Dziwne Sposoby Na Zatrzymanie Przyjaciołki!

Victoriia

Nowicjusz
Dołączył
4 Wrzesień 2006
Posty
86
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Z mojego pokoiku ;)
Moge podac tu kilka przykladów moim zdaniem "chorej przyjazni"... Chodzi mi dokladnie o cos takiego:
Jest grupka znajomych dziewczyn. Dobrze sie dogaduja i jest wszystko OK.. Po pewnym czasie jedna z dziewczyn "przekupuje" ktoras z nich.. Chodzi mi dokladnie o to,ze kupuje jej slodycze, pozycza ciuchy a nawet placi za fryzjera! :eek: ( znam taka osobe) Pozniej obydwie udaja ze sa najleprzymi przyjaciolkami na swiecie... A ta osoba, ktora dostaje to wszystko (slodycze itd) obgaduje ja pozniej z innymi dziewczynami ..W ogole szkoda pisac... czy to jest przyjazn!!?? Chyba w naszych czasach prawdziwa przyjazn zdarza sie bardzo zadko... :(
A Wy znacie jakies "dziwne" przyjaznie??
 

zaneta-17

Nowicjusz
Dołączył
24 Luty 2006
Posty
427
Punkty reakcji
0
Miasto
kraków
no to co opisujesz jest chore...
ale nie zawsze tak jest, ja znam prawdziwą przyjaźń. moja przyjaźń z pewną dziewczyną trfa już 4 lata i wem że zawsze moge na nią liczyc druga zaś trfa już 2 rok i też jestem pewna jej.
wierze, ze kiedys także poznam faceta który będzie także moim przyjacielem i moją miłością.
a jeśli chodzi o dziwne przyjaźnie to mam taką koleżankę, która bardzo chciała być moją przyjaciółką, ale ja nigdy jej nie ufałam i miałam rację, bo przy pierwszej lepszej okazji potrafiła opowiadać o mnie straszne głupoty, które nawet w 10% nie były prawdą...
niektórzy ludzie są chorzy, a ja nie nawidze ludzi fałszywych, wiem, że nie zawsze można być w porzadku z wszystkimi dookoła, ale przynajmniej można się postarać...
 

hihra

// Żyjący paradoks //
Dołączył
26 Styczeń 2006
Posty
1 433
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
// Kraków //
Takie cos nawet nie przyszło by mi do głowy jak to co opowiedziałaś.

Znam jedną chora przyjaźń - moją.

Było tak dopóki chodziłam razem z moja paczką do szkoły byłysmy wspaniałami przyjaciólkami , gdy zdecydowałam sie isc do innej szkoły reszta poszła do innej i przekonywała mnie , ze będziemy sie często spotykać (ja w to nie wierzyłam, bo nawet po lekcjach nigdy sie nie spotykałyśmy gdy było nawet mało zadań).
I rzeczywiście spotykam sie z nimi stosunkowo rzadko (2 razy w roku) jedynie z jedna utrzymuje blizszy kontakt, ale tez rzadko.
Ponadto w ciągu wakacji one same też sie nie spotykają.
Noi... nie maja takiego spontana, że 1 minuta myśl i na rowerek- pytasz sie czy chce isc na rower, tylko na spotkanie trzeba sie umówic conajmniej 1 dzień przed, albo nawet wcześniej.
Dziwne prawda?
Mieszkamy na tym samym osiedlu i wcale nie tak daleko 5-10 min. i już jestem u której kolwiek.
 

