Czytanie w myslach - praktycznie mozliwe?

inherentny

Geniu Loci
Dołączył
19 Grudzień 2012
Posty
270
Punkty reakcji
13
Miasto
kraków
Czytanie w myślach, w rozumieniu dosłownym, nie jest możliwe. W przeciwnieństwie do przewidywania na podstawie somatycznych przesłanek.
 
N

Naxxramas

Guest
Kaznodzieya
Wolałbym jednak jakieś naukowe dowody.

Kurde ten gość jest zabawny. A są jakieś dowody naukowe na to jak Jezus zmanifestował ryby ?
Jak to jest, że jedne rzeczy uważacie za absurdalne a drugie (tak samo absurdalne) uważacie za niepodważalną prawdę ? :D
 

Katarzyna Michalak

Nowicjusz
Dołączył
15 Lipiec 2015
Posty
91
Punkty reakcji
1
Można "czytać" w myślach... jeśli się podłączy kogoś do EEG :D
W przypadku "czytania w myślach" u osób, które się dobrze zna, to po prostu dobrze je znacie, macie zakodowane schematy ich działania (typu Ania boi się pająków; Ania nie lubi pokazywać, że się boi; gdy się pokazuje pająk, Ania zaczyna nerwowo mrugać; jestesmy w towarzystwie Ani, pojawia się pająk. Wiemy, że jak Ania zauważy pająka to zacznie mrugać - to tak w uproszczeniu).
Jak dla mnie nie ma czegoś takiego jak telepatia, po prostu się uczymy, co zrobi osoba B w sytuacji C. A jeśli jest to osoba nieznajoma, wówczas dopasowujemy do tej sytuacji schemat, który się powtarza najczęściej. :)
 

ActiveAngel

Discoverer of new theories
Dołączył
30 Maj 2015
Posty
509
Punkty reakcji
21
Wiek
35
Miasto
Universe
A jakbyś udokumentowała przypadek jednego z moich psów.

Inne nie , ale ten jeden już parę razy mnie zaskoczył.
Siedząc w innym pokoju potrafi przyjść do mnie gdy o nim pomyślę.
Raz zrobiłam eksperyment wzięłam kawałek chleba i siedząc u siebie w pokoju, wystawiłam rękę i nie wołałam pieska, tylko intensywnie myślałam o tym by przyszedł bo mam dla niego kąsek.
5 sek później słyszę jak schodzi z kanapy w salonie i idzie... Gdzie? Przyszedł do mnie i od razu podszedł do mojej dłoni w celu zjedzenia tego co w niej trzymałam.

Może to tylko takie zbiegi okoliczności, ale trochę ciekawe :)
 
K

kate2

Guest
Ja natomiast ,,potrafię'' wywołać kogoś myślami by zatelefonował. Nie dzieje się to tak na zawołanie, że sobie np; teraz o kimś pomyślę i ta osoba dzwoni ale dzieje się tak w sytuacjach , gdy się o kogoś martwię czy bardzo intensywnie myślę o jakimś jego problemie. Ostatni przykład to : piątek, syn wyjechał na wycieczkę. Dzwonił zaraz jak dojechał więc się uspokoiłam. Jednak pod wieczór gdy szliśmy z mężem i dziećmi spacerem zaczęłam mysleć z niepokojem, że chodzą górzystymi scieżkami i oby tylko nic mu się nie stało. Odleciałam od pogawędek z mężem w stronę Wambierzyc :) Za chwilę dźwięk telefonu wyrwał mnie z tych myśli. Syn zadzwonił :)
 

ActiveAngel

Discoverer of new theories
Dołączył
30 Maj 2015
Posty
509
Punkty reakcji
21
Wiek
35
Miasto
Universe
Wiem, też doświadczałam takiego zjawiska z telefonem i nie tylko.
Mój kumpel długo , chyba z rok się do mnie nie odzywał. Siedzę z telefonem w dłoni i pomyślałam o nim i nagle... on zadzwonił. Ale to nie tylko my tak mamy. Dużo ludzi o tym mówi. Albo pomyślisz o kimś i nagle ta osoba do ciebie przyjeżdża.
 
N

Naxxramas

Guest
Kate2
Ja natomiast ,,potrafię'' wywołać kogoś myślami by zatelefonował.

Każdy to potrafi robisz tak nie tylko Ty tylko każdy mieszkaniec Ziemi gdyż macie takie same organiczne "hardware". W Twojej religii to jest zakazane gdyż prowadzi do wiedzy - a wiedza jest u was nieporządana. To zupełnie jak z in-vitro - gdyby tak naprawdę chodziło o życie nie byłoby stosów i tortur KK w średniowieczu - chodzi jak zwykle o wiedzę. Człowieka trzeba trzymać w głupocie i ciemnocie co doskonale obrazuje Biblia. Znasz ten fragment o nawoływaniu do zaprzestania dociekań ? Potraficie go wkleić ? xD
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Naxxramas napisał:
Kaznodzieya
Wolałbym jednak jakieś naukowe dowody.

