greggxx
Stały bywalec
- Dołączył
- 1 Marzec 2011
- Posty
- 580
- Punkty reakcji
- 153
Dobra, jego też przepraszam. W sumie to przeprosiłem Twojego boga już w poprzednim poście odnosząc się do ewentualnej obrazy Twoich uczuć religijnych, ale okey, niech Ci będzie. Jak osobno, to osobno.
No, to co z tym hebrajskim?
Mam ładnie poprosić?
A więc, ładnie proszę szanownego użytkownika o przedstawienie solidnych dowodów, które świadczyły by o jego znajomości tegoż języka. Dowód od siebie, Twojego autorstwa i poprawnie napisany.
A i znając życie napewno doczepisz się słowa "bóg" pisany małą literą, to zanim znowu zaczną się lamentacje, skargi, zażalenia, pretensje chcę zaznaczyć, że jako ateista nie mam takiego obowiązku - to raz, a dwa skąd ja mam wiedzieć o jakim bogu mówisz, skoro dowodów potwierdzających Twoją znajomość tematu nie chcesz (póki co) przedstawić. Jak udowodnisz argument z tym hebrajski, to będziemy mogli dyskutować dalej. A teraz musisz mnie zrozumieć - kota w worku nie kupuję.
Jak widzisz jest wola z mojej strony.
Teraz ruch należy do Ciebie.
Jeśli go nie wykonasz, zostanę przy swoim - czekającym tylko na potwierdzenie lub zaprzeczenie - zdaniu dotyczącym Twojej osoby, Twoich argumentów i tego tematu.
Cały czas myślę, że takie rozwiązanie jest uczciwe.
A przy okazji fajnie by było gdybyś się odniósł do mojego pytania, które zadałem dwa posty wcześniej, no wiesz, o Pawle z Tarsu. Ten wątek w kontekście tego co piszesz, bardzo mnie interesuje.
No, to co z tym hebrajskim?
Mam ładnie poprosić?
A więc, ładnie proszę szanownego użytkownika o przedstawienie solidnych dowodów, które świadczyły by o jego znajomości tegoż języka. Dowód od siebie, Twojego autorstwa i poprawnie napisany.
A i znając życie napewno doczepisz się słowa "bóg" pisany małą literą, to zanim znowu zaczną się lamentacje, skargi, zażalenia, pretensje chcę zaznaczyć, że jako ateista nie mam takiego obowiązku - to raz, a dwa skąd ja mam wiedzieć o jakim bogu mówisz, skoro dowodów potwierdzających Twoją znajomość tematu nie chcesz (póki co) przedstawić. Jak udowodnisz argument z tym hebrajski, to będziemy mogli dyskutować dalej. A teraz musisz mnie zrozumieć - kota w worku nie kupuję.
Jak widzisz jest wola z mojej strony.
Teraz ruch należy do Ciebie.
Jeśli go nie wykonasz, zostanę przy swoim - czekającym tylko na potwierdzenie lub zaprzeczenie - zdaniu dotyczącym Twojej osoby, Twoich argumentów i tego tematu.
Cały czas myślę, że takie rozwiązanie jest uczciwe.
A przy okazji fajnie by było gdybyś się odniósł do mojego pytania, które zadałem dwa posty wcześniej, no wiesz, o Pawle z Tarsu. Ten wątek w kontekście tego co piszesz, bardzo mnie interesuje.