Optymizmu można się nauczyć tak jak grania w piłkę
To jest kwestia podejścia, wiary we własne siły, motywacji i pragnienie zmian w swoim życiu.
W naszym kraju coraz więcej jest szkoleń z zakresu rozwoju osobistego i coraz więcej publikacji na ten temat. Ludzie zaczynają rozumieć, że sposób, w jaki myślą odbija się na ich życiowych doswiadczeniach. Chcemy być optymistami, bo optymizm daje poczcie szczęścia. Jak słusznie twierdzą coache i trenerzy osobiści: Wszystko co w życiu robimy, robimy z dwóch powodów, albo dla zyskania przyjemności, albo dla uniknięcia cierpienia.
Optymizm jest właśnie takim osiąganiem przyjemności, węc dąrzymy do niego ze wszystkich sił. Jak go w spobie wyzwolić? Sposobów jest wiele, tak wiele jak ludzi. Kiedy robisz cos, co kochasz, Twoje podejśce do świata i wszystkiego, co Cię otacza zaczyna się zmieniać. Zaczynasz dostrzegać coraz więcej pozytywnych aspektów życia, trudności, które kiedyś były nie do przezwycieżenia, teraz wydają się być małym piwem.
Ważne, żeby mieć w życiu pasję, robić to, o się kocha - takie kroki zawsze nastrajają optymistycznie, a nawet jeśli po drodze zdarzają się jakieś niepowodzenia - trzeba je traktować nie jak klęski, czy porażki, tylko jako kolejne kroki w doskonaleniu własnej istoty.
Optymizmu warto uczyć się już dziasiaj. Każdy z nas ma wiele powodów do adowolenia (być może dobra prac, dobre zdrowie, kochająca rodzina).
Budda powiedział kiedyś: "Jesteśmy tym, co o sobie myślimy. Wszystko, czym jesteśmy, wynika z naszych myśli. Naszymi myślami tworzymy świat."
Wystarczy codziennie zanjdować jeden powód do zadowolenia, jedną małą rzecz, która będzie nas cieszyć. Ta metoda po jakimś czasie wywoła u nas nawyk myślenia tylko o rzeczach pozytywnych i przyjemnych - nawet nie zauważymy, kiedy staniemy się optymistami z krwi i kości. Wystarczy tylko zacząć od małych powodów do zadowolenia...