Dziwne myśli rozstania

buproma

Nowicjusz
Dołączył
16 Wrzesień 2011
Posty
1
Punkty reakcji
0
Witam. Stwierdziłam, że tutaj napiszę. Nie wiem czy komuś będzie się chciało to czytać jeśli się zbyt duzo rozpiszę gdyż mam taki zamiar, bo chcę wiedzieć co myślicie na ten temat.
Otóż jakiś czas temu skończył się mój związek.
Trwał jedyne pół roku. Poznałam chłopaka, spotykaliśmy się rozmawialiśmy. Zanim zaczeliśmy byc ze sobą on spotykał się z inną. To była jego przyjaciółka.
Jednak za bardzo się w niej zakochał. Zapytał się czy ona czuje coś większego czy to tylko przyjaźń z jej strony. Dała mu kosza... Doradzałam mu jeszcze nawet co ma robić. Za jakiś czas, zgodziłam się i ja być z nim. Miałam duzo wątpliwości. Nigdy nie byłam osobą która patrzy na wygląd. Jednak jego chuda postura na prawdę mnie przerażała. (1.78 cm, 62 kg. ) Martwiłam się.


Jednak byłam. ON był osobą która wcale o siebie nie dbała. O ubiór i inne tego typu rzeczy. Myślałam też czy myśli o tej dziewczynie z którą chciał być.. Zbyt szybko mnie poznał.. To też dla mnie było dziwne. Czułam że nic z tego nie będzie więc spróbowałam. Można powiedzieć że zamieszkałam u niego. Mieszkał z rodziną. Bardzo mnie polubiła jego matka, brat. Jest też jedna sprawa : JEGO była narzeczona (bo miał dziewczynę wcześniej jeszcze dwa lata), nosiła jego dziecko. On jej już nie chciał od dawna a kobieta myślała po prostu że zatrzyma go na dzieciątko. On wyrzucił ją. Nie chciał jej ani dziecka. Zawsze mi mówił okropne rzeczy na tą dziewczynę. Wiem jak miała w domu, jakich miała rodziców, że była nieinteligentna i że brzydził się jej w łóżku. Więcej szczegółów Wam oszczędzę. Gdy ta prosiła go by zawiózł ją po wózek, powiedział że ma zepsute auto i wysłał kuzyna dając mu na paliwo. Wiedziałam zbyt dużo.


Dziecko mi nie przeszkadzało. Jednak później zaczął okazywać agresję w stosunku do mnie. Jego matka kiedyś usłyszała, i rozmawiała ze mną.
Mówiła że mnie ostrzega, że niejedna dziewczyna płakała przez niego. że to furiat. Jego matka miała drugiego męża. Pierwszy wyrzucił ją z domu z 3 letnim chłopcem - czyli moim byłym. Eh. Więc ja jej nie posłuchałam, mówiłam że wiem co robię i wiem jaki on jest.
Był coraz bardziej agresywny.
siedział ciągle tylko w pracy (miał swój warsztat w garażu). Nic nie jadł. Zarabiał tylko na zus i swoje kredyty i rodziców. Bo to była bardzo biedna i zadłużona rodzina. Często wynosiłam z domu jedzenie bo było mi szkoda JEGO i jego brata.
Był strasznie oszczędny. Nigdzie prawie nie wychodziliśmy.
Nakupowałam mu ubrań kosmetyków bo niegdy nie chciał tracić na to pieniędzy. Ciągle tylko jakby mógł to by chodził z roboczych ciuchach. Później zrozumiał że miałam rację że jak człowiek o siebie zadba to i lepiej się czuje.


IDZIEMY DO SEDNA SPRAWY.

zaczęło się psuć. Im bliżej porodu. Ciągle dostawał smsy. był nerwowy.
Strasznie mnie pobił raz. Bił i nie mógł przestać - przez na prawdę błahostkę.

