dzieci śmieci

cot6

Nowicjusz
Dołączył
7 Czerwiec 2009
Posty
9
Punkty reakcji
0
Mam taki problem z młodszym bratem: od jakiegoś czasu zaczepiają go dzieci-śmieci i próbują wyłudzić od niego $. Są to z reguły 15-16 latki z kompleksami, walące wódę w kosmicznych ilościach. Swoje kompleksy próbują wyleczyć przez agresywne zachowanie, "popisywaniem się" w grupie znajomych, a że wódka nie jest tania to "łączą przyjemne z pożytecznym". W ciągu ostatniego miesiąca na moim osiedlu były 3 podpalenia. Po godzinie 22 trzeba uważać żeby ich przypadkiem nie spotkać. Taka osiedlowa "mafia". Jest tego śmiecia ze 30 sztuk na osiedlu. Rodzice nie mają na nich jakiegokolwiek wpływu. Policja "nic nie może z tym zrobić"; jedynie częściej patrolują okolice. Problem dotyka nie tyle mnie co mojego brata. Boi się sam wychodzić gdziekolwiek. Co zrobić z tym ścierwem żeby na osiedlu był spokój?
 

władcydobroci

Nowicjusz
Dołączył
21 Grudzień 2008
Posty
240
Punkty reakcji
1
Wiem że to ciężka sprawa ale nawet w takich sytuacjach próbuj panować nad swoim językiem.

A co do sytuacji... No cóż zrobisz. Szereg ludzi tworzących własne poglądy w których oni ustalają zasady. Taki pozór idealnego świata gdzie człowiek jest panem. Trza się zacząć przyzwyczajać choć to i tak nie od dziś się dzieje. Złem zła nie pokonasz bo wówczas i Ty podczas próby zostaniesz poszkodowany (głębsze stwierdzenie). Skoro policja nie.. rodzice nie... Ty sam też nie... wszyscy się boją więc oni też nie... to może najlepsza oznaka i okazja by dostrzec Tego Jedynego w trzech Osobach? ;)
 

pebil

Nowicjusz
Dołączył
7 Kwiecień 2009
Posty
161
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Roznie to bywa. Przechodzilem podobna sytuacje, przeszedlem tez niezly wpier.. od takich.
Fight fire with the fire, jesli nie ma innej opcji.

U mnie zadzialala mocniejsza grupa, zawsze wsrod takich mozna wylapac pojedynczo gnojkow i pokazac ze zycie potrafi bolec. Ciezko spokojnie to zalatwic, stawiajac sie samemu mozna sobie tylko wiecej problemow zrobic.

Opcja jets tez zakumplowanie sie z nimi, glupkow latwo omamić. Moze sie skumplowac, poslodzic i po sprawie. Gdyby byl im przydatny w jakis sposob tez moglby miec z nimi spokoj.

Roznie to bywa. Przechodzilem podobna sytuacje, przeszedlem tez niezly wpier.. od takich.
Fight fire with the fire, jesli nie ma innej opcji.

U mnie zadzialala mocniejsza grupa, zawsze wsrod takich mozna wylapac pojedynczo gnojkow i pokazac ze zycie potrafi bolec. Ciezko spokojnie to zalatwic, stawiajac sie samemu mozna sobie tylko wiecej problemow zrobic.

Opcja jets tez zakumplowanie sie z nimi, glupkow latwo omamić. Moze sie skumplowac, poslodzic i po sprawie. Gdyby byl im przydatny w jakis sposob tez moglby miec z nimi spokoj.
 

cot6

Nowicjusz
Dołączył
7 Czerwiec 2009
Posty
9
Punkty reakcji
0
Wiem że to ciężka sprawa ale nawet w takich sytuacjach próbuj panować nad swoim językiem.

A co do sytuacji... No cóż zrobisz. Szereg ludzi tworzących własne poglądy w których oni ustalają zasady. Taki pozór idealnego świata gdzie człowiek jest panem. Trza się zacząć przyzwyczajać choć to i tak nie od dziś się dzieje. Złem zła nie pokonasz bo wówczas i Ty podczas próby zostaniesz poszkodowany (głębsze stwierdzenie). Skoro policja nie.. rodzice nie... Ty sam też nie... wszyscy się boją więc oni też nie... to może najlepsza oznaka i okazja by dostrzec Tego Jedynego w trzech Osobach? mruga.gif

Język - słuszna uwaga ;) Ładnie to napisałeś, ale nie pomagasz [nie mam kryzysu wiary ;)]


Roznie to bywa. Przechodzilem podobna sytuacje, przeszedlem tez niezly wpier.. od takich.
Fight fire with the fire, jesli nie ma innej opcji.

U mnie zadzialala mocniejsza grupa, zawsze wsrod takich mozna wylapac pojedynczo gnojkow i pokazac ze zycie potrafi bolec. Ciezko spokojnie to zalatwic, stawiajac sie samemu mozna sobie tylko wiecej problemow zrobic.

