Dwudziestoletnie"dziecko"

ifonlyi

Nowicjusz
Dołączył
17 Luty 2008
Posty
1
Punkty reakcji
0
Witam wszystkich:)

Mam problem. Wiem,że na tym forum jest dosyc popularny ,ale mimo to liczę na waszą pomoc.
Chodzi o nadmierną opiekuńczośc moich rodziców, a właściwie matki. Kończę za kilka miesięcy dwadzieścia lat i niestety jestem traktowana jak dziecko :( ... Mój ojciec przebywa już od prawie 6 za granicą i przez ten czas ani razu nie był w Polsce. Jestem zatem "skazana" na towarzystwo matki. Ojcu mogę relacjonowac wszystko przez telefon . Starsze rodzeństwo już ze mną nie mieszka, jestem od nich młodsza 17 lat. Mój konflikt z matką trwa od zawsze,a właściwie od wyjazdu ojca. I nic nie zmieniło się na lepsze, wręcz z dnia na dzień sytuacja zaostrza się. Matka jest osobą bardzo nerwową... Przeklina ,krzyczy czesm bez powodu. Jest wobec mnie agresywna, nie unika przemocy fizycznej(jej ulubionym narzędziem jest smycz dla psa :/ ) Jeżeli wiem,że chce mnie zbic to umiejętnie unikam tego uciekając do swojego pokoju. Niestety czasem mam pecha i dostane.... To jest według mnie chore... Matka wymaga odemnie super ocen i bycią wspaniałą uczennicą, kompletnie nie toleruje wyjśc wieczorowych np do klubu czy nawet pizzeri. Zawsze muszę byc na 22 w domu. Najgorsze jest to,że ojciec wczesniej mnie rozumiał a teraz przyjął stronę matki :/ Powiedział,że "należy lac mnie po pysku aż bede piszczec" :( :( :( Matka stosuje wobec mnie wulgarne słownictwo"suka ,dziwka, kur**, popier**** itd.." Ile można tego słuchac? Ja czasem naprawde nie wytrzymuje i kłóce się z nią. Boli mnie to strasznie,że tak mnie traktuje. Ostatnio nawet powiedziała ,że "żałuje,że sie urodziłam" :( Co mam robic? Przeciez życie w takim domu jest torturą psychiczną. Rozmowy z matką nie działają...Może jedynym wyjściem jest wyprowadzka??

Proszę o pomoc. Doradźcie mi coś:)
Dziękuję z góry ;)
 

tirintirin

Nowicjusz
Dołączył
6 Październik 2007
Posty
164
Punkty reakcji
0
Miasto
dolny slask
Hej!
Mysle, ze nadopiekunczosc twojej mamy nie wynika ze zlych powodow. Chce sie troszczyc i miec ciebie zawsze przy sobie. Moze obawia sie rozstan albo martwi sie ze cos ci sie stanie. Jak powiedzialas roznica wiekowa miedzy toba a twoim rodzenstwem jest dosc duza co wiele tlumaczy jej zachowanie. Pewno bylas i jestem oczkiem w glowie rodzicow (tak to juz jest z najmlodszymi dziecmi w rodzinie) i nie moge sie oni przyzwyczaic ze doroslas. Propnuje usiasc z mama i porozmawiac przy herbacie. Powiedziec jej dokladnie to samo co tutaj powiedzialas nam.
A w ogole to jest taka jedna sparawa co rozwiazuje takie problemy. Wyjazd na studia do innego miasta. Jednak bywa to czasami dosc ryzykowne. Mozna poczuc wtedy za duzo wolnosci.
 

michalmike

Nowicjusz
Dołączył
8 Styczeń 2008
Posty
471
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
z tamtąd
Jak czytam co Ci robi matka, to nie sądzę że to jest nadopiekuńczość. Nadopiekuńczość polega na czymś innym trochę. Mam wrażenie że Twoja matka zachowuje się tak, ponieważ została z Tobą sama. Wcześniej gdy Twój ojceic był w domu, pisałaś że coś takiego się nie działo. Zaczęło się to po wyjeżdzie ojca. Wydaje mi się, że matka jako że Tobą sama została, próbuje nad Tobą zapanować wszelkimi sposobami, nawet tymi "niekonwencjalnymi", chce mieć nad kimś władze i dlatego tak Cię traktuje. Jedyne co mi przychodzi w tym momencie na myśl to rozmowa z matką, ale mam wrażenie że nie przyniesie ona żadnych pozytywnych skutków.