Ciągle myślał o tej dziewczynie która dała mu kosza. Jak siępóźniej okazało gdy kazał mi iść do domu w nocy, w sumie to nawet wyrzucił bo chce być sam, wyszłam, wracałam jego ulicą padało wtedy, jego matka wzięła mnie do góry, gadałyśmy. Sprawdziłam pierwszy raz jego archiwum gg. Pisał z przyjacielem, naszym wspólnym, i okzało się że już dwie noce spotykał się z tą dziewczyną.
''ona miała cos w sobie''... wtedy jeszcze z nim byłam po tym a na drugi dzien była klęska totalna..

Nie wiem dlaczego on to zrobił. Później jeszcze chciał wrócić ja czekałam ale nie był pewien. Aż powiedział że to koniec na zawsze.
Bo zbyt dużo słów złych mu napisałam.
Każda kobieta ma prawo się na prawdę zdenerwować gdy ktoś ją krzywdzi prawda ? Zresztą ja pisałam prawdę....

Teraz niektóre osoby mówią że dziwią mi się jak ja wytrzymałam w tym domu. Owszem, mieli na prawdę zaniedbany dom. Pleśń, pająki, wilgoć, brzydki zapach i brud. Wstydził się pierwszy raz wziąć mnie do domu. Przeraziłam się wtedy ale można było po prostu trochę o to zadbać...



I to już koniec... znienawidził mi. Zablokował na gg. Powiedział że nigdy się nie przyzna że mnie znał. Pisał znikaj i przepadnij człowieku.
To boli. Przecież ja mu krzywdy nie zrobiłam. Pomagałam. Finansowo i również. i dawałam wsparcie gdy matka go chciała wyrzucać z domu.. A teraz obydwoje sa przeciwko mnie bo tak ją nabuntował.

To już koniec na zawsze...
Moja mama się cieszy, wszyscy...
Jednak ja pamiętam dobre chwile... tęsknie.. i boję się że nigdy mi to nie przejdzie.. chociaż wiem jak miałam po poprzednich facetach.. jednak miałam ich praktycznie każdy pod rząd.. niepotrzebnie. Teraz nie chcę żadnego i wiem, że bedzie cieżko bo nie jestem nauczona żyć sama.. Czy ja o nim kiedykolwiek zapomnę ?? Dlaczego za takie krzywdy zrobiłabym wszystko by wrócił do mnie ....

POMÓŻCIE MI... :(
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
przyznam szczerze, że nie rozumiem po co ludzie wchodzą w takie idiotyczne relacje.

Zanim zaczeliśmy byc ze sobą on spotykał się z inną. To była jego przyjaciółka.
Jednak za bardzo się w niej zakochał. Zapytał się czy ona czuje coś większego czy to tylko przyjaźń z jej strony. Dała mu kosza... Doradzałam mu jeszcze nawet co ma robić. Za jakiś czas, zgodziłam się i ja być z nim

mam wrażenie, że weszłaś w to z nudów. Nie widziałaś w tym nic szczególnego, ot tak sportu.

czy ten facet ma w ogole jakies pozytynwe cechy?

- nie dbał o siebie, o swoj wyglad, ubrania, chodził brudny, w ubraniach roboczych najlepiej caly dzien
- miał kobiete ktora byla z nim w ciazy, a on wyzywał ją od najgorszych, nie chciał jej pomoc w sprawach zwiazanych z JEGO dzieckiem
- był agresywny
- bił Cię
- nie szanował Cię
- obrażał
- siedział cały czas w pracy
- zdradzał
- jego dom wygladał jak chlew

no więc, co Cię w nim urzekło ?:niepewny:

Ty się nie smuć, tylko raduj że od tego piekła a nie związku się oderwałaś, bo nic dobrego Cię tam nie czekało.
 
Dołączył
11 Lipiec 2007
Posty
2 041
Punkty reakcji
78
Miasto
tam gdzie wszyscy inni są zbędni
Jak możemy Ci pomóc skoro sama pchasz się do toksycznego związku.
Jaką masz opinię na temat damskich bokserów? Bo chyba nieodpowiednią. Radzę być z dala od takich ludzi.
Musisz sama odpowiedzieć sobie na pytanie, czego od życia chcesz.
 

melodia

Stały bywalec
Dołączył
27 Wrzesień 2008
Posty
2 064
Punkty reakcji
172
Strasznie mnie pobił raz. Bił i nie mógł przestać - przez na prawdę błahostkę.

