Dobry wieczór

katarzyna91

Nowicjusz
Dołączył
5 Kwiecień 2012
Posty
12
Punkty reakcji
0
Dobry wieczór wszystkim

mam problem. Właściwie jak większość "wrzucajacych" posty tutaj. Do rzeczy: babcia mojego chłopaka (wspaniała kobieta), starciła przytomność, obecnie leży na OIOMie, stan krytyczny, w śpiączce farmakologicznej. Była, JEST najważniejszą osobą w życiu mojego chłopaka, ot wspaniała kobieta, mój chłopak w ogień by za nią skoczył (nie dziwie mu się). Przed momentem dzwonila do mnie "teściowa", no i dowiedziałam się, że lekarze nie daja zadnych szans. Mój chłopak BARDZO PODŁAMANY, telefon wylaczył (ot tak chce mieć spokój, rozumiem to). Ja nie potrafię znaleść zobie miejsca, ciągle myślę o jego babci o nim. Nie wiem jak mogę pomóc,oprócz słów otuchy (przez telefon) dziś rano. Proponowałam, ze przyjadę, ale sam powiedział, że potrzebuje teraz samotności. Obecnie nie będę wydzwaniała, dam mu spokój. Po wszystkim (niestyty najgorszym) zupełnie nie wiem jak mam się zachować, jak wesprzeć, jak pomóc. Jeśli nikt nie odpisze to nic, po prostu potzrebowałam się wyżalić:(
 

Whateva

Wyjadacz
Dołączył
25 Luty 2008
Posty
4 915
Punkty reakcji
347
Wiek
34
Jedź do niego, bądź przy nim. Na to wszystko teraz potrzeba tylko i wyłącznie czasu. Bądź z nim jak najczęściej, wspieraj go, pocieszaj, płacz z nim.
 

lukeero

Nowicjusz
Dołączył
4 Wrzesień 2011
Posty
256
Punkty reakcji
5
Wiek
28
Miasto
Ząbkowice Śląskie
Dokładnie. Jeżeli będziesz koło niego to możecie obaj być w ciszy, w samotności.. Ale ważne jest to, że będziesz koło niego. Wspierać go będziesz. Ja tu nie widzę innego wyjścia.

Pozdrawiam,
 

katarzyna91

Nowicjusz
Dołączył
5 Kwiecień 2012
Posty
12
Punkty reakcji
0
Byłam posiedziałam, pomilczeliśmy, później porozmawialismy trochę Teraz wracam na studia (300km od niego). Ja rozumiem, ze to dramat dla niego, dla jego rodziny.On nie ma ochoty na kontakt z nikim, sam odezwie się bardzo żadko na minutę dosłownie. Ja staram się dzwonić codziennie. Czy powinnam? nie chce aby czuł się osaczony przezemnie, żeby nie męczyły go moje telefony. Czy może bedzie lepiej jak poczekam, aż on nabeirze sił na rozmowy i sam zdecyduje się zadzwonić? :(
 
Do góry