Może zacznij nakłaniać matkę aby wychodziła do koleżanek, czy coś w tym stylu.
 

mała*czarna

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
5 681
Punkty reakcji
6
Martwi sie - dlatego bije (?)
Chce,żeby była najlepsza - dlatego bije (?)
Chce mieć ją zawsze przy sobie - dlatego bije (?)
Mam wrażenie,że ona musi na kimś wyładować swoją złość. Może nie radzi sobie ze swoimi problemami i dlatego postanowiła troche je na Tobie wyładować...? Została prawie sama, jest już tylko z Tobą. Może chce mieć poczucie,że ma jeszcze nad kimś władze, że jej zdanie też sie liczy. Niestety padło na Ciebie. Moim zdaniem jak nie porozmawiasz z nią (chociaż sama nie wiem czy to coś da) to nie dojdziecie do ładu. Jeśli jest impulsywna to ją tylko wnerwisz. Poiwnna skonsultować sie z jakimś psychologiem - bo raczej ma problem.
Ty sie starasz - ona tego nie widzi.
 

tirintirin

Nowicjusz
Dołączył
6 Październik 2007
Posty
164
Punkty reakcji
0
Miasto
dolny slask
Martwi sie - dlatego bije (?)
Chce,żeby była najlepsza - dlatego bije (?)
Chce mieć ją zawsze przy sobie - dlatego bije (?)
Nigdzie we wlasnej wypowiedzi nie napisalam ze to dobrze, ze matka ja bije. Kazdy rodzic chce by ich dzieko bylo najlepsza uczennica i kazdy rodzic ma prawo do martwienia sie i na pewno to robi. Ona sie martwi o matke, a matka o nia.
Problem z biciem i wyzwiskami jest dosc powazny i calkiem mozliwe ze zwykla rozmowa nie pomoze.
Nie rozumiem tylko czemu starsze rodzenstwo jakos nie zainteresuje sie sprawa? No chyba, ze nie sa w temacie, ale to chyba niemozliwe?
 

sosad1

Nowicjusz
Dołączył
11 Listopad 2007
Posty
995
Punkty reakcji
2
Wiek
39
Przepraszam, każda matka zasługuje na szacunek, ale Twoja triszku przesadza,
No wiesz bije Cie, w sumie jesteś pełnoletnia i ja bym uznała to jako napaść czy coś w tym stylu.....
Hmm pokaz jej zę masz "swoje lata" idź na impreze wróc rano, a jak zacznie krzyczeć to pokaż jej dowód osobisty, jeśli masz takie chęci poszukajj pracy zeby zobaczyła, ze jesteś osoba niezależną, zrób prawo jazdy, rób wszystko zeby zobaczyła że robisz coś czego "dzieci" nie powinny;]
 

los16angeles

Nowicjusz
Dołączył
4 Lipiec 2007
Posty
840
Punkty reakcji
2
Miasto
Manhatan
myśle ze raczej rozmownie nic nie załatwisz.
I ta sytuacja jest powoli chora znaczy agresja ze strony twojej mamy.
Może wyprowadzka do cioci do babci na jakiś czas by coś dała ?
Ty byś sobie odpoczęła a jednocześnie dała coś do zrozumienia matce.
 

Przemus

Nowicjusz
Dołączył
12 Luty 2008
Posty
462
Punkty reakcji
1
Wiek
31
Miasto
Sam Nie Wiem...
Jak czytam co Ci robi matka, to nie sądzę że to jest nadopiekuńczość. Nadopiekuńczość polega na czymś innym trochę. Mam wrażenie że Twoja matka zachowuje się tak, ponieważ została z Tobą sama. Wcześniej gdy Twój ojceic był w domu, pisałaś że coś takiego się nie działo. Zaczęło się to po wyjeżdzie ojca. Wydaje mi się, że matka jako że Tobą sama została, próbuje nad Tobą zapanować wszelkimi sposobami, nawet tymi "niekonwencjalnymi", chce mieć nad kimś władze i dlatego tak Cię traktuje. Jedyne co mi przychodzi w tym momencie na myśl to rozmowa z matką, ale mam wrażenie że nie przyniesie ona żadnych pozytywnych skutków.

