Depresja po zerwaniu...

Pain

Bydlak bez serca
Dołączył
15 Luty 2009
Posty
1 348
Punkty reakcji
131
Ech... Mistic, ja Cię podziwiam. Jeszcze piszesz z tą dziewczyną? Skoro twierdzisz, że Ci lepiej to tylko pogratulować. Dobrze, że dochodzisz do siebie, jednak dalej podtrzymuję to co powiedziałeś kiedyś. Ona Cię zawsze będzie próbowała traktować jak "spokojną przystań", do której będzie mogła wrócić, jeżeli jej nie wyjdzie, nie wiem dlaczego podtrzymujesz ten kontakt, ale skoro masz w sobie na tyle siły, to nic nie stoi ku temu na przeszkodzie. Tylko nie daj się nabrać, jeżeli ona Ci mówi, że jej Ciebie brakuje, to pewnie coś się jej nie udaje tak jak by chciała, albo chce jeszcze czegoś innego. Tak czy inaczej, cieszę się, że jest już lepiej.

Trzymaj się,
Pain
 

cris7k2

Nowicjusz
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
9
Punkty reakcji
2
Wiek
35
Miasto
Szczecin
Witaj Mistic

Rozumiem cię moja Historia jest podobna. Miłość mojego życia zostawiła mnie juz 3 Lata temu do tej pory nie umiem z nikim być "dłużej" chodż bym chciał nie mogę wracają wspomnienia w każdej napotkanej osobie doszukuję się cech charakteru czy wygladu mojej byłej.

Ale wiem jedno i tego nauczyłem się na swoich błędach nie wchodzimy 2 x do dej samej rzeki, rób wszystko żeby zapomnieć z czasem będzie mniej bolało później już tylko kuło a później zostanie już obojętność...

Teraz od wspomnień ratują mnie wspaniali przyjaciele to oni zapełniają mój czas i nie pozwalają o tym myśleć i powiem ci że to zdaje egzamin jest lepiej, dużo lepiej... Boję się tylko jednego , chyba przyzwyczaiłem się do bycia singlem.... :(
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Nadal odczuwam, ale przy mojej wrażliwości to normalne. Zresztą do tego dochodzi jeszcze zimowa aura, która jakoś nie sprzyja poznawaniu nowych dziewczyn (nie lubię dyskotek, klubów itd., wolę kogoś poznać na wycieczce) Za 2 lata tamta kobieta być może już nic nie będzie dla mnie znaczyła (oby - bo mieć złamane serce przez całe życie, to niezbyt przyjemna perspektywa). To, że podkochuję się w jakieś dziewczynie długi okres czasu i miło ją wspominam, nie znaczy że tak będzie zawsze. W podstawówce byłem bardzo silnie zauroczony jedną dziewczyna, śniłem o niej po nocach, nie wyobrażałem sobie bez niej życia (oto co głupie telenowele i opowieści o miłości robią z człowieka)itd. Po kilku latach nie widzenia się z nią całkowicie mi przeszło (no prawie, jakiś tam sentyment po niej pozostał). W takie sytuacje wpadałem jeszcze 2 razy i jakoś z tego wychodziłem.

Owszem, wiara w jedną miłość nie jest zła, ale w przypadku nieudanego związku lub braku wzajemności lepiej wierzyć, że będą następne. I to polecam wszystkim zranionym. Nawet, jeśli w danym momencie nie potrafią myśleć pozytywnie (np. ja od kilku dni), to jest to tylko stan przejściowy.



Nie wiem, czy chciałbym żyć w taki sposób do końca swych dni. No i nie wiem, czy życzyłbym tego swej ukochanej.

rozumeim. Kazdy jest inny, ktos jest gotowy na nowe uczucie, ktos inny nie. Ja sadze, ze nie bylabym.Po prostu bylabym samotna i tak jakoś bym sobie zyla, choc byloby ciezko. Tak , kochanie kogos cale zycie nie jest mila perspektywa bo jezeli z ta osoba nie mozemy byc, to to niesie cierpienie, ale to nie do Ciebie zalezy jak dlugo bedzie Ci na kims zalezec. Mozesz chciec, zeby trwalo to krotko, a moze trwac bardzo dlugo.
Ja po prostu wierze w druga polowke, w kogos kto jest mi przeznaczony, a gdy ktos jest Ci przeznaczony naprawde, to wtedy do tej osoby czujesz cos wyjatkowego i juz nigdy nie poczujesz tego do innej osoby. I wtedy mozesz powiedziec, ze tylko te jedna osobe w zyciu kochales.
 

Mistic...

Nowicjusz
Dołączył
4 Listopad 2009
Posty
130
Punkty reakcji
28
Wiek
31
Miasto
Mazury ;)
Sprawy trochę się nieco skomplikowały... Już od ok. miesiąca jest z moim hmm... jeśli można go tak nazwać 'kumplem'. Tydzień przed tym pisała do mnie, ze nie wie co do mnie czuje... że to więcej niż przyjaźń... (wiec w główce zrodziła się pewna nadzieja) Potem przez tydzień się nie odzywała, kiedy do niej pisałem... dzwoniłem... Okazało się, ze on do niej przyjechał i zostali razem... On zaczął mnie wyzywać, mieć pretensje że zawracam jej głowe... pokazała mu wszystkie sms'y które do niej pisałem... heh... oczywiście były też wyzwiska z jej strony... miałem ją za przyjaciela, a zostawiła mnie kiedy jej najbardziej potrzebowałem... Ostatnio pisała do mnie, że się o mnie martwi... że by chciała abym był jej przyjacielem... Nie nabiorę się już nigdy na jej sztuczki... W ogóle nikomu nie zaufam... Ona potrafi tylko kłamać... bawic się uczuciami innych... Całe szczęście, że to było w ferie... kiedy miałem wolne od szkoły i czas na rozpacz..
 