Victoriia

Nowicjusz
Dołączył
4 Wrzesień 2006
Posty
86
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Z mojego pokoiku ;)
hihra masz racje,ze to jest bardzo dziwne... Ja juz czasem zalamuje sie ze mam pecha do przyjaciol... Za kazdym razem jesli cos ode mnie chcialy to były mile i w ogole (mialam 3 przyjaciolki te 2 okolo 5 lat a ta trzecia przeszlo rok) a jak ja potrzebowalam pomocy, to udawaly,ze tego nie widza.. :( Nie byla to przyjazn bezinteresowna przynajmiej z ich strony... A ja zawsze bylam gotowa zrobic dla nich wszystko...na szczescie mam wielu wspanialych znajomych, na ktorych moge zawsze liczyc, lecz teraz boje sie nazwac kogo kolwiek moim przyjacielem (nio oprocz mojego kochanego chlopaka ;) ) Pozdroffki ;)
 

Rokita

rawwwwrrr.. xD
Dołączył
4 Marzec 2006
Posty
3 053
Punkty reakcji
0
Wiek
17
Miasto
stąd.
Moja kumpela kiedys tez przekupywala moja druga kumpele.
Dawala jej ubrania, kosmetyki i drogie perfumy. :/
Dla mnie to chore.. nie mozna kogos kupic drogimi prezentami..
 

motylek99

naćpana marzeniami.
Dołączył
13 Lipiec 2006
Posty
4 203
Punkty reakcji
0
Wiek
32
oooj tak ja znam pare takich przyjazni jakich opisal autor postu jedna dziewczyna z mojej klasy to po prostu dwulicowa menda -przepraszam za wyrazenie ale nie ma na nia slow, druga znowu ma kupe kasy ale np. nie ma zbyt wiele kolezanek nio i tamta z inna swoja przyjaciolka po rpostu udawaja ze sie koleguja z nia i tyle, np. ida do sklepiku ona kupuje im slodycze chipsy napoje i takie tam a jak ona nie ma kasy to juz maja ja w czterech literach...ehh a przyklad mojej przyjazni o ile tak to mozna nazwac pisalam o niej w poscie w trudnosciach zyciowych bodajze nio ale co zrobic sa rozne przypadki a moja przyjazn polegala na tym, ze gdy bylam zdrowa to sie ze mna rzekomo kolegowaly ale gdy zima zachorowalam to rozpuscily plote po szkole ale to nie wszytsko nasylaly na mnien jakis swoich kolezkow kompletnych mugoli :cenzura: ale mnie to wqrzalo to masakra a teraz podeszly do pogodzenia :lol: qrde jakie one sa to po prostu szok no stoisz z nimi na przerwie i ona nagle na bok odchodza z innymi mowia im plote o tobie tamte im wierza i sytuacja sie powtarza no i jaki to jest ich rozum?! moze mi ktos powiedziec?
 

a.n.i.a.

Nowicjusz
Dołączył
17 Marzec 2006
Posty
1 064
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Ja w grupie na studiach miałam, z tym, ze one to wszystkie były po jednych pieniądzach, były 2 przyjaciółki, o ikle tomozna nazwac przyjaźnią bo obgadywały sie za plecami i to paskudnie.... nie musze wspominać, że juz sie nie przyjaźnią.... Dla mnie to była paranoja poprostu, przez pół roku były nierozłączne w budzie itp, a potem nagle wszystko zaczęło wychodzić na jaw, może dlatego, że w liceum razem ze soba do budy nie chodziły, dopiero na studiach i wtedy sie wszystko zaczęło psuc, ale nie wiadomo było czy sie smiac czy płakac.

Jeszcze jeden przykład bardzo dziwny, hehe były dwie laski, nie znały sie wogóle, jedna miała chłopaka, druga była w związu bez zobowiązań czyli tylko seks z chłopakiem tej pierwszej i jak to wyszło na jaw to sie go pozbyły ze swojego zycia i teraz sie przyjaźnią :mruga:

Ja szczerze mówiąc nie mam takiej naprawde dobrej przyjaciółki, jest jedna z która moge pogadac o wszystkim w sumie, ale mam z nia kontakt tylko na gg bo nie miszka blisko, widujemy sie zadko niestety. A tak pozatym to lepiej dogaduje sie z chłopakami :D
 
Do góry