czy w internecie można znaleść przyjaciela....:::::::::::::

zwariowana130

Nowicjusz
Dołączył
19 Styczeń 2010
Posty
9
Punkty reakcji
0
czy waszym zdaniem przez internet mozna znalesc przyjaciela czy jest to mozliwe...czy to beda puste słowa i płytkie? wasze opinie
 
M

malina.

Guest
Przyjaciela w jakim sensie? Bo każdy to definiuje inaczej.


Przez internet niektórym łatwiej się otworzyć, więc można tu mówić o jakiejś głębszej więzi - tzn. łatwiej Ci się wygadać. Ale przyjaźń? Gdzie Ty niby chcesz ją znaleźć?
 

Strzępkowa

Nowicjusz
Dołączył
19 Styczeń 2010
Posty
6
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Kłodzko
Można :p

Sama się o tym przekonałam. Piszemy ze sobą od ponad roku. Ani razu się nie spotkaliśmy mimo tego że jest to możliwe bo nie mieszkamy od sb b. daleko.

Wiem że mogę mu powiedziec wszystko. A on nie tylko nie przekaże tego komuś innemu. Doradzi, pomoże... Jest ode mnie starszy o jakieś 3 lata. ;p

Każdy problem mój, albo jego roztrząsamy razem ;p
Pomagamy sobie nawzajem. I dla mnie nie są to puste słowa ;)

Dla niego też nie.

Więc podsumowując jest to jak najbardziej możliwe :):)
 

VENEZIA

Nowicjusz
Dołączył
21 Styczeń 2009
Posty
436
Punkty reakcji
3
Mozna, sama w to nie wierzylam i kpilam z tego,ale zycie pokazalo ze mozna poznac kogos naprawde niesamowitego :) przyjaznimy się do dziś.wiele razem przeszlismy. ale takie wyjątki (jak moj) moze potwierdzają regule, ze w internecie nie mozna znaleźć przyjaciela :)
 

h3lix

Bad Mutha Fucka
Dołączył
2 Listopad 2006
Posty
3 458
Punkty reakcji
13
Wiek
36
Miasto
www.forumovision.com
Da się. Sam mam dwie przyjaciółki, z którymi mogę porozmawiać o wszystkim, poradzić się, one często pytają mnie o poradę. Da się, ale nie na siłę... Tak jakoś samo z siebie wyszło z nimi.

I jeszcze statystyki:
Z jedną znam się około 4 lat, z drugą będzie z 8.
 

sed4fg

Nowicjusz
Dołączył
1 Lipiec 2009
Posty
817
Punkty reakcji
19
Wierzę w to mimo iż nigdy nie szukałem i nie mam zamiaru, często się zdarza że ludzie po prostu udają kogoś innego natomiast nie mówię że wszyscy, mnie to odstrasza.
 

Ursus91

Animożerca
Dołączył
19 Grudzień 2008
Posty
1 094
Punkty reakcji
66
Miasto
Średniowiecze
Oczywiście, że można znaleźć. Wystarczy rozmawiać, w końcu uda się z kimś znaleźć wspólny język. A po sposobach wypowiedzi możemy ocenić jaka osoba jest. Fakt, że może się trafić jakiś oszust, ale jak spotykamy kogoś na ulicy, czy gdzieś indziej poza internetem, też nie możemy być tej osoby pewni. A w internecie jest o tyle bezpieczniej, że 2 osoba nie ma z nami bezpośredniego kontaktu dopóki sami tego nie zechcemy. Teraz w internecie siedzi większość osób, więc możemy poznać naprawdę ciekawe osoby, a normalnie raczej nigdy nie udałoby się nam ich spotkać.

Ale prawda jest jedna: Nie ma to jak przyjaciel, który jest blisko Ciebie znasz go już i możesz na nim polegać. Spotkać się i pogadać.
 

marta..