I to jest najmocniejszy argument przemawiajacy za tym, aby sie cieszyć, że juz z nim nie jesteś. Taki prymitywy nigdy sie nie zmieniają. Ostrzegała Cię jego własna matka, a ona wie najlepiej na co stac syna.
Uciekaj od tej patologii, no chyba, że chcesz być bita do konca swoich dni, a powód zawsze sie znajdzie.
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
Szczerze to już po paru zdaniach mialem dość. Nie wiem, albo ja starzeje się, nudziarz ze mnie (a może po prostu normalny), ale chyba nigdy nie zrozumiem po co ludzie w takie związki, relacje ze sobą wchodzą.
 
K

krzysztofandraszak

Guest
Zanim zaczeliśmy byc ze sobą on spotykał się z inną. To była jego przyjaciółka.
Jednak za bardzo się w niej zakochał. Zapytał się czy ona czuje coś większego czy to tylko przyjaźń z jej strony. Dała mu kosza...
Wstępna teza - byłaś wariantem "pocieszenia", a on cały czas marzył o tamtej? Zgadłem?

JEGO była narzeczona (bo miał dziewczynę wcześniej jeszcze dwa lata), nosiła jego dziecko. On jej już nie chciał od dawna a kobieta myślała po prostu że zatrzyma go na dzieciątko. On wyrzucił ją. Nie chciał jej ani dziecka. Zawsze mi mówił okropne rzeczy na tą dziewczynę. Wiem jak miała w domu, jakich miała rodziców, że była nieinteligentna i że brzydził się jej w łóżku. Więcej szczegółów Wam oszczędzę. Gdy ta prosiła go by zawiózł ją po wózek, powiedział że ma zepsute auto i wysłał kuzyna dając mu na paliwo. Wiedziałam zbyt dużo.
Gdybym ja był kobietą to takie podejście do swojej byłej narzeczonej i matki swojego dziecka by faceta u mnie dyskwalifikował. Nie mówię, że powinien z nią być, ale oczernianie jej, wyrzucanie, etc. to zwyczajnie chamskie, dziecinne i nieodpowiedzialne.

Dziecko mi nie przeszkadzało. Jednak później zaczął okazywać agresję w stosunku do mnie. Jego matka kiedyś usłyszała, i rozmawiała ze mną.
Mówiła że mnie ostrzega, że niejedna dziewczyna płakała przez niego. że to furiat. Jego matka miała drugiego męża. Pierwszy wyrzucił ją z domu z 3 letnim chłopcem - czyli moim byłym. Eh. Więc ja jej nie posłuchałam, mówiłam że wiem co robię i wiem jaki on jest.
Tym bardziej powinno dyskwalifikować. Nieodpowiedzialny, chamski furiat... Ciekawy obiekt westchnień.

Wiedząc to, co właśnie napisałaś powinnaś być bardzo ostrożna w relacjach z nim i nie angażować się w to zbyt szybko, ponieważ te fakty powinny zapalić w Twojej głowie światełko ostrzegawcze, że może nie jest to facet warty tego, by się z nim wiązać.

Strasznie mnie pobił raz. Bił i nie mógł przestać - przez na prawdę błahostkę.
To z kolei powinien być powód do zerwania i zabronienia mu kontaktowania się z Tobą. Zapamiętaj raz na całe życie - jeżeli facet raz podniesie na kobietę rękę, to bez względu na to jak bardzo ta kobieta go nie kocha, jest tylko jedno wyjście - zerwać i nie brnąć w to dalej. Facet, który bije kobiety jest zwykłym śmieciem i nigdy sam z siebie się nie zmieni. Nie ma sensu się z nim wiązać z nadzieją, że może kiedyś się uspokoi. Dla takiego czegoś nie ma usprawiedliwienia.

