, dopełnia się w płonącym krzewie Krzyża. Do Boga można teraz naprawdę zwracać się w Jego wcielonym Synu. Bóg należy do naszego świata, oddał się niejako w nasze ręce.

Po tym wszystkim rozumiemy już, co znaczy święcenie imienia Boga. Imienia Bożego można nadużywać i w ten sposób plamić samego Boga. Imię Boga można sobie przywłaszczać dla własnych celów i w ten sposób zniekształcać obraz Boga. Im bardziej oddaje się On w nasze ręce, tym łatwiej możemy przytłumić Jego światło; im bliżej nas jest, tym bardziej nasze nadużycia mogą uczynić Go nierozpoznawalnym. Martin Buber powiedział kiedyś, że po wszystkich haniebnych nadużyciach imienia Boga, możemy stracić odwagę zwracania się do Niego po imieniu. Jednak przemilczanie go równałoby się odrzuceniu Jego miłości. Buber mówi, że powinniśmy z wielkim szacunkiem podnieść fragmenty tego zbrukanego imienia i spróbować je oczyścić. Sami jednak nie możemy tego dokonać. Możemy tylko prosić Jego samego, żeby nie dopuścił do umniejszania blasku Jego imienia w tym świecie.

Ta prośba o to, żeby On sam wziął w swe ręce sprawę święcenia Jego imienia, żeby chronił tę cudowną tajemnicę możności wzywania Jego imienia, żeby ciągle na nowo ukazywał się taki, jaki rzeczywiście jest, uwolniony od naszych deformacji – prośba ta zawsze jest dla nas także wielkim rachunkiem sumienia: Jak obchodzę się ze świętym imieniem Bożym? Czy z czcią staję przed tajemnicą płonącego krzewu, przed niepojętym sposobem Jego bliskości, posuwającej się aż do obecności w Eucharystii, w której rzeczywiście cały oddaje się w nasze ręce? Czy troszczę się o to, żeby to święte przebywanie Boga z nami nie strąciło Go w błoto, lecz żeby nas podźwignęło ku Jego czystości i świętości?" ("Jezus z Nazaretu", tom I, s. 126-128).
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
irish napisał:
niezłe argumenty. nie do obalenia.
To są argumenty.
Bo dlaczego nie tlumaczysz kościoła katolickiego za czasów inkwizycji w ten sam sposób co tłumaczysz "Strażnicę"?
Może również powinieneś powiedzieć, że zbrodnie kościoła w tamtych latach powinniśmy tłumaczyć "zmianą sposobu myslenia"?
Nie rozumiesz, że w ten sposób możesz tlumaczyć dowolne kwestie i interpretować je w dowolny sposób zamiast spojrzeć na fakty?
 

Frasunek

Nowicjusz
Dołączył
26 Marzec 2014
Posty
622
Punkty reakcji
10
greggxx napisał:
Są przekonani, że głoszą prawdę o Bogu, ale muzułmanie też tak mówią i również są gotowi oddać za nią swoje życie i... nazywają Boga po imieniu. Chrześcijanie tego nie robią, nie mówią nasz Bóg ma na imię tak i tak.
Allah to imię, a nie arabski odpowiednik słowa Bóg?
 

greggxx

Stały bywalec
Dołączył
1 Marzec 2011
Posty
580
Punkty reakcji
153
Frasunek napisał:
Allah to imię, a nie arabski odpowiednik słowa Bóg?
Dla kolegi Irisha jest to imię, więc potraktujmy to jak imię :) Ja zawsze dostosowuję się do poglądów osoby z którą rozmawiam. Szanuję je i zadaję pytania w duchu jej toku rozumowania, aby po swojemu mogła mi wytłumaczyć swój punkt widzenia.
Według niego jest to literalne imię własne boga Islamu. Tak samo jak Jehowa jest dla niego literalnym imieniem własnym Boga Biblii. Chociaż jak wiadomo Bóg muzułmanów jest Bogiem Abrahama, tym samym co Judeo-chrześciańska wizja Absolutu w ujęciu osobowo-religijnym. Żydzi, chrześcijanie i muzułmanie wierzą w tego samego Boga. Natomiast opierają swoje wierzenia na różnych przekazach, na Torze, na Biblii i na Koranie. Irish sugeruje wiarę na podstawie Biblii, więc pytam się go o Boga w oparciu o Biblię. Z kolei trudno mówić o tetragramie, iż jest to imię własne Boga. Żeby było takowym, trzeba znać jego wymowę, a nikt na świecie nie jest w stanie rozszyfrować poprawną wymowę JHWH. A nawet jeśli, to wciąż byłby jednym z określeń Boga jak hebrajskie El, Elohim, Adonai, które znaczą jedno i to samo.

