Dawid_speed87
Nowicjusz
Siema!
Dawno nie korzystałem z tego forum gdyż wszytko było ok nawet dalej jest ok. Ale nie mam się kogo poradzić, może ktoś coś doradzi. Dobra zacznę od początku. W tamtym roku to był gdzieś luty, poznałem super dziewczynę, zresztą jej też się spodobałem itp, i zaczęliśmy się częściej spotykać i rożne takie i fajnie byliśmy ze sobą, fakt trochę mnie kosztowała ale nie zwracałem uwagi aż tak na pieniądze, dodam jeszcze co ja się rożnych rzeczy nakminiłem żeby jej dogodzić, zaskoczyć mniejsza o to. Spotkałem się z nią jak zwykle to byl maj lub czerwiec i oznajmiła mi, żebyśmy zostali przyjaciółmi, ale nie miała jakiegoś gacha na boku tylko nie chciała się jakoś angażować więcej ale ja jej słowa puściłem o tak jakby spłynęły po mnie ale jakoś ona potem wpadła w wir imprezowania od czerwca co marca tego roku. Jak ona wpadła w ten wir nie było z nia kontaktu ani nic więc se odpuściłem ją ciężko było ale jakoś przeszło. Od 3 miesięcy kręcę z taką jedna Kaską :cenzura:ista dziewczyna nie jest przede wszystkim taka jazdowiczką jak tamta i mniej mnie kosztuje. Ostatnio jadąc autobusem linii 132 spotkałem byłą (ta która wpadła w wir imprez) przepraszała mnie niby itp ale świetnie się gadało i wspominało wziąłem od niej numer a ona do mnie. I niby spokój, ale że tak powiem, żal zaczął doope ściskać ze moją byłą, aż napisała do mnie wczoraj rano, że się nudzi, czy mam jakieś plany. Mi się nudziło również więc stwierdziłem, że pojedziemy do Gdowa nad rzekę i taka była :cenzura:ista akcja z nią, że do teraz pisząc posta myślę o wczorajszym bo był to jeden z najpiękniejszych dni. I mam w sumie dylemat czy wrócić do byłej czy nie, bo mam wątpliwości niemałe jak mnie potraktowała i że jednak byłem dla niej pewnego rodzaju sponsorem, głupio mi też powiedzieć mojej obecnej dziewczynie "sory było miło ale się skończyło" z jednej strony wiem, że do byłej moje uczucie jak dotąd było najsilniejsze bo do obecnej nie jest aż tak mocne. Może ktoś coś doradzi bo ja sądzę, że moja samodzielna decyzja może być podjęta pod wpływem uczuć.
Dawno nie korzystałem z tego forum gdyż wszytko było ok nawet dalej jest ok. Ale nie mam się kogo poradzić, może ktoś coś doradzi. Dobra zacznę od początku. W tamtym roku to był gdzieś luty, poznałem super dziewczynę, zresztą jej też się spodobałem itp, i zaczęliśmy się częściej spotykać i rożne takie i fajnie byliśmy ze sobą, fakt trochę mnie kosztowała ale nie zwracałem uwagi aż tak na pieniądze, dodam jeszcze co ja się rożnych rzeczy nakminiłem żeby jej dogodzić, zaskoczyć mniejsza o to. Spotkałem się z nią jak zwykle to byl maj lub czerwiec i oznajmiła mi, żebyśmy zostali przyjaciółmi, ale nie miała jakiegoś gacha na boku tylko nie chciała się jakoś angażować więcej ale ja jej słowa puściłem o tak jakby spłynęły po mnie ale jakoś ona potem wpadła w wir imprezowania od czerwca co marca tego roku. Jak ona wpadła w ten wir nie było z nia kontaktu ani nic więc se odpuściłem ją ciężko było ale jakoś przeszło. Od 3 miesięcy kręcę z taką jedna Kaską :cenzura:ista dziewczyna nie jest przede wszystkim taka jazdowiczką jak tamta i mniej mnie kosztuje. Ostatnio jadąc autobusem linii 132 spotkałem byłą (ta która wpadła w wir imprez) przepraszała mnie niby itp ale świetnie się gadało i wspominało wziąłem od niej numer a ona do mnie. I niby spokój, ale że tak powiem, żal zaczął doope ściskać ze moją byłą, aż napisała do mnie wczoraj rano, że się nudzi, czy mam jakieś plany. Mi się nudziło również więc stwierdziłem, że pojedziemy do Gdowa nad rzekę i taka była :cenzura:ista akcja z nią, że do teraz pisząc posta myślę o wczorajszym bo był to jeden z najpiękniejszych dni. I mam w sumie dylemat czy wrócić do byłej czy nie, bo mam wątpliwości niemałe jak mnie potraktowała i że jednak byłem dla niej pewnego rodzaju sponsorem, głupio mi też powiedzieć mojej obecnej dziewczynie "sory było miło ale się skończyło" z jednej strony wiem, że do byłej moje uczucie jak dotąd było najsilniejsze bo do obecnej nie jest aż tak mocne. Może ktoś coś doradzi bo ja sądzę, że moja samodzielna decyzja może być podjęta pod wpływem uczuć.