(...)
Dołączył
9 Listopad 2009
Posty
843
Punkty reakcji
71
Miasto
Home is where the heart is.
W Internecie można poznać ludzi, jasne, bo tu ich pełno. Oczywiście różnych, więc trzeba być ostrożnym. Myślę, że przyjaciela, może też, ale przyszłego, bo ja osobiście nie nazwałabym przyjaźnią, sytuacji, kiedy dwoje ludzi pisze ze soba, a nigdy się nie widziała, nie słyszała.
Często słowa, które tylko czytamy, odbieramy inaczej, bez tonu glosu, wyrazu twarzy, wszystko może być mylące. A przyjaciel powinien być blisko, powinien wiedzieć, że jest nam źle nawet jak mu tego głośno nie powiemy, a w necie wystarczy taki: „ :)” znaczek i już wszyscy myślą, ze nam wesoło, mimo, że naprawdę możemy płakać. Przyjaźń to uczucie, a poprzez komunikatory itp. uczucia wyraża się za pomocą zbioru znaczków. Nie wiem, czy tak powinno być. Dlatego według mnie jeśli kogoś, poznanego przez internet chcemy nazywać przyjacielem, to należy zweryfikować wszystko w świecie żywych. Oczywiście co kto woli. :)
 

Stafficzka

Nowicjusz
Dołączył
17 Styczeń 2010
Posty
15
Punkty reakcji
0
:) Witajcie.można znależć przyjaciela.Pisałam z pewną osobą na forum,od razu pisałyśmy tym samym językiem.
To się czuje.Potem się spotkałyśmy i nie było rozczarowania.
Dalej piszemy do siebie,niedługo znów się spotkamy.
Więc jak widać mozna znależć przyjaciela.
Dzieli nas 300 km,mimo to jesteśmy bardzo blisko.
 

Troll

obcesowy
Dołączył
10 Luty 2007
Posty
9 932
Punkty reakcji
158
Miasto
upper silesia
Poznac ludzi mozna w bibliotece, na miescie, w pubie, itd. wiec dlaczego nie na internecie ?

pytanie tylko o jaki rodzaj przyjazni Tobie chodzi, czy takiej "internetowej" ze sa to tylko literki na monitorze i wymiana mysli, co tez moze byc cenne, czy chodzi Tobie o sytacjie ze sie kogos poznaje i sie z kims spotyka.

Bo wtedy to jest to po prostu rodzaj takiej "radki w ciemno" .. czyli mozna sie albo rozczarowac albo nie a moze nawet milo zaskoczyc ? :)

Jak kogos nowego poznajemy na zywo tez go nie znamy, wiec internet tylko rozni sie tym ze sie "pozna" troche czlowieka przez ekran, co moze byc nieraz bardzo zludne i trzeba uwazac. Ma to swoje plusy i minusy, plusem jest ze dzieki temu mozna byc bardziej otwartym np.

Co do internetowej przyjazni to jest to tylko namiastka przyjazni, ale oczywiscie tez mozna odczuwac emocje, kogos lubiec, nie lubiec, rozmawiac, zalic sie, chwialic itd.

Kazdy indywidulanie do tego podchodzi. Nalezy jednak zachowac dystans, podstawowy blad jaki robia ludzie to ze czesto angazuja sie zbyt emocjonalnie, a sa to emocje puste i fikcyjne wynikajace z projekci naszej swiadomosci, mamy malo danych i informacji i cala reszte sobie idealizujemy, mozna sie przejechac ;)
 

eloooo

Nowicjusz
Dołączył
13 Październik 2009
Posty
44
Punkty reakcji
2
Ja jak najbardziej ZA - uwazam, że można - miejsce jak kazde inne.

Sam mam sporo znajomych, z którymi się nie widziałem a mam kontakt tylko przez Neta. Laczą nas wspólne pasje, lubimy pogadac. Uwazam jednak, ze nic nie zastapi znajomych z reala.

Choc od przybytku, szczegolnie w tym temacie, glowa nia boli.
 

zwariowana130

Nowicjusz
Dołączył
19 Styczeń 2010
Posty
9
Punkty reakcji
0
zgadzam się z niektórymi.......... chcociaz mam mieszane uczucia....nie wiem czy osoba poznana przez neta faktycznie moze uwazac sie za mojego przyjaciela.......
 

