Hehe, jak tak czytam jego posty czasem to mam dokładnie to samo wrażenie. Zawsze te same bzdety. Crockett zazdrości bo nie mogl liczyc na takie chwile i pewnie musial mocno zejsc z tonu, aby wreszcie znalezc kobiete wiec teraz ma juz nieuleczalną skazę...
Może przyhamuj bo stajesz się za mądry... Ciebie za idioty nie mam ale stajesz się tak wredny jak Cajun czy Drad, którzy od początku budzili we mnie niesmak i antypatię. Nie widzę sensu by się zniżać do ich poziomu. Ja natomiast nie umiem już czytać jeśli chodzi o Twoje wypowiedzi w co drugim temacie o tym, jak kolejny pier*olisz o tym, że wszyscy są ze sobą z braku laku, byle by z kimś być. Masz rację - dresiarz i blachara to taki układ - nikt inny ich nie chce więc wzajemnie muszą się "wspierać". Wszyscy inni normalni ludzie są ze sobą z konkretnych powodów. A na resztę odpisałem poniżej.
crockett ale ty :cenzura:
jak ktos moze byc kobieciarzem jak by kobiety sie nim nie interesowaly??? no badz szczery zawsze od poczatku zazdrosciles takim ludziom ze oni sie obracaja w takim towarzystwie w twoim miemaniu pieknymi kobietami
ah zal
Czytałeś dziesięć postów na krzyż z ośmiuset moich dotychczasowych także nie będę i Tobie się tłumaczył ze swojego życia. Jesteś następnym, który widzi zazdrość w krytyce i innych poglądach... Jakaś plaga? Jakbyś mnie znał, choćby z treści postów, to wiedziałbyś czy taka osoba jak ja zazdrości podrywaczowi... Jak nie wiesz to ci powiem, że tacy wywołują u mnie szyderczy uśmiech bo zabawianie się w podrywy i mówienie jakim się jest doświadczonym przez to w relacjach z kobietami to istny cyrk. Tak patrzę na ten post i myślę o co ci chodzi? Jakie towarzystwo? Latający ciągle za laskami, mający wygórowane mniemanie o sobie lalusie? No bo w przypadku tego tematu mamy 19 letniego podrywacza. To musi być kicz dopiero... Już go sobie wyobrażam :lol: To nie moja bajka wiesz. Prowadziłem zawsze życie podzielone na zrównoważone etapy jeśli chodzi o kobiety i stosunki z nimi, krok po kroku. A nie raz ta, raz ta, jak się da, ile się da, jak nie ta to następna, byle zaliczyć... Już nie będę mówił więcej co o tym sądzę... Mogę jeszcze sądzić, że wytknąłeś mi obracanie się w towarzystwie pasztetów i stąd moja zazdrość. Ale w ten sposób zrobiłbyś z siebie idiotę - w końcu znasz mnie i moje życie? To się zastanów co mówisz.
Po prostu mnie nie zrozumieliście. Jak zwykle... Nie znacie kobiecych haseł "Ale ciacho, ale soczek?" Ja znam i byłem ich świadkiem. Natomiast każda co tak mówiła na kolesia, który wyglądał na wielkiego podrywacza ma zupełnie innego partnera a jak przychodzi pogadać na poziomie to nie idą do "ciacha" tylko do normalnego, zwykłego faceta. O to chodziło. Wszystkie się zachwycają ale żadna nie traktuje podrywacza ani jakiegoś ciacha, który nasuwa różne skojarzenia, nie zawsze pozytywne, jako kandydata na partnera ani osobę, godną szczerzej rozmowy. Tutaj widać dojrzałość kobiet i to, jak ja oceniam i kobiety takich kolesi - jako niedojrzałych dzieciaków, ganiających za laskami jak za piłką, którzy myślą sobie nie wiadomo co z powodu swego powodzenia. A tacy podrywacze to mogą mieć powodzenie w klubach z tamtejszymi samotnymi laskami, które na takich czekają. Ależ mi doświadczenie życiowe. Oh, ah.
Do usłyszenia