Niemniej jednak czekam na odpowiedź Irisha na moje pytania z poprzedniej wypowiedzi. Liczę na dobrą dyskusję z jego strony :)
 

irish

Nowicjusz
Dołączył
30 Marzec 2008
Posty
542
Punkty reakcji
5
udzieliłem odpowiedzi w wątku obok :)

co do słowa "Allah" - sprawdziłem w wiki. rzeczywiście bardzo ciekawe i faktycznie to raczej nie jest imię. za to odnosi się do MONOTEISTYCZNEGO Boga. tak doczytałem.
 

greggxx

Stały bywalec
Dołączył
1 Marzec 2011
Posty
580
Punkty reakcji
153
Dziękuję za zajęcie stanowiska. Wybacz, że ta wypowiedz może być trochę dłuższa ale chciałbym się konkretnie odnieść do Twojego punktu widzenia, przeanalizować i porównać to ze stanem faktycznym oraz z wierzeniami chrześcijan.


irish napisał:
nie no co ty nie boję sie hihi
Uff, bo już myślałem że jestem taki straszny :D

irish napisał:
ich bo w różnych przekładach Biblii można jednak znaleźć to imię zamieszczone jako wymawialne (JahweBT, Jehowa BG)
Ale czy prawdziwe? Co z tego jeśli je wymówisz, skoro możesz błędnie wymówić. Według mnie jest różnica między imionami np. Mieczysław i Stanisław. Imiona te mają te same końcówki ale znaczenie jest inne. Tak samo jak JaHWeH, JeHoWaH, mają te same spółgłoski ale znaczenie może być różne. Dlatego chrześcijanie nie uznają Tetragramu JHWH jako literalne imię, a jako jedno z określeń Boga. Prawdziwa wymowa jest nie do odtworzenia gdyż od wieków Żydzi widząc JHWH czytają Adonai. Prawdziwy wydźwięk Tetragramu nie jest znany. Jak można zatem sądzić, że jakaś wymowa jest poprawna, gdy kombinacji jest mnóstwo? A chodzi przecież o jedno niepowtarzalne słowo.
Dobrze wiemy, że zamiana jednej samogłoski zmienia znaczenie całego wyrazu.

Mam taką małą zagadkę dla Ciebie, trzy spółgłoski PSK, za nimi kryje się wyraz, wystarczy uzupełnić samogłoski. Chodzi mi o jeden konkretny wyraz. Możesz go odczytać?

irish napisał:
ciekawostka: http://pl.wikipedia.org/wiki/Stauros ciekawe jest tez to o czym mówił sam Jezus Jn 1:14: I jak Mojżesz uniósł w górę węża na pustkowiu, tak musi być uniesiony w górę Syn Człowieczy. Pytanie: w jaki sposób Mojżesz uniósł węża?
Ale czy na pewno tutaj chodzi o formę? Mnie się wydaje, że o treść. Bo popatrz, wąż u Mojżesza miał za zadanie oczyścić z grzechu, jakiego dopuścili się izraelici. Każdy kto na niego spojrzał, żył pomimo ukąszenia. Tak samo mówi Jezus dalej o Synu Człowieczym ”… aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. 16 Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne.” Więc tutaj nie chodzi o formę śmierci Jezusa, a o jej cel.
Śmierć Syna człowieczego jest jak ten wizerunek węża u Mojżesza, wybawieniem. Tutaj raczej nie chodzi o to, na czym zostanie wywyższony.

Jezus został skazany na śmierć przez Rzymianina, poniósł też rzymską karę. A oni krzyżowali, przybijali ludzi do dwóch przecinających się desek. Ja nic na to nie poradzę. Takie są fakty. Słyszałem, że mówicie, iż krzyż jest symbolem pogaństwa. Ale czy Jezus nie zbawił również pogan, nie tylko Żydów? No zbawił też i pogan. Dlatego jak to chrześcijanie ładnie mówią o krzyżu: jest on uświęconym krwią zbawiciela znakiem odkupienia człowieka. I już nie jest pogański.

Jana 20: 25 „Powiedzieli mu tedy inni uczniowie: Widzieliśmy Pana. On zaś im rzekł: Jeśli nie ujrzę na rękach jego znaku gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej w bok jego, nie uwierzę.
W Waszych obrazkach Jezus jest przybity do pala jednym gwoździem i ręce ma do góry, a tutaj jest mowa o gwoździach.