Pain

Bydlak bez serca
Dołączył
15 Luty 2009
Posty
1 348
Punkty reakcji
131
Sprawy trochę się nieco skomplikowały... Już od ok. miesiąca jest z moim hmm... jeśli można go tak nazwać 'kumplem'. Tydzień przed tym pisała do mnie, ze nie wie co do mnie czuje... że to więcej niż przyjaźń... (wiec w główce zrodziła się pewna nadzieja) Potem przez tydzień się nie odzywała, kiedy do niej pisałem... dzwoniłem... Okazało się, ze on do niej przyjechał i zostali razem... On zaczął mnie wyzywać, mieć pretensje że zawracam jej głowe... pokazała mu wszystkie sms'y które do niej pisałem... heh... oczywiście były też wyzwiska z jej strony... miałem ją za przyjaciela, a zostawiła mnie kiedy jej najbardziej potrzebowałem... Ostatnio pisała do mnie, że się o mnie martwi... że by chciała abym był jej przyjacielem... Nie nabiorę się już nigdy na jej sztuczki... W ogóle nikomu nie zaufam... Ona potrafi tylko kłamać... bawic się uczuciami innych... Całe szczęście, że to było w ferie... kiedy miałem wolne od szkoły i czas na rozpacz..

Mistic, mówiłem Ci, że to jest typ baby (nie mylić z kobietą), ona Cię wciąga w swoje gierki, ją bawi manipulacja Tobą. Nie daj się. Pokazałeś już raz, że masz w sobie siłę. Pokaż ją jeszcze raz i zerwij tę toksyczną znajomość, wyjdzie Ci to tylko na dobre.
 

Mistic...

Nowicjusz
Dołączył
4 Listopad 2009
Posty
130
Punkty reakcji
28
Wiek
31
Miasto
Mazury ;)
Pain, zerwałem z nią kontakt po tym jak sie dowiedziałem... ;). Jest dużo lepiej... obaj są siebie warci...

Dziękuje za dobre słowa otuchy :).
 

Pain

Bydlak bez serca
Dołączył
15 Luty 2009
Posty
1 348
Punkty reakcji
131
Pain, zerwałem z nią kontakt po tym jak sie dowiedziałem... ;). Jest dużo lepiej... obaj są siebie warci...

Dziękuje za dobre słowa otuchy :).

Brawo! I jak to jest być wolnym? :) Nie dziękuj, my Cię tylko nakierowaliśmy, sam podjąłeś słuszną decyzję :)
 

Mistic...

Nowicjusz
Dołączył
4 Listopad 2009
Posty
130
Punkty reakcji
28
Wiek
31
Miasto
Mazury ;)
Obecnie grywam w szachy ^^. Amatorsko, ale jeszcze się uczę :p. Ogólnie w wolnym czasie czytam sobie jakąś książkę lub słucham muzyki ;). Staram nie użalać się nad sobą i jakoś żyć dalej.
 

Pain

Bydlak bez serca
Dołączył
15 Luty 2009
Posty
1 348
Punkty reakcji
131
Obecnie grywam w szachy ^^. Amatorsko, ale jeszcze się uczę :p. Ogólnie w wolnym czasie czytam sobie jakąś książkę lub słucham muzyki ;). Staram nie użalać się nad sobą i jakoś żyć dalej.

Jakbyś chciał kiedyś rozegrać partię, choćby na kurniku, to gg jest w profilu :)

Nie ma co sięmartwić na zapas, napewno dasz radę, teraz to już tylko kwestia dni, może nawet nie więcej niż 2-3 :)
 

smutna1890

Nowicjusz
Dołączył
2 Marzec 2010
Posty
13
Punkty reakcji
0
wiem jak to boli rozumiem cie ale glowa do góry jesteś młody całe życie przed tobą...i pamietaj że czas leczy rany...bedziesz mial jeszcze 1000dziewczyn;)
 

sebek211

Nowicjusz
Dołączył
26 Styczeń 2010
Posty
343
Punkty reakcji
13
Miasto
Lubelskie
Siema mistic. Mnie też zostawiła dziewczyna. Bardzo się do niej przywiązalem. Byłem z nią bardzo szczęśliwy, ale niestety wszystko sie zepsuło i nasz związek sie rozpadł. Teraz nawet nie mam z kim szczęże pogadać. Obiecała ze bedziemy przyjaciolmi a niedawno mnie wyklneła i powiedziała Żebym sie odwalil. Niektóre kobiety(dziewczyny) bawią sie uczuciami innych i traktują zakochane w nich osoby jak rzeczy. Życzę powodzenia.
 

P.M.

Neurotyczka
Dołączył
30 Sierpień 2009
Posty
718
Punkty reakcji
30
Takiej więzi jaką jest - Przyjaźń między dawną parą nie będzie. Bardzo rzadko się to zdarza. Lepiej zapomnieć o tej osobie. Wtedy żyje się lżej...
 

P.M.

Neurotyczka
Dołączył
30 Sierpień 2009
Posty
718
Punkty reakcji
30
Ty ludzi jeszcze nie znasz. Młody jesteś...
 

P.M.

Neurotyczka
Dołączył
30 Sierpień 2009
Posty
718
Punkty reakcji
30
Każdy tak twierdzi w tym wieku. A to nieprawda.
 
Do góry