Dwie osobowosci?

alafix

Nowicjusz
Dołączył
14 Marzec 2007
Posty
101
Punkty reakcji
0
witam,

o co tu chodzi? :mruga: wsrod znajomych zachowuje sie jak nienormalny, spontaniczny, nieprzewidywalny czlowiek. natomiast gdy pojawiam sie w w publicznym miejscu wsrod osob ktorych wogole nie znam to moja osobowosc przeistacza sie w kogosc nudnego, niewidzialnego itp. zauwazylem u siebie cos jeszcze..... gdy jestem sam na sam z dziewczyna to zachowuje sie jak niesmialy gosc czy cos takiego natomiast jak jestem z kumplem na dwie pannienki to jest zupelnie odwrotnie. czuje sie pewny siebie i wogole... czy wie ktos czym to jest spowodowane i jak temu zaradzic?

pozdr.
 

Karolina_

Nowicjusz
Dołączył
18 Maj 2006
Posty
3 201
Punkty reakcji
1
Miasto
o tym wiesz?
Mam to samo. :p takto gaduła, zawsze mam dużo do powiedzenia, jestem śmiała i w ogóle, ale kiedy jestem z kimś na kim zalezy lub obcym, nagle zamieniam się w szara myszke, nieśmiałą dziewczynkę. :D A czemu? Nie wiem. Kiedy kogoś poznam, wybadam, poznam na ile mogę sobie pozwolić, wszystko wraca do normy. A jak jest u Ciebie? Obojętnie z kim jesteś tak się dzieje? Zawsze w towarzystwie czy dopóki jej nie poznasz np.?
 

mała*czarna

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
5 681
Punkty reakcji
6
No właśnie...dlaczego tak jest? Rozdwojenie jaźni? Schizofrenia? - nie nie :) to już czarne opcje.
Ale to chyba jest albo musi być normalne bo tak ma każdy... czasem to zależne od mojego humoru jak go mam to jestem bardzo śmiała w kontaktach z moim chłopakiem :)
 

alafix

Nowicjusz
Dołączył
14 Marzec 2007
Posty
101
Punkty reakcji
0
obrzydliwie dlugo przyzwyczajam sie do nowo-poznanych mi osob. Smieszne! gdy rozmawiam z dziewczyna lub kimkolwiek obcym. moj glos zmniejsza volume z 10 na 2. To jest trudne i bardzo nie korzystne dla nas. Gdy bedziemy chcieli wymienic sie swoimi pogladami z kims obcym to nie bedzie dla nas rzeczą prostą..
Jednak ostatnio kieruje sie maksymą: Idź na żywioł i pi***ol konsekwencje. W koncu kazdy z nas lubi sie smiac...:
 

mała*czarna

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
5 681
Punkty reakcji
6
Trzeba też umieć śmiać sie z samego siebie...
Dokładnie ja mam w pip to co inni o mnie sądzą a jeśli nie chcą sie kumplować ze mną to już nie moje zmartwienie.
 

AragornFan

~unforgetable~
Dołączył
24 Październik 2006
Posty
1 272
Punkty reakcji
0
Miasto
**Z TwoicH SnóW**
też tak mam,

czasami :phi: :D

jak zostaje sam na sam z facetem który mi się podoba, a którego nie znam jeszcze dobrze, to mnie paraliżuje :mruga:

znowu nie tak, że nie moge nic powiedzieć, ale nie nawijam tak jak np.z kumpelami <_< ech, dziwne to wszystko :niepewny:
 

Kasia_na

tajemnica
Dołączył
25 Wrzesień 2005
Posty
1 609
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Z Dalekiego Wschodu
A może to wynika z tego że dopasowujemy się do roli społecznej.Każdy ma jakieś tam role społeczne.Możesz być uczniem.Będziesz grzeczny punktualny.Możesz być punkiem który nie będzie ani punktualny ani grzeczny.
To nie schizofrenia.To nie choroba.Po prostu dostosowanie się do otoczenia,do jej wjego wymogów.
 

alafix

Nowicjusz
Dołączył
14 Marzec 2007
Posty
101
Punkty reakcji
0
jednak za wszelka cene bede musial sie pozbyc tych hamulcow =)

dzieki i pozdr.
 

mała*czarna

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
5 681
Punkty reakcji
6
Z tą chorobą to żart był :)
Ale to fakt. W zależności od osób i sytuacji nasze zachowania są różne.
W stosunku do naszych rodziców napewno nie zachowamy sie jak w stosunku do kumpla/swojej miłości , lub do nauczyciela nie będziemy jak do swego partnera/partnerki.
 