A nad jego głową umieścili wypisany zarzut przeciw niemu: "To jest Jezus, król Żydów" (Mateusz 27:37)
Jak widzisz, tablica była umieszczona nad głową, nie nad rękoma.


irish napisał:
pozwól że zacytuję: Przedrostek „arch-”, oznaczający „główny” lub „naczelny”, wskazuje, że archanioł — naczelny anioł — może być tylko jeden. W Piśmie Świętym słowo „archanioł” nigdy nie występuje w liczbie mnogiej. jeśli wierzysz w to że Jezus przyszedł na ziemię z nieba to zastanów się kim był zanim zstąpił na ziemię. co do mniejszych lub większych bogów: Świadkowie Jehowy uważają i są przekonani o tym - zresztą i ty sam na to wskazałeś że Bóg jest jeden. zatem nie ma ani większych ani mniejszych oprócz Niego. a Jezus jest Jego synem. to bardzo proste :)
Nie musi być tylko jeden. W tradycji hebrajskiej jest więcej archaniołów, Gabriel, Szatkiel, Baradiel. Oni wszyscy tytułują się mianem archaniołów.
To nie jest takie proste. Sugerujesz, że Jezus będąc aniołem był bratem szatana? A przecież Bóg sam mówi:
Do którego bowiem z aniołów powiedział kiedykolwiek:
Ty jesteś moim Synem,
Jam Cię dziś zrodził?
Do aniołów zaś powie:
Aniołów swych czyni wichrami,
sługi swe płomieniami ognia.
Do Syna zaś:
Tron Twój, Boże na wieki wieków,
berło sprawiedliwości berłem królestwa Twego.

Do któregoż z aniołów kiedykolwiek powiedział:
Siądź po mojej prawicy,
aż położę nieprzyjaciół Twoich jako podnóżek Twoich stóp.


Więc jak mógł być aniołem?
Mnie się wydaje, że jest to ponaciągane.
A więc aniołem nie jest. A jeśli, to nadal jest takie proste, to odnieś się do tej mojej wypowiedzi:
http://www.forumowisko.pl/topic/212638-jak-przetrwa%C5%82o-imi%C4%99-boga-wszechmocnego/page-13#entry3147992
Niestety, Benjamin gdy się do niej zabierał, strzelił sobie w stopę. Może Ty dasz radę.
A ponadto nie odpowiedziałeś mi na to pytanie:
W końcu żadne z nich nie stworzyło Ziemi (Hebrajczyków 1:10). O, kto według Biblii stworzył Ziemię, czyje "ręce" to zrobiły? W Psalmie 143:5, Psalmie 8:7, Izajasza 64:7 mamy napisane, że to ręce Jehowy, natomiast w liście do Hebrajczyków są to ręce Jezusa. Więc, o kim jest mowa w pierwszym wersecie Księgi Rodzaju?

Bardzo byłbym wdzięczny, gdybyś to uczynił :)

Resztę odpowiedzi na Twoje argumenty wyślę Ci na pw, aby nie tworzyć tutaj zbyt długiego posta, mam nadzieję, że się do nich odniesiesz :)
I będziemy mogli dalej porozmawiać.
 

irish

Nowicjusz
Dołączył
30 Marzec 2008
Posty
542
Punkty reakcji
5
greggxx napisał:
Mam taką małą zagadkę dla Ciebie, trzy spółgłoski PSK, za nimi kryje się wyraz, wystarczy uzupełnić samogłoski.
może "pisk"?
jednakże gdyby wziąć pod uwagę cztery litery to sytuacja staje się chyba bardziej klarowna. "PCSK". co ci wychodzi? podobnie jest z tetragramem. pewnie że można go czytać np "JuHuWuH" lub podobnie. ale wg mnie takie spekulacje są kompletnie pozbawione sensu ponieważ Bóg Biblii nie jest kimś kto ukrywa swoją tożsamość. to ludzie (m. in. żydzi) uznali pzewrotnie że imię własne Boga jest zbyt święte by je wymiawiały grzeszne usta ludzi. w ten sposób zastąpiono imię Boga innymi słowami. ciekawostką jest to że nie tylko żydzi w ten sposób ostąpili ale również np katolicy, albowiem we współczesnym przekładzie BT wyd. 2 w słowie wstępnym redakcji naukowej możemy przeczytać:

Odkąd II wydanie BT z nieznacznymi zmianami weszło do liturgii, głównie w postaci czytań mszalnych, tekst ten nabrał cech poniekąd tekstu oficjalnego. Stąd też Episkopat Polski objął nad nim patronat. I tak zgodnie z uchwałą 151 Konferencji Plenarnej Episkopatu Polski z dnia 19 II 1976, zakomunikowaną Redakcji Naukowej BT pismem Prymasa Polski z dnia 23 II 1976, w niniejszym wydaniu wprowadza się w miejsce wyrazu JAHWE, stosowanego w dwóch pierwszych wydaniach BT, tradycyjne zwroty "Pan" lub "Pan Bóg" czy też "Bóg" z wyjątkiem nielicznych przypadków, gdzie pozostawienie biblijnego imienia Boga jest merytorycznie konieczne (np. Wj 3,14n).
Śmierć Syna człowieczego jest jak ten wizerunek węża u Mojżesza, wybawieniem. Tutaj raczej nie chodzi o to, na czym zostanie wywyższony.
mozesz poszukałem info nt rzymskiego krzyża. jego forma była bardzo różna


wg Świadków Jehowy, w tym mnie, Jezus został powieszony na słupie/palu. co do gwoździ - z całą pewnością było ich kilka - co najmniej 2. jest zupełnie prawdopodobne że że do przybicia ciała do pala użyto jednego gwoździa do obu rąk przebijając nadgarstki a nie dłonie oraz po jednym gwoździu do przybicia obu stóp po obu stronach pala, przebijając je w okolicy pięt i ścięgna achillesa. poza tym udowodniono z całą pewnością że śmierć człowieka powieszonego na palu spowodowana jest uduszeniem poprzez ucisk obręczy barkowej na krtań. pytanie więc: jaka jest przyczyna śmierci człowieka ukrzyżowanego i ile trwa agonia?


greggxx napisał:
Słyszałem, że mówicie, iż krzyż jest symbolem pogaństwa
możliwe że jest - nie wiem. wiem że jedną z form krzyża jest np sfastyka. sfastyka na 100% jest pogańska z punktu widzenia chrześcijan



greggxx napisał:
W tradycji hebrajskiej jest więcej archaniołów, Gabriel, Szatkiel, Baradiel. Oni wszyscy tytułują się mianem archaniołów.
To nie jest takie proste. Sugerujesz, że Jezus będąc aniołem był bratem szatana?
proste. narrator w księdze Hioba dwukrotnie wspomina o Synach Bożych wśród których był anioł określany mianem Szatana. skoro synem jednego ojca to może też bratem co? jak myślisz?
greggxx napisał:
Więc jak mógł być aniołem?

Mnie się wydaje, że jest to ponaciągane.
Biblia informuje o bytach duchowych żyjących w dziedzinie niebiańskiej. to pewne. określa też nazwami te byty i są wśród nich aniołowie, serafowie i cheruby. to też pewne. mowiąc o Jezusie "anioł" ludzie mają na myśli jego życie przed pojawieniem się na ziemi. sam Jezus prawdopodobie był cherubem podobnie jak diabeł przed swoim grzechem

co do "strzelania sobie w stopy": nie zamierzam prowadzić tu jakichś słownych utarczek mających na celu wykazanie komukolwiek że "moja prawda jest najmojsza". beniamin - jak kazdy inny człowiek na ziemi jest tylko człowiekiem, który ma nieodparte pragnienie poznania natury Boga, jego przymiotów i zamierzeń. dokładnie tak samo jak ty czy ja. więc żaden z nas rozmawiając o Bogu nie moze sobie strzelić ani w stopę ani w kolano ani w nic innego. pod warunkiem że fundamentem wymiany zdań i poglądów jest Słowo Boże - Biblia.



greggxx napisał:
Czyli reasumując, Jezus nie może być stworzeniem, przynajmniej nie w stu procentach. Ewangelia Jana mówi wyraznie, przez Słowo wszystko się stało i bez tego Słowa nic by się nie stało, to co się stało... to Słowo było u Boga i Bogiem BYŁO SŁOWO i Słowo stało się ciałem (Jezus). Bóg powołuje do istnienia przez Słowo, dlatego Słowo nie jest stworzeniem a przyczyną stworzenia i należy bezpośrednio do Boga, jest jego częścią, ale z konieczności czyli przez grzech stało się ciałem i tym samym konkretną osobą - Jezusem.
Dlatego nie ma innej możliwości, Jezus jest częścią Boga, przynajmniej według Biblii, a jeśli jest jego częścią, a Bóg jest jeden, to Jezus jest Bogiem.
jako odpowiedź pozowlę sobie coś zacytować z różnych przekładów
Jana 1:14
BT "A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy."
BWP "A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I widzieliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, będąc pełnym łaski i prawdy."
GD "A to Słowo ciałem się stało, i mieszkało między nami, i widzieliśmy chwałę jego, chwałę jako jednorodzonego od Ojca, pełne łaski i prawdy."
King James "And the Word was made flesh, and dwelt among us, (and we beheld his glory, the glory as of the only begotten of the Father,) full of grace and truth." (begotten = zrodzony, spłodzony, spowodowany)
Webster "And the Word was made flesh, and dwelt among us, (and we beheld his glory, the glory as of the only begotten of the Father,) full of grace and truth."