Może zacznij nakłaniać matkę aby wychodziła do koleżanek, czy coś w tym stylu.
tez tak sadze... i uwazam ze powinnas zaczac robic cos w kierunku by to sie skonczylo... niestety poki conic mi nie przychodi do glowy, poniewaz jeszcze nie slyszalem o tym zeby dorosla osoba byla bita przez rodzica..;/
 

Doroti

Zwykła Wariatka
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
3 079
Punkty reakcji
18
Wiek
31
Miasto
czy to ważne ?
Według mnie takie zachowanie ze strony twojej matki nie jest normalne. Nadopiekuńczość , nadopiekuńczością, ale nikt nie ma prawa znęcac się nad tobą fizycznie i psychicznie. Może wyprowadz się do bliskiej rodziny. Porozmawiaj z babcią, albo ciocią.. ktoś musi ci pomóc, bo samam nie dasz sobie rady.Trzymam kcuki, żeby wszystko się udało :* powodzenia.
 

michalmike

Nowicjusz
Dołączył
8 Styczeń 2008
Posty
471
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
z tamtąd
Los16angeles dobrze mówi. Wyprowadzka z domu na jakiś czas może dobrze Ci zrobić. Masz 20 lat i nie powinno być z tym problemu.
Najważniejsze że odpoczniesz trochę od mamy i nabierzesz sił. Dasz przy okazji mamie sygnał do tego, że coś nie tak jest w relacjach między Wami.
Możliwe, że Twoja mama też to zrozumie dlaczego to zrobiłaś i zmieni zachowanie w stosunku do Ciebie.
Jeśli to zachowanie się nie zmieni, i matka Cię zaatakuje po powrocie do domu, to powiedz jej jekie były przyczyny Twojej i przeprowadzki i co czujesz.
To na pewno da matce coś do myślenia.
 

Zamyślona

Nowicjusz
Dołączył
7 Październik 2006
Posty
1 507
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Ja akurat mam taki charakterek, że od razu bym się buntowała!
Jak to o 22 w domu i to w wieku 20 lat? :mruga:
dla mnie to jest troche nienormalne...też masz swoje życie, należy Ci się troche poszaleć itp, no bo kiedy jak nie teraz w młodości?
Na początku dobitnie powiedziałabym mamie co mnie gryzie, jeśli nie doszłybyśmy do kompromisu to zwyczajnie bym jej nie słuchała.
Szacunek dla rodziców-owszem, ale to powinno iść w obie strony! Skoro mama nie potrafi Ciebie traktować jak należy (no bo takie wyzwiska jakie padają w Twoją strone to sory, ale dla mnie są niewybaczalne) to jak Ty masz jej okazywać miłość i szacunek... <_<
Jeśli miałabyś możliwość gdzieś się przeprowadzić to myśle, że też nie najgorszy pomysł...chociaż tak na 2,3 tygodnie, żebyście obie od siebie odpoczęły. Może zatęskni i wtedy przemyśli pare spraw w samotności.
 

los16angeles

Nowicjusz
Dołączył
4 Lipiec 2007
Posty
840
Punkty reakcji
2
Miasto
Manhatan
A problem twojej mamy tkwi w tym że ona nie chce zostać sama.
Jak już zasugerowałaś problemy zaczęły się gdy tata wyjechał.
Zostałaś jej tylko ty, dlatego tak cie ogranicza nie pozwala na spotkania może dlatego żebyś kogoś nie poznała. A twoim zadaniem jest uświadomić jej że taka jest kolej rzecz
 że jesteś dorosłą
osobą i musisz zacząć układać sobie własne życie. Powiedzieć jej że jeżeli oczekuje szacunku z twojej
strony niech sama Ci go okaże. Musisz być bardziej stanowcza masz już tam swoje "x" lat i to będzie stosowne jeżeli się postawisz tym bardziej że twoja matka nie ma racji.
Ogranicze cię jak dwunastoletnią nastolatke,zacofuje.
 

cr3ator

Wielebna Świnia
Dołączył
9 Listopad 2006
Posty
1 586
Punkty reakcji
5
art. 207 §1 k.k. Znęcanie się fizyczne lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny - podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat (ścigane z urzędu)*.

art. 191 §1 k.k. Kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbą bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia - podlega karze pozbawienia wolności do lat 3 (ścigane z urzędu)*.

www.niebieskalinia.pl Na tej stronie znajdziesz email/telefon do poradni, udzielającej profesjonalnej pomocy ofiarom przemocy w rodzinie.
 