ufolek385

Nowicjusz
Dołączył
15 Październik 2005
Posty
6 648
Punkty reakcji
1
Wiek
18
nie masz sie czym stresowac :) zawsze tak jest ze jak poznajemy nowa oosbe to zachowujemy sie inaczej niz przy dobrych znajomych :)
 

Zamyślona

Nowicjusz
Dołączył
7 Październik 2006
Posty
1 507
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Noo ja też to mam i strasznie mnie to denerwuje! :/
Wydaje mi się, że takie zachowanie wywołuje niepewność, bo nie wiemy jak zostaniemy odebrani ze strony nowo poznanych osób, może też strach przed ewentualnym brakiem akceptacji...
Przyczyną może być też nieśmiałość.
Ale wiesz, chyba sporo osób tak ma...
 

błekit_w_oczach(ona)

Nimfa z piekła rodem ^^
Dołączył
5 Styczeń 2007
Posty
767
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Tam, gdzie wstaje słońce.
witam,

o co tu chodzi? :mruga: wsrod znajomych zachowuje sie jak nienormalny, spontaniczny, nieprzewidywalny czlowiek. natomiast gdy pojawiam sie w w publicznym miejscu wsrod osob ktorych wogole nie znam to moja osobowosc przeistacza sie w kogosc nudnego, niewidzialnego itp. zauwazylem u siebie cos jeszcze..... gdy jestem sam na sam z dziewczyna to zachowuje sie jak niesmialy gosc czy cos takiego natomiast jak jestem z kumplem na dwie pannienki to jest zupelnie odwrotnie. czuje sie pewny siebie i wogole... czy wie ktos czym to jest spowodowane i jak temu zaradzic?

pozdr.

Ostatnio często sie z tym spotykam.
Mój Aniołek też ma takie rozdwojenie, może nie identyczne, ale tez potrafi sie zachowywać inaczej np. w czwartek a inaczej w sobotę.
Moze to wina stresu, przemęczenia albo w Twoim wypadku szpan?
 

Pink Floyd

Nowicjusz
Dołączył
18 Marzec 2007
Posty
585
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
z ciemnej strony Księżyca
Też tak mam. Raz się ciesze życiem, raz chciałbym nie żyć. Raz ubieram sie an czarno i to lubię, raz na biało i też mi się podoba. Raz kocham wszystkich, raz wszystkich nienawidzę. Raz mam ochotę na cośtam, innym razem tego nie nawidzę itp. A najlepsze jest to, że to sie zmienia niekiedy co kilka godzin :p i bez powodu
 

Doroti

Zwykła Wariatka
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
3 079
Punkty reakcji
18
Wiek
31
Miasto
czy to ważne ?
może po prostu chcesz sie dopasować do środowiska. Twoi kumple zachowują sie tak wiec ty też. i wtedy jest ci z tym dobrze. ale keidy jesteś z dziewczyną , która naprawdę ci sie podoba stajesz sie wstydliwy bo boisz się że zrobisz z siebie błazna. nigdy w końcu nie wiadomo co dana osoba w konkretnej chwili czy sytuacji chciałaby zobaczyć lub usłyszeć. Coś takiego nazywa się maską. boimy sie odrzucenia wiec zaczynamy sie wtapiac w tłumi zachowywac tak jak tego od nas oczekują inni .. nie martw się , to na szczęście mija po okresie dojrzewania najczęściej. a w każdym razie zmniejsza się natężenie tego problemu. bo wiadomo, że inaczej zachowujemy się w pracy a inaczej w domu np. pozdrowienia :)
 

Pink Floyd

Nowicjusz
Dołączył
18 Marzec 2007
Posty
585
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
z ciemnej strony Księżyca
No ale najlepsze jest to że że ja najczęściej mam takie "odchyły" w samotności i nie jest to raczej od niczego zależne - nawet przy tych samych ludziach raz zachowuję sie tak, a za np. godzinę inaczej.
 

Dollomino

Nowicjusz
Dołączył
16 Marzec 2007
Posty
371
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
z drugiej strony kabla
Hmm... to ciekawe bo ja mam tak samo. Czasem zastanawiam sie kim ja wlasciwie jestem tzn ktora z "nas dwóch" nie wiem co to jest, ale dla pocieszenia raczej nie rozdwojenie jaźni :lol:
 

dubi20

Nowicjusz
Dołączył
24 Listopad 2005
Posty
15
Punkty reakcji
0
Wiek
42
Miasto
Gdańsk
podbijam, ja tez tak mam ;) ... czesto mi to przeszkadza, chciałbym poznac nowych ludzi, a nie potrafię.
Chciałbym byc odwazniejszy, nawet w tych nabajrdziej banalnych sytuacjach w codzinnym zyciu,miec poczucie pewnosci :niepewny:
moze to kompleksy :phi:
 
Do góry