etc. etc.


greggxx napisał:
Więc, o kim jest mowa w pierwszym wersecie Księgi Rodzaju?
wytłumaczę to najprościej jak potrafię:
inżynier - konstruktor - architekt to Bóg
doskonały wykonawca - to Jego Syn

wg naszego zrozumienia świetnie to ilustruje Przysłów 7:22-31
 

greggxx

Stały bywalec
Dołączył
1 Marzec 2011
Posty
580
Punkty reakcji
153
irish napisał:
Sęk w tym, że nie... bo "pisak".
Widzisz jak jedna litera może zmienić sens wyrazu? Więc skąd masz pewność, że Jehowah jest poprawną wymową tetragramu? Nie masz tej pewności z przyczyn jakie podałem wyżej i o jakich sam piszesz dalej.


irish napisał:
jednakże gdyby wziąć pod uwagę cztery litery to sytuacja staje się chyba bardziej klarowna. "PCSK". co ci wychodzi?
Nie staje się bardziej klarowna, staje się jeszcze bardziej skomplikowana, bo dochodzi kolejna litera.
Jeśli znasz to słowo, które chcesz rozszyfrować, nie trudno jest się wówczas domyśleć, ale problem z tetragramem jest taki, że nie był on używany od tysięcy lat!
Nie trudno jest zgadywać słowa, które są w powszechnym użyciu w chwili obecnej, ale odczytać prawidłowy wydźwięk jednego, niepowtarzalnego i nieużywanego słowa jest, musisz sam przyznać rzeczą niezwykle trudną, ba - niemożliwą.
Według mnie co do imion nie można mieć wątpliwości i należy znać prawidłowy wydźwięk jak i jego znaczenie, bo w innym razie, łatwo o pomyłkę. A jak ludzie wierzący dobrze wiedzą, w takiej sytuacji, niejasnej, wymawiając błędnie tetragram, wierzący działa na korzyść szatana.


irish napisał:
podobnie jest z tetragramem. pewnie że można go czytać np "JuHuWuH" lub podobnie. ale wg mnie takie spekulacje są kompletnie pozbawione sensu ponieważ Bóg Biblii nie jest kimś kto ukrywa swoją tożsamość
Moim zdaniem są jak najbardziej zasadne. Bo jeśli uznasz, że JHWH jest literalnym imieniem Boga i wymówisz je błędnie, to czy nadal kierujesz swoje myśli do Boga Biblii używając słowa "Jehowah" jako według Ciebie kluczowego w nawiązaniu z nim kontaktu? Dobrze wiesz, że imiona mają zazwyczaj wizje bóstw z punktu widzenia Biblii - nierealne, np. Wisznu, Zeus.
Jeśli zatem nie masz pewności co do prawidłowej wymowy tetragramu, to czy posługiwanie się nim z błędnymi samogłoskami jest dla Ciebie bezpieczne?


irish napisał:
to ludzie (m. in. żydzi) uznali pzewrotnie że imię własne Boga jest zbyt święte by je wymiawiały grzeszne usta ludzi.
A co jeśli to oni mieli rację?
Z tego co mi wiadomo, to Bóg kierował losami Izraela i chyba przyznasz mi rację, że to on sam mógł stać za tym zakazem?
Mógł?
Spójrz na to z czysto logicznego punktu widzenia - czy Bóg rzeczywiście dopuściłby do tego, aby ludzie zapomnieli jego "własnego imienia" gdyby takowe posiadał? Czy pozwoliłby na to aby ludzie musieli zgadywać jego imię? Czy kazałby budować im wiarę na czymś niestabilnym? Na niepewności? Czy by to nie stawiało Biblii pod dużym znakiem zapytania jeśli chodzi o jej wiarygodność? Bo jeśli Bóg miał dopuścić do zniekształcenia swojego imienia własnego, to równie dobrze przekaz Nowego Testamentu albo kanon biblijny stałyby na bardzo wątpliwym podłożu. I wtedy "ekspert" Benjamina z tego tematu, H. Schonfield miałby rzeczywiście racje ze swoją opinią na temat Pawła z Tarsu.
Nie zapominaj też o tym, że gdy Biblia mówi o imieniu, to nie zawsze ma na myśli imię własne.
Biblia ponadto mówi, że tylko w jednym imieniu można być zbawionym i tylko jedno imię stoi ponad wszystkimi, tym imieniem nie jest Jehowah/Jahweh/Jehwih itd.