Opcja jets tez zakumplowanie sie z nimi, glupkow latwo omamić. Moze sie skumplowac, poslodzic i po sprawie. Gdyby byl im przydatny w jakis sposob tez moglby miec z nimi spokoj.

W ich przypadku agresja to nie rozwiązanie [agresja rodzi agresje]. Trzeba by było im zafundować dłuższe wakacje na koszt służby zdrowia, a to ostateczne rozwiązanie.
 

władcydobroci

Nowicjusz
Dołączył
21 Grudzień 2008
Posty
240
Punkty reakcji
1
Nie napisałem tego tylko ze względu na kryzys wiary (czy go obecnie przechodzisz czy nie) ;)
 

cot6

Nowicjusz
Dołączył
7 Czerwiec 2009
Posty
9
Punkty reakcji
0
Nie napisałem tego tylko ze względu na kryzys wiary (czy go obecnie przechodzisz czy nie) mruga.gif

Zapewne jesteś radykalnym katolikiem... Ale urojenia nie pomogą mi rozwiązać tego problemu... A pogodzić się z tym nie zamierzam. Wiem że temat jest ciężki, i jedynym wyjściem wydaje się zniszczenie tych młodych, ale może coś przeoczyłem...
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
Wiem że to ciężka sprawa ale nawet w takich sytuacjach próbuj panować nad swoim językiem.
nad językiem panuje się w działach chętniej doglądanych przez modów :p

Fight fire with the fire, jesli nie ma innej opcji.
U mnie zadzialala mocniejsza grupa, zawsze wsrod takich mozna wylapac pojedynczo gnojkow i pokazac ze zycie potrafi bolec. Ciezko spokojnie to zalatwic, stawiajac sie samemu mozna sobie tylko wiecej problemow zrobic.
cóż, na pewno nie Ty jeden masz ochotę im przetrzepać skórę. Musisz znaleźć innych i namówić żeby zebrać się w kupie.
 

krzywowlinie

Nowicjusz
Dołączył
11 Luty 2009
Posty
379
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Nowhere
Skoro policja nie.. rodzice nie... Ty sam też nie... wszyscy się boją więc oni też nie... to może najlepsza oznaka i okazja by dostrzec Tego Jedynego w trzech Osobach? ;)
:bag: I niby co z tego wyniknie? Jezus przyjdzie i ich przegoni? Ja rozumiem wierzyć w Boga, modlić się itd. Ale w tym wypadku jak to niby ma pomóc?

Chora sytuacja. Twój brat musi pokazać, że się ich nie boi [nie uciekać przed nimi itd.]. Ewentualnie, Ty możesz dorwać jednego z nich i z nim "porozmawiać". Może jak zobaczą, co się stało ich koledze, to się odczepią. W każdym razie, to są tylko moje pomysły. Nigdy nie byłem w takiej sytuacji i nie wiem co bym zrobił. W każdym razie - powodzenia :)
 

palcek

spOOky
Dołączył
3 Styczeń 2009
Posty
738
Punkty reakcji
42
Trudna sytuacja rzeczywiście <_<
Ale z takimi gnojkami nie dojdziesz do porozumienia
Pozostaje Ci jedynie obejrzeć Kung Fu Pandę,i stanąć do nierównej walki z siłami nieprzyjaciela
A tak na serio Jak zobaczysz kiedyś że dorwali twojego brata to weź kumpli (jak nie ma pod ręką to idziesz sam) i mówisz że więcej mają się do niego nie zbliżać,bla bla bla... Na 90% rozpocznie się dialog :grymasi: potem pewnie ktoś cię szturchnie :bije:, to jest moment w którym zaciskasz pięści i dzieje się Meksyk :) powodzenia
 

cot6

Nowicjusz
Dołączył
7 Czerwiec 2009
Posty
9
Punkty reakcji
0
Rozmawiać już raz z nimi próbowałem... Pewnego wieczoru wracam do domu a pod chatą stoi 15-20 dresów. Podeszła do mnie delegacja [3 dresów] i zaczęli mi rzucać mięsem, że mnie "zniszczą". Olałem gamoni, ale ojciec wpadł na "idealne rozwiązanie" problemu i zadzwonił na policję. Tamci złapali trzech i ich pouczyli :help:. Częściej widziałem niebieskich w okolicy i częściej brat był zaczepiany. Jak porozmawiam po swojemu z jednym z nich to częściej będę miał ekipę pod chatą... A żeby ich złapać w większej grupie w dogodnym do rozmowy miejscu to nie jest taka prosta sprawa.
 

Lestat

Nowicjusz
Dołączył
11 Czerwiec 2007
Posty
2 195
Punkty reakcji
22
Miasto
Szeol
U nas byla taka szajka ok. 20 gosci w wieku od 16 do 22 lat. Tez terror wprowadzili i ogolnie wszystkich mieli w dup... Ale do czasu, jak zaczepili nasza znajoma. I byla sytuacja kiedy 16 metalowcow poszlo na 22 baranow, ktorzy latali wyzej od ptakow!!!
 

