Dziwne zachowanie kolegi. o co mu chodzi?

Lady In Blue

Nowicjusz
Dołączył
29 Luty 2012
Posty
5
Punkty reakcji
0
Miasto
Everywhere
Jakiś czas temu kolega przyznał się, że chce się ze mną związać. Nie wiedziałam, jak mam zareagować, musiałam z tym zostać chwilowo sama, by poukładać i podjąć właściwą decyzję, więc nie dostał konkretnej odpowiedzi. Po przemyśleniach zrozumiałam, że jednak chcę z nim być. Chciałam jakoś powrócić do tego tematu, ale on wyraźnie mówi, by do tego nie wracać. I ok, ale on jednego dnia pisze czułe słówka i jednocześnie zaprzecza, innego dochodzi jeszcze złośliwość, jeszcze innego złośliwość mija. Można powiedzieć, że ma zmienne podejście. Czy wiecie o co może mu chodzić i jak przekonać go do siebie, że jednak możemy być razem?
 
B

Blancos

Guest
Wszystko zależy od tego:

a) W jaki sposób poprosiłaś go o odrobinę czasu na zastanowienie - on mógł to odebrać jako odrzucenie.
b) Jak zachowywałaś się w czasie tej przerwy - jeżeli zwyczajnie go ignorowałaś to on mógł to odebrać jako to, że chcesz, aby się odczepił.
c) Jak długo się zastanawiałaś - jeżeli to było kilka dni to ok, ale znam dziewczynę, która zastananawiała się 3-4 miesiące.

Powiedz, a czy to nie jest tak, że on najpierw zakomunikował Ci, że rezygnuje i wtedy Ty doszłaś do wniosku, że chcesz? Kobiety często tak mają, że jak zacznie je się ignorować to one zaczynają coś czuć.

Co możesz zrobić? Porozmawiać z nim szczerze i powiedzieć mu, że chciałabyś spróbować z nim być. Jeżeli on twardo stwierdzi, że nie to raczej niczym go już nie przekonasz.
 

Lady In Blue

Nowicjusz
Dołączył
29 Luty 2012
Posty
5
Punkty reakcji
0
Miasto
Everywhere
a) W jaki sposób poprosiłaś go o odrobinę czasu na zastanowienie - on mógł to odebrać jako odrzucenie.

W sumie to sam dał czas, ale nie zapytał się, czy podjęłam decyzję.

b) Jak zachowywałaś się w czasie tej przerwy - jeżeli zwyczajnie go ignorowałaś to on mógł to odebrać jako to, że chcesz, aby się odczepił.

Byliśmy pochłonięci szkołą, to był ciężki czas, kumulacja sprawdzianów i człowiek chce zdobyć jak najwięcej pozytywnych stopni.
c) Jak długo się zastanawiałaś - jeżeli to było kilka dni to ok, ale znam dziewczynę, która zastananawiała się 3-4 miesiące.

Nieeee. Zdecydowanie nie. Tydzień-półtora max.

Powiedz, a czy to nie jest tak, że on najpierw zakomunikował Ci, że rezygnuje i wtedy Ty doszłaś do wniosku, że chcesz? Kobiety często tak mają, że jak zacznie je się ignorować to one zaczynają coś czuć.

Nieee. Już wcześniej myślałam o tym, ale nie miałam 100% pewności.
 

moniquemonique

Bywalec
Dołączył
25 Październik 2011
Posty
1 689
Punkty reakcji
96
Miasto
Śląsk, Częstochowa
Po przemyśleniach zrozumiałam, że jednak chcę z nim być. Chciałam jakoś powrócić do tego tematu, ale on wyraźnie mówi, by do tego nie wracać. I ok, ale on jednego dnia pisze czułe słówka i jednocześnie zaprzecza, innego dochodzi jeszcze złośliwość, jeszcze innego złośliwość mija. Można powiedzieć, że ma zmienne podejście. Czy wiecie o co może mu chodzić i jak przekonać go do siebie, że jednak możemy być razem?

Najlepiej chyba jednak przysiąsc i porozmawiać. Po ci się szarpac z uczuciami, skoro mozna się dowiedzieć na czym człowiek stoi.
Prędzej czy później i tak was czeka taka rozmowa.
 

Beherit

Nowicjusz
Dołączył
14 Styczeń 2012
Posty
6
Punkty reakcji
0
Za bardzo nie rozumiem nad czym tutaj myśleć i się zastanawiać. Albo się kogoś kocha, albo nie. Albo się chce z kimś być, albo nie. Czemu zmienia nastroje? Bo nie wie na czym stoi, powiedz mu co czujesz. Założę się, że się ucieszy.
 

ponury_murzyn

Przyjaźnie nastawiony do świata 22-latek ;)
Dołączył
10 Lipiec 2005
Posty
4 235
Punkty reakcji
53
Wiek
34
Miasto
Wrocław
Beherit ma rację. Facet nie wie jaką decyzję podjęłaś, a boi się odrzucenia. Dlatego stara się zrobić tobie "mętlik w głowie" byleby tylko nie usłyszeć "zostańmy przyjaciółmi". Nie próbuj "wracać do tej rozmowy". Po prostu powiedz mu co ty czujesz i zostaw mu decyzję.
 