irish napisał:
ciekawostką jest to że nie tylko żydzi w ten sposób ostąpili ale również np katolicy, albowiem we współczesnym przekładzie BT wyd. 2 w słowie wstępnym redakcji naukowej możemy przeczytać:
Dobrze wiemy, że zarówno Jahwe jak i Jehowah są jedynie spekulacjami. Więc mnie to nie dziwi.
Należałoby wpierw zacząć od tego aby nie bawić się w dopisywanie samogłosek i pozostawić tetragram takim jaki jest.


irish napisał:
wg Świadków Jehowy, w tym mnie, Jezus został powieszony na słupie/palu.
Dobrze. To kwestia wiary. Szanuję to.
Ale Biblia pozwala przedstawić sytuację w konkretnych realiach. One nieco odbiegają od teorii słupa/pala.
Zwłaszcza jeśli chodzi o metody Rzymian z tamtego okresu jak i fragmenty samej Biblii, w której to jak Ci przedstawiłem nie chodziło o formę śmierci a o jej znaczenie, jeśli bierzemy pod uwagę fragment z Mojżeszem i wężem. Szkoda że się do tej mojej interpretacji nie odniosłeś. Bo myślę, że jest bardzo prawdopodobna w szerszym kontekście Biblii.


irish napisał:
co do gwoździ - z całą pewnością było ich kilka - co najmniej 2. jest zupełnie prawdopodobne że że do przybicia ciała do pala użyto jednego gwoździa do obu rąk
U Jana jest mowa o co najmniej dwóch:
Jana 20: 25 „Powiedzieli mu tedy inni uczniowie: Widzieliśmy Pana. On zaś im rzekł: Jeśli nie ujrzę na rękach jego znaku gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej w bok jego, nie uwierzę.
Znaku gwoździ, nie znaku gwoździa. Występuje tutaj wyraźnie liczba mnoga.
A czy te ręce były tuż nad głową?


irish napisał:
możliwe że jest - nie wiem.
Nie jest symbolem pogaństwa.
Jest symbolem chrześcijaństwa :)
Symbolem śmierci Jezusa i według Biblii odkupienia człowieka.


irish napisał:
narrator w księdze Hioba dwukrotnie wspomina o Synach Bożych wśród których był anioł określany mianem Szatana. skoro synem jednego ojca to może też bratem co? jak myślisz?
Myślę, że Biblia nigdzie nie utożsamia Jezusa z aniołami a tym bardziej z upadłymi. Wykazałem Ci czarno na białym, że Jezus aniołem nie był i nie jest. To nie jest mój wymysł, a wykładnia Biblii, słowa apostołów.
łoł... Szczerze? Zszokowałeś mnie trochę. Jeszcze nigdy nie słyszałem wprost od osoby wierzącej w Boga i w Biblię by Jezus był bratem Szatana. Mocne... Nie obrażasz czasami Boga takim stwierdzeniem?
A czy wtedy mógłby być "doskonałym wykonawcą"? Ryzyko zdrady w takiej sytuacji przecież zawsze by istniało. Czy Bóg faktycznie by zaryzykował?


irish napisał:
Biblia informuje o bytach duchowych żyjących w dziedzinie niebiańskiej. to pewne. określa też nazwami te byty i są wśród nich aniołowie, serafowie i cheruby. to też pewne. mowiąc o Jezusie "anioł" ludzie mają na myśli jego życie przed pojawieniem się na ziemi. sam Jezus prawdopodobie był cherubem podobnie jak diabeł przed swoim grzechem
Ale Ty wiesz, że to są spekulacje niebiblijne? W Biblii nic takiego nie pisze. Wiem, bo czytałem. Od deski do deski. A takich rzeczy to się raczej nie da przeoczyć, prawda? :)
Jezus aniołem nie był na 100%. Biblia jeszcze wyraźnie oddziela aniołów od Jezusa. On nie tylko nie jest aniołem jak pisze w liście do hebrajczyków, ale on aniołów stworzył.
Więc to jest troszeczkę słaby argument :)
O życiu Jezusa a mówiąc jaśniej Słowa przed pojawieniem się na ziemi czytamy w Biblii tak:
Na początku było Słowo,
a Słowo było u Boga,
i Bogiem było Słowo.
2 Ono było na początku u Boga.
3 Wszystko przez Nie się stało,
a bez Niego nic się nie stało,
co się stało. [jana 1:1-3]