seto-kun

Nowicjusz
Dołączył
28 Kwiecień 2009
Posty
372
Punkty reakcji
7
Każdy człowiek musi się kiedyś komuś wygadać. Nikt nie jest w stanie tłamsić w sobie swoich problemów, a nie każdy jest w stanie je wszystkie załatwić bez odpowiednio silnego motywującego kopa. Niektórym ludziom dużo łatwiej uzewnętrznić się przez internet, rozmawiając z kimś kogo się nie zna absolutnie. Nigdy się onego ktosia na oczy nie widziało. Po prostu człowiek nie odczuwa wtedy obawy że osoba której się zwierzasz nie wybuchnie za chwilę śmiechem, albo że nie będzie cię obgadywać za plecami i że jutro całe miasto nie będzie gadać o twoim problemie. A nawet jeśli ów ktoś parsknie śmiechem, lub będzie o tym plotkował nazajutrz to co nas to obchodzi. Nie dotknie nas to bezpośrednio. Będziemy mogli dalej żyć w błogiej nieświadomości że gdzieś tam, na drugim końcu Polski jakaś zupełnie nieznana nam osoba podśmiewa się z z nas. Po prostu możemy wierzyć wtedy w to co chcemy, czyli w to że gdzieś tam mamy jakąś współczującą duszę której możemy powierzyć nasze tajemnice. W ten sposób smażymy dwie pieczenie przy jednym ogniu. Zrzucamy z siebie to co nam ciążyło i jednocześnie nie odsłaniamy się przed nikim przed kim nie chcieliśmy się otwierać. Nie twierdze naturalnie że każdy internetowy przyjaciel jest łajzą która udaje że obchodzą ją nasze problemy a potem robi sobie z nas jaja. Chodzi mi tylko o to że zwierzenia w takiej formie nie są obciążone fobiami o których wcześniej wspominałem. Również osobom nieśmiałym łatwiej się w ten sposób otworzyć. (stąd te wszystkie wyznania i zrywania za pośrednictwem GG się biorą :D ). To samo się tyczy czatów komunikatorów i forów internetowych. No bo sami powiedzcie, dlaczego przykładowy koleś nie zapyta się bardziej doświadczonego kumpla jak tutaj zagadać do dziewczyny która mu się podoba? Albo tak jak to się kiedyś robiło nie pogada z ojcem? Zamiast tego woli wejść na forum i wyłożyć swój problem przed grupą obcych sobie osób, które tak naprawdę w sytuacji owego kolesia orientują się tylko na tyle na ile on im pozwoli. Wie że taki seto-kun który albo mu coś doradzi albo go zjedzie nie wykorzysta jego pytania aby zrobić mu głupi kawał. Albo po prostu jest zbyt nieśmiały żeby pogadać na takie tematy z osobami ze swojego otoczenia. Dlatego, wydaje mi się, łatwiej jest znaleźć przyjaciela w internecie niż w kimś z naszego otoczenia. Po prostu łatwiej ludziom uwierzyć że ta osoba jest naprawdę przyjacielem. Sam utrzymuje już od kilku lat kontakt przez GG dwoma osobami z którymi poznałem się na czacie. A że w realu jesteśmy rozstrzeleni na różnych krańcach naszej ojczyzny to niestety nie mieliśmy okazji się nigdy spotkać osobiście. Kto wie może kiedyś to się zmieni. Ale, chociaż wierzę w internetowego przyjaciela, i tak wyżej cenie sobie tych których udało mi się zdobyć w rzeczywistości. Jakoś rozmowa z żywym człowiekiem jest przyjemniejsza niż wpatrywanie się w ekran i odczytywanie kolejnych zdań jakie się na nim wyświetlają. Takie jest przynajmniej moje zdanie. Jedyny problem polega na tym że nie każdy miał szczęście poznać w swoim otoczeniu kogoś kogo można nazwać przyjacielem.
Pozdrawiam.
 
N

Nieprzenikniona

Guest
Przez rok miałam taką "przyjaciółkę". Rozmawiałyśmy głównie o literaturze, szkole. Ale dało się z nią o czym innym porozmawiać, choć nie miała doświadczenia w wielu sprawach, takich typowo sercowych. Dzieli nas jakieś 300 kilometrów, więc spotkanie było nierealne. To się skończyło z mojej inicjatywy. Uświadomiłam jej, że taka znajomość nie ma sensu i uważam, że jest bezowocna. Był moment w moim życiu, w którym odcięłam się od świata rzeczywistego, po to by wchodzić na czat i pisać o sprośnych rzeczach. Jednak zrozumiałam, że jest to płytkie.
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
Jeśli ktoś zdrowo i z dystansem podchodzi do sprawy - tak, można znaleźć przyjaciół w internecie. Ale trzeba się liczyć z tym,ze nigdy nie wiadomo, kto siedzi po drugiej stronie. Mam kilkoro takich przyjaciół. I nigdy mnie jeszcze nie zawiedli :)
 