Kurde ten gość jest zabawny. A są jakieś dowody naukowe na to jak Jezus zmanifestował ryby ?
Jak to jest, że jedne rzeczy uważacie za absurdalne a drugie (tak samo absurdalne) uważacie za niepodważalną prawdę ? :D
To nie kwestia zabawności a świadomości że jedno od drugiego dzieli 2000 lat historii, więc czyny Jezusa z Nazaretu są indywidualną wiarą każdego z osobna. Natomiast skoro coś dzieje się wspólcześnie, należałoby skoro żyjemy tu i teraz to wykazać naukowo. Nie pisałem też że to absurdalne. Wkładasz w jednej wypowiedzi dwie źle pojmowane i interpretowane kwestie. Czyżby sztuka konwersacji była Ci obca poodbnie jak logiczne myślenie przy czytaniu postów ? Może gdybyś się nie skupiał na tym aby każdemu dowalić przy każdej okazji to widziałbyś więcej ?

Powtarzam więc łopatologicznie, że mamy 21 wiek i narzędzia aby coś wykazać, czego nie mieliśmy 2000 lat temu wiec odpuśc sobie porównania z czynami Jezusa Chrystusa.

Logiczne ? :)

Naxxramas napisał:
Człowieka trzeba trzymać w głupocie i ciemnocie co doskonale obrazuje Biblia. Znasz ten fragment o nawoływaniu do zaprzestania dociekań ? Potraficie go wkleić ? xD
Prawie nigdy cytując nie czytasz ze zrozumieniem. Fragment o jaki wpspominasz wyrywasz z kontekstu gdyż dotyczy głupich dociekań o prawo w świetle wiary i Chrystianizmu. To bardzo słuszna rada biblijna.
Problem jednak w tym że nigdy go nie przeczytałeś ze zrozumieniem kontekstu i powtarzasz mechanicznie za innymi poodbnymi sobie.
 

ActiveAngel

Discoverer of new theories
Dołączył
30 Maj 2015
Posty
509
Punkty reakcji
21
Wiek
35
Miasto
Universe
A co sądzicie o sztuczkach jakie wykorzystują mentaliści?
Zauważcie , że oni posiadają wiedzę , której większość ludzi nie posiada...
To prosty dowód na to , że "czytanie w myślach" , to dobra znajomość człowieka, jego umysłu, mowy ciała....

Kiedyś też się w to bawiłam :D, ale to tak na marginesie :)
 
N

Naxxramas

Guest
Kaznodzieya i co w związku z tym co napisałeś - pójdę do piekła ? : )
 
M

MacaN

Guest
Katarzyna Michalak napisał:
W przypadku "czytania w myślach" u osób, które się dobrze zna, to po prostu dobrze je znacie, macie zakodowane schematy ich działania (typu Ania boi się pająków; Ania nie lubi pokazywać, że się boi; gdy się pokazuje pająk, Ania zaczyna nerwowo mrugać; jestesmy w towarzystwie Ani, pojawia się pająk. Wiemy, że jak Ania zauważy pająka to zacznie mrugać - to tak w uproszczeniu).
Uhm, a jak wytłumaczysz to, że moja siostra nuci akurat tą piosenkę, o której ja myślę, akurat w momencie, gdy o niej myslę ? Jest wiele takich smaczków :)



Natomiast tak jak Wy dziewczyny rozmawiacie o telefonie.. to jeszcze małe piwo jest !

Zdarzyło mi się ponad tydzień temu, że jechałem do pracy autobusem. Byłem w Holandii, rok temu i dwa lata temu byłem w mieście " Best ", w tym roku nie chcieli mnie tam przenieść, ale ja bardzo chciałem tam pojechać, znów zobaczyć te budynki...

Sytuacja miała się następująco : w pewnym momencie kierowca autobusu zjechał na późniejszym zjeździe na autostradzie, dojechał do skrzyżowania prowadzącego do pracy i... skręcił w złą drogę. W efekcie tego wylądowaliśmy własnie w tej miejscowości, którą chciałem znów zobaczyć. Zobaczyłem więc te same budynki, wszystko było fajnie, pogubilismy się jak cholera, krążyliśmy chyba z 20 minut, jak nie dłużej, zanim kierowca wrócił do punktu wyjścia i trafił do pracy.

