Dlaczego w kosmosie jest ciemno?

florion

Nowicjusz
Dołączył
9 Luty 2009
Posty
66
Punkty reakcji
1
Wiek
34
Miasto
z Pomorza
Tak tak wiem. Pewnie pomyślicie że jakiś dureń znowu zaśmieca forum, ale zastanówcie się przez chwile i pomyślcie. Na pierwszy rzut oka to oczywiste się wydaje niemal czujemy jakbyśmy mieli na końcu języka odpowiedź a jednak jej nie ma. Przynajmniej ja tak mam wydaje mi sie to banalną rzeczą i czuje że to wiem ale jednak nic z tego wysilam swój mózg i nie mogę tego pojąć! Czemu ciemno? Myślałem z początku że to przez brak super dużej gwiazdy go oświetlającej poźniej uświadomiłem sobie że przestrzeni "pustej" pomiędzy galatkykami jest więcej niż materii, ale to nie to! Wkońcu dochodze do wniosku że coś jest super odległe wręcz nieskończenie daleko i chyba odpowiedź na jedno pytanie mi to daje. Wszechświat nie ma końca ale chodzi mi o to że sie ani nie rozszerza ani nie skurcza. Gdyby gdzieś nawet 9999999999999mldlat świetlnych dalej byłoby coś potężnego co kończy wszechświat to światło wszystkich gwiazd by w jakiś sposób minimalny dawało odbicie które powodowałoby że w kosmosie nie byłoby "czarno" między planetami gwiazdami i galaktykami. A ponieważ jest "czarno" (tak wiem ze w tej czarnosci gdyby sie przyjzec jest miliardy galaktyk) wychodzi na to że ciągnie się ten wszechświat bez końca. Wiem że to wyda wam sie śmieszne bo każdy pewnie sam od siebie wie że wszechświat sie nie kończy ale denerwuje mnie że naukowcy ani eksperci nawet nie myślą o tym a co dopiero myśleć o zbadaniu tej "ciemności".
A może "nasz kosmos" jest przykryty przykrywką jakąś(żart przecież wtedy odbicie kosmos by dawał i nie było by "czarno" ale ale! przecież kto powiedział że to nie wokół wszechświata jest jakaś super czarna dziura w której nasz kosmos jest!? to by wytłumaczało czemu jest ciemno! ponieważ czarne dziury pochłaniają światło! ale to tylko przypuszczenie, pozostaje jeszcze opcja próżni ale to najedno wychodzi bo oba te "typy" wchłaniają światło, być może próżnia otacza cały wszechświat i jest jakgdyby obszarem pustym nie wykorzystanym niczym jak w jakiej grze strategicznej a cały wszechświat to bóg sobie tak buduje przy "kompie" teraz na nieograniczonej przestrzeni hę? nie wiem poprostu nie wiem)? Co o tym sądzicie?
 
V

Voluke

Guest
Wszechświat nie ma końca, więc jest ciemno ;) a czy bóg sobie tak po prostu buduje przy "kompie" na nieograniczonej przestrzeni to nie wiem :p o ile w ogóle istnieje (ale to inna dyskusja).
 

Maver

Głęboko wierzący ateista
Dołączył
24 Listopad 2006
Posty
1 579
Punkty reakcji
3
Wiek
39
Miasto
Szczecin
Dżizys. :)

co daje ten czarny kolor co to jest?

Czerń nie jest czymś co można emitować. Czerń to sposób w jaki nasze mózgi interpretują brak światła. Czyli brak emisji a nie emisję.

Wszechświat nie ma końca, więc jest ciemno

Odwrotnie. Właśnie czerń wszechświata jest dowodem na to, że wszechświat jest skończony. Bo gdyby był nieskończony (i jednorodny tak jak obecnie) to byłoby nieskończenie wiele gwiazd, a to by dało właśnie wiecznie oświetlone niebo z każdej strony. Byłoby tak jak z drzewami w lesie. Jest ich tyle, że wypełniają każdą lukę w widnokręgu i całkowicie zasłaniają pole widzenia.

Wszechświat nie ma końca ale chodzi mi o to że sie ani nie rozszerza ani nie skurcza.

Wszechświat się rozszerza. Świadectwem tego jest "ucieczka galaktyk". Im bardziej oddalona jest od nas galaktyka tym bardziej widmo jej światła jest przesunięte ku czerwieni, co świadczy o efekcie Dopplera (znanemu wszystkim z mijających nas szybko motorów i załamania dźwięku które temu towarzyszy), czyli o ruchu.
 

SoulJAH

Nowicjusz
Dołączył
9 Sierpień 2009
Posty
141
Punkty reakcji
1
Wiek
33
Miasto
Z opieki
Czerń nie jest czymś co można emitować. Czerń to sposób w jaki nasze mózgi interpretują brak światła. Czyli brak emisji a nie emisję.
Wyprzedziłeś mnie :), temat uznaje za zamknięty.
 