Wojownik1988

Syn grzesznych ciał
Dołączył
5 Lipiec 2007
Posty
1 853
Punkty reakcji
6
Wiek
36
Miasto
Mazury
Witam wszystkich:)

Mam problem. Wiem,że na tym forum jest dosyc popularny ,ale mimo to liczę na waszą pomoc.
Chodzi o nadmierną opiekuńczośc moich rodziców, a właściwie matki. Kończę za kilka miesięcy dwadzieścia lat i niestety jestem traktowana jak dziecko :( ... Mój ojciec przebywa już od prawie 6 za granicą i przez ten czas ani razu nie był w Polsce. Jestem zatem "skazana" na towarzystwo matki. Ojcu mogę relacjonowac wszystko przez telefon . Starsze rodzeństwo już ze mną nie mieszka, jestem od nich młodsza 17 lat. Mój konflikt z matką trwa od zawsze,a właściwie od wyjazdu ojca. I nic nie zmieniło się na lepsze, wręcz z dnia na dzień sytuacja zaostrza się. Matka jest osobą bardzo nerwową... Przeklina ,krzyczy czesm bez powodu. Jest wobec mnie agresywna, nie unika przemocy fizycznej(jej ulubionym narzędziem jest smycz dla psa :/ ) Jeżeli wiem,że chce mnie zbic to umiejętnie unikam tego uciekając do swojego pokoju. Niestety czasem mam pecha i dostane.... To jest według mnie chore... Matka wymaga odemnie super ocen i bycią wspaniałą uczennicą, kompletnie nie toleruje wyjśc wieczorowych np do klubu czy nawet pizzeri. Zawsze muszę byc na 22 w domu. Najgorsze jest to,że ojciec wczesniej mnie rozumiał a teraz przyjął stronę matki :/ Powiedział,że "należy lac mnie po pysku aż bede piszczec" :( :( :( Matka stosuje wobec mnie wulgarne słownictwo"suka ,dziwka, kur**, popier**** itd.." Ile można tego słuchac? Ja czasem naprawde nie wytrzymuje i kłóce się z nią. Boli mnie to strasznie,że tak mnie traktuje. Ostatnio nawet powiedziała ,że "żałuje,że sie urodziłam" :( Co mam robic? Przeciez życie w takim domu jest torturą psychiczną. Rozmowy z matką nie działają...Może jedynym wyjściem jest wyprowadzka??

Proszę o pomoc. Doradźcie mi coś:)
Dziękuję z góry ;)

Dokładnie, wyprowadzka. Zrób wszystko, żeby się usamodzielnić i nie być na utrzymaniu rodziców, wtedy nie będą mieli prawa ograniczać Ci wolności. Zależy, czy masz skończoną szkołę, czy jeszcze się uczysz. Jeśli skończyłaś szkołę, to musisz znaleźć jakąś pracę, a potem wziąć kredyt w banku i kupić mieszkanie (niestety teraz w Polsce kupno mieszkania jest trudne), ale do zrobienia. Chyba, że chodzisz do szkoły średniej, to ze zdobyciem zawodu bez wykształcenia jest ciężko znaleźć pracę. Raczej taką dorywczą, ale w ten sposób na pewno nie zarobisz na mieszkanie. Ale ponoć są w biurze pracy oferty z kursem przygotowawczym, bo sam wiele razy o tym myślałem.
Krótko mówiąc - trzeba znaleźć pracę, wystarczająco dobrze płatną, by móc kupić mieszkanie i wyprowadzić się, a potem cieszyć się wolnością.
Ale niestety, łatwiej powiedzieć, trudniej zrobić.
 

