Czym sie kierować : rodzicami czy własna inuicja ? : (

Predictable

Bywalec
Dołączył
7 Grudzień 2008
Posty
1 739
Punkty reakcji
60
Miasto
Wielkopolska
Potrzebuje by ktos spojrzał na moja historie , z pespektywy zupelnie obcej osoby , i sprobowal postawic sie w mojej sytuacji , jaka podjalby decyzje bedac na moim miejscu . Z reguły to łatwo podejmowałam trudne decyzje, ale pierwszy raz zdarzylo mi sie być w takiej sytuacje, kompletnie nie wiem co powinnam zrobić .. bo nie chce popelnic jakiegos bledu, ktorego moglabym potem żalować , miec bezsensowne wyrzuty sumienia na własne życzenie .

Nie wiem czym powinnam sie kierowac .. rodzicami, czy wlasna intuicja ? Chyba sama tak naprawde nie wiem czego chce , z moimi zwiazkami toczylo sie roznie - dominowaly chwile szczescie , ale i niestety upadki .
Chlopak o ktorym mowa jest obecnie w wojsku , wychodzi w styczniu.. Mial zamiar pojsc na studia , obrac jakis calkiem fajny kierunek , który by go interesowal , ale tak sie stalo , ze wyjechal zagranica ale niestety bylo juz za pozno na planowanie studiow , bo musial odbyc sluzbe wojskowa. Nie utrzymywalismy ze soba kontaktu od dosc dawna .. znajomosc pokryl kurz, odezwal sie przypadkiem pare dni temu przyznam że dla mnie to bylo wielkim zaskoczeniem , esemesujemy na ile to tylko mozliwe ,staramy sie chociaz przez to nadrobic te zaleglosci, przez ten caly okres, w ktorym nie rozmawialiśmy .Chcialby mnie odwiedzic . Rozmawialam na ten temat z rodzicami , ale już na samym początku , dało sie wyczuc , że nie byli do tego pozytywnie nastawieni ..
Czy bylibyscie zdolni kosztem bycia z kims , nawet gdyby bardzo zalezalo Wam na tej osobie poswiecic sie dla niej ?
Czy warto być z kims takim, kto probuje Was manipulowac , zmieniać ?
Czy jest szansa utrzymać zwiazek na tak sporo odleglosc .. on mieszka w Rzeszowie , a ja w okolicach Krakowa ?
Gubie sie w tym wszystkim .
 

Migootka

Rodowita Łodzianka
Dołączył
17 Listopad 2008
Posty
1 090
Punkty reakcji
4
Wiek
106
Miasto
Łódź
Chlopak o ktorym mowa jest obecnie w wojsku , wychodzi w styczniu.. Mial zamiar pojsc na studia , obrac jakis calkiem fajny kierunek , który by go interesowal , ale tak sie stalo , ze wyjechal zagranica ale niestety bylo juz za pozno na planowanie studiow , bo musial odbyc sluzbe wojskowa. Nie utrzymywalismy ze soba kontaktu od dosc dawna .. znajomosc pokryl kurz, odezwal sie przypadkiem pare dni temu przyznam że dla mnie to bylo wielkim zaskoczeniem , esemesujemy na ile to tylko mozliwe ,staramy sie chociaz przez to nadrobic te zaleglosci, przez ten caly okres, w ktorym nie rozmawialiśmy .Chcialby mnie odwiedzic . Rozmawialam na ten temat z rodzicami , ale już na samym początku , dało sie wyczuc , że nie byli do tego pozytywnie nastawieni ..
Czy bylibyscie zdolni kosztem bycia z kims , nawet gdyby bardzo zalezalo Wam na tej osobie poswiecic sie dla niej ?
Czy warto być z kims takim, kto probuje Was manipulowac , zmieniać ?


Zapytam tak: czy przed wojskiem coś was łączyło? To po pierwsze.

Po drugie: co to znaczy "czy warto być z kimś, kto próbuje Was manipulować, zmieniać?" Masz na myśli tego chłopaka???
 

yaiez

Yggdrasil
Dołączył
11 Listopad 2008
Posty
614
Punkty reakcji
4
Wiek
34
Miasto
Tam gdzie wiatr
Nie warto być z kimś kto próbuje Cie zmienić
Związku na odległość nie da się już utrzymać.
Nie obraź się ale to wygląda na dosyć desperackie próby, tonący brzytwy się chwyta. Akurat tutaj rodzice, mimo iż pewnie z innych powodów - mają rację.
 

girll115

Nowicjusz
Dołączył
7 Lipiec 2007
Posty
195
Punkty reakcji
2
Miasto
Bydgoszcz
Związek na odległość długo nie przetrwa, to po pierwsze. A po drugie - rzecz jasna, że nie warto być z kimś, kto próbuje Cię zmienić.
 