Lady In Blue

Nowicjusz
Dołączył
29 Luty 2012
Posty
5
Punkty reakcji
0
Miasto
Everywhere
Powiedziałam wprost. Machnął ręką z dziwną miną i... nadal upiera się, by nie wracać. Raczej się nie ucieszył :) I stwierdził, że nawet na przyjaźni mu nie zależy.
 

Shiny tight

Nowicjusz
Dołączył
14 Luty 2012
Posty
30
Punkty reakcji
0
Miasto
Stolica
Wygląda na to, że dziwnym sposobem chłopak stracił zainteresowanie albo najzwyczajniej nie uwierzył w Twoje wyznanie. Myślę, że najlepiej jest dać mu teraz czas i nie naciskać. Jak mu zależy, to sam się odezwie, a jak nie, to nie był wart Twojej uwagi.
 

Trololo

Nowicjusz
Dołączył
10 Wrzesień 2011
Posty
37
Punkty reakcji
1
Moim zdaniem po prostu chłopak mści się, bo nie dałaś mu od razu odpowiedzi.
Zapytaj go wprost czy nie chodzi w miłości o podejmowanie trudnych decyzji?
Powiedz mu, że jeżeli nadal Chcę się z tobą związać, to proszę bardzo..
Chyba, że zmieniłaś dezycję podczas tych przełomów.
 
B

Blancos

Guest
Powiedziałam wprost. Machnął ręką z dziwną miną i... nadal upiera się, by nie wracać. Raczej się nie ucieszył :) I stwierdził, że nawet na przyjaźni mu nie zależy.

Postaw sprawę na ostrzu noża - powiedz mu, że Ty chcesz z nim być i albo przestaje się zachowywać jak jakieś dziecko, albo zwyczajnie nie ma więcej ani tematu, ani powrotu do kwestii "was" jako pary. Jeżeli dalej nie będzie chciał to trudno - daj sobie z nim spokój.
 

ad_kat1

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2012
Posty
12
Punkty reakcji
1
Prawdopodobnie naczytał się zbyt dużo tekstów na necie i mylnie je zinterpretował i stąd te jego zachowanie. Zawsze możesz pokazać mu lekcję życia
 

Lady In Blue

Nowicjusz
Dołączył
29 Luty 2012
Posty
5
Punkty reakcji
0
Miasto
Everywhere
Postaw sprawę na ostrzu noża - powiedz mu, że Ty chcesz z nim być i albo przestaje się zachowywać jak jakieś dziecko, albo zwyczajnie nie ma więcej ani tematu, ani powrotu do kwestii "was" jako pary

Powiedziałam co i jak, a on stwierdził, że nie ma tematu oraz, że lubię wracać do tego zbyt często, a ja, że nie jest mnie wart. Przytaknął, lecz po chwilo dostał upomnienie, by mi nie słodził jakimiś tandetnymi tekstami, które zaczęły się pojawiać. Na to szanowny kolega, że "co by teraz nie powiedział, to będę łapać go za słówka i myślała Bóg wie co". Nie wydaje mi się, bym była przewrażliwiona, bo sądzę, że wcześniej jednak miałam wszystko czarno na białym i sam przecież się przyznał.

Prawdopodobnie naczytał się zbyt dużo tekstów na necie i mylnie je zinterpretował i stąd te jego zachowanie. Zawsze możesz pokazać mu lekcję życia

Czy możesz bardziej rozwinąć myśl? :)
Poza tym raczej nie jest z takich, co szukają jakiegoś artykułu i go analizują, bardziej opiera się na własnych przekonaniach.
 
B

Blancos

Guest
Powiedziałam co i jak, a on stwierdził, że nie ma tematu oraz, że lubię wracać do tego zbyt często, a ja, że nie jest mnie wart.

No to masz swoją odpowiedź. Nie ma tematu to nie ma tematu - to znaczy - poszukaj innego, a z nim daj sobie spokój. Tak, wiem, to trudne, chemia i inne podobne jej głupoty, ale prawda jest taka, że skoro on nie chce to go nie zmusisz i tyle.
 

Wiolcia02

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2012
Posty
202
Punkty reakcji
1
Wiek
33
Miasto
Opolskie
Nie ma czegoś takiego jak "czas do namysłu", albo sie chce z kimś być, albo nie, albo się kocha drugą osobę albo nie. Co on miał sobie pomyśleć jak go poprosiłaś o czas? Pewnie to, że jakoś delikatnie chcesz go spławić. A teraz jak zmieniłaś zdanie, to pewnie twierdzi że zrobiło ci się Go żal i chcesz być z nim z litości. Ja bym tak na jego miejscu pomyślała.
 
Do góry