Wszystko było fajnie, ale niestety nie zobaczyłem ścisłego centrum, w którym mieszkałem, a na tym mi zależało najbardziej, więc następny dzień i ... co się dzieje ? Kierowca znów pomylił zjazdy, mało tego, na skrzyżowaniu, które już powinien znać, bo poprzedniego dnia 3 razy po nim jeździł znów pojechał w złą stronę ! tym razem w drugą. Dojechaliśmy do innej miejscowości, kierowca zawrócił po kilkunastu km ( autostrada, inaczej się nie da ) i wjechał w boczną uliczkę, która doprowadziła go... tak ! Do ścisłego centrum Bestu, zobaczyłem stację i budynki, na których mi zależało. Tym razem błądziliśmy ponad 30 minut.

Oczywiście wszyscy wkurzeni, bo spóźnieni do pracy ( ja również spóźniony, ale szczęśliwy ). Co ciekawe... znałem drogę i nie raz mógłbym nakierować kierowcę na firmę. Po prostu tego nie chciałem, chciałem zobaczyć miejsce, które pamiętałem i akurat tak się złożyło, ze tuż przed moim wyjazdem do Polski - zobaczyłem.

Zbieg okoliczności ? Być może, a nawet bardzo prawdopodobne, jednak czy pewne ?
 
K

kate2

Guest
MacaN napisał:
Zbieg okoliczności ? Być może, a nawet bardzo prawdopodobne, jednak czy pewne ?
Jest Ktoś , kto próbuje ci uświadomić że Twoje pragnienia są Mu znane i że jest w stanie tak pokierować sytuacją, że otrzymasz to, czego bardzo chcesz.
 

Katarzyna Michalak

Nowicjusz
Dołączył
15 Lipiec 2015
Posty
91
Punkty reakcji
1
Po prostu dla mnie cały tak zwany 6 zmysł to jest grubymi nićmi szyty. Nie zapomnę jak na wyjeździe integracyjnym jeden z kolegów prezentował nasze widzenie pozazmysłowe. Kazał nam coś narysować. Oczywiście po całym dniu spędzonym w górach większość rysowała coś góropodobnego. Z drzewkami, kwiatkami i ogólnie "zielono mi". On po pewnym czasie pokazal nam to, co niby widzielismy... PIRAMIDY. I wmawiał nam, że widzieliśmy to pozazmysłowo.

Nie bronię wam wierzyć, być może i jest coś takiego. Ale to jest kot schrodingera w tym momencie.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Jak ja lubię takie zrównoważone nieco sceptyczne przez co wnikliwe wypowiedzi :)
 

ActiveAngel

Discoverer of new theories
Dołączył
30 Maj 2015
Posty
509
Punkty reakcji
21
Wiek
35
Miasto
Universe
Chcecie sprawdzić czy wasze myśli naprawdę oddziałują na innych i czy coś w tym jest? Jeśli tak, to pobawcie się na mrówkach , muchach albo innych owadach.
Skupcie swoją uwagę na konkretnym stworzonku i w myślach sugerujcie mu aby wykonało jakąś czynność np. weszło wam na palec , czy pokierowało się w konkretnym kierunku albo kręciło się dookoła, cokolwiek...
Zobaczycie efekty oddziaływania siły umysłu na dany obiekt. Mi się udawało :) Mrówki fajnie reagują- kręcą się dookoła, wykonują chaotyczne ruchy jakby im nagle "nawigacja" siadła :D

A co powiecie na to?
Kiedyś pamiętam takiego chłopaka, co dosłownie siła zmusił mnie do popatrzenia na niego.
Nie szarpał, nie zagadywał... Nic nie robił, tylko wpatrywał się we mnie jak w obraz.
Raz na niego spojrzałam, bo to naturalna reakcje jak się czuje na sobie czyjeś oczy.
Od tej pory byłam świadoma , że patrzał. Nawet przystojny chłopak , ale nie chciałam mu dać tej satysfakcji i olałam go.
Wtedy się zaczęło... Lekko zesztywniał mi kark, zaczęłam odczuwać dziwny dyskomfort, dosłownie coś jakby kazało mi się odwrócić w jego stronę.
Z każdą sekundą narastało.
To było okropne uczucie. Nikomu tego nie życzę.
Spojrzałam na niego.
Wszystkie mięśnie znowu wróciły do normalnego stanu.
On się uśmiechnął, mrugnął oczkiem i wyszedł.
Wielu ludzi patrzało na mnie i nic się nie działo, ale tego przypadku nie zapomnę nigdy.
 

kidarw

Nowicjusz
Dołączył
7 Lipiec 2015
Posty
36
Punkty reakcji
1
Czytac w myślach się nie da ale poczytaj sobie o mentalizmie
 
Do góry