seto-kun

Nowicjusz
Dołączył
28 Kwiecień 2009
Posty
372
Punkty reakcji
7
Przez rok miałam taką "przyjaciółkę". Rozmawiałyśmy głównie o literaturze, szkole. Ale dało się z nią o czym innym porozmawiać, choć nie miała doświadczenia w wielu sprawach, takich typowo sercowych. Dzieli nas jakieś 300 kilometrów, więc spotkanie było nierealne. To się skończyło z mojej inicjatywy. Uświadomiłam jej, że taka znajomość nie ma sensu i uważam, że jest bezowocna.
Faktycznie może i takie znajomości są bezowocne ale właśnie dlatego, jak napisała Calliope trzeba do tego podchodzić z dystansem a nie odcinać się od społeczeństwa na rzecz wirtualnych znajomości. Ja osobiście nie opieram się całkowicie i wyłącznie na moich wirtualnych znajomych. Chociaż kontakty wciąż utrzymujemy, czasami pogadamy o pierdołach, czasami o sprawach poważnych. Ale żadne z nas raczej nie patrzy na te rozmowy jak na zwierzanie się jedynemu prawdziwemu przyjacielowi. Ot po prostu, wieczór przy kompie nic ciekawego do roboty i aktywny znajomy. Pogadać można byleby się przesadnie nie angażować i nie skrobać potem na forum tematów z gatunku "zakochałem się w dziewczynie z GG :D .

Był moment w moim życiu, w którym odcięłam się od świata rzeczywistego, po to by wchodzić na czat i pisać o sprośnych rzeczach. Jednak zrozumiałam, że jest to płytkie.
Ej no, ja też pisałem sprośności na czacie. Chociaż nie odcinałem się z tego powodu od świata. Raczej siedzieliśmy czasami z kumplami przy kompie, jak już nie było ciekawszych pomysłów i robiliśmy sobie jaja. :D No co, młodzież z LO musi co robić kiedy się nudzi :D . Ale masz rację strasznie to płytkie i żal mi osób które takie czatowe pogadanki traktują nazbyt poważnie.
 

motylek41

Nowicjusz
Dołączył
17 Styczeń 2010
Posty
206
Punkty reakcji
1
uważam ze można mieć przyjaciół przez internet.Jakiś czas temu poznałam na forum kobietę,pisałyśmy na gg,później telefony,aż doszło do spotkania,okazało się ze kobieta ta jest wspaniałym człowiekiem,od razu przypadłyśmy sobie do gustu.Niedługo spotykamy się wspólnie z naszymi rodzinami,czyli będzie imprezka na całego.Dzieli nas duża odległość ale dla mnie kilometry się nie liczą,mam auto,wiec wsiadam i jadę bo kocham jeździć:)a dla tej PRZYJACIÓŁKI jestem w stanie zrobić bardzo dużo i mam tylko duża nadzieję że nigdy się nie rozstaniemy.
Kiedyś moim marzeniem było poznanie na necie faceta który by został moim przyjacielem,niestety każdy pisał tylko o sexie,wiec przestałam już marzyc o tym,bo uważam to marzenie za nie realne.
 

