doradzcie mi prosze

Status
Zamknięty.

Lezka

Nowicjusz
Dołączył
9 Czerwiec 2011
Posty
11
Punkty reakcji
0
a więc tak cięzko mi teraz i potrzebuję to prawda przyznam się pocieszenie..rozstaliśmy się 2 tygodnie temu i to wyobrazcie sobie przez telefon bylysmy ze soba 5 miesięcy..Przez ostatnie dwa miesiące zauwazylam ze zaczal mnie zlewac ale myslalam ze moze cos ze mna jest nie tak..i czasem bylo tak ze sie nie odzywal nawe 3 dni zaczal sie rzadko ze mna spotykac to ja musialam sie prosic o spotkania co prawda mowil mi ze mnie bardzo kocha ze mu zalezy przeprowadzalismy 3 rozmowy i mowil mi ze ma problemy finansowe ze ciezko mu sie skupic na zwiazku ale nie chce sie ze mna rozstawac i mnie przytulal ja to doskonale rozumialam tylko nigdy nie chcial mi powiedziec o swoim problemie.. i znow zaczelo sie pieprzyc ja sie stresowalam bo sie nie odzywal nie dzwonil czasem mialam wrazenie ze to cyba ze mna cos nie tak ze to moze ja jakas nachalna jestem jak sie dlugo nie widzielismy i sie go pytalam gdzie wczoraj byles a z kolega bylem a ja do niego przeciez to ja sie chcialam zz toba spotkac to on mowil tak?? nie wiedzialem:( to bylo przykre...pewnego dnia nie wytrzymalam no bo ile mial zamiar mnie czasu zlewac kazalam zeby do mnei zadzwonil no i powiedzialam mu tak..powiedz mi prosto z mostu czego sie tak zachowujesz?? a on powiedzial ze nie chce mnie zaniedbywac a widzi ze to robi ze zasluguje na kogos lepszego on ma teraz problemy finansowe musi sobie poradzic i dosc powaznie mysli o wyjezdzie za granice ja sie go zapytalam czy mnei kocha a on tak i zawsze byl ze mna szczery..to w sumie nie wiem czy on zerwal czy my razem bo w sumei ja mu kazalam zadzwonic..teraz mam wyrzuty ze ta rozmowa mogla sie troszke inaczej potoczyc..ale przeciez gdyby kochal gdyby mu zalezalo to by walczyl!! juz nie wiem co myslec..jeszcze jedna kwestie obmyslalam ze moze chodzi o jego matke bo jest z innej religii i gdu ona sie dowiedziala ze jest ze mna to sie z nia poklucil pomimo ze mnie nie znala...a zaczelo sie troszku pieprzyc jak sie do niej wyprowadzil nigdy mnie z jego rodzina nie zapoznal natomiast ze znajomymi jak najbardziej..co o tym myslicie?? jak mam rozumiec jego zachowanie?? po tygodniu rozstania zadzwonil jakby nigdy nic sie nie stalo i zapytal oc robie?? nagle zadzwownil a przez caly czas sie go o to prosilam? minal drugi tydzien poszlam z kolega do restauracji to bylo wczoraj i wyobrazcie sobie ze on tam byl widzial mnie z nim mi sie ydaje ze gdyby mu zalezalo to by potem napisal esa bylby zazdrosny...


czy moze ja powinnam sie odezwac i z nim jeszcze raz na spokojnie pogadac..ale nie wiem czy sie nie ponize:(
 
B

Blancos

Guest
Temat ten został zamknięty do czasu poprawienia czytelności posta (edycja jego treści) poprzez:

1. Zastosowanie kropek w celu zaznaczenia zdań (przypominam, że nowe zdanie pisze się z dużej litery)
2. Zastosowanie interpunkcji przynajmniej w podstawowych miejscach (jeżeli nie znasz tych miejsc wpisz w google "przecinek" i przejdź do stosownego artykułu w wikipedii)
3. Zastosowanie akapitów (oddzielenie podobnych tematycznie fragmentów tekstu pustą linijką).

Prośba ta tyczy się także wszystkich przyszłych postów na forum. Do czasu poprawienia wskazanego posta temat ten pozostanie zamknięty.

Pozdrawiam,
Moderator
 
Status
Zamknięty.
Do góry