Cobryn

Nowicjusz
Dołączył
21 Listopad 2007
Posty
314
Punkty reakcji
1
Wiek
32
Miasto
Z domu(chyba)
Może masz znajomego skina? jak masz to naślij, taki im d*py skopią, że przestaną kozaczyć.
Innego wyjścia jak stłumić bunt.
 

cot6

Nowicjusz
Dołączył
7 Czerwiec 2009
Posty
9
Punkty reakcji
0
Więc tak: policja - litości ;/ Rodzice - mają w :cenzura:e rodziców. Miałem nadzieję że ktoś wpadnie na lepszy pomysł [ja nic lepszego nie wymyśliłem]... No cóż - znam i skinów i metali, ale to są ludzie raczej myślący [nie rzucą się na dzieci]. Ale... mam znajomych lubiących po robocie się rozerwać/odstresować/dostarczyć organizmowi odrobinę adrenaliny. Dzięki za rady ;) No chyba, że do jutra ktoś wymyśli coś nie obciążającego budżetu służby zdrowia ;)
 

Joker99

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2009
Posty
60
Punkty reakcji
0
najlepiej to uzyc ich wlasnej broni :) czyli terroryzowac szczylow pojedynczo, inny sposob to niezle lanie dla nich, wyprowadzka z dzielnicy lub wsadzenie ich do klatki :) wybieraj :p
 
K

kinga_sc

Guest
powystrzelaj ich, dostaniesz dożywocie, ale spokój będzie... poświęcisz się dla ludzkości


sorki za sarkazm, ale wasze zachowanie jest śmieszne, pokazujecie im, że się boicie i oni się tym sycą, gdybyście tak nie reagowali dali by sobie spokój

a brata na jakiś kurs boksu, samoobrony, czy czegoś tam wysłać
 

maniaaana

Nowicjusz
Dołączył
27 Lipiec 2006
Posty
539
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Warszawa
powystrzelaj ich, dostaniesz dożywocie, ale spokój będzie... poświęcisz się dla ludzkości


sorki za sarkazm, ale wasze zachowanie jest śmieszne, pokazujecie im, że się boicie i oni się tym sycą, gdybyście tak nie reagowali dali by sobie spokój

a brata na jakiś kurs boksu, samoobrony, czy czegoś tam wysłać

Oni chodzą w grupce także sztuki walki na nic się przydadzą. Ja radziłbym skinów poprosić o pomoc. Zajść z pałami, wpier...;) i mieć ich z głowy.
 

Asia12

Nowicjusz
Dołączył
28 Maj 2009
Posty
627
Punkty reakcji
1
Wiek
52
Miasto
okolice Warszawy
Ja cię kręcę -Proponujecie człowiekowi regularną wojnę z dresiarzami?
Przecież nie o to Prosił i co niby ma zrobić
Oni na dal będą mieli w nosie A to On za to beknie jeśli nawet przeżyje (jeden na 20)to i tak co Mu do licha z tego
Pokorny jak Cię nie stać na coś mądrego czemu w ogóle wychylasz głowę z Kościoła !- Twoje rady to jak słuchanie za przeproszeniem J echowego bez urazyzamykają się drzwi a On oknem. Jeśli ktoś ma wierzyć to będzie a jeśli trafi na fanatyka jak Ty to będzie zwiewał gdzie pieprz rośnie .Ruszaj trochę głową i nie wciskaj Wszystkim na około tekstów o modleniu się to ze Ty tak masz to nie znaczy że inni też tak mają zrobić Swoją drogą to współczuję jeśli zamiast szukać rozwiązań tylko potrafisz modlić się!!!


Bicie nic nie da tylko jeszcze większe kłopoty skini -oni tylko czekają na rozwałkę zrobią swoje i pójdą w cholerę Ty i brat zostaniecie - grupa pod wezwaniem też zostanie i co dalej


Brata za fraki i na samoobronę bo jeśli już się boi to jest gorzej niż źle to widać za przeproszeniem na czole i z tego powodu będzie ciągle zaczepiany .
Policja to tylko pogarsza sytuację bo - są bezradni

Jeśli pójdzie na samoobronę to przynajmniej nie połamią go i on sam będzie miał świadomość że w razie co to przynajmniej będzie coś robił a nie stał i czekał aż go pod but wezmą .

Unikanie towarzystwa też nic nie da bo to Oni znajdują szaraków a nie szaraki ich

wiem że to jest nic ale Powinieneś zadbać o to by brat przestał się bać jak tego się nie pozbędzie to będzie naprawdę krucho z nim


oni chodzą grupą więc wyłapywanie niby jak ?! z kijem bejsbolowym ich ma Człowiek ganiać ?!
 
Do góry