Pisał z przyjacielem, naszym wspólnym, i okzało się że już dwie noce spotykał się z tą dziewczyną.
''ona miała cos w sobie''... wtedy jeszcze z nim byłam po tym a na drugi dzien była klęska totalna..
Po pierwsze - zgadłem.

Po drugie - coś w sobie znaczy dziecko, tak?

Nawiążę do tego na koniec.

Nie wiem dlaczego on to zrobił.
A ja wiem... W skrócie:
a) NIE KOCHAŁ CIĘ NIGDY. Był z Tobą tylko po to, żeby zapomnieć o tamtej.
b) NIE SZANOWAŁ CIĘ - patrz: bicie.
c) BYŁ CHAMEM I ŚMIECIEM: patrz: bicie, zostawienie narzeczonej z dzieckiem i jego stosunek do niej

Podsumowując: był nic nie wartym burakiem, a Ty go wyidealizowałaś i się w nim zakochałaś. Pewnie jego styl bycia wynikał z tego, że nie miał łatwego życia, ale to w zasadzie bez znaczenia. Liczy się to, że nie był i zapewne nie jest człowiekiem, który jest warty tego, by go kochać. Można mu współczuć, ale ładowanie się w niego to samobójstwo.

I to już koniec... znienawidził mi. Zablokował na gg. Powiedział że nigdy się nie przyzna że mnie znał. Pisał znikaj i przepadnij człowieku.
To boli. Przecież ja mu krzywdy nie zrobiłam. Pomagałam. Finansowo i również. i dawałam wsparcie gdy matka go chciała wyrzucać z domu.. A teraz obydwoje sa przeciwko mnie bo tak ją nabuntował.

To już koniec na zawsze...
Powinnaś się cieszyć, że tak się stało. I mam nadzieję, że kiedyś to dostrzeżesz.

Z tego, co piszesz, Twój związek z nim mógłby równie dobrze potoczyć się tak:
Byłabyś z nim X lat, a on by Ciebie zdradzał z tamtą. Zrobiłby Ci dziecko, oświadczył się. Może nawet byście wzięli ślub. Ty byś siedziała w melinie, wychowywała dziecko w warunkach absolutnie nieodpowiednich do wypełniania roli rodziców, była przez niego bita i poniżana, prawdopodobnie zdradzana. Ostatecznie na jeden gest od tamtej zostawiłby Cię z dzieckiem, zlał i wyzwał od dziwek.

Efekt: zapewne zostałabyś sama z dzieckiem, stłamszona, zniszczona, ze zmarnowanymi najpiękniejszymi latami życia.

Czy warto zmarnować sobie zycie dla uczucia? Nie. Dobrze, że nie ma szans, abyś do niego wróciła, co pewnie sama kiedys zauważysz, jakie wesołe życie będzie miała jego wybranka serca.

Teraz nie chcę żadnego i wiem, że bedzie cieżko bo nie jestem nauczona żyć sama.. Czy ja o nim kiedykolwiek zapomnę ?? Dlaczego za takie krzywdy zrobiłabym wszystko by wrócił do mnie ....
Czy Ty jesteś głupia czy zaślepiona zakochaniem?

Ty chcesz do niego wracać? Do niego? Do faceta, który by Cię bił (tak, to nie był jednorazowy wybryk), który nie miał żadnych perspektyw, potrafił robić dzieci innym i migać się od odpowiedzialności za nie... Dlaczego? Bo Twoje hormony sprawiły, że kilka chwil, których mógłby dostarczyc Ci praktycznie każdy facet wydawało Ci się boskich?

Jeżeli tak bardzo chcesz to idź i go błagaj o powrót, ale nie miej potem do nikogo żalu, że zmarnujesz swoje życie.

Moja rada: nie próbuj się z nim kontaktować, zerwij z nim kontakt całkowicie i nawet gdyby on kiedyś chciał do tego wracać to trzymaj go na dystans. Jeżeli potrzebujesz chwili odpoczynku od facetów to śmiało. Postaraj znaleźć sobie zajęcie, żeby zminimalizować czas spędzony na rozmyślaniu, może jakieś hobby?

