Max Kwiatkowski
Bywalec
- Dołączył
- 14 Luty 2013
- Posty
- 547
- Punkty reakcji
- 136
- Wiek
- 33
Jakiś czas temu wybrałem się do kina na Django i nie było zaskoczenia... Film był świetny! Nie było "nudnych 5 minut", zbędnych dialogów itp.
Django to western. Jest o tyle niestandardowy, że w czasach kiedy niewolnictwo miało się dobrze nasz tytułowy Django (murzyn) z niewolnika staje się łowcą głów. Jeździ konno, jest dobrze ubrany - przez to gdzie się nie pojawi, tam wzbudza zdziwienie, zniesmaczenie. Towarzyszy mu Niemiec, dr. Schulz (również łowca głów). W reporterskich skrócie: Schulz pomaga Django wyrwać się z sideł niewolnictwa, za co Django pomaga mu zabić kilku gości, za co znów Schulz pomaga koledze odbić żonę z rąk człowieka, który lubuje się w posiadaniu niewolników.
Wszystko nasycone krwią, hukami z broni i bardzo dobrymi dialogami w stylu Tarantino. Naprawdę polecam
Django to western. Jest o tyle niestandardowy, że w czasach kiedy niewolnictwo miało się dobrze nasz tytułowy Django (murzyn) z niewolnika staje się łowcą głów. Jeździ konno, jest dobrze ubrany - przez to gdzie się nie pojawi, tam wzbudza zdziwienie, zniesmaczenie. Towarzyszy mu Niemiec, dr. Schulz (również łowca głów). W reporterskich skrócie: Schulz pomaga Django wyrwać się z sideł niewolnictwa, za co Django pomaga mu zabić kilku gości, za co znów Schulz pomaga koledze odbić żonę z rąk człowieka, który lubuje się w posiadaniu niewolników.
Wszystko nasycone krwią, hukami z broni i bardzo dobrymi dialogami w stylu Tarantino. Naprawdę polecam