Depresja, totalny brak chęci do życia

sycpeerva

Nowicjusz
Dołączył
7 Czerwiec 2010
Posty
8
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Mam stwierdzoną depresję z której jakoś już wychodzę ,było ciężko wiadomo ,ale nie do tego piję ,słuchaj ja postanowiłam nie poddawać się ,dostałam kopa w d**e od moich pseudo przyjaciół ,praktycznie zostałam sama ,cały ten żal zamieniłam na ogromną siłę ,zaczęło się od tego ,że wzięłam plecak i wyjechałam nad morze z namiotem i garścią kasy w kieszeni ,zaczęłam podróżować za nie duże pieniądze ,pracowałam na zmywaku ,miałam dość patrzenia jak rodzice są zmęczeni już moimi problemami ,nie lubię nikogo tym obarczać ,radzę Tobie to samo ,weź się w garść ,zmień coś w sobie ,zacznij od rzeczy małych ,nie trać czasu na marzenia o tej Twojej dziewczynie z którą nawet nie gadałeś - zresztą nie wtrącam się w to ,nie licz na innych ,wiem ,że może tego usłyszeć nie chciałeś ,ale nikt za Ciebie życia nie przeżyje ,nikt do Ciebie z otwartymi rękami nie wyjdzie ,musisz Ty szukać ,wyjedź na weekend ,zwiedź piękne miejsca w twojej okolicy ,zawsze można wszystko zmienić a jeżeli Ci się to uda to zobaczysz jaki będziesz z siebie dumny .

a poza tym pier*** system ; >
 

shikabane hime

Nowicjusz
Dołączył
18 Maj 2010
Posty
478
Punkty reakcji
6
Wiek
31
Miasto
Toruń
drogi rorku , cieszę się bardzo , że w głowę sobie strzelać nie będziesz :D powiedz mi po co ja się tu produkuję jak ty mnie nawet nie słuchasz hę ?? ;) ssss7 , ciekawe podejście do dziewczyn ale to nie na temat , z jednej skrajności w skrajność .... :) Sycpeerva ma rację , musisz się wyrwać rorku ze środowiska i poznać coś zupełnie nowego , i przede wszystkim zrobić to sam :) :*
 

rorek231

Nowicjusz
Dołączył
3 Czerwiec 2010
Posty
24
Punkty reakcji
0
Fajnie byłoby gdybym dostał jakiś bodziec z zewnątrz, ale niestety nie ma na to szansy bo nic się w moim życiu nie zmienia... Wiem, że to co piszesz jest słuszne, ale ja nie mam siły by to wprowadzać:( Rzeczywistość sprowadza mnie cały czas na ziemię...
 

shikabane hime

Nowicjusz
Dołączył
18 Maj 2010
Posty
478
Punkty reakcji
6
Wiek
31
Miasto
Toruń
no tak to weź się powieś <_< rorku mój drogi , gdybym nie była z natury straszliwie uparta już dawno dałabym sobie spokój ;) żaden bodziec z zewnątrz a twoje własne pejoratywne nastawienie głąboludzie , oczywiście , że sprowadza cię na ziemie a gdzie by miało ?? oczywiście , że jest słuszne , ja zawsze mam rację :D masz wziąć tyłek w troki i wreszcie mnie posłuchać .
 

tomassinoXX

Nowicjusz
Dołączył
8 Czerwiec 2010
Posty
4
Punkty reakcji
0
rorek... Wiem co czujesz. Mam często to samo. Zreszta dowiesz się jak zajrzysz na założony przeze mnie temat. Zawsze powtarzam sobie, że życie jest piękne. Tylko ludzie je sobie pierdo*ą... Albo ktoś im... Wiem, że jest to trudne ale musisz wierzyć. Przede wszystkim - w siebie! Szukaj wsparcia nie tylko na forach, choć zauważam, iż tutaj są inteligentni ludzie. Przede wszystkim u przyjaciół. Poświęć się pasji, obowiązkom... Szukaj radości nawet w drobnych miłych zdarzeniach. Wiem, co to znaczy czuć pustkę i niechęć do życia. Aż za bardzo. Jestem młody (19 lat) a życie niezle już dało mi w kość. I właśnie moim światełkiem w tunelu są: moja dziewczyna, przyjaciel i moja pasja. Spróbuj tak do tego podejść. Nie wykluczone że się uda. Wierzę w Ciebie! :)
 