Pumpernikla

Nowicjusz
Dołączył
7 Wrzesień 2007
Posty
176
Punkty reakcji
0
Miasto
zza horyzontu
Kogoś musi zagłaskać na śmierć. Twoja mama czuje się samotna. Ja mam prawie 30 i męża i moja też mnie chce zagłaskać i traktuje jak dziecko. A jak reaguję na jej traktowanie? Robię swoje, bo jestem dorosła, nie dyskutuję, a jak coś... to sprzeciwiam się. Dziewczyno jesteś dorosła, nie daj się zagłaskać!!!!Powiedz jej niech sobie kupi kota albo psa
 

evelina01p

Nowicjusz
Dołączył
26 Styczeń 2008
Posty
236
Punkty reakcji
0
Wiek
115
Miasto
różnie z tym bywa
Moi rodzice chyba też nie wierzą, że nie jestem już dzieckiem i nadal mnie traktują jak 5latkę... Gdzie nie wyjdę, zaraz dzwonią.. Bywa to wkurzające. Ale ja to rozumiem - jestem najmłodszym z ich dzieci, tylko ja jeszcze jestem pod ich opieką [reszta mojego rodzeństwa ma już własnych współmałżonków]. Martwią się o mnie i chyba obawiają się, że ja też ich zostawię [starsza trójka "wyszła" z domu w ciągu 21 miesięcy, czyli średnio co 7 mieś :)]. Nie mam pojęcia jak na to zaradzić.
Ale oni mnie nie biją. Może czasem coś pokrzyczą, ale o przemocy fizycznej nie ma mowy.
Próbowałaś porozmawiać o tym ze swoim starszym rodzenstwem? Może oni mają jakiś wpływ na rodziców.

Powodzenia!
 

ewelinawww

Nowicjusz
Dołączył
25 Luty 2008
Posty
147
Punkty reakcji
0
Miasto
Tajemnica :)
Twoja matka nie jest nadopiekuńcza, ona jest histeryczką.

Zgadzam się !

Po prostu to co ona robi to delikatnie mówiac "przegięcie"!! Jak moze rzucać do córki tekstami typu "su**ko" itp.. To nienormalne !! Widocznie nie moze pogodzic sie z tym, ze zostaje sama.. Maz za granica, starsze dzieci juz na swoim a teraz Ty probujesz uciec jej z domu!!
 

dziubek6

Nowicjusz
Dołączył
1 Marzec 2008
Posty
212
Punkty reakcji
1
Wiek
113
Miasto
skads xD
Ja uwazam ze poprostu powinienes sie wyprowadzic, tzw. pojsc na swoje kazdy musi kiedys zaczac zyc na swoj rachunek a nie wiecznie siedziec na glowie rodzicow, a w twoim przypadku to jest jeszcze gorzej bo Twoja mama cie pilnuje jakbys byl malym chlopczykiem. Najlepiej bys zrobil jakbys pokazal wkoncu ze jestes dorosly i chcesz decydowac o swoim zyciu sam bez niczyjej pomocy. Ale to jest tylko moje zdanie...
 

Marozja

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2008
Posty
2 469
Punkty reakcji
24
Wiek
40
Miasto
Dark side of the Moon
Czytając niektóre wypowiedzi na tym forum przez miesiąc częściej mi opadała szczęka niż na moim macierzystym forum przez bity rok.

Nadopiekuńcza? Martwi się?!
Ludzie, przecież to czysta patologia jest!
Dziewczyno, Twoja mama ma poważne problemy ze sobą, ratuj siebie i ją! Przede wszystkim siebie, bo całe życie przed Tobą, a ona może porobić Ci nieodwracalne rany na psychice. Wierzcie mi, nie przesadzam.

Nie jestem w stanie stwierdzić źródła problemów psychicznych Twojej mamy tak od ręki, nie zapytam nawet, czy dajesz jej powody do takiego zachowania, ponieważ ŻADNE powody nie usprawiedliwiają takiej postawy! Choćbyś była jej jedynym dzieckiem, a ona nie miałaby nikogo innego na świecie. Wiem, że kochasz swoją mamę, ale musisz spojrzeć prawdzie w oczy - ona najpewniej jest chora.

Nie przeprowadzaj się nigdzie na razie, skorzystaj z linka podanego przez cr3atora i skonsultuj się ze specjalistami, dopiero po dokładnym przeanalizowaniu tematu pomyśl, co dalej.
 
Do góry