Wiesz miałam w rodzinie księdza... brat mojego dziadka jego można nazwać było księdzem. Potrafił wytłumaczyć kto to jest Bóg i wogóle... u mnie w rodzinie jest wiele księży mam jeszcze jednego ktory sprawuje w diecezji taką samą rolę co jego poprzednik(logiczne)ale do czego zmieżam jego poprzednikiem był mój wujek... czyli jest skarbnikiem diecezjalnym, ale powiem ci ze oni nie myślą o kasie, wręcz przeciwnie. Teraźniejszy skarbnik organizuje co roku kolonie dla dzieci z biednych rodzin, ja moge powiedziec ze nie zaliczam sie do takich, ale zeby był komplet to zabiera niektorych z Solca. On potrafi wytłumaczyć nam, a jeżdżą tam dzieci od 7 do 17 lat i on potrafi wytlumaczyc kto to jest Bóg co to jest Modlitwa i wogóle...Miałam w parafi okropnego proboszcza... on był wyłudaczem pieniędzy. Kazał nam dawac na tace, i na jego plebanie... a parafia?? na początku wszyscy dawali kase bo mysleli ze on pomoze naszej parafi lecz co sie okazało? cmentarz - ruina, okropna i wogole, kosciół okropne - nie ma ogrzewania i w zimie to na dworze jest cieplej niz w kociele poprotsu okropnie a sam wybudowal sobie domek gdzie teraz mieszka z "katechetką"...kiedy przyszedl nowy proboszcz bardzo sie zdziwił... pierwsze co zrobil to cmentarz posprzatal... bylo w lecie wielkie sprzatanie. On nie wyłuduje kasy i nie mowi przy ambonie jaka ulica ile osob i wogole dalo mu kase.... teraz ma zamiar zrobic ogrzewanie... mam nadzieje ze okaze sie lepszy niz tamten proboszcz