rorek231

Nowicjusz
Dołączył
3 Czerwiec 2010
Posty
24
Punkty reakcji
0
shikabane hime - dobrze, że nie poprosiłem Cię o radę na początku mojej depresji bo gadalibyśmy tu już od 2-3 lat :lol:

tomassinio - dzięki za miłe słowa, aczkolwiek ja nie mam żadnych światełek w tunelu. Jedynym jest chyba komputer...
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
Mam stwierdzoną depresję z której jakoś już wychodzę ,było ciężko wiadomo ,ale nie do tego piję ,słuchaj ja postanowiłam nie poddawać się ,dostałam kopa w d**e od moich pseudo przyjaciół ,praktycznie zostałam sama ,cały ten żal zamieniłam na ogromną siłę ,zaczęło się od tego ,że wzięłam plecak i wyjechałam nad morze z namiotem i garścią kasy w kieszeni ,zaczęłam podróżować za nie duże pieniądze ,pracowałam na zmywaku ,miałam dość patrzenia jak rodzice są zmęczeni już moimi problemami ,nie lubię nikogo tym obarczać ,radzę Tobie to samo ,weź się w garść ,zmień coś w sobie ,zacznij od rzeczy małych ,nie trać czasu na marzenia o tej Twojej dziewczynie z którą nawet nie gadałeś - zresztą nie wtrącam się w to ,nie licz na innych ,wiem ,że może tego usłyszeć nie chciałeś ,ale nikt za Ciebie życia nie przeżyje ,nikt do Ciebie z otwartymi rękami nie wyjdzie ,musisz Ty szukać ,wyjedź na weekend ,zwiedź piękne miejsca w twojej okolicy ,zawsze można wszystko zmienić a jeżeli Ci się to uda to zobaczysz jaki będziesz z siebie dumny .

a poza tym pier*** system ; >
hyhy, szacunek :) Lubie ludzi, ktorzy potrafia pierd*** system i robic cos po swojemu :)
 

kolasss

Nowicjusz
Dołączył
20 Czerwiec 2009
Posty
282
Punkty reakcji
1
a ja nie mam żadnego światełka w tunelu. Są czasem takie dni że dostaje takiego powera że wsiadam na rower i jeżdzę wtedy mam urojone myśli, jakaś dziwna wyobraźnia. Wyobrażam siebie jako docenianego przez innych(jak bym to opisał to każdy by się z tego śmiał). Przyjeżdżam do domu i wtedy orientuję się że to była fikcja... a to się zdarza rzadko.
Częściej mam momenty gdy jestem bierny. Nic mi się nie chcę.

Byłem u psychologa ale nie pomagało.. teraz jestem zapisany do innego ale trochę się czeka.. psychotropy nic nie pomagają... a wręcz mam wrażenie że przez nie mam więcej myśli samobójczych.

Dodam jeszcze że czytałem kiedyś książkę "Dzikie serce" i wydaje mi się że właśnie problem męskości. Nie otrzymałem jej
 

shikabane hime

Nowicjusz
Dołączył
18 Maj 2010
Posty
478
Punkty reakcji
6
Wiek
31
Miasto
Toruń
piotrze, takie rozbijanie na drobne z pewnością ci nie pomoże . hmm... jeżeli psychotropy nie pomagają to z pewnością z tym lekarzem jest coś nie tak i dobrze robisz jeżeli go zmienisz . nie mogłeś jej nie otrzymać ;)
 

Triper

Nowicjusz
Dołączył
13 Lipiec 2009
Posty
57
Punkty reakcji
0
Nie wiem jak się rozwinęła Twoja sytuacja, ale czasem warto się udać do specjalisty, na psychoterapię 9np. Gestalt) choć to strasznie brzmi, to tak naprawdę nie ma się czego obawiać czy wstydzić - choroba to choroba i lepiej z nią walczyć, niż dawać się zżerać.
Jesteś z Krakowa?
 
Do góry