Lisa
grzeczny aniołek ;)
Zachęcam do czytania innego rodzaju liryki.
Dziewczynka
-Dziewczynko czego się boisz?
Pytał patrząc na lękliwe oczy.
- Tego, co już jest?
- Czyli czego?
Pokazała dłońmy jakby cały świat.
- Tej szarości, gdy idziesz przez targ
w deszczowy dzień, tych problemów
spadających jak grad z nieba,
tych ludzi smutnych i robiących
rzeczy niekiedy okropne, by przeżyć.
- Taka jest rzeczywistość. Tyś za mała.
- Ja już nie dziewczynka!
Spojrzał na nią z wyraźną oceną.
- Kobiety nie noszą sukienek w groszki
i różowych okularów.
- A ja ubrałam by się skryć!
- Przed czym?
- Przed tym, czego się boję,
to zabrało już moje dziecinstwo
i nie tylko moje.
I znów pobbiegła.
Dziewczynka
-Dziewczynko czego się boisz?
Pytał patrząc na lękliwe oczy.
- Tego, co już jest?
- Czyli czego?
Pokazała dłońmy jakby cały świat.
- Tej szarości, gdy idziesz przez targ
w deszczowy dzień, tych problemów
spadających jak grad z nieba,
tych ludzi smutnych i robiących
rzeczy niekiedy okropne, by przeżyć.
- Taka jest rzeczywistość. Tyś za mała.
- Ja już nie dziewczynka!
Spojrzał na nią z wyraźną oceną.
- Kobiety nie noszą sukienek w groszki
i różowych okularów.
- A ja ubrałam by się skryć!
- Przed czym?
- Przed tym, czego się boję,
to zabrało już moje dziecinstwo
i nie tylko moje.
I znów pobbiegła.