rodri

Nowicjusz
Dołączył
16 Listopad 2008
Posty
91
Punkty reakcji
4
Wiek
36
Miasto
3city
Poprzednicy mają rację, ale... życie należy do Ciebie i to Ty powinnaś decydować o tym, jakie ono będzie, nie rodzice, nie znajomi, nie ludzie z forów. Powinnaś głęboko to przemyśleć, "spisać" plusy i minusy i podjąć decyzję. Na prawdę, nie warto dopuszczać do tego, aby inni decydowali za nas co mamy robić ;) Taka moja mała rada.
Pzdr.
 

katarzyna.22

Nowicjusz
Dołączył
17 Listopad 2008
Posty
89
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Chlopak o ktorym mowa jest obecnie w wojsku , wychodzi w styczniu.. Mial zamiar pojsc na studia , obrac jakis calkiem fajny kierunek , który by go interesowal , ale tak sie stalo , ze wyjechal zagranica ale niestety bylo juz za pozno na planowanie studiow , bo musial odbyc sluzbe wojskowa. Nie utrzymywalismy ze soba kontaktu od dosc dawna .. znajomosc pokryl kurz, odezwal sie przypadkiem pare dni temu przyznam że dla mnie to bylo wielkim zaskoczeniem , esemesujemy na ile to tylko mozliwe ,staramy sie chociaz przez to nadrobic te zaleglosci, przez ten caly okres, w ktorym nie rozmawialiśmy .Chcialby mnie odwiedzic . Rozmawialam na ten temat z rodzicami , ale już na samym początku , dało sie wyczuc , że nie byli do tego pozytywnie nastawieni ..

Spokojnie, pamiętaj, że ludzie się zmieniają. Tak naprawdę powinnas go na nowo poznać. To jakie masz na ten temat wspomnienie, nie oznacza, że będzie ono prawdziwe :(

Co do rodziców, myślę, że oni martwią się tym, że możesz się spotykać z kimś bez wyksztalcenia (wiesz, to nie jest takie proste, żeby cię wojsko zgarnęło). Widzisz, jest mała szansa, że po wojsku, ten ktoś będzie chciał iść jeszcze na studia...

Nie do końca wiem, czemu uważasz, że ktoś tobą manipuluje w tym momencie, skoro podobno tylko esemesujecie...
 

Predictable

Bywalec
Dołączył
7 Grudzień 2008
Posty
1 739
Punkty reakcji
60
Miasto
Wielkopolska
Przed wojskiem nie łaczyło nas nic wyjątkowego .. poprostu traktowaliśmy sie jako dobrych znajomych , może liczyl na cos więcej , a nie chciał pokazywać tego na zewnatrz . Nie rozmawialiśmy o uczuciach .
Probował narzucic mi swoje pomysly na zmiane image .. wyprobować, czy dam mu sie manipulowac .
Mi od poczatku to sie nie podobalo , caly czas myslalam , ze ktos powinien mnie zaakceptowac taka jaka jestem , nie zmieniac , bym udawala kogos kim wogole nie jestem , bo zle bym sie z tym czuła.

Dziekuje Wam za wszystkie rady, czasem poprostu warto znac zdanie tej drugiej strony , z boku, co o tym mysli , by samemu nie strzelic jakiejs gafy, a pozniej zalować , jak jest juz za pozno .
Nie spotkam sie z nim , mysle ze tak bedzie lepiej .
 

Endrju!

Nowicjusz
Dołączył
8 Grudzień 2008
Posty
24
Punkty reakcji
0
Czy bylibyscie zdolni kosztem bycia z kims , nawet gdyby bardzo zalezalo Wam na tej osobie poswiecic sie dla niej ?

Moim jeżeli z jedną osobą jest dobrze, a inna osoba świadomie się oddaliła i z lekka sobie olała to wszystko, to nie ma sensu, ryzykować i mieć nadzieje że coś wyjdzie.


Czy warto być z kims takim, kto probuje Was manipulowac , zmieniać ?

Drugą osobę kocha się za to jaka jest, i nie ma sensu robić z niej swojego ideału

Czy jest szansa utrzymać zwiazek na tak sporo odleglosc .. on mieszka w Rzeszowie , a ja w okolicach Krakowa ?

Jakaś szansa zawsze jest. Ale wiadomo, jak to facet lubi się pobawić, kumple będą go namawiać na wyjście na dyskotekę to pójdzie, a są różne rodzaje dobrej zabawy, często mężczyźni lubią się bawić z kobietami.... Oczywiście jest takie coś jak zaufanie, ale chyba kobiety najlepiej wiedzą że często nie warto ufać facetowi... bo jest facetem.