Tomasz Mu odpowiedział: "Pan mój i Bóg mój!" Powiedział mu Jezus: "Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli". [jana 20:28-29]

Boga nikt nigdy nie widział, lecz jednorodzony Bóg, który jest na łonie Ojca, objawił go. [jana 1:18]

Odpowiedział im Jezus: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, pierwej niż Abraham był, Jam jest. [jana 8:58]
"ja jestem" w przeciwieństwie do " ja już byłem" w oryginalnym tekście greckim jest "ego eimi" "ja jestem" "jam jest"
Co wyraźnie skazuje na ciągłość istnienia czegoś bez początku i w stanie niezmiennym.
Stworzenie nie może o sobie powiedzieć w kontekście czasu przeszłego: ja jestem.

Albowiem Dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany, na Jego barkach spoczęła władza. Nazwano Go imieniem: Przedziwny Doradca, Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju. Wielkie będzie Jego panowanie w pokoju bez granic na tronie Dawida i nad Jego królestwem, które On utwierdzi i umocni prawem i sprawiedliwością, odtąd i na wieki.” [izajasz 9:5-6]
Bóg w Biblii nie zawsze jest określany jako "wszechmocny" bo Ojciec u Izajasza też jest nazywany Bogiem Mocnym: Reszta powróci, Reszta z Jakuba do Boga Mocnego. [izajasz 10,21]

On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. [filipian 2:6-7]
Powiedz mi czy anioł może istnieć "w postaci Bożej" jako Bóg?

Gdyż w nim mieszka cieleśnie cała pełnia boskości [kolosan 2:9]
Skąd ta "boskość", chodzi o anielską boskość? Co to takiego anielska boskość? Skoro anioł i człowiek to stworzenia?

Oto przychodzi wśród obłoków, i ujrzy go wszelkie oko, a także ci, którzy go przebili, i będą biadać nad nim wszystkie plemiona ziemi. Tak jest! Amen. Jam jest alfa i omega [początek i koniec], mówi Pan, Bóg, Ten, który jest i który był, i który ma przyjść, Wszechmogący. [objawienie 1:7-8]

Dlaczego masz problemy z określeniem kim jest Jezus i musisz podawać argumenty sprzeczne z treścią Biblii aby potwierdzić swoją teorię z aniołem?
Gdy się pytam wierzących w słowa Biblii, np. nie tak dawno zapytałem się prawosławnego - to jakoś nie mają z tym problemów.


irish napisał:
beniamin - jak kazdy inny człowiek na ziemi jest tylko człowiekiem, który ma nieodparte pragnienie poznania natury Boga, jego przymiotów i zamierzeń. dokładnie tak samo jak ty czy ja. więc żaden z nas rozmawiając o Bogu nie moze sobie strzelić ani w stopę ani w kolano ani w nic innego.
Benjamin to zrobił, niestety.
On sam w własnej nieprzymuszonej woli. Powołał się na człowieka (Hugh Schonfield), który twierdził iż apostoł Paweł z Tarsu był i tu cytuję "chory psychicznie, wariat i uzurpator" - to można wyczytać z biografii pana Schonfielda, taka była jego opinia na temat Pawła, jak nie chcesz jej szukać, to sprawdź w anglo- lub niemieckojęzycznej Wikipedii, pisze czarno na białym. Jeśli szanowny Benjamin powołuje się na pracę i poglądy takich ludzi, to jak to nazwiesz? I czy Benjamin może wtedy uchodzić za człowieka, który faktycznie wierzy Biblii? Moim zdaniem nie. To, że mu to wypomniałem nie jest jakąś złośliwością, a zwyczajnym skomentowaniem sytuacji jaką wykreował Benjamin. Ja nic złego nie zrobiłem.
A Ty zgadasz się z Benjaminem i panem Schonfieldem?
Czy według Ciebie Benjamin słusznie odwołał się do tego człowieka aby poprzeć swój punkt widzenia?
Do człowieka który otwarcie negował natchnienie Pawła i to w sposób dość obraźliwy?