Zrób też coś dla siebie - kup sobie ładny ciuch, albo wybierz się do kosmetyczki... Cokolwiek. I pamiętaj - to nie był wartościowy facet - ot, byłaś zaślepiona uczuciem.
 

proxy92

Nowicjusz
Dołączył
30 Październik 2008
Posty
790
Punkty reakcji
24
Wiek
32
Masakra! Gdy wszedłem w ten temat obiecałem sobie, że nie doczytam go do końca lecz nie udało mi się jej dotrzymać. Ale mi się zryła psychika, jak doczytałem to do końca. Po prostu jak ktoś wyżej napisał, to istna patologia i nic więcej. Mało tego, to bardzo dobry scenariusz na nowy odcinek Mody na Sukces:)
 
M

merkaba12

Guest
nie dbał o siebie, o swoj wyglad, ubrania, chodził brudny, w ubraniach roboczych najlepiej caly dzien
- miał kobiete ktora byla z nim w ciazy, a on wyzywał ją od najgorszych, nie chciał jej pomoc w sprawach zwiazanych z JEGO dzieckiem
- był agresywny
- bił Cię
- nie szanował Cię
- obrażał
- siedział cały czas w pracy
- zdradzał
- jego dom wygladał jak chlew

to wiem już dlaczego nigdy nie miałem dziewczyny

nie jestem pewny siebie
 
Dołączył
4 Sierpień 2011
Posty
125
Punkty reakcji
5
Widzisz , ludzie zwykle starają się nie wdepnąć w :cenzura: , a Ty sama się w nie pchasz. Jeśli się wepchasz to wyjścia już nie będzie. Takiego gówna nie dopierzesz . Szkoda życia . Mimo to zrobisz , jak zechcesz.
 

Asiiiula

Nowicjusz
Dołączył
21 Wrzesień 2011
Posty
20
Punkty reakcji
1
Laska, daj sobie spokój.. Tego kwiatu jest pół światu, poznasz nie jednego faceta jeszcze w życiu i na pewno poznasz takiego, który będzie Cie kochał i szanował..
Nie warto.. Pobił Cie.. To chyba coś znaczy??!! Nie bałabyś się z nim potem żyć, że coś Ci zrobi??
Opamiętaj się i nie pchaj się w ten związek na siłę..
 

lesslis

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2008
Posty
406
Punkty reakcji
20
Miasto
tam gdzie nie sięga wzrok...
Zgadzam sie w 100% z wypowiedzią krzysztofandraszak. I czytaj to do skutku.

Ogarnij się dziewczyno! Bo on uratował Ci życie zostawiając się. Już samo to, że wykopał panne z dzieckiem stawia go w wystarczająco złym świetle. Brzydził się jej w łóżku? - to po jaką cholere z nią lazł do łóżka? W łóżku wiedział co robić, ale jak już stworzył nowe zycie to lepiej było się odwrócic plecami?
Taki facet to nic nie warta szmata.

Do tego bił Cie... skoro zrobił to raz, to z cała pewnością zrobiłby to poraz drugi, dziesiąty, setny i tysięczny.

Polecam kubeł zimnej wody na głowe i pomyśl o tym że po świecie chodza też naprawde wartościowi ludzie.
 

yesmer

Nowicjusz
Dołączył
12 Maj 2011
Posty
350
Punkty reakcji
17
Napisałaś pomóżcie mi- więc pomogę. TERAPIA i policja! Niebieska linia dla ofiar przemocy. Klasyczne połączenie kat i ofiara.
 

E-kwiaty

Nowicjusz
Dołączył
24 Styczeń 2011
Posty
415
Punkty reakcji
5
Teraz jesteś w nim po prostu zakochana i dlatego piszesz takie rzeczy,ale zobaczysz ze to minie. Nabierz dystansu i po prostu odsun się od niego. Pchasz się w bardzo zawikłany związek bez przyszłości. Ale zrobisz jak zechcesz.
 
Do góry