sed4fg

Nowicjusz
Dołączył
1 Lipiec 2009
Posty
817
Punkty reakcji
19
Każdy człowiek musi się kiedyś komuś wygadać. Nikt nie jest w stanie tłamsić w sobie swoich problemów, a nie każdy jest w stanie je wszystkie załatwić bez odpowiednio silnego motywującego kopa. Niektórym ludziom dużo łatwiej uzewnętrznić się przez internet, rozmawiając z kimś kogo się nie zna absolutnie. Nigdy się onego ktosia na oczy nie widziało. Po prostu człowiek nie odczuwa wtedy obawy że osoba której się zwierzasz nie wybuchnie za chwilę śmiechem, albo że nie będzie cię obgadywać za plecami i że jutro całe miasto nie będzie gadać o twoim problemie. A nawet jeśli ów ktoś parsknie śmiechem, lub będzie o tym plotkował nazajutrz to co nas to obchodzi. Nie dotknie nas to bezpośrednio. Będziemy mogli dalej żyć w błogiej nieświadomości że gdzieś tam, na drugim końcu Polski jakaś zupełnie nieznana nam osoba podśmiewa się z z nas. Po prostu możemy wierzyć wtedy w to co chcemy, czyli w to że gdzieś tam mamy jakąś współczującą duszę której możemy powierzyć nasze tajemnice. W ten sposób smażymy dwie pieczenie przy jednym ogniu. Zrzucamy z siebie to co nam ciążyło i jednocześnie nie odsłaniamy się przed nikim przed kim nie chcieliśmy się otwierać. Nie twierdze naturalnie że każdy internetowy przyjaciel jest łajzą która udaje że obchodzą ją nasze problemy a potem robi sobie z nas jaja. Chodzi mi tylko o to że zwierzenia w takiej formie nie są obciążone fobiami o których wcześniej wspominałem. Również osobom nieśmiałym łatwiej się w ten sposób otworzyć. (stąd te wszystkie wyznania i zrywania za pośrednictwem GG się biorą :D ). To samo się tyczy czatów komunikatorów i forów internetowych. No bo sami powiedzcie, dlaczego przykładowy koleś nie zapyta się bardziej doświadczonego kumpla jak tutaj zagadać do dziewczyny która mu się podoba? Albo tak jak to się kiedyś robiło nie pogada z ojcem? Zamiast tego woli wejść na forum i wyłożyć swój problem przed grupą obcych sobie osób, które tak naprawdę w sytuacji owego kolesia orientują się tylko na tyle na ile on im pozwoli. Wie że taki seto-kun który albo mu coś doradzi albo go zjedzie nie wykorzysta jego pytania aby zrobić mu głupi kawał. Albo po prostu jest zbyt nieśmiały żeby pogadać na takie tematy z osobami ze swojego otoczenia. Dlatego, wydaje mi się, łatwiej jest znaleźć przyjaciela w internecie niż w kimś z naszego otoczenia. Po prostu łatwiej ludziom uwierzyć że ta osoba jest naprawdę przyjacielem. Sam utrzymuje już od kilku lat kontakt przez GG dwoma osobami z którymi poznałem się na czacie. A że w realu jesteśmy rozstrzeleni na różnych krańcach naszej ojczyzny to niestety nie mieliśmy okazji się nigdy spotkać osobiście. Kto wie może kiedyś to się zmieni. Ale, chociaż wierzę w internetowego przyjaciela, i tak wyżej cenie sobie tych których udało mi się zdobyć w rzeczywistości. Jakoś rozmowa z żywym człowiekiem jest przyjemniejsza niż wpatrywanie się w ekran i odczytywanie kolejnych zdań jakie się na nim wyświetlają. Takie jest przynajmniej moje zdanie. Jedyny problem polega na tym że nie każdy miał szczęście poznać w swoim otoczeniu kogoś kogo można nazwać przyjacielem.
Pozdrawiam.


doskonale napisane, powiedzmy że zgodzę się prawie z całą wypowiedzią, pada pytanie dlaczego prawie

Każdy człowiek musi się kiedyś komuś wygadać. Nikt nie jest w stanie tłamsić w sobie swoich problemów

i tu mam inne zdanie na ten temat, zależy od człowieka, charakteru, mówi się że człowiek jest zwierzęciem stadnym i coś w tym jest, kiedyś faktycznie potrzebowałem tego, wygadać się aby ktoś coś doradził, nie liczyło się tak naprawdę co tylko żeby był, z biegioem czasu można przywyknąć do samotności nie wiem jak mam to nazwać, nie dzielę się moimi problemami jak kiedyś, niby poco mam to robić, przecież i tak nikogo to nie obchodzi, takie tłumienie w sobie myśli nie jest wcale straszne, ale to jest tylko moje zdanie jak już pisałem każdy jest inny.

Po to są właśnie fora by ludzi mogli porozmawiać, podzielić się problemami, powiedzmy że wole pomagać niż szukać tej pomocy u kogoś. Tak z 5,6 lal temu dość często przesiadywałem na czatach natomiast teraz jakoś nie potrafię znaleźć wspólnego języka, dużo łatwiej jest mi nawiązać kontakt w realu niż jak kolega napisał siedzieć przed monitorem i czekać na kolejną wiadomość.
 
N

Nieprzenikniona

Guest
Ej no, ja też pisałem sprośności na czacie. Chociaż nie odcinałem się z tego powodu od świata. Raczej siedzieliśmy czasami z kumplami przy kompie, jak już nie było ciekawszych pomysłów i robiliśmy sobie jaja. :D No co, młodzież z LO musi co robić kiedy się nudzi :D . Ale masz rację strasznie to płytkie i żal mi osób które takie czatowe pogadanki traktują nazbyt poważnie.
Nie zrozumiałeś. Chodzi o to, że zaangażowałam się w pisanie z dużo starszymi ode mnie facetami. Miało to dla mnie przykre skutki, żeby nie powiedzieć- tragiczne. Mam lekcję na przyszłość. Teraz to nawet nie myślę, żeby coś takiego robić, ale dwa lata temu było inaczej. Ot, smarkula dorwała się do klawiatury i wypisywała bzdety.
 
Do góry