Thompson

Nowicjusz
Dołączył
30 Lipiec 2009
Posty
13
Punkty reakcji
0
Miasto
Wrocław
Zrób eksperyment to się dowiesz:p Poświeć latarką w nocy na jakiś obiekt potem na dalszy i dalszy a później na niebo i zobaczysz, że im coś jest dalej tym gorzej odbija światło-gorzej jest dla nas widoczne. W kosmosie właśnie przez te olbrzymie odległości jest ciemno ;P
 

Troll

obcesowy
Dołączył
10 Luty 2007
Posty
9 932
Punkty reakcji
158
Miasto
upper silesia
Co za pomysl ze w kosmosie jest ciemno ?

Ciemno jest wtedy gdy nic nie widac, a w kosmosie widac wszytsko.. i jest nieskoncza ilosc swiatla
 

florion

Nowicjusz
Dołączył
9 Luty 2009
Posty
66
Punkty reakcji
1
Wiek
34
Miasto
z Pomorza
no comment
Czerń nie jest czymś co można emitować. Czerń to sposób w jaki nasze mózgi interpretują brak światła. Czyli brak emisji a nie emisję.
ja bardzo dobrze wiem że między planetami i gwiazdami jest brak światła czyli czerń i nasze oczy nic wobec tego nie rejestrują, ale mi chodzi w temacie głównie o to czy ta ciemność może dać odpowiedź na to czy wszechświat ma koniec czy nie ma


Odwrotnie. Właśnie czerń wszechświata jest dowodem na to, że wszechświat jest skończony. Bo gdyby był nieskończony (i jednorodny tak jak obecnie) to byłoby nieskończenie wiele gwiazd, a to by dało właśnie wiecznie oświetlone niebo z każdej strony. Byłoby tak jak z drzewami w lesie. Jest ich tyle, że wypełniają każdą lukę w widnokręgu i całkowicie zasłaniają pole widzenia.
gdyby był skończony, to "to" co by go kończyło odbijało by światło przez co jasno by w nim było(albo kolorowo), tak czy siak nie ciemno, no chyba że kończy go próżnia albo czarna dziura albo coś innego co wchłania światło.


Wszechświat się rozszerza. Świadectwem tego jest "ucieczka galaktyk". Im bardziej oddalona jest od nas galaktyka tym bardziej widmo jej światła jest przesunięte ku czerwieni, co świadczy o efekcie Dopplera (znanemu wszystkim z mijających nas szybko motorów i załamania dźwięku które temu towarzyszy), czyli o ruchu.
mówiąc to przeczysz swojemu wcześniejszemu zdaniu mianowicie temu że wszechświat jest skończony, skoro się rozszerza to "po czym" on to robi? napewno po niekończącym się obszarze potrzebnym mu do tego
 

SoulJAH

Nowicjusz
Dołączył
9 Sierpień 2009
Posty
141
Punkty reakcji
1
Wiek
33
Miasto
Z opieki
Skończony, czy nie, światło już się do nas nie odbija, może nawet nie miało by o co?... bo niby o co, koniec materii?

Bomba: Jutro lądujemy na Słońcu! Jakieś pytania?
Żołnierz: Tak ja mam pytanie, Kapitanie. Jak wylądujemy na Słońcu to się nie spalimy?
Bomba: <pfu>! ty tępy ch*ju! Wylądyjemy w nocy!


:D
 

florion

Nowicjusz
Dołączył
9 Luty 2009
Posty
66
Punkty reakcji
1
Wiek
34
Miasto
z Pomorza
bo niby o co, koniec materii?

pojęcie "koniec" zostało stworzone i funkcjonuje tylko ale to tylko i wyłącznie wśród ludzi- POTWIERDZONE NAUKOWO!
tak wogule każdy koniec jest czegoś początkiem- tak wiem to wszystko to duuuuuuży odbieg od tematu ale to tak żeby olśnić lub przypomnieć paru mózgom z tego forum o tym.

ps.koniec materii? a kto powiedział że istnieje wogule przestrzeń bez materii albo taka przestrzeń musi istnieć? nikt! teorie, przypuszczenia, założenia, twierdzenia- tak to tylko idzie ująć, no chyba że trzymasz w domu limitowaną próbkę "braku materii" w słoiku:)
 

dam-pro

Nowicjusz
Dołączył
12 Październik 2007
Posty
126
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Ziemia
Dlaczego w kosmosie jest ciemno?