Wg mnie rzadkie spotykanie się i nie przebywanie ze sobą odpowiedniej ilości czasu może sprawić wrażenie że czegoś Tobie brakuje w tym związku, i nie będzie on na tyle mocny aby było między wami coś silnego. I jeszcze jedno, przebywając ze sobą na co dzień powoduje że partner oswaja się z wadami drugiej osoby, i kocha pomimo to że ktoś ma wady, lub po prostu związek się kończy z tego powodu że bardzo wady mu przeszkadzają. Przy spotykaniu się np. raz w tygodniu, będzie to głównie spotkanie towarzyskie, aby miło spędzić kilka godzin, i tutaj prawie nie ma czasu aby rozwiązać wspólny problem, pokłócić się etc. a to jest konieczne w związku.
 

dziamdziak

Nowicjusz
Dołączył
10 Lipiec 2008
Posty
64
Punkty reakcji
0
Wiek
39
O jakim poświęceniu mowa? Jeżeli dla drugiej osoby trzeba rezygnować ze swoich marzeń i ambicji, to taki związek nie ma sensu.
 

Predictable

Bywalec
Dołączył
7 Grudzień 2008
Posty
1 739
Punkty reakcji
60
Miasto
Wielkopolska
Rozmawialam z nim przez telefon , chcialam zeby moje slowa byly bardziej wiarygodne , od tych napisanych w zwyklym esemesie . Odmowilam spotkania , bylo mu przykro , ale musial sie z tym pogodzić .. chyba nie mial wyjscia : (

A dzisiaj wysłał takiego smsa : " Chciałem Ci zrobić niespodzianke i powiedzieć że mój brat kupuje mieszkanie w Krakowie w marcu i ze bede tam mieszkal ..bukiet kwiatów , przeprosiny i ta wiadomość że chce być blisko Ciebie miały być niespodzianka ..przykro mi że nie dajesz mi szansy ..pamietaj że 18 bede w Krakowie . Kocham Cie i nie pozwole postapic znowu tak głupio jak ostatnio , myślalem że też cos do mnie czujesz ,zawsze duzo o Tobie myślalem ale sie balem .. Czekam na odpowiedz . Kocham Cie Kamila"


odpisalam mu : " Osoba która kogos kocha, stara sie jej nie ranic .. jesli jej na niej zalezy. To nie jest miłość . "

Zastanawiam sie czemu napisal to dopiero teraz , nie wczesniej , o uczuciach powinno sie szczerze rozmawiac, nie ukrywac ich w sobie , on nie nalezy do niesmialych osob .. nie wiem jak mam do tego podejsc, z reguly nie ufam facetom.
 
K

kinga_sc

Guest
Czy bylibyscie zdolni kosztem bycia z kims , nawet gdyby bardzo zalezalo Wam na tej osobie poswiecic sie dla niej ?
Czy warto być z kims takim, kto probuje Was manipulowac , zmieniać ?
Czy jest szansa utrzymać zwiazek na tak sporo odleglosc .. on mieszka w Rzeszowie , a ja w okolicach Krakowa ?
Gubie sie w tym wszystkim .
1- tak
2- nie!
3- nie ma sensu, zwiazki na odleglosc nie trwaja dlugo!

Przed wojskiem nie łaczyło nas nic wyjątkowego .. poprostu traktowaliśmy sie jako dobrych znajomych , może liczyl na cos więcej , a nie chciał pokazywać tego na zewnatrz . Nie rozmawialiśmy o uczuciach .
to co za problem? jak was nic nie laczylo t osobie odpusc

Rozmawialam z nim przez telefon , chcialam zeby moje slowa byly bardziej wiarygodne , od tych napisanych w zwyklym esemesie . Odmowilam spotkania , bylo mu przykro , ale musial sie z tym pogodzić .. chyba nie mial wyjscia : (

A dzisiaj wysłał takiego smsa : " Chciałem Ci zrobić niespodzianke i powiedzieć że mój brat kupuje mieszkanie w Krakowie w marcu i ze bede tam mieszkal ..bukiet kwiatów , przeprosiny i ta wiadomość że chce być blisko Ciebie miały być niespodzianka ..przykro mi że nie dajesz mi szansy ..pamietaj że 18 bede w Krakowie . Kocham Cie i nie pozwole postapic znowu tak głupio jak ostatnio , myślalem że też cos do mnie czujesz ,zawsze duzo o Tobie myślalem ale sie balem .. Czekam na odpowiedz . Kocham Cie Kamila"


odpisalam mu : " Osoba która kogos kocha, stara sie jej nie ranic .. jesli jej na niej zalezy. To nie jest miłość . "

Zastanawiam sie czemu napisal to dopiero teraz , nie wczesniej , o uczuciach powinno sie szczerze rozmawiac, nie ukrywac ich w sobie , on nie nalezy do niesmialych osob .. nie wiem jak mam do tego podejsc, z reguly nie ufam facetom.
trudno doradzic, bo nie znamy calej sytuacji, no ale ja bym jednak sobie odpuscila mimo to
 
Do góry