irish napisał:
jako odpowiedź pozowlę sobie coś zacytować z różnych przekładów
Jana 1:14
BT "A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy."
A co ten werset według Ciebie udowadnia?
Według mnie jest to wyraźne wskazanie na ludzką naturę Jezusa po "zamieszkaniu wśród nas" tak jak to opisuje filipian 2:6-7.
I raczej nie przeczy reszcie z prologu Jana, która to opisuje (zwłaszcza początek) pochodzenie Słowa.
Werset, który podajesz, nie jest odpowiedzią na moje stwierdzenia z:
http://www.forumowisko.pl/topic/212638-jak-przetrwa%C5%82o-imi%C4%99-boga-wszechmocnego/page-13#entry3147992
Zatem moje argumenty i pytania tam zawarte nadal pozostają bez odpowiedzi. A słowo "Jednorodzony" jeszcze podpiera mój wniosek.
Dalej nie usłyszałem dobrych kontrargumentów na podstawie Biblii. Czyżby to było prawdziwe co tam napisałem?


irish napisał:
(begotten = zrodzony, spłodzony, spowodowany)
Właśnie "zrodzony". O to chodzi. Biblia wyraźnie mówi, że Słowo jest zrodzone, nie stworzone.
Różnica jest zasadnicza.
Tak samo jak człowiek rodzi człowieka a nie stwarza człowieka.
Tak samo Bóg rodzi się z Boga jak człowiek rodzi się z człowieka.
Czyli jest dokładnie tak jak pisze w Biblii, Bóg zrodził Boga "Jednorodzony Bóg". Ale nie może być dwóch Bogów, więc Syn/Słowo musi być częścią Ojca i być jednym Bogiem.
I tutaj pozwól że zacytuję samego siebie: "Dlatego nie ma innej możliwości, Jezus jest częścią Boga, przynajmniej według Biblii, a jeśli jest jego częścią, a Bóg jest jeden, to Jezus jest Bogiem."
A właśnie tak wierzą chrześcijanie.


irish napisał:
wytłumaczę to najprościej jak potrafię:
inżynier - konstruktor - architekt to Bóg
doskonały wykonawca - to Jego Syn
Ale czyje ręce to stworzyły? Raz są to ręce Boga, a raz są to ręce Syna.
To albo Boga albo Syna.
No chyba, że jest tak jak pisze Biblia i Słowo zrodzone z Boga jest również Bogiem. Wtedy to by się zgadzało.
Jeśli Syn jest wykonawcą to jest Stwórcą. Czyli Słowem, czyli częścią Boga. A jako, że boskość nie można dzielić na pół, jest Bogiem. Ojciec i Słowo to jeden Bóg. Wszystko inne byłoby politeizmem, a o wielobóstwie Biblia nie uczy.
To tak jak z firmą budowlaną, mamy tych co planują, tych co odpowiadają za logistykę i robotników, którzy budują. Ale w całości jest to jedna firma. Wszyscy są od siebie zależni i pracują jak jedno ciało aby wybudować dom.


irish napisał:
wg naszego zrozumienia świetnie to ilustruje Przysłów 7:22-31
Napewno przysłów? Przysłów 7 ma 27 wersetów. Ale ok.
To wytłumacz mi proszę jak ten fragment ma się po poruszonego wątku.

"podążył tuż za nią niezwłocznie, jak wół, co idzie na rzeź, jak jeleń związany powrozem, aż strzała przeszyje wątrobę; jak wróbel, co wpada w sidło, nieświadom, że idzie o życie. Teraz, synowie, słuchajcie mnie, zważajcie na słowa ust moich; niechaj twe serce w jej stronę nie zbacza, po ścieżkach jej się nie błąkaj; bo wielu raniła, strąciła ich wielu - a wszystkich zabiła. Dom jej drogą jest do Szeolu: co w podwoje śmierci prowadzi." [Przysłów 7:22-27]

Jeszcze mi nie napisałeś czy zgadzasz się z tym oto stwierdzeniem:

"Jednak Bóg, który powołuje Mojżesza, jest rzeczywiście Bogiem. Rozumiane we właściwym i autentycznym sensie słowo „Bóg” nie dopuszcza liczby mnogiej. Z samej swej istoty Bóg jest tylko jeden."

Przepraszam, że post się trochę wydłużył, ale chciałem precyzyjnie odnieść się do Twojego punktu widzenia. Porównać to z Biblią i wyciągnąć wnioski. Tematy religijne mnie interesują. Twoja wykładnia Biblii jest niecodzienna, egzegeza odchodzi od treści, więc interesuje mnie dlaczego tak się dzieje.
 
Do góry