Odpowiadając na to pytanie, spojrzę z ziemskiego punktu widzenia... :)

Jak pewnie każdy patrzałeś kiedyś w rozgwieżdżone niebo nocą, jak jest widoczny księżyc, to nawet jest jasno, ale jeśli księżyc nie jest widoczny jest dużo ciemniej... No właśnie, a jak wiemy, skoro wszechświat jest nieskończony, to:
wyobraźmy sobie taką sytuację, jesteśmy na ziemi, jest noc, księżyc nie jest widoczny, a nasz układ słoneczny jest 10 razy /czy nawet 100x, przecież jest nieskończony:p/ dalej niż w rzeczywistości oddalony od wszystkich widocznych gwiazd na niebie... wtedy raczej by światło z żadnej gwiazdy do nas nie dotarło, byłaby konkretna ciemność... :lol:

światło po prostu nie może dotrzeć w każdy zakamarek wszechświata:p
 

890902

Nowicjusz
Dołączył
28 Kwiecień 2009
Posty
101
Punkty reakcji
0
Miasto
nieznana
mówiąc to przeczysz swojemu wcześniejszemu zdaniu mianowicie temu żewszechświat jest skończony, skoro się rozszerza to "po czym" on torobi? napewno po niekończącym się obszarze potrzebnym mu do tego

Pozwól, że zacytuję:

mówiąc to przeczysz swojemu wcześniejszemu zdaniu

Dowód? Oto on:

wszechświat jest skończony, skoro się rozszerza

"po czym" on torobi?
po niekończącym się obszarze

Tak na chłopski rozum - na nieskończonej płaszczyźnie masz sferę, sfera jest ograniczona. To że płaszczyzna na której znajduje się sfera jest nieskończona nie oznacza, że sfera również ciągnie się w nieskończoność
 

Maver

Głęboko wierzący ateista
Dołączył
24 Listopad 2006
Posty
1 579
Punkty reakcji
3
Wiek
39
Miasto
Szczecin
gdyby był skończony, to "to" co by go kończyło odbijało by światło przez co jasno by w nim było(albo kolorowo), tak czy siak nie ciemno, no chyba że kończy go próżnia albo czarna dziura albo coś innego co wchłania światło.

Wszechświat jest prawdopodobnie zapętlony. Wszechświat może mieć ograniczoną "objętość" choć nie mieć żadnych barier. Zobrazuję to w ten sposób, że gdybyś mógł wylecieć z Ziemi i lecieć cały czas prosto, to w końcu wróciłbyś na Ziemię od drugiej strony. To tak jak z niektórymi grami w których jakieś przelatujące elementy znikają po jednej stronie ekranu i pojawiają się po drugiej. Daje to właśnie taki efekt, że wszechświat jest geometrycznie ograniczony, ale bez żadnych barier.

każdy koniec jest czegoś początkiem

Nie byłbym tego taki pewien, ale akurat w tym przypadku koniec lewej strony wszechświata jest właśnie początkiem prawej, itd.

mówiąc to przeczysz swojemu wcześniejszemu zdaniu mianowicie temu że wszechświat jest skończony, skoro się rozszerza to "po czym" on to robi? napewno po niekończącym się obszarze potrzebnym mu do tego

Tu jest sprawa bardziej skomplikowana. Wszechświat rozszerza własną strukturę. Dowiodły tego obserwacje odległych galaktyk. Wyobraź sobie pianę w kąpieli. Gdybyś mógł nadmuchać każdy pojedynczy bąbelek tej piany to piana rozszerzyłaby się bez zmiany swojej właściwej ilości. Podobnie jest ze wszechświatem. Przestrzeni w nim nie przybywa, tylko sama jej struktura rośnie.
 

florion

Nowicjusz
Dołączył
9 Luty 2009
Posty
66
Punkty reakcji
1
Wiek
34
Miasto
z Pomorza
Quote
mówiąc to przeczysz swojemu wcześniejszemu zdaniu mianowicie temu żewszechświat jest skończony, skoro się rozszerza to "po czym" on torobi? napewno po niekończącym się obszarze potrzebnym mu do tego


Pozwól, że zacytuję:

Quote
mówiąc to przeczysz swojemu wcześniejszemu zdaniu


Dowód? Oto on:

Quote
wszechświat jest skończony, skoro się rozszerza
powiedzialem ze on najpierw napisal ze wszechswiat jest skonczony, a w nastepnym zdaniu juz temu zaprzeczyl mowiac ze sie rozszerza. tak to ujalem ja sobie nie zaprzeczylem
 

m_b

Nowicjusz
Dołączył
14 Grudzień 2008
Posty
204
Punkty reakcji
0
Miasto
tajemnica
Kosmos sie rozszerza, to już udowodnili ludzie mądrzejsi od ciebie.

A moim zdaniem dlatego jest "ciemno", bo jest ogromny. To tak samo jakbyś w ogromnej hali przemysłowej zapalił mnóstwo zapałek na różnych wysokościach i odległościach. Załóżmy, że nie ma ona końca. Idziesz i ciągle widzisz to samo. Myślę, ze można to tak porównać.

Chociaż, nie wiem czy to można nazwać ciemnością bo przecież widzimy gwiazdy, obserwujemy planety.
 
Do góry